Statystyczny dokładnie. Eurosport pokazuje całkiem dobre turnieje ale komentatorzy prowokują żeby właczyc mute. Stopa przebija sam siebie. Jak grał Gulbis w Estoril rok temu chyba z Nadalem rok temu to strzelił taki tekst "... Ależ ten Litwin sobie radzi na korcie,ma duże doświadczenie i gra piękny mecz..." Oni się poniżają z turnieju na turniej. Zamiast zrobic jakieś roszady w ekipie komentatorów,wstawic kilku młodych z wiedzą i zapałem to oni trzymają jakieś niedołęgi...
Najbardziej lubię ... kort, grać w kosza <333
Moim ulubionym... kawałkiem jest 'nieuchwytny cel' hg,molesty,fu
Moją ulubioną... aktorką jest Julia Roberts
Podoba mi się... czapka b3 na andergrandzie
Okazało się, że... książki kupione xD
Obawiam się, że... dzisiaj nie pogramy
Poczułam zapach... lawendy xD
Pisałam dziś z... K
Rozmawiałam dziś... z mamą
Chciała bym... już rok szkolny
Marzę o... grze w klubie
Moje marzenie się... spełni xD
Moim przyjacielem jest... mój pies
Szłam i... znalazłam 50 zł
Kupiłam dziś... dopiero pójdę na zakupy
Poszłam... - dopiero wstałam
Widziałam... ptaka ;p
Pomyślałam... o zdjęciach
Lubię, gdy... rzut jest czysty, piłka ociera się o siatke
Nie lubię, gdy... robie coś źle
Mam dość, gdy... zawracają mi dupe
Wstałam dziś... przed chwilą
Od rana... siedze przed kompem
Mam... dwa psy
Wiem, że... gram nieźle
Zawstydziło mnie... jej zachowanie
Mam nadzieję... że dziś też wpadną
Zakochałam się... w sobie xD
Marzę o spotkaniu... z M
Dziś już... nie wejde na nk
Nie chcę... deszczu x/
Już nie mogę doczekać się... 11
Dowiedziałam się... interesujących rzeczy
Dostałam... prezent
Zrobiłam dziś... kupe xd
Słucham... pfk
Słuchałam... hg
Będę słuchać... g.
Moim celem życiowym jest... spełnienie aspiracji dotyczących zawodu
Moje motto to... -
S?ynna tenisistka powraca na kort
By?a liderka ?wiatowego rankingu tenisistek Belgijka Kim Clijsters zwo?a?a na czwartek w swej rodzinnej miejscowo?ci Bree konferencj? prasow?, na której ma przedstawi? "swój program na 2009 rok". Belgijskie media nie maj? w?tpliwo?ci, ?e mistrzyni wraca na korty.
Pełną wersję wiadomości znaleść możesz pod jej oryginalnym linkiem:
Kod:
http://wiadomosci.onet.pl/1940213,14,1,1,,item.html
Turniej Polsat Warsaw Open w kalendarzu WTA Tour na 2010 rok
We wstępnym kalendarzu WTA Tour na rok 2010 znalazł się turniej Polsat Warsaw Open, w którym pula nagród wyniesie 600 tysięcy dolarów. Tenisistki będą rywalizować na kortach ziemnych Legii Warszawa w dniach 17-23 maja.
Czytaj Więcej...
spotkanie: Cuevas P. - Hernandez O.
typ: 2:0 w setach
kurs: 3
bukmacher: Bet-at-home
data i godz: 10.02 godz: 20
analiza: Do analizy na dzisiejszy dzien wybralem takie o to spotkanie. W turnieju w Brazylii graja dzis urugwajczyk Cuevas oraz hiszpan Hernandez. W dzisiejszym spotkaniu stawiam na zdecydowane zwyciestwo Cuevasa. Zawodnik ten zrobil na mnie wielkie wrazenie w ostatnim turnieju w Chile. Doszedl w nim do polfinalu (przegrywajac z Gonzalezem ). Jednak we wczesniejszych meczach pokazal klase na cegle i ogral takich oto zawodnikow:
06/02-09 Ćwierćfinały Cuevas, Pablo vs. Capdeville, Paul 2:0 75 75
04/02-09 R16 Cuevas, Pablo vs. Montanes, Albert 2:0 76 64
03/02-09 R32 Cuevas, Pablo vs. Lapentti, Nicolas 2:1 63 36 75
Cuevas z meczu na mecz sie rozkrecal a w meczu przeciwko Capdeville notabene chilijczyka gral naprawde swietnie.
Dzis rywalem urugwajczyka bedzie doswiadczony hiszpan Hernandez. Jest on specjalista gry na cegle ale swoje lata swietnosci ma juz za soba. Nie imponuje ostatnimi wynikami:
Vina Del Mar, Chile, Ameryka
02/02-09 R32 Hernandez, Oscar vs. Vassallo Arguello, Martin 0:2 36 67
Australian Open, Melbourne, Australia
19/01-09 R128 Hernandez, Oscar vs. Tipsarevic, Janko 2:3 64 16 36 64 06
Auckland, Nowa Zelandia, Australia
13/01-09 R32 Hernandez, Oscar vs. Reynolds, Bobby 1:2 67 75 26
Doha, Katar, Azja
06/01-09 R32 Hernandez, Oscar vs. Vliegen, Kristof 1:2 16 76 67
Bazylea, Szwajcaria, Europa
23/10-08 R16 Hernandez, Oscar vs. Blake, James 1:2 76 26 46
21/10-08 R32 Hernandez, Oscar vs. Dlouhy, Lukas 2:1 76 67 61
Najczesciej odpada juz w pierwszych rundach jak chocby mialo to miejsce w turnieju w Chile.
W head-to-head jest remis:
12/02-08 Brasil Open, Costa Do Sauipe, Brasilia R32 Ameryka Kort ziemny Hernandez, Oscar 0:2 67 46
06/08-07 San Marino, San Marino R32 Europa Kort ziemny Cuevas, Pablo 2:0 63 64
wlasnie tu w tym turnieju rok temu wygral hiszpan ale dzis ta wygrana nie ma wiekszego znaczenia, w zdecydowanie wyzszej formie jest Cuevas i dzis na niego stawiam - zwyciestwo bez straty seta wg mnie bardzo realne
A to jest finał Wimbledonu i to co powiedziałeś, że wynik meczu może już jest ustalony to głupota
Ojciec sióstr Williams, jak chodzą słuchy, niejednokrotnie już wskazywał zwyciężczynie siostrzanego pojedynku przed meczem. Przykłady: Indian Wells rok 2001, gdzie Venus w ogóle nie wychodzi na kort i poddaje pojedynek (choć jak wszyscy obserwatorzy zgodnie twierdzili nic jej nie było), bardzo dziwny ćwierćfinał (albo półfinał, nie pamiętam dokładnie, a już nie będę szukał) w Miami w roku 2005, czyli turnieju, gdzie od zawsze karty rozdają siostry Williams. I pewnie jeszcze jakieś inne przykłady by się znalazły. Zresztą hegemonia i totalne uzależnienie wyczynów sióstr od tatusia jeszcze niedawno było uznawane za codzienność. Coś podobno się miało zmienić w tej kwestii, ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Więc według mnie wskazanie przez opiekuna zwyciężczyni już przed meczem jest wielce prawdopodobne. Pod względem "ustawki" jest to mecz bardzo wysokiego ryzyka. Bo trudno stwierdzić, jaką rolę Papa Williams planuje dla każdej z sióstr w tym sezonie. A plany jakieś ma na pewno, w to nie wątpię.
Co do serwisu to zgodzę się, ale tylko z faktem, że to tylko liczby. Zawsze zależy wszystko od wielu czynników, na przykład kto jest po drugiej stronie siatki. Bo już sam odbierający może nieźle wypaczyć statystyki meczowe. Operowanie dla przykładu liczbą asów jest kompletnie, moim zdaniem, nieuzasadnione. Bo czy Radwańska wali dla przykładu pierwszym serwisem 10 asów w meczu. No nie. A czy ktoś zarzuci Isi, że pierwszy serwis ma słaby? No chyba też nie. Bo siła to jedno, ale rotacja, miejsce gdzie spada piłka to drugie. Przykład odwrotny. Dementieva potrafi zaserwować w meczu i 10 asów... No fenomenalnie, tyle że potrafi mieć przy tym i 20 podwójnych. Dla mnie serwis Venus na trawie jest dużo groźniejszy od tego prezentowanego przez młodszą siostrę.
Reasumując. Tak jak powiedziałem, dla mnie po prostu ruletka. Może wygrać zarówno jedna, jak i druga. Tyle że we ruletce stawiając 10j i trafiając odpowiedni kolor wygrywasz 10j, w przypadku tego spotkania trafiając nawet zwycięstwo Sereny tylko 8 Dla mnie lekką faworytką Venus, bo zdecydowanie lepiej gra pod siatką, ciut lepiej z głębi kortu i ciut lepiej w defensywie. Zresztą według powszechniej opinii trawa jest królestwem dla Venus, hard dla Sereny.
Może będę miał w tym roku możliwość zobaczenia co Łukasz zrobił przez rok. Ciekaw jestem.
A tak wracając do rozwoju, są ludzie, którzy chcą się tenisowo wspinać na wyższy poziom tylko wpadają w pewną pułapkę systematyzacji. Człowiek przychodzi na kort, zaczyna odbijać, uczy się, dochodzi do pewnego poziomu krańcowego dla swojej gry i tu właśnie pojawia się pułapka. Ludzie nie widzą drobnego niuansu jakim jest różnica między dalszym rozwojem a tylko systematyzacją poziomu. Nie robią nic bo mają lepsze wyniki. Tylko te wyniki nie są pochodną rozwoju a właśnie usystematyzowania pewnego już osiągniętego poziomu. Wydaje im się że idą do przodu a tak naprawdę tkwią w tym samym punkcie tylko są regularniejsi w utrzymywaniu tego poziomu. I tak im zostaje.
Mieszkam w dużym mieście i widzę na przestrzeni lat co dzieje się, a raczej nie dzieje, z tenisem wielu ludzi podchodzących niby do rozgrywek amatorskich poważnie.
Niemniej miło jest że znam też osoby, które robią to z głową, to znaczy grają sporo meczy ale przeplatają to spotkaniami z trenerem i regularną grą treningową mającą na celu eliminowanie błędów i podnoszenie umiejętności.
Potem słychać - ale ten X zrobił postęp, laliśmy go a teraz zbieramy baty. Trzeba coś z tym zrobić, znaczy pograć więcej meczy ...
I nadal zbierają baty bo gość już im daleko odjechał :)
Natomiast po cichu krytykują jego grę z trenerem, bo po co, on już umie grać, to snob ... :)
Jak ktoś chce robić wyniki i grać w imprezach amatorskich to powinien o tym pomyśleć. Trener nie jest niezbędny, wystarczy rozsądne podejście i partner o podobnym rozumowaniu. Samemu też można potrenować.
Dlatego fajnie się tu czyta że Koledzy forumowicze też sobie czasem pograją bez punktów, treningowo.
-=| Pick No.81 |=-
VS
Eduardo Schwank vs Ricardo Mello
Tenis: Brazylia, ATP Challenger Sao Paulo 2010 (10.01.10 14:00)
Typ: Eduardo Schwank
Kurs: 1.72
Bukmacher: Bet365
Stawka: 3/10
Na dzisiaj wybrałem spotkanie tenisowe na poziomie Challenger. O godzinie 14:00 zostanie rozegrany finał Brazylijskiego Challengera w Sao Paulo, gdzie tenisiści grają na otwartych kortach twardych. Naprzeciwko siebie staną reprezentanta gospodarzy Ricardo Mello oraz Argentyńczyk (mój i nie tylko faworyt) Eduardo Schwank. Obaj panowie przeszli prze dotychczasowe rundy jak burza, dlatego zapowiada nam się bardzo interesujący pojedynek.
Zacznijmy od gospodarza. Ricardo Mello w rankingu ATP plasuje się na 151 pozycji. Jego najlepszym osiągnięciem była 50 lokata w 2005 roku. Ricardo ma już dwadzieścia dziewięć lat na karku i jest niewątpliwie doświadczonym tenisistom. Zdecydowanie woli grać na Clayu – jednak jak widać gra na twardej nawierzchni nie sprawia mu problemu. Mello jest zawodnikiem leworęcznym, który preferuje grę oburęcznym Backhandem. Minusem na tego typu nawierzchni jak w Sao Paulo powinien być jego wzrost 175cm – i bez tego sobie radzi. Rok temu na tym turnieju nie miał sobie równych i pokonał w finale Chilijczyka Capdeville 6-2, 6-4. W tym roku także radzi sobie wyśmienicie, nie stracił jeszcze seta. Rozstawiony z „szóstką” Mello w pierwszej rundzie pokonał Argentyńczyka Gastona Gaudio 6-1, 6-4. W drugiej trafił na rodaka Fernando Romboli – grającego z Dziką Kartą i pokonał go 6-4, 6-2. W ćwierćfinale kolejny pojedynek z rodakiem – Joao Souza – tutaj pojedynek był zacięty i zakończył się w dwóch TB 7-6, 7-6. No i wreszcie półfinał z Thiago Alveem, gdzie Thiago był faworytem. Jednak nie sprostał zadaniu i poległ 4-6, 4-6. Dziś niewątpliwie Ricardo Mello stanie przed najtrudniejszym rywalem w turnieju i moim zdaniem straci nie tylko pierwszego seta w turnieju, ale i drugiego Co prawda gra u siebie i publika będzie za nim – jednak jego rywal to nie byłe kto i grać potrafi.
Eduardo Schwank aktualnie zajmuje 118 pozycję w rankingu ATP – ale większość ekspertów zgodnie twierdzi , że stać go na zajmowanie miejsca w pierwszej 50 rankingu. Na początku 2009 roku zajmował właśnie 50 pozycję. Edu ma dopiero dwadzieścia trzy lata i ten sezon może być dla niego bardzo ważny. Niedawno zmienił trenera, który bardzo pozytywnie wpłynął na grę Argentyńczyka. Nad dzisiejszym rywalem ma przewagę – ponieważ to właśnie twarda nawierzchnia (hard) jest jego ulubioną. Schwank gra prawą ręką i podobnie jak Mello oburęcznym Backhandem. Jest wyższy od rywala 183cm i jego serwis na pewno sprawi kłopoty Brazylijczykowi. Schwank jest rozstawiony w turnieju z „trójką” i moim zdaniem miał trudniejsza przeprawą do finału. W pierwszej rundzie pokonał Ricardo , Ricardo Hocevara 6-3, 6-7, 7-6 i był to najtrudniejszy i najbardziej zacięty pojedynek Edu w turnieju. W drugiej rundzie trafił na Hiszpana Pablo Santosa, którego pewnie pokonał 6-4, 6-1. Następnie pojedynek z kwalifikantem z Litwy Ricardasem Berankisem i wygrana 6-1, 6-4. I w końcu półfinałowe spotkanie z Paragwajczykiem Ramonem Delgado wygrane 7-6, 6-3.
Panowie grali ze sobą tylko raz w 2007 roku w Ekwadorze, a koncernie w Quito na ulubionej nawierzchni Brazylijczyka – Clayu i właśnie Mello był górą. Pokonał dwudziestojednoletniego wtedy Edu 6-4, 6-2. Dzisiaj liczymy na rewanż. GO GO EDU!!
Ginepri - Evans
Typ: 2
Kurs: 2.41
bwin
Spotkanie 2 rundy turnieju ATP rozgrywanego w Amerykańskim Newport. Turniej ma nietypowy przebieg ze względu na złą pogodę, we wtorek nie udało się dokończyć żadnego spotkania, a w środę do gry przygotowany był tylko jeden kort. Do tego zupełnie nie zgadzał się choćby dzisiaj program pojedynków, no niestety bywają i takie turnieje w kalendarzu ATP, widać, że nie chcą jeszcze bardziej ograniczać ilości turniejów rozgrywanych na trawie i dlatego też mamy takie cacuszko w takim terminie. Wybrałem na dzisiaj spotkanie dwóch reprezentantów gospodarzy, Robby Ginepri zmierzy się z Brendanem Evansem. Starszy z nich niespełna 27-letni Robby Ginepri w tym sezonie gra fatalnie i po nieco lepszym zeszłym roku w tym znów wypadł z pierwszej setki, jest na 105 miejscu, Brendan Evans natomiast robi postępy z roku na rok i jest na dobrej drodze by do tej najlepszej setki tenisistów wejść, jest obecnie 136. Na potwierdzenie słów o tegorocznej dyspozycji Ginepriego wystarczy pokazać jego tegoroczny bilas 3-12. Evans do tej pory był zawodnikiem z poziomu niżej, wystepuje przede wszystkim w challengerach (z dobrymi wynikami - wygrał już w tym roku dwa), jednak jeżeli zdobędzie w tym turnieju sporą ilość punktów będzie mógł realnie myśleć o grze w większej ilości turniejów z wyższej półki. Bilans Ginepriego na trawie od początku kariery to 22-23, w tym roku ten bilans wygląda o wiele słabiej: 1-3. Rozpoczął od turnieju w Londynie gdzie przegrał z Seppim, następnie w Eastbourne po pokonaniu Gołubiewa odpadł w drugiej rundzie po porażce z Santoro a w Wimbledonie szans mu nie dał Hewitt. Evans ma mniejsze doświadczenie na tej nawierzchni, rozegrał do tej pory ledwie 9 spotkań na tej nawierchni z któych 6 wygrał. Wygrał w tym roku challengera w Nottingham, a w kwalifikacjach Wimbledonu odpadł w drugiej rundzie po porażce z Gregorcem po bardzo wyrównanej walce. W tym turnieju Ginepri okropnie męczył się w pierwszej rundzie z Hiszpanem Venturą, który do tej pory na trawie nie wygrał spotkania w swej dość długiej karierze, co nie świadczy zbyt dobrze o starszym z Amerykanów, pokonał go 6:2 1:6 6:4, dając przeciwnikowi aż 11 szans na przelamanie własnego serwisu, z których Hiszpan 4 wykorzystał. Natomiast Evans pokonał rozstawionego z numerem 4 Niemca Beckera, który w ostatnim czasie prezentowal się na kortach trawiastych bardzo dobrze. Brendan wygrał z nim po walce 7:6 3:6 7:5, obaj świetnie serwowali, tracąc swój serwis ledwie po 2 razy. Kursy wystawione na to spotkanie to dla mnie totalne nieporozumienie, Ginepri jest zupełnie bez formy, co potwierdza spotkanie w pierwszej rundzie, to że jest w tym turnieju nadal zawdzięcza tylko i wyłącznie temu że trafił akurat na takiego rywala w pierwszej rundzie, była to według mnie najsłabsza para całego turnieju. Evans jest mniej doświadczony ale zdecydowanie w lepszej formie o czym świadczy pokonanie Beckera w pierwszej rundzie. Uważam, że spotkanie to młodszy z Amerykanów może rozstrzygnąć na swoją korzyść już po dwóch setach.