" />
">...Nie ma obiektywizmu jeśli nie ma szerokiej analizy.
Czy nie jest faktem że Daniken ma ogromna wiedze na temat antycznych cywilizacji a to jest tylko dowód na to ze analiza została dokonana w szerokim zakresie.
Czy nie jest faktem, że do analizy odkryć cytuje tez inne osoby zajmujące się badaniem antycznych kultur.
Więc gdzie tu brak obiektywizmu. Nie twierdze, że tylko on ma racje, ale jak narazie to on potrafi stworzyć z tych wszystkich odkryć jakąś spójna całość.
A co do tego posążku to chyba chodzi o jakiś inny posążek, nie pamiętam jak on się nazywał, ale na pewno nie był to posążek Buddy. A jeśli możesz to napisz, w jakie książce to czytałeś.
Co do kosmitów przypomniała mi się pewna rzecz a mianowicie, kiedy to HernÄĄn CortÄĹ s przybył na tereny zajmowane przez Azteków, Montezuma II przyjął go jak boga, który obiecał im powrót. Do przyjęcia go w taki sposób przyczyniła się przepowiednia oraz to, że siedział na koniu gdzie takie zwierz nie było znane ówczesnym Aztekom. A tak naprawdę odróżniało go od Azteków to, że posiadła nieznaną Aztekom wiedze i technologie. Dzisiaj nie szukamy bogów na niebie tylko kosmitów, ale czy tak naprawdę jest to jakąś większą różnicą przecież życie na Ziemi i tak ma swoje źródło w kosmosie.
" />Kartka z kalendarza
Dziś przypada smutna rocznica. W dniu 4 marca 1519 w Meksyku wylądował ze swoim wojskiem niejaki Hernan Cortes, który rozpoczął podbój imperium Azteków. W jego sukces militarnym spory wkład miał konie - nieznane Aztekom.
Ale żeby nie było zbyt smutno to powiem, że w XXI wieku (ale przed naszą erą) wybudowano w Trzcinicy zespół warowny. Jest dużo starszy od Biskupina. Dla uzmysłowienia, to tak jakby Trzcinica została wybudowana za Jagiełły, a Bisupin powstawał właśnie teraz. Trzcinica jest położona w województwie podkarpackim, a więc w domenie "premiera i mistrza szachowego Bartela".
" />Szoszoni â plemię Indian Ameryki Północnej, znanych też jako Węże (ang. Snakes). Należą do rodziny językowej uto-azteckiej. Pierwotnie zamieszkiwali ogromne obszary w dzisiejszych stanach Idaho, Wyoming, Utah, Nevada, Oregon i Montana. Największym skupiskiem Szoszonów był szczep Szoszonów znad Rzeki Wiatrów w Wyoming.
Szoszoni â zarówno mężczyźni jak i kobiety â byli niscy, okrągłogłowi. Wojownicy nosili pióropusze wzorowane na noszonych przez Wrony, Flathead i Dakotów.
Nazwa Węże datuje się podobno z czasów pierwszej ekspedycji Lewisa i Clarka w roku 1805, jako że rzekomo jadali mięso tych gadów. Według innej teorii nazywano ich tak dlatego, że spory odłam Szoszonów zamieszkiwał nad Rzeką Wężową (ang. Snake River) w Idaho i Oregonie. Mieszkających w górach zwano też "owcożercami" ponieważ chroniąc się w wysokich partiach gór przed prześladowcami żywili się mięsem owiec górskich[1].
Mieszkający na wschodzie i północy Szoszoni wcześniej niż inni ich pobratymcy poznali â za pośrednictwem Komanczów â konia. Przekształcenie w konnych, polujących głównie na bizony, wojowników nastąpiło w ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat XVIII wieku. W tym też czasie zamieszkali w typowych dla nich tipi. Inni jednakże, żyjący w półpustynnych rejonach budowali pozbawione dachu schronienia z trawy chroniącymi w zasadzie tylko od wiatru.
Niemal od początku zaistnienia jako Indianie Prerii, Szoszoni toczyli stałe wojny z Czarnymi Stopami, Dakotami, Szejenami i Arapahami. Wraz z Kiowami i Komanczami stworzyli długi front obronny od Montany po Meksyk z Górami Skalistymi za plecami. Po odstąpieniu swych terytoriów rządowi USA Szoszoni zostali osadzeni w rezerwatach Lemhi i Fort Hall w Idaho oraz w rezerwacie Wind River w Wyoming.
W 1845 r. ich liczebność wynosiła ok. 4,5 tys., natomiast w roku 1930 ok. 4 tys. osób.
" />Tak mi się wydaje że ten temat raczej nie pasuje do Indian Wielkich Równin ale coż...mogę się mylić. Oto coznalazłem o Ute w Wabeno nr 33 z 2002 r.
Z powodu szczególnie ciemnego koloru skóry biali nazywali Indian Ute „Czarnymi Indianami” lub „Murzyńskimi Twarzami”. Pochodzą z uto-azteckiej rodziny językowej jak ich wrogowie Indianie Pueblo.
Już w XVII stuleciu Indianie Ute otrzymali od Hiszpanów konie, pozwoliło im to rozszerzyć swą przestrzeń życiową i przejściowo zamienić góry na prerie z bizonami. Dopiero w 1870 r. weszli w konflikt z polityką eksterminacyjną Waszyngtonu, kiedy to wskutek zbyt gwałtownego nawracania ich na chrześcijaństwo i zmiany ich trybu życia na rolniczy, doszło do buntu. Zabili wtedy nadgorliwego agenta indiańskiego Nathana Cooka Meekera i 10 żołnierzy. Zanim ta rebelia zamieniła się w beznadziejną walkę z amerykańskim wojskiem biali dali staremu wodzowi Ouray rozkaz bezwarunkowej kapitulacji. Ouray był jednym z wodzów Indian Ute lecz prze białych uznany został jako wódz wszystkich Ute. Znany był ze swojego pokojowego nastawienia do białych. Jego przywódcza metoda była prosta – jeśli ktoś ośmielił się przeciwstawić jego pokojowej polityce zostanie bez namysłu zastrzelony. Przyjacielem jego był Kit Carson, z którym razem obmyślali plany pokonania wrogich im Indian. Ouray bardzo lubił sposób życia białych i ich produkty cywilizacji. Często przyjmował gości cygarami i winem. Był typowym przykładem jak biali „kupowali” plemiennych wodzów. W 1872 roku utracił sympatię i posłuch swego plemienia, gdy z własnej inicjatywy za dożywotnią rentę 1000 dolarów rocznie sprzedał duży kawał ziemi rządowi USA. Ouray zmarł 27 VIII 1880 roku na swej posiadłości w Colorado.
Z powodu tego buntu i masakry żołnierzy na 20 długich lat zostali Indianie Ute obłożeni karami pieniężnymi. Z powodu tych restrykcji trudno im było wejść w XX wiek.
Dzisiaj jest ich około 6 – 7 tysięcy. Żyją w kilku rezerwatach w Colorado i Utah. Zasoby ropy naftowej, gazu, węgla, lasy, rozległe pastwiska, zwierzyna łowna i atrakcje turystyczne zapewniają im godziwe życie.
Polecam również zajrzenie do "Leksykonu 300 najsłynniejszych Indian" Aleksandra Sudaka by sobie doczytać więcej o Ouray'u jak i również warto pogrzebać w Moim Parflechu Marka Cichomskiego http://www.mojeparfleche.cba.pl/ no i oczywi scie pozostaje tez internet
+ Aztecka czekolada ponownie
+ przyszłe Europride w Warszawie
- nie nie pojadę -_-'
- angielski i polski
+ a także WOS i konie!
" />W dżungli północnych rejonów Jukatanu Majowie odbudowali w X w. swój byt państwowy /Nowe Państwo/. Chichen – Itza małe prowincjonalne miasteczko stało się dużym ośrodkiem kultury. W odległości 160 km powstało siostrzane miasto Uxmal, między nimi zaś trzecie, zwane Mayapan, niedaleko miejsca gdzie leży obecnie miasto Merida. Aby zjednoczyć rozproszone siły te trzy miasta wraz z pomniejszymi połączyły się w luźną federację zwaną Ligą Mayapańską. Była to aż do 1100 r n. E. Liga dość spokojna, nękana czasami sporami ro-dzinnymi ale nie napastowana.
Miasta ligi miały nawet zorganizowane drużyny piłkarskie do rozgrywek wewnętrznych, które odbywały się na wielkich boiskach obok świątyń.
Około 1100 r. lub 1200 r. przybył do tej ligi miast brodaty zdobywca imieniem Kukulcan, podając się za przybysza z kraju Węża z Pió-rami. Należał prawdopodobnie do jednego z plemion Tolteków z Wyżyny Meksykańskiej, które podobną legendę przekazało Aztekom. Kukulcan przyniósł Majom wiele takich idei. Mówią o nim, że upiększył Chichen – Itza, bu-dując nowe, wspanialsze świątynie ale równo-cześnie wprowadził rytuały religijne, które wy-magały ofiar ludzkich. Stara hiszpańska relacja tej legendy mówi, że „ów Kukulcan przebywał wśród panów w mieście /Chichen – Itza/ przez wiele lat, po czym opuścił ich w wielkim pokoju i przyjaźni i tą samą drogą powrócił do Meksy-ku.”
Pod koniec XII w. w 1194 r. Mayapan wywal-czyło sobie pozycję hegemona i stanowiło ośrodek polityczny ligi. W przeciwieństwie do innych miast – ośrodków kultowych Mayapan było prawdziwym miastem, otoczonym ośmiokilometrowej długości murem, do którego prowadziło sześć wielkich bram. Jednak w XIII w. zdrada rozbiła federację. Wojsko Chichen – Itza zbiera się przeciw Mayapanowi. Panujący w Chichen – Itza Ah Mex Cuc wytypował władcę stolicy związkowej, niejakiego Hunak Ceel na ofiarę poświęconą bogu deszczu i kazał wrzucić go do świętej studni. Hunak Ceel jednak jakimś cudem z owej studni wydostał się. Tak o tym wydarzeniu mówi Chilam Balam:
Tak to się dokonało
Poszedł objawić swe proroctwo
Zaczęło spełniać się jego proroctwo
Kiedy on zaczął mówić
Jego zaczęli ogłaszać władcą
Posadzili go na tron władców
Zaczęli go ogłaszać najwyższym władcą
Następnie Hunak Ceel przy pomocy toltec-kich najemników zdobywa miasto Chichen – Itza, jego władcy zostają uprowadzeni na dwór w Mayapan jako zakładnicy, potem zaś osa-dzeni jako wicekrólowie. Lecz siła napędowa tego związku miast zanikła. Hegemonia Maya-pan trwała około 250 lat /1200 – 1450/, nim pada nie tylko liga miast, lecz i samo państwo Majów. Miastu, które zakłada jeszcze dynastia XIV, zostaje nadana nazwa Mani, co zdaniem niektórych badaczy oznacza „Przeminęło”. Nie-stety długoletnie wojny plemienne, napór na-pływających ludów indiańskich z północy i wreszcie rywalizacja między trzema miastami o hegemonię w związku podcięły byt ligi.
W ciągu XIV i XV wieku Majowie tak często wojowali, że mało mieli czasu na budowanie. Ostatnia data wyryta na budowli odnaleziona w dolinie Mayapan, pochodzi z połowy XV wieku według najpowszechniejszej przyjętego odczy-tania kalendarza. Kroniki mówią o wielu latach epidemii i niszczycielskich huraganów między wojnami. Jeden z ich kronikarzy spisał po hiszpańsku żałosny wiersz :
Jedz, jedz, póki starczy chleba
Pij, pij, poki starczy wody
Przyjdzie dzień, gdy plaga zniszczy ziemię...
Gdy zginie wszystko...
Gdy oczy zamkną się na zawsze..
Ojciec, syn i wnuk zawisną na tym samym drzewie
Gdy zginie wszystko
A ludzie rozpierzchną się po lesie
Państwo Majów upadło ok. 1450 r. W okre-sie podboju Meksyku przez hiszpańskich kon-kwistadorów, w trzecim dziesięcioleciu XVI w., państwo Majów praktycznie już nie istniało. Zdobywcy hiszpańscy zastali Majów w wio-skach o chatach z trawy, zbudowanych w po-bliżu dawnych miast. Kapłani mieszkali w świą-tyniach, odprawiali obrzędy religijne ale bruki uliczne zarosły trawą. Do 1547 r. Hiszpanie zdołali podbić cały półwysep wznosząc w miej-scu zburzonego Mayapanu hiszpańskie miasto Meridę.