logo
 Pokrewne renessmeKomentarz żydowski do Nowego Testamentukomentarz do art.52 kpkomentarze polskie w FIFĘ 2007komentator po polsku do UEFA 2008Komentarz do Ustawy o ochronie konkurencjikomentarze na temat Busko Zdrojukomentarz do fify 07 po polskukomentarz do pracy magisterskiej z translatorykakomentator do FIFY 2004Komentatorskie wpadki Eurosportu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tejsza.htw.pl
  • renessme




    Polskie Radio: Żarnecki złożył pozew przeciwko Stanisławskiemu.

    Jak informuje Polska Agencja Prasowa, Leszek Żarnecki, poseł i wiceprezes AWS, kandydat na prezydenta RP z ramienia tej partii, złożył w Sądzie wniosek o wydanie orzeczenia o zakazie rozpowszechniania informacji, nakazanie sprostowania informacji oraz nakazanie przeproszenia w związku z opublikowaniem we wtorek tego artykułu w "Rzeczpospolitej" w trybie wyborczym przeciwko kandydatowi AWS - Andrzejowi Stanisławskiemu o pomówienie i zniewagę z Art.178, paragraf 1. Ustawy z dnia 19 kwietnia 1969 r. Kodeks Karny. Pozew został złożony w trybie wyborczym. Leszek Żarnecki poczuł się obrażony plakatami produkowanymi przez Konfederację Polski Niepodległej o treści "Nie głosuj na UB-ka" i "Czas na przekręty". Agresywna kampania prowadzona przez Stanisławskiego zdecydowanie odbija się na jego kontakcie ze zwykłymi mieszkańcami - odbył on dopiero dwie wycieczki w Polskę.

    Sam powód udzielił naszemu radiu krótkiego komentarza. [i]Pan poseł Stanisławski swoją agresywną kampanią pokazuje, że nie ma Polsce nic do zaoferowania oprócz populistycznych ataków kierowanych w stronę swoich oponentów. Do tej pory ten pan nie ogłosił swojego programu wyborczego, a zatem nie wiemy z jakimi postulatami idzie on do najbliższych wyborów prezydenckich. Na szczęście jest to kandydat niszowy, którego szanse na drugą turę wyborczą są naprawdę nikłe. W swojej kampanii atakuje on wszystkich, a tymczasem sam jest osobą o podejrzanej przeszłości. Dlaczego został wypuszczony z internowania po jednym dniu? Myślę, że sąd w trybie wyborczym zakaże mu publikowania obraźliwych dla mnie, opozycjonisty materiałów wyborczych, w których przedstawia mnie on jako domniemanego SB-ka. Ja w Marcu 68' zostałem pobity przez milicję, a w czasie Stanu Wojennego internowano mnie w Strzebielinku. On chodził wtedy po wolności. Co zaoferował SBkom za wypuszczenie go po jednym dniu? Czyżby podjął współpracę? - pytał
    Żarnecki.



    Skandalem jest sięganie przez Policję, przy poklasku mediów, po przepis, który został wprowadzony do kodeksu karnego wyłącznie po to, aby zwalczać opozycję. Jeszcze nie tak dawno dziennikarzyny wnosiły o uchylenie art. 212 i 216 kk (zniewaga i zniesławienie), bo ograniczają wolność słowa. Natomiast nie widzą nic złego w stosowaniu odpowiedzialności zbiorowej.

    Przestępstwo nielegalnego zbiegowiska wprowadzono w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 11 lipca 1932 r. Kodeks karny (art. 163) i w niezmienionym brzmieniu zostało przejęte przez kodeks karny z 1969 r. (art. 275).

    W kodeksie karnym z 1932 r. przestępstwo to brzmiało tak:

    Art. 163. Kto bierze udział w zbiegowisku publicznem, które wspólnemi siłami dopuszcza się przestępstwa, określonego w art. 129 lub 130, albo zamachu gwałtownego na osobę lub mienie, podlega karze więzienia do lat 5.

    Kodeks karny z 1997 r. określa natomiast je tak:

    Art. 254. § 1. Kto bierze czynny udział w zbiegowisku wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

    Zatem do postawienia zarzutu popełnienia czynu konieczne jest wykazanie czynnego udziału oraz wiedzy o zamachu na mienie lub osobę. Odnośnie powyższego przytoczyć można fragment komentarza autorstwa byłego ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego (Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz do art. 117-277. Tom II, Zakamycze, 1999, redaktor A. Zoll).

    „W § 1 czynność sprawcza polega wyłącznie na "braniu czynnego udziału" w zbiegowisku, w sytuacji kiedy sprawca wie, że jego uczestnicy zarazem "dopuszczają się" gwałtownego zamachu na osobę lub mienie. Wedle orzecznictwa SN do przyjęcia odpowiedzialności nie jest niezbędne ustalenie, że poszczególny uczestnik zbiegowiska dokonał indywidualnego aktu gwałtu, wystarczy wzięcie udziału w zbiegowisku ze świadomością, że uczestnicy tego zbiegowiska dopuszczają się wspólnymi siłami gwałtownego zamachu na osobę lub mienie. Gwałtowny zamach na osobę lub mienie oznacza natomiast jakikolwiek czyn zabroniony przeciwko osobie (jej życiu, zdrowiu, czci itp.) lub mieniu (uszkodzenie lub zniszczenie mienia)

    "Branie czynnego udziału" w zbiegowisku nie polega na samym uczestnictwie w nim. Istotny jest fakt psychicznego i fizycznego zaangażowania się w jego przebieg i solidarność z innymi uczestnikami zbiegowiska. Do postawienia sprawcy zarzutu nie jest wystarczająca czysto fizyczna obecność w zbiegowisku i jedynie zaciekawienie jego przebiegiem i obserwowanie go. Sprawca poprzez okrzyki, gesty, pomruki, gwizdy, rzucane wyzwiska, popychanie, niesienie obraźliwych transparentów i inne czynności musi być współuczestnikiem zbiegowiska i współtworzyć jego atmosferę. "Branie czynnego udziału" w zbiegowisku będzie co do zasady polegać na działaniu, ze względu na słowo "czynny" udział, niemniej jednak poszczególne czynności mogą mieć charakter zaniechania (np. nieudzielenie pomocy, nieprzeszkodzenie niszczeniu mienia, mimo że na sprawcy ciążył taki obowiązek, skoro należał on do służby ochrony obiektu).

    Do okoliczności modalnych związanych z miejscem popełnienia przestępstwa należy określenie "zbiegowisko". Z samej nazwy wynika, że chodzi tu o przypadkowe zgromadzenie się ze względu na wspólne zainteresowanie, przejawianą ciekawość wydarzeniem większej, a dokładnie nieokreślonej liczby osób. Przyjąć należy, dla istnienia zbiegowiska, że osób tych nie powinno być mniej niż pięć. Do istoty zbiegowiska należy niestały charakter jego uczestników.

    Przypadkowy charakter zbiorowości przy zbiegowisku powoduje, że nie ma takiego charakteru zebrana grupa osób, które się nawzajem dobrze znają, gdyż są połączone więzami krwi (pokrewieństwo), organizacyjnymi lub koleżeńskimi (np. koledzy z klasy, z klubu sportowego, kółka zainteresowań, z podwórza).

    W typie zasadniczym przestępstwo może być popełnione umyślnie i to wyłącznie z zamiarem bezpośrednim. Ustawodawca wymaga bowiem "czynnego udziału". Ponadto sprawca musi mieć świadomość zachowania się ("wiedząc") innych uczestników zbiegowiska, choćby sam nie dopuszczał się gwałtownego zamachu. Ten atak na mienie lub osobę obejmuje jednak swoją wolą, skoro pozostaje czynnym uczestnikiem zbiegowiska. Oznacza to, że podmiotem przestępstwa nie może być ani przypadkowy przechodzień lub postronny obserwator, nie solidaryzujący się z działaniem zbiegowiska jako całości, ani też osoba ogarnięta przez tłum, która nie może się z niego, mimo czynionych starań, wydostać.”

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl