Hmmm, dziwne rzeczy piszecie - przeciez on sie odpowietrza jak da mu sie popracowac iloka chwil przy odkreconym korku
Zgadza sie, ale w Daewoo układ inaczej pracuje jak w Mazdzie, samo wirowanie płynu w zbiorniku wyrownawczym bez krecenia kierą juz o tym swiadczy, u was układ cały czas pracuje pod cienieniem, w u mnie tylko kiedy kreci sie kierownica, I to było powodem mojej wizyty na tym forum bo ojciec ma Lanosa a mialem watpliwości co do tego czy tak być powinno.
W czasie napełniania olejem instalacji hydraulicznej należy pamiętać, aby nie spowodować zupełnego opróżnienia zbiornika oleju przez wyssanie, gdyż wówczas do układu hydraulicznego zostanie zassana większa ilość powietrza. Do pompy podczas nalewania będą przedostawały się pęcherzyki powietrza, które podczas przepływu przez pompę będą ulegały rozbiciu na mikropęcherzyki, co może doprowadzić do pienienia się oleju i wydłużenia procesu odpowietrzania.
p.s.
Niezły offtopic z tematu sie zrobił
a jak sie odpowietrza układ chłodzenia
W dość prosty sposób... w DOHC układ właściwie odpowietrza się sam, tylko gdy silnik się nagrzeje należy delikatnie poluzować korek na zbiorniku wyrównawczym, tak aby usłyszeć syk. I obserwować poziom płynu w zbiorniku - jak opadnie, do dolać do głównej kreski (max). Można tak powtórzyć kilka razy, co jakiś czas. Oczywiście należy uważać, aby się nie oparzyć!
Zadam jeszcze takie może dziwne pytanie - ile Twój Lanos ma lat i kiedy ostatnio wymieniałeś płyn chłodzący?
Witam
mam duży problem z ogrzewaniem w Matizie mojej żony.
Ogrzewanie jest ale nie takie jak powinno, to znaczy leci letnie powietrze jak dodam gazu to troszke lepiej.
Nadmienie że w autku został wymieniony termostat który sprawdziłem czy działa. Układ został przepłukany odpowiednim preparatem. Pompa jest nowa. Płyn nie ucieka oraz kilkakrotnie przy zagrzanym silniku odkręcałem korek zbiornika wyrównawczego w celu odpowietrzenia układu. Pracę klapki od zamykania zimnego powietrza jest słychaś , regulator pracuje w pełnym zakresie.
BARDZO PROSZĘ O POMOC BO ŻONA ZABRAŁA MI MOJEGO LANOSA, JA NIESTETY DO PRACY MA BLIŻEJ I MNIEJ MARZNĘ
CZY JEST JAKIŚ ZAWÓR CIEPŁEGO POWIETRZA NA OBWODZIE NAGRZEWNICY I GDZIE ?
Witam i dalej mam problem z wyciekiem płyny ze zbiornika wyrównawczego w moim Lanosie.Zmieniłem na początek korek od zbiorniczka , niestety to nie pomoglo, patrzyłem też na obudowę termostatu i tez się nie poci.Nie wiem co może być przyczyną takich ubytków płynu.Pod korkiem wlewu oleju tez nic się nie tworzy żaden nalot.Czy mozliwe jest ze to uszczelka pod glowicą czy tez moze cieknie na pompie wodnej prosze o pomoc...
Witam i Pozdrawiam wszystkich użytkowników.
Zwracam sie do Was z zapytaniem odnośnie zachowania płynu w zbiorniku wyrównawczym układu wspomagania kierownicy. Otoż odkrecajac korek zbiornika dziwnym dla mnie jest iż płyn ten nieustannie wiruje na odpalonym silniku gdy nikt nie kreci kierownica. Lanos nalezy do mojego Taty, ja sam posiadam mazde 323F BA i u mnie plyn wiruje tylko wtedy gdy wykonywane sa obroty kierownica. Czy ktoś z forumowiczów mogłby sprawdzić na odpalonym silniku czy maja tak jak moj Tato i czy płyn u Was tez wiruje bez krecenia kierą, czy raczej stoi w miejscu. Moje pytanie i prośba zarazem bierze się stad że wczoraj jechałem tym autem i mam wrażenie że wspomaganie nie dziala jak należy, maglownica pracuje glosno, a samochod ma tylko 60 tyś i Ojciec ma go od nowości. Moim skromnym zdaniem płyn w zbiorniczku wyrównawczym powinien wirować tylko wówczas gdy pracuje układ kierowniczy.
Bardzo prosze o odpowiedź.
Dziekuje i pozdrawiam
ostatnio po 2 dniowym postoju zauwazylem ze troszke spadl mi poziom borygo w zbiorniczku, podczas odkrecania wyraznie bylo slychac mocne syczenie,
czy nawet po kilku dniach postoju powinno sie utrzymywac wysokie cisnienie?
czy moze korek nie odpowietrza ?
nie wydaje mi sie zeby tak powinnno byc
Witam!
W ostatnim czasie zauważyłem, że z rana, gdy jadę a silnik się rozgrzeje, to w momencie, gdy stanę na światłach, czy w korku, gwałtownie spada mi temperatura wody (do 1/4 wskaznika temperatury), po czym powoli rośnie i znowu spada. Po 2 - 3 takich razach wszystko już jest w porządku, temperatura utrzymuje się na stałym poziomie.
Wymieniłem termostat. Nic się jednak nie zmieniło.
Zauważyłem też, że wąż termostat - chłodnica (tylko ten sprawdzałem), robi się twardy. Miałem jednak bardzo mocno dokręcony korek od zbiorniczka wyrównawczego, gdy dokręciłem go delikatnie, węże są ok.
Dzisiaj sprawdziłem poziom płynu w zbiorniczku. Dosyć mocno spadł.
Silnik to 1,5 16 V + LPG.
Wcześniej byłem pewny, że to termostat, a teraz zastanawiam się co innego to może być...
Z góry dziękuję za pomoc.
Witam!
Przez cały tydzień sprawdzałem poziom płynu chłodniczego - utrzymywał się blisko poziomu max. Dziś rano przed małą przejażdżką spojrzałem pod maskę - płyn chłodniczy był na poziomie min. Przejechałem się 30 kilometrów i sprawdziłem ponownie - płynu w zbiorniczku wyrównawczym już nie było. Gry silnik ostygł to pojechałem na stację benzynową i kupiłem 1 litr petrygo. Odkręciłem korek wlewu i wlałem 0.5 litra. Przejechałem ze 2 km, i wlałem całą resztę. Ze 2 godziny później pojechałem z powrotem do domu, czyli ze 30 km - płyn utrzymywał się blisko poziomu max. O co chodzi? Gdzie wcześniej uciekł ten płyn? Temperatura silnika utrzymuje się cały czas w okolicach 90 stopni, obroty nie falują, poziom oleju cały czas taki sam. Jedyne, co jest dość zastanawiające, to były 2 rzeczy - gdy dolewałem płyn chłodniczy, to robiłem to na ciepłym silniku - mimo to korek odkręcał się bez problemu i nie było żadnego syku podczas odkręcania (sprawdzałem to nawet już po dolaniu płynu). Tak, jakby nie było żadnego ciśnienia w zbiorniczku. No i przewody doprowadzające płyn do chłodnicy były zupełnie miękkie. I druga zastanawiająca rzecz - podczas powrotu do domu bardzo mocno w pewnym momencie parowały mi szyby...
PS. Sprawdzałem pod samochodem - nie zauważyłem żadnego wycieku płynu...
PS2. Auto nie kopci ani na biało, ani na niebiesko, ani w jakimkolwiek innym kolorze...
Witam. Od 2 miechów jestem posiadaczką lanosa 1.4 99r, benzyna. Zauważyłam że regularnie ubywa mi płynu w zbiorniku - po przejechaniu ok 60 km z polowy zbiornika robi się trochę ponad MIN. Nie dymi na biało ani nie przybywa oleju. Wskaźnik po rozgrzaniu silnika pokazuje temp. lekko poniżej połowy skali. Mechanik nie stwierdził wewnętrznego wycieku i powymieniał jakieś przewody. Jednak płynu ciągle ubywa i muszę robić dolewki raz na tydzień. Czy to normalne jak przy odkręcaniu korka (na zimnym silniku) słychać długie syczenie?
Dzisiaj wymieniłam korek od zbiornika wyrównawczego na nowy i zauważyłam coś takiego: przy ruszeniu autem po kilku minutach wskazówka temperatury idzie powoli prawie do połowy skali, następnie dość szybko opada prawie do zera i następnie podnosi się na dawną pozycję. Kilka sekund potem opada znowu i za chwilę wraca. Dzieje się tak tylko 2 razy, potem jest ciągle pod połową skali. ?
No i jakiś czamu zaczeła się sodoma i gomora z moim lanim.
Silnik 1.5 16V, rok 2000
Wpierw odpadł wąż z obudowy termostatu - spoko, po 9 latach sie zestarzał cypel z obudowy.
Dostałem plastik.
Zmieniłem rozrząd (teoretycznie.... dalszy ciąg za chwile)
Od tego czasu zaczęło płynu chłodniczego regularnie ubywać.
Kilka dni temu wymieniłem rozrząd kompletny + dostałem nowy termostat.
Się okazało że ten "rozrząd" który mi "mechanik" wymienił wczesniej zmienił tylko pasek...
ciekło z pompy wody i termostatu.
Teraz mam komplet INA + pompe SKF.
Od miesiąca sytuacja jest taka, że płyn znika w mig.
Naleje, odpale silnik - minuta - zbiornik wyrównawczy pusty.
Pod autem nie widać śladów płynu :/
troche mokrego jest wokół termostatu,
i na dole na lewo od silniki jest jakaś osłona podwozia czy coś w ten desen,
jest wgłębiona w środku i tam widzę że płynu jest conieco.
Dalej.
Od 2 tygodni szarpie na gazie i benzynie, na niskich obrotach,
ale i przy starcie z miejsca.
Nie ma znaczenia czy silnik jest gorący, czy zimny.
Startuje - TUK TUK TUK TUK, gaz w połoge - obroty nie rosna, auto jedzie jakby miało nie 100 a 30 koni.
Z wyedchu tak samo - dzwiek TUK TUK TUK TUK, jak auto powoli jedzie potrafi zasilanie na chwile wysiąść (mniemam po spadających na chwile wskazówkach)
Na dodatek z rury wydechowej leci dym - niezależnie czy z zimnego czy z ciepłego silnika,
bardziej w sumie z ciepłego.
Takich kłębów nigdy nie miałem.
I do tego dziwnie pachnie, nie jak spalana benzyna lub gaz.
Załączam też filmik, żebyście mogli pooglądać - TAKIE dymienie z całą pewnością nie jest normalne.
http://www.youtube.com/watch?v=KakGFNETlLE
Idąc dalej krótko mówiąc:
- mam objawy jak powyżej - ucieka płyn (leje sie jak z kranu), dymi z rury, auto szarpie na niskich (bez względu czy lpg czy Pb), dziwny zapach spalin, i ogolnie dziwnie silnik pracuje.
- brak majonezu na korku wlewu oleju
- brak dziwnych oznak na korku od zbiorniczka wyrównawczego
- chłodnica wygląda na szczelną
Pytanie: co to może być?
wszystko wskazuje na uszczelke w silniku, ale nie wiem.
Sam nie wiem od czego zacząć żeby nie wydawać na dzien dobry kolejnych tys PLN.
Witam wszystkich. W samochodzie marki Daewoo Lanos 1.5 SOHC 8V, 25 tyś km przebiegu od nowości, zauważyłem, iż gotuje się płyn chłodniczy w zbiorniczku wyrównawczym i chłodnica jest bardzo gorąca. Była to jedyna zauważalna rzecz, wskaźnik temperatury pokazywał połowę skali na desce rozdzielczej. Podejrzewałem, że to wina wentylatora, może jakiś czujnik temperatury, włącznik odpowiedzialny za jego pracę. Lub ewentualnie termostat. Jedyną zauważalną rzeczą był gotujący się płyn i gorąca chłodnica. Nie stwierdziłem żadnych innych objawów typu: dym z układu wydechowego, korek wlewu oleju pokryty mazią, wyciek płynu chłodzącego lub zmiana jego koloru. Podjechałem z tym problemem do warsztatu, powiedziałem co i jak i zostawiłem auto. Typ wpisał na zleceniu diagnostyka silnika i sprawdzenie układu chłodzenia. Przychodzę na drugi dzień po samochód, a ten żąda 180zł netto, brutto z rachunkiem chciał 220zł. Pytam się go dlaczego aż 180 zł i jaka jest diagnoza. On mi na to, że wszystko jest w porządku, uszczelka pod głowicą dobra i układ chłodzenia działa prawidłowo i że nawet nie stwierdzili, że coś może być nie tak. Nawet nie chciał konkretnie powiedzieć co tak naprawdę mierzył że wyniosło to 180zł. Wiem, że sprawdził ciśnienie sprężania, czy nie ma wycieków i czy układ chłodzenia jest ok, nawet nie podpinał pod komputer sprawdzający błędy. No, ale jakim prawem wziął za nic 180zł. I do tej pory nie wiem co może być nie tak z samochodem, czy może wszystko jest okay, ale skoro tak to po cholerę robili te daremną diagnostykę ? Chciałbym was zapytać, co może być powodem gotującego się płynu w chłodnicy i jednocześnie przestrzec przed pseudo warsztatem samochodowym znajdującym się w Sosnowiec ul. Objazd 5 Napiszę teraz kilka słów - kluczy z ich ogłoszenia, aby można było łatwiej trafić na moją opinię o tych szmatławcach ( Auto serwis diesel benzyna, mechanika, elektromechanika, elektronika; diagnostyka silnika komputerowa i mechaniczna; naprawa pompy wtryskowej; naprawa układu jezdnego, kierowniczego, hamulcowego, geometria kół; remont silnika, wymiana rozrządu). Uważajcie na nich, bo tylko naciągają ludzi na zbędne koszta, oszuści i złodzieje. Nawet nie potrafią konkretnie powiedzieć za co pieniądze wzięli. Na ich ulotce jest napisane: wysoka jakość, atrakcyjne ceny, fachowa obsługa. Po moich doświadczeniach wygląda to tak: nieudolność, ceny zaporowe i to za nic, niekompetentna obsługa - właściciel Tomasz Nowak – naciągacz i cwaniak.