Leciał na wschód - wg.mnie trzymał się korytarza powietrznego prosto na Warszawę.
Edit: trochę poszperałem i wygląda na to, że miałem rację
XV Międzynarodowy Piknik Lotniczy Góraszka 2010, teren lotniska w Góraszce
największą niespodzianką jest niewątpliwie wizyta dwóch szacownych gości z Wysp Brytyjskich.
– W 70. rocznicę bitwy o Anglię gwiazdami pikniku muszą być bohaterowie historycznej kampanii powietrznej – mówi Agnieszka Korotyńska z Fundacji Polskie Orły. – Nad Góraszką pojawi się jeden z legendarnych myśliwców typu Hawker Hurricane. Skrzydło w skrzydło z wojennym towarzyszem broni, maszyną Supermarine Spitfire, odbędzie lot jak za dawnych czasów.
On Jul 9, 12:28Ă*am, Zbyszek Tuznik <zb_tuz...@poczta.onet.pl> wrote:[color=blue]
> Jarek Andrzejewski wrote:[/color]
[color=blue]
> Kupuje i sprzedaja pamietam rok, kiedy Fundusz inwestycyjny ING zarobil
> na obligacjach 80% w ciagu jednego roku.
>[/color]
piszemy o obligacjach skarbu państwa? Jak można zarobić 80% na
zobowiązaniach oprocentowanych ok. 6%?
[color=blue][color=green]
> > No i pytanie: czy nie uznałbyś za rozsądniejsze skorzystanie raczej z
> > usług firmy, która powie: zarobimy inwestując Twoje pieniądze i
> > zyskiem sie podzielimy niż z firmy która mówi: płać nam wynagrodzenie
> > z góry i bez związku z zyskami, a my ewentualnie zobaczymy, co się da
> > zrobić.[/color]
>
> Lepiej zaplacic 35zl i miec 100 zysku niz nic nie placic i nie miec
> zadnego. Zalezy od firmy i od szczescia.[/color]
taaa, lepiej wydać 2 zł we wtorek, czwartek lub sobotę i mieć 5
mln... :-)
Pytanie kolejne: czy lepiej wydać 35 zł i nie mieć zysku niż nie wydać
nic i nie mieć zysku? Jak dla mnie konieczność płaceniaparu % za
pośrednictwo w zakupie obligacji przynoszących zysk 6% jest nie do
przyjęcia. I na pewno, gdyby nie przymus nie korzystałbym z takich
"usług".
[color=blue]
> Ă* "In 1994, the total government support received by BR was ĂŁ1,627m,[9]
> (ĂŁ2,168m in 2005 terms, adjusted by RPI[10]), while in 2005, government
> support from all sources totalled ĂŁ4,593m.[9], despite a lack of any[/color]
no tak, czego innego się spodziewać po lewicowych rządach niż ciągłego
zwiększania kwot, w których wydawaniu pośredniczy... (wiesz,że
czwarty, najgorszy sposób wydawania pieniędzy to wydawanie nie swoich
na nie swoje potrzeby?)
[color=blue][color=green]
> > Raczysz żartować. Infrastruktura nie zniknie z dnia na dzień.[/color]
>
> Infrastruktura zajmuje sie inna firma, na razie to przewoznicy padaja na
> pysk (albo strasza, ze updana jesli rzad nie da im pieniedzy).[/color]
no i? Niech padają, a na ich miejsce wchodzą kolejni. Tak to już w
przyrodzie jest... :-)
[color=blue][color=green]
> > Podejrzewam, że zakup składu (pesa, acatus itp.) to też nie jest
> > wielki problem i uruchomienie nowego połączenia przez kolejną firmę[/color]
>
> Hmmm, Poczekaj... wyobrazmy sobie, ze jest firma kolejowa - przewoznik,
> ktora oglosila bankructwo i rzad nie ingeruje. Wlasciel torow zakazuje
> im z nich korzystac - no bo przeciez tory sie zuzywaja, zapewnienie
> oblsugi ruchu tez kosztuje, a wiadomo, ze od bankruta pieniedzy juz nie
> dostania. Ruch kolejowy w np. poludniowo-wschodniej Anglii zamiera
> calkowicie?[/color]
nie, wchodzi w to miejsce kolejna firma.
Czy po plajcie Polskiego Expressu transport autobusowy zamarł?
Czy po plajcie linii lotniczych (niejednych) ruch w powietrzu zamarł?
Tak, jak są korytarze powietrzne i rych drogowy - tak są regulacje
dotyczące ruchu pociągów. I niech PLK ustali te regulacje, ao
"szczeliny czasowe" na przejazd po torach niech wykupują przewoźnicy.
[color=blue]
> Rzad nie moze sobie na to pozwolic, nie tylko z powodow spolecznych, ale
> i gospodarczych, poniewaz ludzie nie maja czym dojechac do pracy, wiec
> zupelnie inne firmy ponosza powazne straty.[/color]
pytanie: co ma rząd do tego? Niech tylko zadba o to, żeby dostęp do
infrastruktury nie był ograniczany, a reszta sama zadziała.
[color=blue][color=green]
> > Dopóki jednak państwo wspiera na siłę bankrutów (czyli firmy trwale
> > przynoszące stratę), to uniemożliwia powstanie konkurencji (lub jej
> > działanie czyni mniej opłacalnym niż gdyby ceny nie były sztucznie
> > regulowane).[/color]
>
> Ceny generalnie nie sa regulowane (nie pisze o PKP) coz stad?[/color]
nie wiem, dlaczego pomijasz PKP. To jest właśnie przykład branży,
gdzie konkurencja jest potrzebna i mogłaby wiele zdziałać (i- już
działa). Komunikacja jest potrzebna i - gdy szwankuje - to straty
(choć trudno mierzalne) są wielkie.
[color=blue][color=green]
> > Pewnie tak, ale jakoś dziwnym trafem ekonomia działa dobrze tam, gdzie
> > pozwala się rynkowi istnieć, a gorzej tam, gdzie rząd "wie, jak zrobić
> > to lepiej".[/color]
>
> Serio? Przyznasz jednak, ze sa cale sektory, w ktorych panstwo spelnia
> swoja funkcje lepiej niz rynek?[/color]
Które? Może sądownictwo, armia i policja, ale jeśli chodzi o
gospodarkę, to żadne mi nie przychodzą na myśl (być może budowa
szlaków komunikacyjnych, ale i tu bym się zastanawiał, bo przecież
nawet autostrady prywatne firmy budują).
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski