logo
 Pokrewne renessmekosiarka rotacyjna instrukcja obsługiKosiarka rotacyjna Katalog częścikosiarka pali po chwili gaśnieKosiarka elektryczna zużycie prąduKosiarki do trawników Sklep internetowykosiarki STIHL do trawy cenykosiarki spalinowe Sklep internetowykosiarki elektryczne DOMI serwiskosiarki Krone gdzie kupićkosiarki spalinowe rotacyjne bębnowe
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dudi.pev.pl
  • renessme


    trawa jej nie zagłuszy raczej odwrotnie, a jak się wykłosi i wysieje to katastrofa, kosiarką nie zetniesz bo się płoży. Miałem tak 2-krotnie na pow. podobnych do twojej i stadkiem dzieciaków to oczyściliśmy, jak jest wilgotna ziemia da się to zrobić. Ale więcej nie będę się bawił, (przy takiej ilości) oczywiście w tej chwili sprawdzam ziemię, wolę poczekać po naniesieniu nowej warstwy i palę nawet 2x.



    Nie kosiarką - ona nie rośnie wzwyż, tylko się płoży.
    Karmik - roślinka ok, ale do zadarniania małych powierzchni, nie dużych.
    No i jeszcze życzę dużo cierpliwości przy odchwaszczaniu.



    AMFI czekam , aż się bardziej światowa stanę , ale na to się nie zanosi :lol: . To taki miot elitarny, że tak oględnie powiem ,a nie chciałbym aby dopadła mnie klątwa Voo Doo :lol: . Nie jestem wystawowa i raczej nie będę, szukam kuciołka jako przyjaciela dla Świnki o zdrowej psychice i clear, tak oględnie mówiąc, na przedpiersie, piękną wybitnie głowę , maść itp, mogę przymknąć oko. Myślisz, że jakbym zadzwoniła do hodowcy i wypytywała się czy ma jakiegoś takiego mniej gwiazdorskiego, albo nawet peta to dobrze bym wypadła? :lol: :lol: Na staffikowym siedzę cicho jak myszka, czytam sobie wszystko dokładnie, bo ja jakoś często w tarapaty popadam, chyba język mnie swędzi bardzo. Wypatrzyłam miot po młodym psie, ale pełnoletnim jako rep, bez przyspieszaczy i tak sobie powoli zbieram myśli. Całkiem się gubię w staffikach, ale uczę się pilnie. Bardzo interesuje mnie kwestia L2-HGA oraz HC, pierwsze mają wszyscy, drugie widziałam, że już nie. Grzebię po rodowodach, oglądam foty, czytam i myślę, aż zgłupieję do reszty :lol: . Gubię się w genetyce, jak rozpiszę umaszczenie to normalnie cieszę się jak dziecko, a jeszcze jest tyle do poznania. Genetycznie jestem ułomna, nie wiem kiedy to mniej więcej zaczaję, aby już wiedzieć o czym mówię :oops: .
    Wracam do tematu róż, bo to główny wątek ,a ja o psach mogę zawsze i wszędzie, to powiem tak. Moja przygoda z różami dopiero się zaczęła, bardzo podobają mi się róże historyczne, a po pierwszej zimie u mnie mogę powiedzieć, że idealnie wytrzymują srogie mrozy. Mistrzem jest też wiosenny Cardinal de Richelieu, rośnie jak na drożdżach, kwietnie raz, ale za to jak. Pięknie ruszyła też wiosenna Tuscany, osobiście bardzo mi się podoba. Te róże które wcześniej wstawiłam, pięknie pachną , sa odporne na mrozy i żywotne . Mistrzynią przetrwania na deszczu jest Bonita. W Rosarium jest też moja ślicznotka czyli Eden Rose, dla mnie jedna z najładniejszych róż. Sama sadziłam w ubiegłym roku z pojemników, bo chciałam mieć szybko i od razu róże w ogrodzie, a dodatkowo do zimy ładnie się zaklimatyzowały w ogrodzie, ale te sadzone z gołym korzeniem jesienią jak i wiosną, pięknie ruszy i obecnie nie widać między nimi różnicy. Moje różne głównie pochodzą właśnie z Rosarium w sumie to mam ich około 70, dlatego tak aktywnie tutaj o nich rozprawiam. Trudno jest doradzić mi konkretnie gatunek, bo to sprawa bardzo indywidualna. Ja jakbym miła wybierać to zamawiałbym tak:
    1 Okrywowe, musza być, tworzą piękne plamy i kwitną bardzo długo, ponadto są bardzo odporne i nie sprawiają kłopotów.
    2. Pachnące, musi być zapach róż w ogrodzie , tutaj stawiałbym na historyczne, przeżyły nie jedno , mocne , zdrowe i żywotne. Moja ulubione to Rosa de Rehts i Reine des Violettes, to te co wstawiłam. RdV pachnie obłędnie.
    3. Róże wielokwiatowe , piękne plamy dobre na dolny poziom. U mnie świetnie trzyma się Bonita, mała niepozorna, a pełna uroku.
    4. Coś wysokiego, czyli jakaś pnąca, mam przy okrywowych Lovely Fairy posadzoną Super Dorothy, ma to stworzyć efekt, dywanu kwiatów z kwiatowym wodospadem :lol: . Kolejne nasadzenie z okrywowymi to The Fairy pod nogami ,a nad nimi Ice Lady i właśnie Eden. W tym miejscu musze zdjąć darń , o czym wcześniej pisałam. The Fairy pienie się płoży , a ja wiosną byłam leniwa i posadziłam róże, na wcześniej przygotowanym stanowisku, ale dalej już darni nie chciało mi się zdejmować. Teraz róże rosną tak mniej więcej około 40 cm od brzegów trawnika, czyli stanowczo za blisko. Będę zdejmowała darń , aby mogły się pięknie rozłożyć. Wiedziałam o tym, ale już nie miałam mocy do zdejmowania. Hania ma takie piękne foto The Fairy, gdzie widać ile miejsca potrzebuje ta róże. Wymyśliłam sobie, że przed domem podzielę trawnik dwoma różanymi zakolami, tak aby powstały dwie małe polanki nimi otoczone. Dom jest umiejscowiony około 20m od ulicy i chce przeciąć perspektywę. Tak sobie wydumałam.
    5. Nie odmówiłabym sobie też angielek, wybrałam Abrahama Darby, jest piękny i u Hani dzielnie przezimował, ta to już jest coś.
    6. Coś co bardzo się podoba, takie spełnienie marzenia o różach, tu nie wymieniam , bo każdy ma inaczej.
    To są właśnie moje odczucia w temacie róż.
    Trawnik oczywiście jest potrzebny, ja zdejmę już tylko tam gdzie pisałam , i jeszcze trochę po obwodzie. Nasza działka jest dość niewielka około 12 arowów i szkoda mi miejsca na trawę, nie jestem też fanką trawników, 350- góra 400 m2 pod trawą to dla nas całkowicie wystarczający areał aby się wykazać. Trawnik to żarłoczne stworzenie, wymaga sporo zachodu i regularnego koszenia , a do tego nie ma u nas chętnych. To co mamy kosze 40 minut i więcej nie ma już ani mocy , ani ochoty. Takie proporcje są dla nas do przyjęcia. Mój stary lubi kosić tylko kosą spalinową, kosiarka do trawnika to już nie to. Mamy po czym pobiegać, można się powylegiwać, jest oki. Nie jesteśmy zmęczeni tematem trawnika. Mój ogród to taki zlepek różnych moich wizji, bardziej i mnie udanych, miałam syndrom pierwszego ogrodu i musiałam mieć wszystko co mi się w oczy wpadło, dość często bez ładu i składu :lol: . Gdyby zobaczył to profesjonalista to pewnie doznałby szoku, chaos, jaskrawizna, busz, skarpy, kwaśnolubne, zasadolubne, no taki Misz-masz ogrodowy. Lubię kolorowe i nielogiczne ogrody to mi to zupełnie w niczym to nie przeszkadza, a nawet poprawia mi humor :lol: . Róże należą do moich ulubionych roślin, lubię wszystkie zabiegi przy nich, a jak kwitną i pachną to mogę wąchać godzinami. W sumie to już uciekam z tego wewątka, bo chciałam napisać w dwóch zdaniach, a nawypisywałam jak zawsze :oops: .

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl