" />
">.
Poza tym wiele osób ma zablokowaną możliwość kontaktu z definicji. Na samym początku. Co nie pozwala się skontaktować z osoba która wprowadziła te dane.
Dlatego przydałby się przycisk "prośba o kontakt w sprawie ..." i system wysyłał by takie powiadomienia do innych użytkowników portalu bez ujawniania jakichkolwiek danych osobowych.
Robert
Nie ma "zablokowanej możliwość kontaktu z definicji", bo wszystkie aktywne profile są domyślnie otwarte na kontakt. Można tą możliwość świadomie zablokować, ale wtenczas próba kontaktu jest pozbawiona sensu, bo to oznacza, że ktoś nie chce otrzymywać korespondencji w tej sprawie i trzeba to uszanować. Nie spotkałem jeszcze ustawionej blokady kontaktu, proszę mi wskazać przynajmniej jeden taki przykład.
Witam
Jak w temacie, próbuje połączyć dwa konta WOW moje i kumpla - kumpel przestał grać przekazał mi konto.
Próbowałem zmienić dane osobowe w koncie kolegi ale dane które można zmienić samemu to tylko adres do korespondencji nic więcej, po zmianie adresy są oznaczone:
My Primary Contact Information - dane kumpla
Additional Shipping Addresses - poprawne moje dane ( po zmianie i zaznaczeniu, że są to aktualne dane)
W momencie próby przesunięcia postaci z konta przez płatną usługę (The paid character transfer) na moje konto pojawia się błąd: The destination account does not meet the requirements for an account to account transfer, co sugeruje, że coś przeszkadza i jak mniemam to dane osobowe
Jakieś sugestie?
A cała sprawa polega na tym, że mój kumpel przestał grać i przekazał mi konto (2 postacie na 80 lev z czego na jednej mi szczególnie zależy i jakies tam mało istotne alty.
dysponuje:
-login i pass do konta (wow i battlenet)
-skan dowodu osobistego kumpla
-jego token
-oryginalnymi płytami i kluczami do WoW, WoW:BC, WOW:WotLK
Chce to przenieś ponieważ relogi z konta na konto przy użyciu tokena są uciążliwe i nie chce opłacać prepaida dwa razy.
Zastanawia mnie jeszcze czy pomoże pisanie topika do GM w tej sprawie, proszę o info czy komuś się udała coś takiego z blizzem załatwić i ewentualnie jak to zrobić.
Tydzień temu przyszło drugie pismo informujące o przyznaniu debetu albo kredytu (nie wiem dokładnie) na kwote 50 000 zł. To już moją sąsiadkę nieźle przestraszyło, udała sie do banku wszystko wyjaśnić, wzieła poprzednie pismo, okazało się ze wszystko się zgadza, NIP, imiona rodziców, wszystkie dane osobowe, tylko podpis inny. W banku poprosili ją o tydzień czasu na załatwienie tego, po tym czasie ma to zgłosić policji.
Ma się zgłosić na policji NATYCHMIAST. Tydzień to czas wystarczający na zatarcie sladów przekrętu w banku, bo to właśnie tam przeważnie tego typu afery są montowane. Może przypadkiem sąsiadka rozmawiała z osobą która uruchomiła to lewe konto? nigdy nie wiadomo. Do takiego przekrętu wskazana jest pomoc (udział?) pracownika banku, choćby po to żeby korespondencja trafiała pod właściwy adres (oszusta) -> do czasu, jak trzeba spłacać kredyt to adres "do korespondencji" znika ;) a "właściciel" konta płaci ... płaci ... płaci ....
Ta pani powinna teraz iść do banku ze świadkiem i jako właściciel (teoretycznie) konta zablokować kartę kredytową -> chyba że już to zrobiła?
Po co świadek? żeby bank nie mógł w sądzie twierdzić że "nie zgłoszono problemu". W myśl prawa ta pani jest na dziś odpowiedzialna za wszelkie kedyty wzięte w jej imieniu, i w razie problemu bank dostanie wyrok z natychmiastową wykonalnością -> czyli dokładnie dla komornika. Tego typu spraw sa tysiące, a tylko kilku osobom udał się wygrać z bankiem -> to znaczy sąd nakazał zaprzestanie egzekucji długu, ale nadal są na wszelkich listach "niepoprawnych dłużników".
Jak myślicie kto mógł by taki numer wywinąć? Spotkał się z was ktoś z czymś takim? No i jakim cudem bank podpisał umowę bez wglądu do dowodu osobistego albo innego dokumentu? :blink:
Ta pani brała kiedyś raty? jest właścicielką lokalu? ma samochód? składa zeznania podatkowe?
Firmy kredytowe, banki, urzędy gminne / miejskie, urzędy skarbowe ... to są główne miejsca gdzie (znając ludzi) można bez większego problemu zdobyć komplet czyichś danych. To naprawdę banalnie proste, GIODO cały czas ma co robić ;) O zabezpieczeniu baz w większości tych instytucji wiele dobrego słyszano ... i tyle, nie przekłada się ta "zasłyszana" wiedza na praktykę. Głównie dlatego że fachowcom trzeba płacić :P
... zresztą bazy to nie jedyne źródło przecieku - prowadzona jest równolegle dokumentacja "papierowa" do której często mają dostęp np. praktykanci, sprzątaczki ... albo wręcz wszyscy (liczne afery z wywożeniem dokumentów na wysypisko "bo już nieważne")
@11111olo:
W takim przypadku nikt do Ciebie nie przyjedzie i nie zrobi przeszukania, tym bardziej nie zabezpieczy Twojego sprzętu.
W przypadku spraw związanych z Allegro postępowanie jest takie samo w każdej jednostce Policji.
1. Poszkodowany składa zawiadomienie(podajesz nick sprzedawcy, numer aukcji, co to było i wartość zakupionego towaru, dodatkowo możesz przekazać wydruki z korespondencji - wersja elektroniczna jest zbędna, wydruk opisu aukcji i jeśli była przedpłata to dowód wpłaty). W przypadku gdy zajdzie potrzeba sprawdzenia zapisów w poczcie elektronicznej, policja wystąpi do administratora serwera pocztowego z wnioskiem o przekazanie zapisów korespondencji z sprzedawcą.
2. Policjant który otrzyma sprawę do prowadzenia pisze wniosek do QXL Poland o udostępnienie danych(wersja drukowana wysyłana pocztą bądź też wersja elektroniczna jeśli dana jednostka nawiązała stałą współpracę z Allegro - przyspiesza to czas rozpatrywania sprawy).
3. QXL Poland odpisuje przesyłając logi(IP, data, godzina, czynności dokonane w serwisie Allegro od założenia konta) dotyczące danego użytkownika oraz jego dokładne dane osobowe.
4. Policjanci rozpoczynają dalsze czynności prowadzące do ukarania sprawcy. Dokładnie jak to wygląda, nie piszę, gdyż praktycznie w każdej sprawie wygląda to inaczej, czasami gdy poszkodowany napisze do sprzedawcy maila, że zawiadomił organy ścigania, ten sam zgłasza się do swojej jednostki Policji...
mnie każde mp3 policzyli po 3 zł filmy i gry ok 50 za winde 500 (filmów miałem 50.... mp3- 8000 do tego winda) wiec zanim coś zrobisz pomyśl. Tak zwane nagonki na mieszkania wpadali z nakazem.
Takie bajki to sobie opowiadały dzieci w szkole 5 lat temu...
Przeszukania w trybie nagłym odbywają się bez udziału biegłych, w przeszukaniu takim biorą udział tylko funkcjonariusze Policji. Przeszukania z udziałem biegłych są dużo wcześniej planowane np. akcje przeciwko pedofilom. Wtedy wejście następuje już na podstawie prokuratorskiego nakazu przeszukania.
W strukturach Policji, informatycy to pracownicy cywilni, nie są oni członkami wydziałów jak sugerujesz(już na pewno nie kryminalnego). Jak piszesz, zostało ci udowodnione posiadanie nielegalnych plików oraz oprogramowania i nie chce mi się wierzyć, że nie zostałeś do dnia dzisiejszego ukarany.
IMHO, od czasu zabezpieczenia sprzętu do jego wydania, jedyną osobą która może go uruchomić jest powołany biegły sądowy. Więc nie wiem, jak dane mógł Ci zgrać policyjny informatyk...