logo
 Pokrewne renessmekomentarze do kodeksu karnego z 1969 rokukomentarze do Kodeksu karnego z 1932 rokuKomentarz żydowski do Nowego Testamentukomentarz do art.52 kpkomentarze polskie w FIFĘ 2007komentator po polsku do UEFA 2008komentarze na temat Busko Zdrojukomentarz do fify 07 po polskuKomentarze Zakładu Karnego w Płockukomentarz do pracy magisterskiej z translatoryka
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • missremindme.htw.pl
  • renessme



    bez przesady, wolniej jechać, uważniej iść, i będzie dobrze

    napisz do Burmistrza ...

    a jakieś konkrety, czy tylko insynuacje?

    Tak z ciekawości: jesteś krewnym burmistrza czy jego podwładnym?

    Bo w razie gdybyś nie wiedział:

    Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym:
    "Art. 6.1. Do zakresu działania gminy należą wszystkie sprawy publiczne o znaczeniu lokalnym, niezastrzeżone ustawami na rzecz innych podmiotów.
    Art. 7.1. Zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty należy do zadań własnych gminy. W szczególności zadania własne obejmują sprawy:
    2) gminnych dróg, ulic, mostów, placów oraz organizacji ruchu drogowego,
    3) (...) utrzymania czystości i porządku
    4) lokalnego transportu zbiorowego,
    14) (2) porządku publicznego i bezpieczeństwa obywateli"

    Ustawa z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach:
    "Art. 3. 1. Utrzymanie czystości i porządku w gminach należy do obowiązkowych zadań własnych gminy.
    2. Gminy zapewniają czystość i porządek na swoim terenie i tworzą warunki niezbędne do ich utrzymania, a w szczególności:
    3) zapobiegają zanieczyszczaniu ulic, placów i terenów otwartych, w szczególności przez: zbieranie i pozbywanie się, z zastrzeżeniem art. 5 ust. 4, błota, śniegu, lodu oraz innych zanieczyszczeń uprzątniętych z chodników przez właścicieli nieruchomości oraz odpadów zgromadzonych w przeznaczonych do tego celu urządzeniach ustawionych na chodniku;
    4. Obowiązki utrzymania czystości i porządku na drogach publicznych należą do zarządu drogi. Do obowiązków zarządu drogi należy także:
    2) pozbycie się błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń uprzątniętych z chodników przez właścicieli nieruchomości przyległych do drogi publicznej"


    I uprzedzając Twój komentarz: tak, dzwoniłem w tej sprawie do urzędu miasta w ubiełym tygodniu. Byłem 136 osobą zgłaszającą taki problem. Otrzymałem zapewnienie, że w weekendowe noce ulice będą odsnieżane, co nie miało miejsca.
    Zapewne inni piszący tu o problemie również usłyszeli takie zapewnienie, i zapewne ich ulic równiez nie odśnieżono.
    Więc postanowili napisać o tym na lokalnym forum z nadzieją, że lokalni dziennikarze* zainteresują się tym faktem i zmobilizują odpowiedzialne służby do wykonywania swoich obowiązków.

    * - "Prasa, zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, korzysta z wolności wypowiedzi i urzeczywistnia prawo obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej." (Ustawa Prawo prasowe z dnia 26 stycznia 1984, art. 1)



    Śmieci górą

    Najpóźniej do 17 grudnia 2007 roku poszczególne rady gmin powinny były przyjąć i opublikować w Dzienniku Urzędowym nowe górne stawki opłat za odbieranie odpadów komunalnych. Jakie są konsekwencje niewywiązania się z tego obowiązku – pisze Bogusław Dziadkiewicz, radca prawny, współautor komentarza do ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach

    Art. 6 ust. 2 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach stanowi podstawę do określenia przez radę gminy w drodze uchwały (aktu prawa miejscowego) górnych stawek opłat ponoszonych przez właścicieli nieruchomości za usługi odbierania odpadów komunalnych od tych właścicieli lub opróżniania zbiorników bezodpływowych i transportu nieczystości ciekłych. Wykonanie upoważnienia ustawowego oznacza, iż rada gminy taką uchwałę musiała już podjąć w momencie wejścia tego przepisu w życie, czyli 13 października 2005 r. Teraz jednak powinna była ją zmienić i stawki nieco podnieść. Wszystko to z powodu zmiany zupełnie innych przepisów.

    Otóż od 1 stycznia 2008 r. obowiązuje zmienione w minionym roku rozporządzenie Rady Ministrów z 20 grudnia 2005 r. w sprawie opłat za korzystanie ze środowiska. Nowela z 6 czerwca 2007 r. opublikowana została z dużym wyprzedzeniem, bo w DzU nr 106 pod poz. 723. Wszyscy mogli się przygotować na wprowadzenie stosownych zmian. A należało nimi objąć również górne stawki opłat za odbieranie odpadów komunalnych.

    Nowela bowiem wprowadziła nowe stawki opłat za korzystanie ze środowiska, w tym za składowanie odpadów komunalnych. Z kwoty 15,71 zł za tonę stawka poszła w górę prawie 4-krotnie, osiągając wysokość 75 zł za tonę. Chodzi przede wszystkim o niesegregowane (zmieszane) odpady komunalne (kod 20 03 01), choć inne rodzaje odpadów komunalnych również sięgnęły kwoty 75 zł. Wzrost tych opłat ma w praktyce rzeczywiste przełożenie na cenę składowania odpadów na wysypisku. Cena ta bowiem najczęściej automatycznie wzrasta o wielkość opłaty; stąd zapowiadane przez przedsiębiorców zmiany stawek usług odbierania odpadów i ich wzrost.

    Wzrost ten jednak nie może nastąpić, dopóki rada gminy nie przyjmie stosownej uchwały uwzględniającej odpowiedni wzrost stawek opłat.

    Uchwała rady gminy określa bowiem stawki maksymalne, stawki górne lub też, inaczej mówiąc, cenę maksymalną, a strony umowy o odbieranie odpadów komunalnych tak ustalonej stawki nie mogą przekroczyć. Jeżeli zatem dotychczasowa stawka wynosiła 8 zł netto i rada gminy jej nie zmieniła, to od 1 stycznia przedsiębiorca nie może naliczać wynagrodzenia za swoje usługi w wysokości wyższej niż ta stawka. Wzrost cennika powyżej tej kwoty i obciążenie właścicieli nieruchomości stawką wyższą skutkować będzie nieważnością umowy w części przekraczającej tą stawkę. Nieważność taka wynika z art. 58 kodeksu cywilnego.

    Właściciele nieruchomości są zatem chronieni przez uchwałę w sprawie górnych stawek. Jeśli rada gminy uchwały nie zmieni, przedsiębiorca nie będzie mógł obciążać usługobiorców wyższymi stawkami. W związku z tym przedsiębiorca może jednak ponieść szkodę, rzeczywistą stratę, w wysokości równej różnicy opłat za korzystanie ze środowiska sprzed zmiany i po zmianie. W takim wypadku powstaje również pytanie: kto miałby tę szkodę przedsiębiorcy naprawić?

    Pytanie na pozór proste staje się trudne w odpowiedzi. Czyżby bowiem należało uznać, iż gmina ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą z tytułu szkody wyrządzonej przedsiębiorcy z powodu nieprzyjęcia odpowiedniej zmiany uchwały? Na pewno tezy takiej nie można sformułować w każdym wypadku.

    Po pierwsze: przepisy nie wskazują wprost, co stanowi podstawę dla ustalenia górnych stawek opłat. Po drugie: nie określają również terminu, w jakim stawki powinny zostać przyjęte. Po trzecie: przyjęcie uchwały to jedno, a jej opublikowanie to drugie, to ostatnie natomiast obciąża wojewodę.

    Jeśli jednak przedsiębiorca wykaże, że obowiązująca uchwała w sprawie górnych stawek opłat jest niezgodna z prawem, ponieważ nie uwzględnia rozporządzenia w sprawie opłat za korzystanie ze środowiska oraz innych regulacji prawnych mających wpływ na ustalenie kosztów jego działalności w zakresie odbierania odpadów komunalnych, gmina może stać się adresatem powództwa o odszkodowanie.

    Bogusław Dziadkiewicz 19-01-2008

    Źródło : Rzeczpospolita





    Biofucha dla marszałka województwa
    dziś
    Windykacja - tyle za dwa lata w rubryce doświadczenie zawodowe będą sobie mogli dopisać marszałkowie województw. Nowe umiejętności zdobędą z mocy prawa, które zobowiąże ich do ściągania tzw. opłaty recyklingowej od torebek foliowych nieprzyjaznych środowisku.

    Wynosić ona będzie prawdopodobnie 20 gr od każdej sztuki.

    Pomysł forsuje Ministerstwo Środowiska w projekcie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi.


    Od 1 stycznia 2010 roku robiąc zakupy będziemy mieli wybór, w co nabyte artykuły opakować, w nieprzyjazną środowisku folię, czy ekologiczna torbę. Niepokorni, którzy wybiorą pierwsze rozwiązanie, zapłacą 20 groszy.

    - Możliwość wyboru produktu jednorazowego za dwadzieścia groszy i nieco droższego wielokrotnego użytku, skłoni do wyboru drugiego. Jeśli torebki będą płatne, każdy się zastanowi dwa razy, zanim sięgnie po następną "foliówkę" - to resortowy komentarz pomysłu.

    Samorządowcy już zacierają ręce. Pieniądze, które trafią na konto marszałka, miałyby zostać przeznaczone na selekcję odpadów oraz edukację ekologiczną. Jedno i drugie w województwie kuleje, a potrzeby są znaczne.

    - Dla nas to świetne rozwiązanie i dodatkowe wpływy. Ale zespół, który zajmie się kontrolą i windykacją, będzie musiał zostać powiększony - mówi Ewa Gębicka-Matusz, dyrektor wydziału ochrony środowiska w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim.

    Właśnie z windykacją należności urzędnicy mogą mieć największy problem. Pobór opłaty za torby foliowe ma dotyczyć zarówno sieci handlowych, jak i drobnych sklepikarzy i detalistów. Ci ostatni nie kryją obaw.

    - Wszystkie kwoty naliczam na kasę fiskalną i rozliczam z urzędem skarbowym. Nie mogę tych 20 gr schować do kieszeni, więc jak przekazać na konto - zastanawia się kioskarz z Katowic.

    Pracownicy resortu środowiska pytani, czy kwestie sporne będą rozwiązane, tłumaczą, że projekt jest dyskutowany i zalecają cierpliwość.

    Tej cnoty zabrakło sprzedawcom, szczególnie w sieciach handlowych, którzy już zaczęli wprowadzać tzw. przyjazne torby za odpowiednią opłatą.

    Na przykład, foliowa z narysowanym liściem, opatrzona opisem: biodegradacja w ciągu 12 miesięcy, kosztuje 10 gr. Kupujący wierzy na słowo i większego wyboru nie ma, bo coraz częściej ekologiczne to już jedyne opakowania dostępne.

    - Na sprzedającym ciąży jedynie obowiązek zapewnienia opakowania. To, czy pobierze za nie opłatę, czy nie, leży w jego gestii - wyjaśnia Rafał Makosz z biura Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Świętochłowicach.

    Torby sprzedawane w sklepach jeszcze co najmniej dwa lata będą dochodowe i niekoniecznie przyjazne, bo z ekologią często wspólną mają jedynie nazwę.

    Justyna Przybytek - POLSKA Dziennik Zachodni

    http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/894721.html



    Strona referendum :

    http://www.referendumdlagliwic.yoyo.pl/

    Referendum dla Gliwic





    Szanowni Państwo,

    Wierzymy, że Gliwice zasługują na lepszego zarządcę, który rzeczywiście będzie działał w interesie mieszkańców. Być może uda nam się wybrać nowego prezydenta, a może obecny prezydent potraktuje poważnie to votum nieufności i zrewiduje swoje działania.



    Informujemy, że zgodnie z wolą części mieszkańców, działając w oparciu o zapisy Ustawy o referendum lokalnym* i Statutu Miasta Gliwice**, przystąpiliśmy do zbierania podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania Prezydenta Miasta Gliwice.***

    Czujemy się zmuszeni podjąć tak radykalne kroki, gdyż, w naszej opinii, niektóre działania Prezydenta, podejmowane wbrew woli i wbrew interesowi społeczeństwa, szkodzą naszemu miastu i jego mieszkańcom:


    1. Suma działań, które firmuje prezydent (zła polityka lokalowa i podatkowa, faworyzowanie wielkich sieci handlowych i zewnętrznych inwestorów) prowadzi do zapaści tradycyjnego handlu oraz usług i uderza zarówno w lokalnych przedsiębiorców jak i w przeciętnego mieszkańca. Przedsiębiorca nie ma szans w nierównej konkurencji z gigantami wspieranymi przez Urząd Miasta, a mieszkaniec traci możliwość wyboru – niedługo pozostaną w Gliwicach same hipermarkety i to one będą dyktować warunki i ceny.

    2. Fatalna polityka reorganizacji służby zdrowia: niedopuszczalny styl prywatyzacji, likwidacja kolejnych oddziałów i szpitali – chorób zakaźnych, dermatologii, pediatrii. Wkrótce w Gliwicach nie będzie gdzie się leczyć!

    3. Konsekwentnie likwiduje się placówki kulturalne i oświatowe (osiedlowe domy kultury, szkoły).

    4. Zasada zrównoważonego rozwoju i środowisko:

    a. Prezydent w swoich decyzjach stale lekceważy zasadę zrównoważonego rozwoju - w dzielnicach mieszkaniowych lokowane są uciążliwe inwestycje przemysłowe i drogowe, obserwujemy masową wycinkę drzew w mieście (w samym roku 2007 wydano zgodę na wycięcie 12000 drzew), nie są prowadzone tak wyczekiwane przez mieszkańców działania w celu obniżenia poziomu zanieczyszczeń powietrza i hałasu.

    b. Prezydent i jego urzędnicy wielokrotnie próbowali utrudniać dostęp do informacji publicznej oraz informacji o środowisku. Przykładem są problemy mieszkańców i radnych z uzyskaniem wglądu do dokumentów takich jak Projekt stałej organizacji ruchu (dotyczy wyprowadzenia ciężkiego tranzytu z miasta) oraz Raport z badań z 2007 r. (zawierający informacje o poziomie hałasu).

    5. Brak obwodnicy i problem ruchu tranzytowego:

    a. Z nieznanych przyczyn prezydent obstaje przy utrzymaniu tranzytu TIRów w centrum Gliwic, mimo, że istnieje możliwość objazdu miasta trasą A-4 i drogą krajową DK-88. W ten sposób lekceważy ludzkie zdrowie i pozwala niszczyć miejskie drogi oraz budynki.

    b. Wśród najżywotniejszych interesów naszego miasta jest zabezpieczenie bezpłatnego przejazdu na odcinku autostrady A4, który pełni rolę obwodnicy. Mimo tego, w obecnej kadencji prezydent nie podjął żadnych działań w tej sprawie.

    6. Prezydent, jako zarządzający drogami miejskimi jest odpowiedzialny za funkcjonujące od lat złe oznakowanie, przez co po mostach miejskich o nośności 20T i 30T przejeżdżają codziennie setki samochodów ważących znacznie powyżej dopuszczalnego limitu. Sprowadza to poważne ryzyko katastrofy.

    7. Prezydent od dawna podejmuje liczne i nieodwracalne działania (wyburzenia, przesiedlenia) związane z planowaną budową DTŚ w Gliwicach. W sytuacji, gdy wciąż nie ma raportu oddziaływania na środowisko tej inwestycji, nie ma ostatecznej decyzji o przebiegu trasy w Gliwicach, nie ma zapewnionego finansowania ani projektu – są to działania pochopne i nieuprawnione.

    8. Prezydent lekceważy wysiłek wielu gliwiczan, który złożył się na sukces i awans Piasta Gliwice. Miasto potrzebuje stadionu, a prezydent zwleka. W ten sposób miasto traci wspaniałą możliwość promocji jaką byłyby rozgrywki ekstraklasy na swoim terenie. Prezydent nie ma również woli tworzenia lokalnych, ogólnodostępnych ośrodków sportowych, za to wspiera megalomańskie i nikomu nie służące projekty typu Podium.

    9. Prezydent i jego urzędnicy nie panują nad utrzymaniem porządku w mieście, oraz całkowicie lekceważą problem segregacji odpadów. Ten uciążliwy problem jest tak powszechnie znany, że nie wymaga szerszego komentarza.

    10. I wreszcie, styl sprawowania urzędu przez prezydenta i jego współpracowników coraz bardziej przypomina minioną epokę, kiedy królowała arogancja władzy. Wydaje się, że jako działacz o opozycyjnym rodowodzie prezydent Frankiewicz przeszedł niepojętą zmianę poglądów - od ideałów solidarności społecznej do całkowitego lekceważenia obywateli, w szczególności takich, którzy ośmielają się mieć własne zdanie i głośno je wypowiadać. Jest to bardzo bolesne dla mieszkańców Gliwic, którzy wcale nie uważają, że skoro pan Frankiewicz zwyciężył w demokratycznych wyborach, to teraz może robić „co mu się podoba”, nie zważając na wyborców. Wnioskując o przeprowadzenie referendum odwoławczego chcemy panu prezydentowi powyższe uświadomić.



    Mamy prawo rozliczyć władze miasta z wyborczych obietnic przed upływem kadencji.

    Gliwiczanie, skorzystajmy z tego prawa!



    *) Ustawa z dnia 15 września 2000 r o referendum lokalnym (Dz. U. Z dnia 20 października 2000 r.)

    **) § 32 p. 5 Statutu Miasta Gliwice

    ***) Grupa inicjatywna 15 gliwiczan, której pełnomocnikiem jest Andrzej Pieczyrak, redaktor Niezależnego Serwisu Informacyjnego Gliwice.





    Aby wniosek o referendum był skuteczny, musimy zebrać około 16 000 podpisów (podpisy od 10% obywateli Gliwic uprawnionych do głosowania w wyborach)

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl