On Sat, 01 Jan 2005 08:54:07 +0000, PeterB wrote:
Tak to prawda - mi raczej chodzilo o te w ciagu dnia ... Mysle ze akurat
ranny i wieczorny sa potrzebne wlasnie w takich godzinach jak maja - ale
te w srodku dnia to juz byly zrobione z mniejszym pomyslem... Jesli PKP
nie ma naprawde wyobrazni to niech chociaz podpatrza PolskiExpress i
KomfortBus aby zauwazyc ktore polaczenia poprostu sa zawalone...
A to bardzo dziwne, bo autobus nie dosc, ze jedzie dluzej to jest duzo
mniej komfortowy. Nie mozesz wyjsc na korytasz, czy podejsc do okna. Poza
tym, jak jechalem kiedys PExpressem, to odcinek Plock-Wloclawek nie nalezy
do zbyt komfortowych, autobus jedzie wg mnie za szybko po kiepskiej i
odrobine zbyt waskiej drodze;) Jezeli w starym rozkladzie jechales
Kujawiakiem, to nie wiem co Tobie przeszkadzalo w komforcie, bo wagony
mial swietne i na prawde czyste. To jedno z najlepszych polaczen i chyba
powinno byc wizytowka, ze PR jak chce to moze (dawny Wieniawski i
Chelmianin tez byly niczego sobie.... a jak jezdziles, to pewnie wiesz, ze
jezdza one najczesciej niezle zapelnione, szczegolnie w weekend).
Dziś kolej staje na głowie. Dziękuję nie jadę.
I tak kończy się świat. Czasem żałuję studiów na drugim końcu kraju... ale
drugim jedynie w znaczeniu PKP. Studiuję w Krakowie, mieszkam w Bydgoszczy...
i w domu bywam 2-3 razy do roku. Jestem doktorantem więc straciłem zniżki. Do
tej pory za "komfortowy" przejazd na trasie 400 km pociągiem pospiesznym
płaciłem 56 złotych... jadąc JEDYNYM na tej trasie połączeniem bezpośrednim -
czas przejazdu 8h. Inne połączenia śmigały przez Warszawę lub <sic!> Wrocław
co zajmowało od 8-11 h pociągiem pospiesznym i kosztowało złotych 66. Jeżeli
byłem zaś w nastroju do samoumartwiania się na twardym krześle wybierałem się
osobówką... czas przejazdu 10,5 h (więc prawie jak pospieszny), 2 przesiadki i
bilet za 36 złotych... tylko co dalej. Spoglądam na rozkład i widzę... osobowy
między Katowicami, a Inowrocławiem nie jeździ. Pospieszny bezpośredni
wycofają... i po aktualnych zmianach mój komfort podobno ma nie ucierpieć???
Za bilet w jedną stronę zapłacę już 70 zł (7% stypendium), w pociągach (!)
spędzę około 10 godzin na brudnym siedzeniu, w brudnym przedziale... dziękuję,
nie jeżdżę.
Pochodzę z rodziny kolejowej i do tej pory chociażby przez sentyment
wybierałem spółkę PKP. Do teraz. Pora przesiąść się na autobus... którym na
miejsce dotrę w 8 h i zapłacę 50 zł lub mniej jeśli otrzymam zniżkę.
O czasy... o obyczaje. Niech kolej kwitnie - chwastami co porastają tory.
Widzisz, wycieczki prywatnymi autobusami na szczescie zakonczyłam ok. roku
temu. Wole jezdzic samochodem, chociaz to kosztuje wiecej. Ale cenie sobie
niezaleznosc i komfort podróży Mysle ze ten podmiejski autobus mógłby byc
linia przyspieszoną i wcale nie musiałby jechac bardzo długo. Poza tym jesli
taka linia szwankuje, spoznia sie, zawsze jest mozliwosc dochodzenia swoich
praw. Dojezdzalam prywatnymi autobusami przez długi czas i wiele razy zdazylo
sie, ze autobus, ktory mial byc o jakiejs tam porze (nie pisze o konkretnej
godzinie bo to bajka)nie przyjechal. Nie wiem, moze odjechal duzo wczesniej, a
moze mial gigantyczne spoznienie, bo zepsul sie po drodze (bardzo mozliwe,
biorąc pod uwage stan tych pojazdów). Nie rozumiem, dlaczego ja mam dopraszac
sie o bilet, kilka razy to zrobiłam i wtedy kierowca dosłownie robił wielką
łaskę, drukując mi jakiś świstek. Nie wchodziłam z nim w dyskusje, bo za mna
kłębił sie niecierpliwy tłum, chcący wsiąść do autobusu (nie dziwię mu sie
zresztą, bo stanie na przystanku przy Dworcu Wileńskim do przyjemnych
doświadczeń nie należy). Zastanawiałam się, dlaczego prywatni przewoźnicy nie
zorganizują się w jakiś sposób, nie stworza konkretnego rozkładu jazdy, nie
utrzymaja jakiegoś poziomu usług. Byc może to jest cena mieszkania pod
Warszawą??? Pozdrawiam wszystkich dojeżdzających autobusami do Wawy i gratuluję
wytrzymałości!
"Wojenko, wojenko..." :)))
Po raz pierwszy te "wojenki" odbywają się na szczęście, nie naszym - pasażerów -
kosztem. Miejsc siedzących za to dostatek i chociaż komfort dalej nie ten
(więcej pewnie skorzystali na liniach, które "przejął" PKM Gliwice), to jednak
coś sie zmieniło. Aż wierzyć się nie chce, że autobusy (2) czekają na
przystanku z otwartymi drzwiami. Do tej pory, przez ostatnich kilka lat,
kierowcy PKM Bytom nigdy nie podjeżdżali wcześniej na przystanek, zgodnie z
§ "którymśtam" regulaminu KZK GOP..., nawet przy temperaturach -20 st.C (i
pewnie szybko im to minie). Po raz pierwszy od lat "linia opóźniona 820"
zaczęła "mieścić się" w rozkładzie, pomimo tłoku na ulicach (w końcu
linie "obsługuje" 2 razy więcej autobusów). Nie macie pojęcia, jak one szybko
potrafią jeździć, zwłaszcza te czerwone ;) Pewnie są jakoś "poganiane", ale o
tym, to można przeczytać w "Gazetce Autobusowej"... Jak nie czytaliście, to
następnym razem zacytuję jakiś fragment z archiwalnego numeru ;)))
Póki co, korzystajmy z tego co jest...
Nic wam do kasy więcej nie wpłynie...
... bo coraz więcej ludzi wybierze samochód.
Nie dość, że już jest drogo, to komfort jazdy brudnymi autobusami i tramwajami
jest poniżej krytyki. O punktualności szkoda gadać, bo sprawdziłem na własnej
skórze, że od miesiąca 840 z Katowic w godzinach popołudniowych odjechał tylko
JEDEN raz punktualnie a poza tym wyjątkiem najmniejsze spóźnienie to 6 minut,
największe... 25 - chociaż tutaj nie byłbym pewien czy to nie był już kolejny
z rozkładu autobus. KZK GOP nie robi nic aby zmienić rozkłady tak, aby
kierowcy mogli się wyrobić na czas. O komunikacji zastępczej na ul.
Warszawskiej lepiej też nie wspominać, bo zamiast tramwajów, które tam
kursowały co ok. 5 minut, teraz jedzie jeden bus raz na 15 minut - większość z
pasażerów (zna się ich z widzenia) wolą iść piechotą niż czekać ten kwadrans.
Autobus 157 z Mikołowa
Mam jedną uwagę, mianowicie, z dworca mikołowskiego,pomiędzy godziną 15.08 a
15.20 w kierunku Tych odjeżdżają 3 autobusy tj: 15.08 - linia 75, 15.17 -
linia 245, 15.20 - linia 268. autobusy te mają znikome obłożenie. Natomiast o
godz. 15.20 z tegoż dworca odjeżdża również autobus linii 157 w kierunku Tych
tyle że przez Kobiór, który dosłownie pęka w szwach, niejednokrotnie na
przystanku przy kinie nie mieszczą się wszyscy pasażerowie. Czy nie można by
tak skorygować rozkładu jazdy aby linię 245 która ma zjad do zajezdni puścić
trasą przez Kobiór? Na pewno poprawi to komfort jazdy pasażerów, a trasa
wydłuży się ledwie o kilkanaście km.Moze czyta to forum jakiś "inteligenty " z
PKM UTyskiego?
Co za bzdury emerycie wypisujesz.
emeryt21 napisał:
Najpierw postulujesz, aby zamknąć lotnikso w Bydgoszczy, ale następnie chcesz
połączeń na lotnisko w USA, gdzie nic z Polski nie lata, bo TY BEDZIESZ MIEC
BLIZEJ DO DOMU.
Chetnie latalbym z Bydgoszczy do jakiegos portu
> przesiadkowego np w Niemczech i dalej do Newark.
Tu się zgadzam, ale rozkład lotniczy to nie rozkład PKS, gdzie przewoźnik wrzuca
z dnia na dzień 30 autobusów na 10 dalekobieżnych połączeń. Czy nawet kolej.
Do Warszawy nie chce,bo
> polaczenie jest nie do przyjecia i loty niepewne.
Tu masz rację, że jakoś usług oferowanych przez LOT jest na niziutkim poziomie.
Juz raz zostalem na lodzie i
> LOT-u to zupelnie nie obchodzilo,nie zaiteresowali sie mna wcale.
Trzeba znać swoje prawa.
> Dajcie sobie spokoj i
> lepiej zrobcie dobra linie autobusowa do Warszawy i spowrotem,bez
> niepotrzebnych przesiadek,prosto na lotnisko.
Co za bzdury piszesz. Siedem bezpośrednich pociągów (3,5 godziny) oraz autobusy
(ok. 5 godzin): PKS, Komfort Bus i Polski Express to jest mało?
Pomyslcie o powrocie z Warszawy
> wieczorem,bo po godzinie 17-tej Bydgoszcz jest odcieta od swiata i trzeba
> nocowac w Warszawie,albo zdac sie na taksowke ktora kosztuje prawie tyle co lot
>
> przez ocean.
Bzdura. Z Warszawy wyjeżdżają PKSy o 18.30, 20.15, 21.30 i o 23.20.
A KOMU PRZESZKADZA TO CO JEST ????
DLACZEGO MAJA BYĆ JEDNAKOWE CENY BILETÓW (Z PEWNOŚCIA DUŻO WYŻSZE NIZ OBECNIE)
JEŚLI KOSZTY DZIAŁANIA MPK I PRYWATNYCH PRZEWOŹNIKÓW SA ROŻNE A I KOMFORT
OBSŁUGI I TABOR TEŻ RÓŻNY.
AUTOBUSY PRYWATNE MUSZĄ BYĆ DUZO TAŃSZE. SĄ TO STARE NA OGÓŁ POJAZDY, W GORSZYM
STANIE TECHNICZNYM, Z MNIEJSZĄ OBSŁUGA WIĘC MUSZĄ BYĆ TAŃSZE.
PASAŻER POWINIEN MIEĆ WYBÓR CZY CHCE JECHAĆ WYGODNYM AUTOBUSEM NISKOPODŁOGOWYM
MAN mpk ZA 1,60 ZŁ CZY GORSZYM, MNIEJ KOMFORTOWYM PRYWATNYM ZA 1 ZŁ.
MA BYC KONKURENCJA A NIE URAWNIŁOWKA CEN.
W TYM WSZYSTKIM CHODZI O JEDNAKOWE CENY BILETÓW.
MPK NIE MOŻE ŚCIERPIEĆ, ŻE MA KONKURENTÓW TAŃSZYCH, SOL.IDNYCH, PUNKTUALNYCH.
NIE MOŻE ŚCIERPIEĆ,ŻE W OGÓLE MA KONKURENTÓW PRYWATNYCH.
PO CO ZMIENIAC ROZKLADY JEŚLI TE SĄ DOŚĆ DOBRE, ZAPEWNIAJA DOJAZD DO PRACY I
SZKÓŁ O WŁASCIWEJ PORZE ??
PO CO TWORZYĆ JAKIEŚ WIRTUALNE ZMIANY DLA ZMIAN JEŚLI KILKUDZIESIĘCIOLETNIA
PRAKTYKA WYPRACOWAŁA PEWNE LINIE, POŁACZENIA , GODZINY KURSOWANIA AUTOBUSÓW.
MOZNA TO OCZYWIŚCIE UDOSKONALAĆ ALE ŻEBY WSZYSTKO WYWRACAC DO GÓRY NOGAMI.
URZEĘDASY Z SLD I SDPL, KTORZY SAMI NIE KORZYSTRAJA Z KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ BO
JEŻDŻĄ LIMUZYMANAMI (ZA NASZE ZRESZTA PIENIĄDZE) DECYDUJĄ, CHCA DECYDOWAC ZA
NAS MIESZKAŃCÓW LUBLINA, KTORZY NA CODZIEŃ KORZYSTAMY A USŁUG MPK I PRYWATNYCH
PRZEWOŹNIKÓW.
NIE DAJMY SIE TEJ HOŁOCIE Z SLD I SDPL.