a tak cos lipnego na poczatek
Pewnego spokojnego dnia w miescie zwanym siedlce zdarzyla sie dziwna rzecz. Przed liceum nr 6 wyszedl pewien osobnik. byl znany w tej szkole lecz tego dnia zachowywal sie inaczej. to byl kozak. wladca swiata i kosmosu. tego dnia jego zadanie podboju swiata mialo sie spelnic. wyruszyl do sklepu na rogu by kupic swoje ulubione pączki trójkaty. niestety wszystkie zostaly wykupione przez pierwszoklasistow[no comment mialem nie klnac]. a wiec wladca[alternatywa pizdeczka] udal sie do szkoly by zniszczyc te miejsce ucisku. razem ze swoim towrzyszem boskim czakiem udal sie na boisko w celu przywolania squarian wojowniczego podziemnego ludu stworzonego przez koza[a mowilem kozak nie lej do kwiatka bo go zaplodnisz]. tak wiec kozak i boski czak razem z armia squarian udali sie by zniszczyc kolejowke, ale nie na przeciw nim wystapila Bunia i Qubay. bunia ze swoim zabojczym spojrzeniem i qubay ze swoim zabójczym szkielkiem powiekszajacym z kinder niespodzianki. tak tez Bunia i qubay zostali bohatertami bo zniszczyli podstepnego kozaka a czaka zamkneli w zakladzie dla niedowidzacych.
jak ktos to przeczyta to gratuluje.