A ja z moim T. poznałam się jakieP 6 czy nawet 7 lat temu, dokładnie nie pamiętam, bo był dla mnie TYLKO kolegą z imprez. Na jednej z nich doszło do kłótni między nami, nie odzywaliPmy się do siebie jakieP dwa lata..... może szybciej zaczęlibyPmy ze sobą rozmawiać, gdyby istaniały ku temu okolicznoPci. On mieszka w Bełchatowie, ja we Wrocławiu, w Bełku bywałam najwyżej raz w miesiącu, ale i tak w zasadzie nigdy się nie spotkaliPmy. Do czasu...moja koleżanka wychodziła za mąż, wPród koleżanek zaprosiła mnie i jeszzce jedną koleżankę z liceum i włąsnie ta koleżanka zaprosiła T. jako osobę towarzyszącą(ja byłam sama na weselu)( a i jeszcze jedno, żeby nie było że koleżance chłopaka odbiłam, oni byli dla siebie tylko i wyłącznie kolegami!). Mnie wystarczyło jedno spojrzenie i kilka słów i już wiedziałam że to ten......PotańczyliPmy trochę na weselu, porozmawialiPmy, wymieniliPmy się nr telefonów, po weselu wyjechałam na urlop, a potem wróciłam do mojego Wrocławia. PisaliPmy na początku tylko sms-ki, potem doszło gg. Tak sam na sam spotkaliPmy się dopiero pod koniec wrzePnia. I tak się zaczęło.....jestePmy ze sobą 10 miesięcy, nie widujemy się często, bo zazwyczaj co 2 tygodnie, ale bardzo chcemy być juz zawsze razem. DO Plubu jeszcze ponad rok w między czasie przeprowadzka i już będziemy ze sobą non stop.
Teraz przed nami pierwszy wspólnie spędzany długi urlop....już się doczekac nie mogę!!

Hejka!
Wróciłam z Krety i zarzucam konkrety ;P. A raczej El zapodała konkretnego linka - dziekuje. El bedzie rowniez gospodynia tego zlotu .
Fakty są takie: mamy zlot 9-11 listopada. Wezmę urlop 9, więc będę wolna i będę mogła odbierać ludzi (autem, jeśli sie nie sypnie do tego czasu) z dworca. I dowozić do naszej bazy wypadowej, jaką będzie mieszkanie Malgorzatki (vel Mikeusza ). Nocleg jest oczywiście darmowy. Przygotowywać jedzenie będziemy wspólnie, myślę również, że jakiś wypad na miasto do restauracji można zorganizować. W planach jest zwiedzanie Wrocławia (postaram się trochę przygotować do tego merytorycznie, ale nie jestem historykiem ), oglądanie filmów i spędzanie razem czasu. Jeśli są jakieś pomysły (jakiś wypad do teatru/opery/itp) to proszę o zarzucenie tematu, sami z tym nie wychodzimy, żeby nie było za drogo. I tyle . Jeśli jest jakaś osoba zainteresowana proszę o odzew .
Marija, a może chociaż na jeden dzień (np. sobotę) byś wpadła? Z dziećmi, jeśli posiadasz - zawsze możemy sie nimi wspolnie zajać .
Dorfi, śpiwory dwa sama dowioze i koce, wieć nie powinno byc problemu na czym spać i pod czym .
Trifle, a moze jakies spotkanko? W przyszla niedziele (tj.21.10.) mamy po poludniu spotkanie "babskie" w Caffe Kaffka, na ktore serdecznie Cie zapraszam. Co prawda ekipa bedzie mieszana (czyli nie tylko fanki JA, ale rowniez nasze znajome i kolezanki), ale mysle, ze to wspaniala okazja, zeby sie zapoznac . Daj znac, czy chcialabys wpasc, to podam Ci namiary na mnie i umowimy sie.
Moze Izek bedzie chciala wpasc w niedziele??? ZAPRASZAM!!!

U mnie 2009 rok zaczął się obijaniem zadka na snowboardzie Zawściekłam się i.. nauczyłam jeździć bardzo szybko

Później ogromny stres przed pobytem na chirurgii szczękowej - targanie 3 ósemek w narkozie.. gęba zasznurowana... Ała.. na samo wspomnienie mnie trzęsie.. Ale dzięki temu wiem, że każdy ból można jakoś przetrwać..

Spotkanie Przyjaciela - Miłości Mojego Życia i cudowny wspólny urlop..

Koniec roku już bardzo ciężki.. Ścięcie ok. 20 cm włosów na znak protestu, złości, bezradności... Choroba kogoś bardzo bliskiego, która skończyła się w hospicjum, kiedy czuwałam przy łóżku... W ten sam dzień wiadomość o śmierci Młodego Człowieka, męża koleżanki..

Mam nadzieję, że ten rok będzie przynajmniej tak dobry jak 2009. Byle nie gorszy!

Macie tu o Borsysowej!!!!



Olga Borys (31 l.), wcześniej znana widzom jako słodka Zuzia z "Lokatorów", jesienią pojawi się w serialu "Na Wspólnej".

- Po wakacjach zobaczymy panią w zupełnie nowej roli. Jakiej?

- Moja bohaterka Jola z "Na Wspólnej" jest prawniczką, koleżanką ze studiów Weroniki Wilk. Łączy nas, a jednocześnie dzieli mężczyzna, w którym Jola kochała się na zabój. Teraz on nie widzi świata poza Weroniką.

- Podobno Jola ma zakręcić się koło Leszka Nowaka, w którego wciela się pani mąż Wojciech Majchrzak (36 l.)?

- Tak? Nic mi o tym nie wiadomo. Przynajmniej na razie.

- Ale przyzna pani, że uwodzenie własnego męża w serialu to dopiero byłoby wyzwanie!

- Czy ja wiem... Nawet się nad tym nie zastanawiałam. Choć mam już za sobą parę dni pracy w "Na Wspólnej", ani razu nie spotkałam się z Wojtkiem na planie.

- Przed laty zagraliście już małżeństwo w "Klanie".

- Pojawiliśmy się wtedy na moment, bodaj jako Walczakowie, którzy zostali laureatami w konkursie audiotele. Tak naprawdę dotychczas niespecjalnie byliśmy zainteresowani pracą w jednej produkcji.

- Dlaczego?

- Trudno to określić. Choć w życiu jesteśmy parą od dwunastu lat, a małżeństwem od ośmiu, i znamy się jak łyse konie, to podczas wspólnej pracy mogłabym odczuwać pewien dyskomfort. Ale zobaczymy, jak to będzie. Nie wiem, na jak długo pojawię się w "Na Wspólnej". Pewne jest to, że wkrótce wylatujemy z mężem na urlop do Danii.

  Jak to dlaczego? Większość par chce mieć dzieci ale to nie powód żeby przewracać życie do góry nogami, rezygnować z marzeń, ambicji i innych celów, zamknąć się w domu i myśleć tylko o zupkach i kupkach...
Posiadanie dziecka jest rzeczą naturalną, nawet jeśli są z tym problemy. Wyobraż sobie że każda kobieta po urodzeniu dziecka rezygnuje z pracy choćby na rok - ma później małe sznse wrócić do tej samej pracy albo na to samo stanowisko - wypada z obiegu. Wtedy większość kobiet by nie pracowała zawodowo, jak w 19 wieku...
Twoja koleżanka i tak spędziła dużo czasu bez pracy, dziecko jest zdrowe, mama pewnie zmęczona wiecznym myśleniem tylko o jednym - wraca do pracy tak, jakby wracała do życia po dłużej chorobie a na dodatek jeszcze ma dziecko - to wspaniałe. Zauważ że nie dla wszystkich praca to tylko źródło dochodu - niektórzy pracują dla przyjemności, lubia to co robią, dlaczego mieliby się tego pozbawiać? Sfrustrowana matka to gorsze towarzysto dla dziecka niż opiekunka czy babcia na parę godzin dziennie.
Mężczyzna też może wziąć urlop. Dlaczego nie pytasz "czemu on nie bierze urlopu?" ? Jakby nie patrzeć, to wspólne dziecko, nie tylko kobiety?
http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon7.gif

Dot.: W wolnym czasie rzucam szklankami - czyli wspólne picie meliski. Część 2
  No nie mozna Was zostawic chocby na godzine bo nastepne kilka stron trzeba nadrabiac :D.
Witcholek ja jestem chodzacym przykladem na rzucenie palenia z dnia na dzien! Duzo przez to ze fajki tutaj sa jednak drogie i szkoda mi bylo kasy, ale mysle ze rownie duzo przez to ze TZ nie pali i szkoda mi Go bylo, ze musial mnie wachac taka smierdzaca :o i rzucilam. Nie powiem, ze nie palilam od tamtej pory, bo sie zdarzylo, ale tylko jak poszlam gdzies na impre, albo spotkalam sie z dawno nie widziana kolezanka od fajki itd. Ale nie wyobrazam sobie palic codziennie jak kiedys. Wiec dasz rade kobieto :cmok:.
U mnie kolejna kolezanka w pracy w ciazy, tylko ja nie :(:(:( i nie moge przez nastepny rok. Strasznie to dolujace.

A tak z innej beczki to................ ustalilismy date naszego slubu :jupi::jupi::jupi::jupi:: jupi: czyli znajezlismy miejsce. W Polandzie (jakby sie kto pytal). Jestem strasznie podekscytowana..bardzo strasznie :o.

aaaa imiona dzieci tez juz mam :o. Lenka wie jakie :p:..szczesciara jedna.

a i witam wszystkie nowe Nerwuski. Ja na urlopie w Polsce bylam, kiszka jak zawsze, nic nie odpoczelam, wiec w sumie ciesze sie, ze juz jestem w domku walijskim moim.