Witam ponownie. Chciałbym podziękować za odpowiedz na mojego poprzedniego posta:) i mam kolejne pytanko. Temat maturalny to "konspirator, powstaniec, żołnierz. Zaprezentuj sylwetki bohaterów w wybranych dziełach literackich." wybrałem 3 lektury do literatury podmiotu : Dziady cz. III, Konrad Wallenrod oraz Kordian. Tutaj moje pytanie: Jak waszym zdaniem najlepiej byłoby podzielić bohaterów tych książek? chodzi o to kto najlepiej pasowałby waszem zdaniem, do konspiratora, powstańca i żołnierza... każdy z nich ma cechy wspólne i wacham się, jak za to się zabrać... Będę wdzięczny za wszelkie rady.
Pozdrawiam
Witam ponownie. Chciałbym podziękować za odpowiedz na mojego poprzedniego posta:) i mam kolejne pytanko. Temat maturalny to "konspirator, powstaniec, żołnierz. Zaprezentuj sylwetki bohaterów w wybranych dziełach literackich." wybrałem 3 lektury do literatury podmiotu : Dziady cz. III, Konrad Wallenrod oraz Kordian. Tutaj moje pytanie: Jak waszym zdaniem najlepiej byłoby podzielić bohaterów tych książek? chodzi o to kto najlepiej pasowałby waszem zdaniem, do konspiratora, powstańca i żołnierza... każdy z nich ma cechy wspólne i wacham się, jak za to się zabrać... Będę wdzięczny za wszelkie rady.
Pozdrawiam
Konspirator - Konrad Wallenrod
powstaniec - Konrad - Gustaw
żołonierz - Kordian
Tak bym typował. Możesz także wskazać to co Ci sie nasunęło, czyli, ze kazdy z nich ma w sobie te same cechy i dlatego kazdego nich można nazwać w taki sposób
Powinieneś sięgnąć do mitologii, albo do romantyzmu.
No właśnie, jak z różnych epok to z różnych epok
Masz Homera i jego wizję mitycznego świata, w który ingerują bogowie. Dalej, masz średniowieczną opowieść o miłości w świecie z elementami fantastyki - np. Tristan i Izolda. Tam to nawet smok jest
No oprócz tego elementy magii/zabobonów (czyt. cechy fantastyczne) masz w Dziadach, w Kordianie. Mistrza i Małgorzatę też można polecić, głównie za motyw wiedźm.
Tyle, jeśli chodzi o lektury szkolne. Tzn. te najciekawsze moim zdaniem.
Proti- pisząc charakterystykę porównawaczą najpierw opisz cechy wspólne np. odwaga, upór, poprzyj to cytatami z Iliady, przeczytaj jeszcze raz fragmenty, podkreśl w nich cechy obu bohaterów i pisz Jak znajdę zeszyt z pierwszej klasy to może jutro rano coś więcej ci napiszę.
Jeśli chodzi o różnice, to glówną różnicą był stosunek do ojczyzny i religii (patriotyzm Hektora spodobał by się Giertychowi ), ale też różnice w cechach charakteru - Ritka trochę wymienła, poza tym poszukaj w Iliadzie odpowiednich fragmentów.
Buschmenka- jako współczesną Antygonę możesz śmiało przedstawić niedawno zmarłą Orianę Fallaci - ona pasuje w 100%. Z postaci historycznych Joanna d'Arc, kobiety zaangażowane w AK, od biedy Matka Teresa z Kalkuty- całe życie poświęciła poprawie losu biednych, poświęcała się dla innych no i, jak Antygona, żyła według boskich nakazów. A jeśli chodzi o postacie z literatury, to nie wiem, bo matura z polskiego jest dla mnie czarną magią i nie wiem o co chodzi, ale może nadawałaby się Hanka z "Chłopów" - miała odwagę i siłę, żeby walczyć o to, co było dla niej ważne, po tym jak zamknęli jej męża w więzeniu. Nie mam teraz pomysłu, ale może jakieś jeszcze postacie literackie mi przyjdą do głowy, poza tym pasuje tu świetnie romantyzm- Dziady, Kordian -tylko, że to byli faceci.
Jest mnóstwo bohaterów, którzy z różnych powodów przypadli mi do gustu. Jeśli chodzi o klasykę literatury, to bardzo spodobała mi się tytułowa postać Kordiana Słowackiego. Facet sam do końca nie wiedział, co ma ze sobą zrobić, był uparty i nieco szalony- właśnie te cechy czynią go godnym uwagi.
Warto wspomnieć też o Andrzeju Kmicicu- przypadł mi do gustu, od pierwszych stron Potopu. Co tu dużo mówić- menda, pijak i hulaka, który w końcu trafia na dobrą drogę.
Jeśli chodzi o bohatera, który wzbudza we mnie sympatię, to zdecydowanie jest to Woland z Mistrza i Małgorzaty. Zawsze lubiłem takich dziwaków jak on.
I w sumie to mógłbym jeszcze tak długo wymieniać- praktycznie w każdej książce trafiam na bohatera, który jest godny uwagi i zapamiętania.
ja nie lubię Kordiana z jednego powodu - nie cierpię romantyzmu, nie cierpię wynurzeń romantyków, którzy w buncie przeciwko rozumowi chyba zupełnie o nim zapominają i jedyne co widać w ich pracach to jakieś rozbuchane emocje, przesadny dramatyzm i w ogóle użalanie się nad wszystkim.
A kim jest Kordian, jeśli nie przerysowaniem tych cech?
A jeszcze w połączeniu ze stylem Słowackiego, tym przepoetyzowaniem i w ogóle, to dla mnie prawdziwa tortura.
No i sprawdziło się, był "Potop".
Pierwszy temat na maturze to mniej więcej charakterystyka ludności Polski w XVII wieku, na podstawie fragmentów "Potopu".
Drugi temat, coś o romantyzmie, "Kordianie", "Nie-boskiej komedii", więc jak go zobaczyłem to nawet nie czytalem do końca.
Bardzo fajny text do czytania ze zrozumieniem. Text na temat dzieci wychowywanych w izolacji od ludzi i ich możliwości do powrotu na łono cywilizowanego społeczęństwa.
Pisałem temat nr1. Szczerze mówiąc bardzo mi podpasował, bo mimo iż "Potopu" nie przeczytałem całego (choć orientowałem się co i jak), to na ustnej miałem cechy kultury sarmackiej, więc prawie to samo.
Mały:)
Spokojnie
Najgorsze jest to, że nienawidze układac tez i wniosków, brrr..... Pisałem o tym juz kiedyś...
Teza?
Fascynacja ludowością przewija sie przez wiekszosć dzieł literackich i malarskich?
Wnioski?
Fascynacja ludowością odbija się przede wszystkim poprzez szeroko zakrojone zainteresowanie folklorem i wprowadzenie do literatury i sztuki motywów z podań i legend ludowych
Cytaty
w scenie
17 wers 473-4479
22 wers 650 - jest tego za dużo by przepisywać...
Do materiałów pomocniczych dopisz obrazy...
Nens
"W literaturze i filmie, antybohater jest fikcyjną postacią posiadającą niektóre cechy bohatera. Robi czasem rzeczy heroiczne, jednak sposób, w jaki to robi lub jego intencje, niekoniecznie muszą być heroiczne. Takie postacie są najczęściej neutralne, mają ostry temperament i są twarde na zewnątrz, jednak "miękkie" w środku."
I taki jest własnie Artur u Mrożka...
Gość
Może Harry Potter?
Hobbit
Silmarilion
Greg
Wydaje mi sie, ze w tym temacie chodzi o porównanie tego jakie wartosci uznawali starożytni a jakie cenią sobie współczesni bohaterowie literaccy. Nie mozesz wiec odnieść sie tylko do antyku.
Trzeba wytypować jakichś 2 boahterów, którzy są reprezentatywni dla swojego wieku: licząsiedla nich pieniadze, nie obchodzi ich zdrowie, cnota, rodzina itp. itd..
J.W88.
Zobacz tu
Wydaje mi sie że pasować będa 2 pierwsze, o mieszczą sie w granicach epoki.
http://www.polskina5.pl/motyw_duchow_w_malarstwie
Madzia
Jak zapewne wiesz na pewno Soplica
Konrad Wallenrod
Ksiadz Piotr z III cz. Dziadów
Kordian (papież)
Imie rózy Eco
ksiadz Anastazy z Przedwiośnia
ojciec Paneloux z Dżumy
ksiadz Adolf Czerlon z Granicy
Katedra Marii Panny w Paryzu Hugo
Łojej, ileż to razy będziemy jeszcze maglować biednego Severusa Snape'a? Facet jest przestępcą i wyrzutkiem, zwiewa gdzie pieprz rośnie, kryje się w najglębszych dziuplach/dziurach/podpiwniczeniach przed Okrutnym acz Słusznym Gniewem Pottera a jego fani/antyfani cały czas wyciagaja go z tych podpiwniczeń za uszy, ciorchają i wytrzasają z niego wszelkie brudy, cechy osobowości, motywy i inne takie. Mojego psa bym tak nie potraktowała...
A teraz, po tej krótkiej reprymendzie, do rzeczy.
Opinii o Snape'ie z czystej ciekawości naczytałam się tyle na angielskich forach, że aż mi to bokami wyszło. Wśród nudnej i monotonicznie żarliwej obrony fanów typu "bo Dumbledore mu kazał" (no nie, ludzie, nie przesadzajmy! Kordian-to czy Harry Potter? Dumble był mimo wszystko trzeźwo myślącym strategiem, nie romantycznym kochankiem!) i równie nudnych kontrargumentów antyfanów: "bo un jest zły i tyla!" trafiłam na kilka bardzo ciekawych teorii. I choć swoich opinii na temat Snape'a po raz drugi wykładać nie będę (bo kogo one ciekawią? każdy i tak ma własną) to przyznam się szczerze, że wolałabym, gdyby Rowling w ostatnim tomie postawiła na oryginalność i Zaskoczyła mnie przez duże "Z". Bo tom szósty jakoś niebezpiecznie zaczął zbaczać w kierunku Standard Fantasy (Beverly Hills Standard Fantasy??) i mam poważne obawy co do jakości siódemki.
Jeśli idzie zaś o Severusa to mam do pani Rowling tylko nastepujące prośby:
1. Niech nie umrze ratując Pottera od pewnej śmierci.
2. Niech nie umrze liżąc buty Czarnego Pana i jęcząc "Ja cię zawsze kochałem!"
3. Niech nie umrze z ręki Glizdogona. Nie cierpię małego śmierdziela.
4. Niech nie umrze pocałowany przez Dementora. Na samą myśl aż robi mi sie niedobrze.
Pozdrawiam,
Leośka
" /> Przemawianie publiczne czyli coś od nauczyciela dla ucznia
Jak to z lekcji można wyciągnąć naprawde dużo wniosków i rad dla nauczyciela ale też wspaniałych i genialnych zachowań które nauczyciele czesto może świadomie może nie ale stosują i ważne że to działa. Ale do rzeczy . .
Język polski - juz raz pisałem o polskim ( swoją drogą ciągle bierzemy "Kordiana" ) ale pisze o nim ponownie bo znowu wyciągnąłem wnioski z tej lekcji ale tez genialne zachowania mojej nauczycielki oraz pewną radę dla nauczycieli i dla uczniów. Już na korytarzu nauczycielka zarażała nas swoim dobrym humorem ( z czego wynikła nie wiem i nie wnikam ) ale co ważne - tak to jest że jak widzimy kogoś szczerze uśmiechniętego, radosnego to sami się tym szczesciem, radością zarażamy - genialne. Weszła do kalsy sprawdziła obecnośc - jednymi słowy rutyna. Potem przeszła do pytania ( na oceny rzecz jasna ). Wypadło na Magde - taką dziewczyne - dość "cicha" jak na ten wiek. ( pisząc cicha mam na mysli że jakbyście mnie spytali co moge o niej powiedziec to za dużo bym nie powiedział - ludzi zazwyczaj zapamiętujemy bo są tzw " jacyś " ona jst taka troche nijaka - każdy jest "jakiś" - paradoks ? no właśnie nie - ale . . . mało mówi - jak gada z kimś to tylko z 2 dziewczynami . . wiecei o co chodzi ) no i poszła do odpowiedzi - ale to oczym bede pisał to nie tylko jej problem, to problem wielu uczniów - niestety - poszła do tej odpowiedzi i ( wiem że wmiare umiała bo wiedziała że może byc pytana ) ale nic - nemo - nie dość że nauczycielka musiała niemalże z niej "wyciągać" infromacje to ta nie umiała mówic w sposób skladny, ładny - nie umiała przemawiać jednymi słowy ( siedziałem w pierwszej ławce wiec słyszałem wsytzsko - nie że siedze zawsze ale dziś siedziałem . . wiecie - chce zrozumiec cos z Kordiana ) To był błąd Magdy - nie umiała przemawiać publicznie - w ogóle przemawiać wmiare ładnie. I tu rada dla nauczycieli głównie właśnie języka polskiego aby też na swoich lekcjach pświęcili kilka godzin na Public Speaking{/b] na nauke retoryki i przemawiania publicznego, może jak im starczy czasu to i negocjacji. ( Ja pamiętam w gimnazjum miałem kilka takich lekcji za o do dziś dziekuje z całego serca nauczycielce od polaka ). I pomyśleć że w USA uczą juz przemawiania pulicznego w 6 klasie podstawówki - u nas też mozna tylko tzreba chcieć, a chcieć to móc.
Pierwszą rade dla uczniów i nauczycieli juz opisałem teraz czas na druga która obiecałem - tym razem apropo wyłącznie nauczycieli.
[b]Humor humor i jeszcze raz humor - ale odpowiedni . .
"Największą choroba dzisiejszego świata jest powaga"
No niestety to prawda . . ale jak to się ma do nauczycieli - a o ma. Dzisiaj - właśnie na polskim - jak juz pisałem nauczycielka była w świetnym humorze - ona często tak ma - to bardzo dobrze wręcz genialnie. Jej błędem ejst to że mówi długo - bez intonacji - te cechy juz opisywałem - ale potrafi przecianąć szale na swoja strone humorem. Często opowiada anegdoty, czasem nawet żarty- uśmiechnięta. Jednymi słowy szczęśliwa.
No i to kolejna rada dla nauczycieli - bądźcie z humorem - ale jezeli na codzien nauczyciel nie wyciąga kawałów z rękawa to dziwne aby odrazu chciał na siłe je opowiadac na lekcjach. Pomalutku stopnowo . . pisząc o humorze nie mam tylko na myśli kawałów, żartów ale włączanie w lekcje anegdot właśnie apropo danego tematu co moim zdaniem było by swietnym połączeniem przyjemnego z pozytecznym.
Ponawiam prośbe o pisanie własnych opinie na ten temat - na temat Super Teachera - na temat postawy - wszystkiego co tu pize.
Piszcie swoje opinie.