Hmmmmm..... żeby wymienić wszystkie moje rośliny potrzeba duuuuużo miejsca i czasu Więc może napiszę w skrócie
Rośliby doniczkowe m.in.:
-fiołek
-hoja
-monstera dziurawa
-pelargonia
-begonia
-storczyk
-Dionaea muscipula (muchołówka) [niestety ta roślinka mi umiera, nie chce rosnąć, ale wiem,że Matrus będzie taki dobry i mi da jak mu wykiełkują ]
- grudnik
-królowa jednej nocy
-opuncja
-cierniowa korona
To tylko moje nieliczne roślinki doniczkowe
A w ogrodzie mam rożne krzewy, krzewinki i roślinki, ale nie będę już wymieniać jakie, bo jest ich o wiele więcej niż doniczkowych
:wink:
Też o tym słyszałam. Ale jako ciekawostke mogę dodać, że najładniejsze rośliny ( w tym 1 szt. epiphylum i 1 euphorbia, takia jak korona cierniowa z nalutkimi czerwonymi kwiatkami - nazwy nie pamiętam a nie chce mi sie szukać) rosną jak dzikie w sklepie mięsnym na moim osiedlu. Panie je podlewają tą wodą co z tego mięsiwa zostaje. Obrzydlistwo. Ale proszę sobie wyobrazić, że - o ile mi się wzrok nie popsuł - to nie widziałam tam żadnego robactwa ( w tych donicach) i też nic nie śmierdzi. Może wpływ na to ma to, że w tym sklepie jest zawsze strasznie chłodno, nawet w upały. Sklep stary - bo jak miałam 3 lata to mama już tam biagała - a rośliny cały czas najładniejsze na osiedlu. I największe - no... przynajmniej spośród tych, które można w sklepach zobaczyć. Widocznie coś w tym musi być. Ja jednak bym nie miala odwagii na taki eksperyment.
Kończą się pieniądze na jedną z najbardziej ambitnych inicjatyw przyrodniczych ostatnich lat - Światowy Bank Nasion
Kilka lat temu uczeni postanowili zmagazynować nasiona wszystkich ziemskich roślin. Mają być przechowywane w ujemnych temperaturach, trzymane w szklanych słoiczkach. Ponieważ na zebranie tak wielkiej kolekcji potrzeba kilkudziesięciu lat, zaczęli od tych gatunków, które są najbardziej zagrożone wymarciem.
W pierwszym etapie, który ma się zakończyć w 2010 r., badacze chcą zebrać nasiona 30 tys. gatunków (10 proc. wszystkich roślin rosnących na planecie). Są już w połowie. - Jednak dalsze prace mogą zostać zatrzymane z powodu braku funduszy - poinformował wczoraj szef banku Paul Smith. - Potrzebujemy 50 mln dol. Liczymy na pomoc sponsorów. Te nasiona to zapas na czarną godzinę, do którego będziemy sięgali, aby ratować ginące gatunki - wyjaśniał.
Dodajmy, że biolodzy chcą zamrażać nie tylko nasiona roślin, ale także geny zwierząt, szczególnie tych zagrożonych wyginięciem. Być może do takiego zwierzęcego magazynu DNA trafi materiał genetyczny pobrany od widocznej na zdjęciu obok rozgwiazdy zwanej koroną cierniową, którą sfotografowano na nowo odkrytej rafie koralowej w Tajlandii.
http://serwisy.gazeta.pl/...48,3178292.html
Stratus Online
Wcześniej było inaczej. Jednak nikt nie pamięta tego wcześniej. Po ziemi płynęły rzeki. Spytacie co to takiego rzeki? Trudno będzie wytłumaczyć Straturianom, że kiedyś woda płynęła po lądzie, że użyźniała ziemię, że karmiła rośliny. Co to rośliny? Tego też nie da się wytłumaczyć. Po prostu, wcześniej było inaczej. Ludzie, wtedy jeszcze nie zwani Straturianami, mieszkali w ogromnych miastach na powierzchni. Zgubiła ich jednak własna pycha, żądza władzy, pieniądza i potęgi. Tworzyli potężne bronie, których w końcu nie potrafili kontrolować. Pewnego pięknego, słonecznego dnia wszystko się skończyło. Awaria kilku ogromnych magazynów broni nuklearnej zmiotła miasta, rzeki i rośliny z powierzchni ziemi.
W wyniku wybuchu podziemnych magazynów powstała ogromna czeluść, okalająca niczym cierniowa korona ocalały skrawek ziemi, czyniąc z niego coś na podobieństwo samotnej wyspy. Istniały plotki, że na lądzie poza Szczeliną żyją plemiona ludzi, jednak nikomu nie udało się tych informacji zweryfikować. Wielu śmiałków próbowało przedostać się na drugą stronę, jednak podziemny wybuch naruszył jądro starej planety Ziemi i w Szczelinie powstała niesamowicie potężna siła grawitacji, która niczym czarna dziura wciągała wszystko co próbowało się nad nią przedostać. Stary świat przestał istnieć, powstał Stratus, kraina cierpienia, kurzu i bólu. Stratus, to nazwa pochodząca od nazwy szarej, wielowarstwowej chmury. Taka właśnie chmura radioaktywnego pyłu zakryła cały obszar, zasłaniając Straturianom Słońce. Od tej pory ludzie zostali skazani na życie przy sztucznym świetle, w krainie, w której największym skarbem była woda, wydobywana z głębi przez korporację Aqua-Kerion. Woda stała się potężnym środkiem płatniczym, liczonym nie w galonach tylko w małych kulonach (dosłownie kilka kropel wody). Tak więc główną walutą Straturusa stał się kulon Oczywiście Straturianie szybko przystosowali się do nowych warunków, nauczyli się nawet sami w wyniku prostych reakcji chemicznych tworzyć wodę. Jednak byłą to woda marnej jakości, tylko dla najbiedniejszych. Wraz z upływem czasu ludzi zaczęły nękać kolejne problemy. W wyniku skażenia radioaktywnego na lądzie pojawili się mutanci, którzy przez wiele lat ukrywali się pod powierzchnią stworzyli tam nawet swoje państwo Lanorię. Teraz wyszli na powierzchnię zwabieni zapachem wody.Tak więc oprócz wojen klanowych ludzie musieli jeszcze walczyć w wojnach z mutantami.
Oficjalna strona gry: www.stratusonline.pl
Oficjalne forum gry: forum.stratusonline.pl
Wszyscy są aniołami, fruwają, białe skrzydła unoszą mnie, a te korony cierniowe łączą mnie z niebem, jeden wielki anioł pochylał się długo i miał słuchawkę telefoniczną, dzwonił do mojego Świętego, a jakaś anielica, ale zarna była, cała czarna, Madonna może, a udawała, mierzono poziom aniołów w kosmosie, badano też stężenie roślin wśród aniołów, dokładnie się tym zajmowano, i kolorami tych roślin, dowiedziałam się, że jestem Matką Boską i czekam cierpliwie w kolejce do pieca kuchennego, żeby być razem z moimi świętymi królikami, dobrze o tym wiem, tam jest miejsce dla wszystkich świętych i nawet kartofliska są święte i te bzy, które teraz dzieci święcą [....]
pomyśl, czy ci się to nie opłaca, możemy zrobić jakiś przekop, widzę ten tunel, takie światełko gdzieś, daleko gdzieś, ty byłbyś we mnie cały czas, czas i czas, a ja bym rodziła, cyklony, cuklony i tak by się nazywały nasze dzieci, cyklon pierwszy, drugi, trzeci, piąty, dziesiąty, a szóstkę to dostawałam kiedyś z polaka, ale to było dawno i ten tunel się przybliża, groźne to, jakaś sama jestem, wszyscy odeszli, niech sobie jedzie ten pociąg, może się zmieści, może przejedzie, po torach jedzie, przez tunel przejedzie, a tam...
- Jak si czujesz, Dorota?
- Chcę anioła.
- Przyjechała matka, panie doktorze.
- Matka Boska.
- Już jest dobrze, dziecko.
- Urodziłam dużo cyklonów...
- Proszę pani, zagrożenia nie ma. Ale myśmy ją tylko odtruli. Teraz wszystko jest otearte. Cóż, trzeba zrozumieć tych ludzi. Trzeba wierzy, że ta piękna dziewczyna będzie żyła, że będzie chciała o siebie walczyć. Niech ją pani zawiezie do domu i dba o nią. Niech pani bardzo o nią dba.
Otworzyłam na chybił trafił, z tego, co pamiętam, chodziło o to, że ona chciała spalić w piecu w kuchni króliki, które jej zdechły. No.
Poprawiłabym tę masę literówek i napisała więcej, ale wyganiają. Niech to szlag ^^"
Bardzo wielu ludzi wierzy,że ta relikwia jest materialnym dowódem śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Całun został poddany wielu ekspertyzom.Rany odbite na Całunie według specjalistów medycyny sądowej są niezwykle realistyczne i odzwierciedlają dokładnie to co opisano w Ewangeliach i w ,,Pasji" Gibsona. Gdyby ktoś sfałszował Całun, musiałby mieć ogromną wiedzę medyczną - niedostępną czasem w średniowieczu. Poza tym musiałby wiedzieć tyle o rzymskich sposobach zadawania tortur i śmierci co wiemy teraz dzięki odkryciom archeologii (bicze rzymskie były zakończone ostrymi końcówkami, korona cierniowa miała kształt wschodniego diademu, ręce przybijano do krzyża w nagdarstkach - wszystko to znajduje się na Całunie). Co więcej rysy twarzy postaci z Całunu i układ ran są takie same jak na Chuście Św. Weroniki - przechowywanej w Hiszpanii !Na całunie znajduje się duża ilość pyłków roślin występujących w Palestynie w I w. Haft płotna jest haftem egipskim z tego samego okresu.
Pod mikroskopem elektronowym można zobaczyć, że na oczach postaci z Całunu położono (zydowskim zwyczajem) palestyńskie monety z czasów Poncjusza Piłata. W średniowieczu nikt nie potrafiłby tego sfałszować!Grupa krwii z Całunu jest tożsama z grupą krwi z cudu eucharystycznego z Lanciano (w XIw. zaczęła krawawić hostia - od tego czasu hostia ta się nie zepsuła. Współcześnie odkryto, że znajduje się w niej fragment mięśnia sercowego).Ślady Całunu można prześledzić do późnej starożytności. Był on wtedy znany powszechnie jako Mandylion z Edessy. Pod jego wpływem zaczęto przedstawiać Jezusa jako brodatego mężczyznę zamiast jako gładko ogolonego (po rzymsku) młodzieńca.Na całunie nie ma śladu użycia pędzla a jedyne znane barwniki znajdują się w śladowych ilościach i pochodzą ze średniowiecza (na podobnej zasadzie żona gen. Franco umazała szminką Chustę Św. Weroniki). Nie wiadomo jak powstał ten wizerunek. Jedna z teorii mówi, że na skutek miniwyładowania jądrowego podczas zmartwychwstania...
Jedno jest pewne.Błogosławieni ci, którzy nie widzieli a uwierzyli:)
znalazłem fajną stronę poświęconą tej relikwii www.calun.org