logo
 Pokrewne renessmekoń trojański wirus zdjęciaKoń Pana Boga tekstkoń trojański onlinegames.nnuKon Trojanski Wirus Opiskoń trojański do ściągnięciakoń trojański FilmKoń angielski zdjęciaKoń krwi angielskiejkoń kuc felijskikoń Don Kichota
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pies-bambi.htw.pl
  • renessme


    Jeśli chodzi o wzorzec rasy, to ie będę go całego przepisywać, odsyłam do strony Związku Hodowców Koni Fryzyjskich w Polsce ( http://koniefryzyjskie.org.pl ), gdzie jest wiele informacji, m.in. wzorzec właśnie.
    Co do "krwistości" tej rasy, to Holendrzy zapierają się zadnimi łaami o futrynę, że to konie zimnokrwiste, bo wtedy podatek mają rolniczy, więc 6%, a przy gorącokrwistych jest normalny VAT 25%. Ich rasa, ich sprawa. Jak sobie życzą, tak należy respektować. A realnie, to w obecnym języku zootechnicznym bardzo mi brakuje dawniej funkcjonującego określenia: koń CIEPŁOKRWISTY. Tak na prawdę to fryz, podobnie jak np nasz ślązak w starym typie i bez dolewów, najlepiej właśnie w tej kategorii by się mieścił.
    Pozdrawiam



    Zawarcie związku małzeńskiego nie zmieni nic w uczuciach, podejściu do siebie, nie zmieni relacji na co dzień.
    Na pewno nie stanowi dla mnie dopełnienia zwiazku- akurat dopełnieniem dla mnie jest pełne zrozumienie, po latach wspólnego zycia ze sobą, trwania pomimo przeciwnosci losu, ale z pewnościa uczuc swoich i partnera. A tego nie uzyskujemy po ceremonii w kosciele, USC czy gdziekolwiek indziej.
    Ktoś mówi o swego rodzaju magii.
    Magia- jak najbardziej- w przypadku czysto "pogańskiego" ślubu, ale nie w kosciele (jestem ateistką, czasem w porywach do agnotyczki)- tak, dla siebie wyłącznie.
    Jeśli kiedykolwiek zdecydujemy sie na ślub- tylko cywilny. Bez pompy.
    A i tak byłoby cieżko, bo mój facet preferuje konie mechaniczne, w odróżnieniu od moich ciągot ku wiatronogim, gorącokrwistym i orientalnym...
    Stawimy sie USC, wysłuchamy czego trzeba, powiemy co tzreba, złożymy podpisy i ... już.
    I żadnych imprez- mam wiecej lepszych pomysłów na wydawanie pieniędzy.



    " />Skoro już toczy się dyskusja na temat tego czy fryz jest zimno-czy gorącokrwisty to znaczy że w wyglądzie tego konia jest coś z obu tych typów,prawda?
    Na pewno długie szczotki pęcinowe i te wspaniałe karbowane grzywy(no, dobra z tym to różnie może być) nie są typowe dla konia gorącokrwistego, a i galop fryza pozostawia podobno jeszcze wiele do życzenia(w sumie konie o cięższej budowie chyba często mają z tym galopem trochę problemu).
    Jest wiele takich ras o cechach pośrednich:Døle,koń fiński,freiberger,niektóre konie zaliczane do tzw. ciężkiej półkrwi np.starego typu oldenburgi a wg mnie także ogiery starego typu ślązaka.

    Wg mnie dawne "rycerskie" fryzy były raczej zimnokrwiste,a w miarę upływu czasu po prostu je uszlachetniono i tyle.
    Konie zimnokrwiste sprzed wieków nie były aż tak olbrzymie jak się czasami wydaje(średniowieczne opisy ogierów bojowych są mocno wyolbrzymione, ale podobno taka była wtedy moda-zresztą mastif tybetański z opisu Marko Polo też był wielkości osła(!)).Takie kolosy ważące 1-1,2 tony to pojawiły się dopiero w połowie XIX wieku i są to konie rewolucji przemysłowej i intensywnego rolnictwa na ciężkich glebach.

    Polecam I tom "Hodowli koni" Witolda Pruskiego gdzie są wizerunki jeźdźców flamandzkich na koniach zimnokrwistych z bodajże XVII wieku lub zimnokrwisty koń rycerski z początku XVI w , oraz bardzo dokładnie omówione różnice między końmi gorącokrwistymi a zimnokrwistymi i masa innych ciekawych rzeczy.



    " />
    ">Na pewno długie szczotki pęcinowe i te wspaniałe karbowane grzywy(no, dobra z tym to różnie może być) nie są typowe dla konia gorącokrwistego, a i galop fryza pozostawia podobno jeszcze wiele do życzenia(w sumie konie o cięższej budowie chyba często mają z tym galopem trochę problemu).
    ]


    O galopie to już Naomi napisala, o wlosach to w/g mnie, jest tyle prawdy, co w stwierdzeniu ze wszystkie deresze maja coś wspólnego z grubasem- niby prawda, ale nie do końca...


    ">Jest wiele takich ras o cechach pośrednich:Døle,koń fiński,freiberger,niektóre konie zaliczane do tzw. ciężkiej półkrwi np.starego typu oldenburgi a wg mnie także ogiery starego typu ślązaka.


    Wszystkie wymienione przez ciebie rasy maja mocny dolew fryza....Stary typ ślązaka wywodzi sie bezposrednio ze starego typu oldenburga, a ten z kolei z groningena/ w końcu te dwa typy koni przenikaly sie z racji geografii/


    ">Mi kon zimnokrwisty kojarzy sie z poteżnymi nogami (co nie zawsze jest prawidlowe)

    Ależ Suszku- jak najbardzoiej koscistość jest jednym z najwazniejszych wskaźnikow tego czy kon jest gorąco, czy zimnokrwisty. I nie przejmuj sie książkami.. zobacz co o fryzach napisali w sławnym Słowniku Mitow, i Tradycji Kultury...

    Aaaa!!!Te najcięzsze rasy koni powstaly raczej nie na polea do transportu, na potrzeby intensyfikacji handlu...tak mnie przynajmniej uczyli...



    " />A tak przy okazji to zauważyłem że nawet starzy koniarze mają czasami problemy z z tym czy koń jest zimno czy gorącokrwisty.Ile to ja już razy słyszałem że fiording jest zimnokrwisty(lub tzw. pogrubiony)-a to nieprawda, bo jest to koń prymitywny wyhodowany do zaprzęgu(obecnie także do rekreacji) stąd ta jego budowa i masa ciała.



    " />Wyodrębniam, zamiast edytować i dotasiemczyć, bo myśl nowa, choć temat ten sam.

    Zadam Wam pytanie, które może Wam się wydać dziwne, ale jak już mi na nie odpowiecie, to obiecuję wszystko wyjaśnić.
    Przyjrzyjcie się kopytom swoich koni i zwróćcie uwagę na to, czy nie mają pierścieni na puszce, zwykle uważanych za charakterystyczny objaw poochwatowy, choć wiecie, że na pewno ochwatu nie miały. Kiedy już to sprawdzicie, napiszcie, proszę, tutaj, jakie są wyniki oględzin, dobrze? Jeśli w stajni stoją tak fryzy, jak i inne konie, zobaczcie kopyta u wszystkich i spróbujcie zrobić "statystykę", czy takie pierścienie występują częściej, bądź też w bardziej wyrazisty sposób u fryzów, czy u np gorącokrwistych.
    To też jest ciekawe zagadnienie...



    " />zauwazylam, ze konie zimnokriwste sa na ogol bardzo latwe w prowadzeniu....wystarczy odpowiednia, lagodna, ale pewna siebie postawa.
    Te konie dosc wczesnie dojrzewaja, i mozna zaczynac z nimi prace wczesniej niz z konmi ras gorącokrwistych.

    Mam na mysli prace majaca wplynac na bezpieczne obcowanie z koniem, i NAJLEPIEJ tylko tyle. ...

    O, pisalysmy Magdo w mniej wiecej tym samym czasie...tak, tu wazne jest bezpieczenstwo i nauka podstawowych czynnosci...



    " />od dzisaj pracuję z zimnokristym konikiem, 3 letnim ogierkiem i jestem nim zachwycona i zakochana.
    Koń reaguje lepiej niż niejeden koń gorącokrwisty,
    podczas jednej sesji (pracowalismy sobie dzisiaj z ziemi okolo 30 min)
    ustępował przodem, zadem , cofał się , chodził na lonży,zmienialiśmy chody (stop-stęp-kłus)zmiejszaliśmy i zwiększaliśmy koła, zatrzymania robiliśmy na kole ,nie wchodził mi do środka tylko grzecznie stał i czekał ,aż go zaprosze , potem robiliśmy coś na kształt yo-yo
    i to wszystko (oprócz lonży) robił pierwszy raz w życiu i zazwyczaj za pierwszym lub drugim razem Oo takie zabawy... był bardzo zainteresowany , choć czasem kusiło go żeby sobie trawki skubnąć
    potem poszedł sobie na padoczek



    " />


    To jest klacz, która cierpliwie znosiła mnie i moje koleżanki na swoim grzbiecie, kiedy nie potrafiłyśmy zupełnie nic. Jeździłyśmy na niej jako kompletnie zielone, bez niczyjej opieki. Siedząc na niej mogłyśmy powodować nią słownie. Wsiadałyśmy na jej grzbiet na łące, bez siodła, bez ogłowia. Jak się mówiło "wio" ona szła, jak się powiedziało "prrr" od razu się zatrzymywała. Mądrzejszego i kochańszego konia nie znam i chyba nigdy nie poznam. Do tego ten jej wewnętrzny spokój, poczciwe oczka no i oczywiście duuuużo do przytulania ^^ To ta klacz od której nie mogłam się odlepić jak po długiej przerwie do niej wpadłam. Byłaby na pewno pierwszym koniem, którego próbowałabym kupić, gdybym mogła mieć własnego zwierza. Idealny przyjaciel i towarzysz wszelakich wędrówek.

    Do tego konie 'pociągowe' są stworzone do jazdy na oklep
    Znam też ciężkie konie, którym energią i nadpobudliwością nie dorównuje większość gorącokrwistych ras...



    " />arabek ładny ale jak na araba, to na tej fotce widać, że ma chyba miękkie przednie pęciny, skokiem 160!! przez płot w tym wieku, to nie się czym chwalić tylko zabezpieczyć żeby nie miał okazji nadwerężać młodego zdrowia na takich wysokościach. Oczy dookoła głowy i więcej wyobraźni przy młodym koniu w dodatku rasy późnodojrzewającej, zrobienia analizy krwi na proporcje pomiędzy wapniem i fosforem życzę Spokój wałaszka to jedno ale nie należy zapominać, że to rasa gorącokrwista i bardzo szybko reagująca. Łatwo coś przeoczyć albo zlekceważyć, a konie mają świetną pamięć i lubią się uczyć na naszych błędach czasem za nie płacąc zdrowiem:wink:



    Ja mam do czynienia z dwoma wałachami (jeden ma tylko domieszkę ślązaka, ale wystarczy).
    Obydwa wielgachne i "kanapowe" - worek owsa można na nich posadzić i się utrzyma.
    Straszne łakomczuchy - ostatnio jeden mi synka po twarzy wylizywał, bo nie chciał sie z nim lizakiem podzielic Przy karmieniu patrzą takim wzrokiem jakby rok nic nie jadły. Uwielbiają mi zjadac włosy (mam siano w głowie, czy jak?).
    Spokojne, ale cwane - jeden jak wejdziesz do boksu to zadem zastawia wyjście i nie wypuści dopóki nie oddasz mu wszystkiego co jadalne, drugi udaje, że śpi, jak tylko zauważy przygotowania do jazdy.
    Na ich przykładzie wydaje mi się, że "miśkowatość" ślązaków to kwestia sprytu, bo jak chcą, to są aż za energiczne. Tylko mądrzejsze od zeschizowanych arabków i paranoicznych folblutów.
    (Aby uniknąć represji ze strony miłośników w/w ras od razu dodam, że uwielbiam wszystkie konie i ten niepochlebny komentarz wynika jedynie faktu, iż ze znanymi mi przedstwicielami gorącokrwistych nie radzę sobie na skutek braku umiejętności)



    horciakowa...
    co do jeczmienia to ostatnio sporo sie interesowalam tym zagadnieniem i powiem ci to, co udalo mi sie ustalic (z ksiazek, netu od weterynarza i innych jezdzcow - wszyscy mowia to samo)
    jeczmien nie jest wskazany dla koni goracokrwistych, juz predzej dla koni zaprzegowych. sluzy on przede wszystkim do tuczenia koni, pomaga przybrac na masie, ale przy niewielkim nakladzie pracy moze byc jeszcze bardziej szkodliwy - ma o wiele wiecej bialka niz owies, a bez pracy to prosta droga do przebialczenia konia.
    ewentualnie mozna go podawac jako dodatek do owsa tak, jak opisala to megii w proporcji 1:3, sparzony lub gnieciony (ma zbyt twarde ziarna aby podawac go w calosci)

    dodatkowo pomijajac zawartosc bialka, jeczmien i tak moze miec niekorzystny wplyw na nogi (powoduje zatrzymanie wody w organizmie). w ten sposob wlasnie prawdopodobnie wlasciciel mojej stajni urządził stawy mojej kobyly, czego sama dowiedzialam sie dopiero niedawno i szybko zaczelam kupowac wlasne zarcie. zmienilam je dopiero tydzien temu, wiec efektow powalajacych nie widac, ale jak tylko cos sie wyjasni, dam znac. Natomiast powiem, ze jestem w 85%pewna ze to przez jeczmien, bo tyle kuracji stawowych juz przeszlam, ze naprawde kobyla powinna miec nogi jak wół. A nie ma.




    jeczmien nie jest wskazany dla koni goracokrwistych, juz predzej dla koni zaprzegowych. sluzy on przede wszystkim do tuczenia koni, pomaga przybrac na masie, ale przy niewielkim nakladzie pracy moze byc jeszcze bardziej szkodliwy - ma o wiele wiecej bialka niz owies, a bez pracy to prosta droga do przebialczenia konia.


    a ja się zastanawiałam od czego Rude tak tyje, pomijając ruch to jednak przy 2 kg owsa dziennie nie powienien aż tak się otłuszczać ...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl