To może ja od innej strony - ja idę do liceum dopiero jesienią, ale mój styl
przez najbliższy czas się pewnie nie zmieni, bo po długim czasie eksperymentów
zbudowałam coś, co można nazwać jakimś stylem:P. W przeciwieństwie do innych
forumowiczek nigdy nie miałam glanów i nie mam zamiaru mieć, a w wśród moich
koleżanek jestem ewenementem, ponieważ uwielbiam spódniczki, sukienki, delikatne
dziewczęce buciki (ale nie szpile czy coś, bo za młoda jestem:) chociaż
uwielbiam również trampki (ale jedne są różowe:), kobiece, przylegające,
niekiedy z niejakim dekoltem (ale nie jakimś przesadzonym) bluzeczki... No i do
tego biżuteria - długie kolczyki (natura wyposażyła mnie w żyrafią szyję) albo
duże naszyjniki. Moja garderoba jest bardzo kolorowa i wzorzasta (mój ostatni
zakup to sukienka w stylu lat 60-tych w wielokolorowe przedziwne wzory
www.wallis-fashion.com/webapp/wcs/stores/servlet/ProductDisplay?catalogId=20551&storeId=12557&categoryId=79910&parent_category_rn=45252&productId=397285&langId=-1
moja ma taki sam krój, tylko że inne kolory - bliżej czerwieni, fioletu, żółci i
ma troszkę inny wzór, ale utrzymany w tym samym klimacie). No ale moje
koleżanki zawsze uważały mój styl za odważny jak na ludzi w naszym wieku, no
więc...:)
ja nic dziś w H&M nie widziałam ciekawego. no może poza koszulową
sukienką, którą notabene kupiłam ale szare wydały mi sie dzić
ładniejsze niz niebieskie a jak kupowałam to nie było szarych.
poza tym widziałam piękną jedwabną malowaną w kwiaty, bardzo długą,
ściąganą na biuście i wiązaną na dwa troczki za szyję w Zarze.
podobała mi się ale nie mierzyłam. co do drewnianej biżuterii to
widziałam w Wallis fajne korale, kolczyki i bransoletki, bransoletki
różne drewniane są w H&M i drewniane ze złotem są w Reserved
Ja ostatnio w Wallis zakupilam zestaw wystawowy caly. To dobre
rozwiazanie, jak sie za bardzo nie ma pomyslu lub czasu na siebie, a
chce sie przyzwoicie wygladac. Gdybym zakupila sam sweter, pewnie
nie mialabym go z czym polaczyc...a tak to sweter, szal, czapa,
koszula, bluzka, spodnie, bransoletka, kolczyki i pasek, wszystko
idealnie dobrane, zwraca uwage, ciekawe kolorystycznie, mozna laczyc
i rozdzielac poszczegolne elementy, choc przyznam, ze mialam obawy,
ze bede sie czula glupawo, wygladajac jak wystawa. Calosc kosztowala
co prawda wiecej niz zamierzalam wydac, ale przekonalam sie do tego
sklepu.
Dla mnie jako nietrawiacej ostatnio zakupow (dzidzius i +30 kg) to
rozwiazanie idealne. Przed dzidziusiem i 30 kg temu uwielbialam
TkMaxx. Tam kompletowalam wszystko, szczegolnie na przecenach...ale
spedzalam tam po 3 godziny. Za to do tej pory sprzedaje przymale
ciuchy dobrych marek na ebayu, czesto sa kupowane za wiecej niz ja
zaplacilam :))))
Z butami mam problem, ratuje mnie Clarks i wlasnie TKMaxx, bo tam
bywaja nietypowe rozmiary. Probowalam Evans, ale tam jak but jest
dlugi, to przy okazji zbyt szeroki.
A co kupiłyście sobie? Które sklepy lubicie?
Piszemy o rzeczach dziecięcych, a co kupiłyście sobie? Które sklepy
najbardziej lubicie podczas wyprzedaży?
Ja poszalałam: 2 sukienki i spódnicę w S.Oliver, sukienka, bolerko, bluzka i
naszyjnik w Moltonie, spódnicę i beret w Sisleyu, sweter, 2 koszule i 2
tshirty w Benettonie, 2 pary butów w Bata, bluzka i bransoletka w Solarze,
kolczyki w Wallis, kurtka w H&M, płaszcz, sweter, spódnica i tunika w Tatuum.
Zastanawiam się jeszcze nad tuniką w Esprit i pierścionkiem w Wallis.
Moja ulubiona Zara zeszła na psy, nie było na czym oka zawiesić, ubrania na
wieszakach podarte, wymemłane. Do Reserved nie wchodzę, jakość straszna. M&S i
Next w Łodzi nie ma, ale zahaczyłam o te sklepy w Złotych Tarasach i nic nie
znalazłam, to samo w TopShop.