Zaczerpnięte z ksiązki Robbinsa
"Wierze że życie jest jak rzeka i że większość ludzi wskakuje do tej rzeki, nie mając pojęcia dokąd naprawdę chcę dopłynąć i dlatego właśnie w krótkim czasie zostają porwani przez silne nurty: nurt wydarzeń, nurt strachu , nurt życiowych wyzwań . Kiedy znajdą się na rozwidleniu rzeki , nie decydują świadomie , którą drogą popłynąć , nie wiedzą który kierunek jest dla nich właściwy . Po prostu dryfują, stają się częścią ludzkiej masy, którą kierują pozbawieni kontroli nad sobą .
Pozostają w tym stanie nieświadomości długo , aż do pewnego dnia dochodzi do nich dudniący dźwięk rozszalałej wody i z przerażeniem odkrywają , że są kilka metrów od wodospadu Niagara w łodzi bez wioseł. Zaczynają wtedy gwałtownie machać rękami ale jest już za późno . Czeka ich upadek. Czasami jest to upadek emocjonalny, czasami fizyczny , a czasem finansowy"
dlatego też zdaj sobie sprawę jak wiele masz na wyciągnięcie ręki, lecz boisz się w to brnąć, nie czekaj aż szczęscie przyniesie Ci kominiarz
" />co za świry chodzą po tym świecie
">Pijany (2,5 promila) 50-latek w sobotę ok. godz. 15.30 rozbił się matizem na skrzyżowaniu ulic Wrocławskiej i Kominiarskiej. Strażacy postawili rozbitego matiza na koła.
Auto wylądowało na dachu, a kierowca z urazem głowy w szpitalu im. Barlickiego. Mężczyzna, jak wynikało z opowieści jego również podchmielonej i agresywnej żony (nie jechała z mężem, ale pojawiła się na miejscu wypadku i próbowała wyszarpnąć z ręki strażaka kluczyki od samochodu), wsiadł do auta, by poszukać psa, który miał zaginąć na osiedlu.
Krewka pani słusznej postury uspokoiła się dopiero wówczas, gdy na miejsce podjechali policjanci.
- Mężczyzna, jadąc ul. Wrocławską w kierunku ul. Limanowskiego, na wysokości skrzyżowania z ul. Kominiarską stracił panowanie nad samochodem, zjechał z jezdni i uderzył w drzewo - mówi dyżurny Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Następnie wrzucił wsteczny bieg i tak niefortunnie pojechał do tyłu, że auto wpadło na płot i przewróciło się na dach.
- Pół godziny wcześniej dokładnie w tym miejscu przechodziłam z wnuczkiem - denerwowała się starsza pani, która stała w gronie gapiów.
Za jazdę po pijanemu mężczyzna odpowie przed sądem.
http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/1039696.html
Na działkach za 100 mln staną bloki
Gdańska firma Polnord zamierza rozpocząć jeszcze w tym roku w Łodzi budowę bloków łącznej powierzchni mieszkaniowej 90 tys. mkw. Projekt realizowany będzie przy ulicach: Senatorskiej, Kominiarskiej i Żeligowskiego. Działki kosztowały blisko sto milionów zł.
Działka przy ul. Senatorskiej to teren o powierzchni 8 tys. mkw. Aby rozpocząć tam inwestycję, Polnord wykupił w ostatnich dniach za 12,2 mln zł 100 procent udziałów w łódzkiej spółce VGG - Administrowanie Nieruchomościami. Wybudowane zostaną tam mieszkania łącznej powierzchni 18 tys. mkw.
Na działce 2-hektarowej przy ul. Kominiarskiej staną bloki o powierzchni mieszkalnej 40 tys. mkw. Polnord w ciągu dwóch miesięcy ma kupić ten teren od prywatnego właściciela za 45 mln zł. W obydwu wypadkach wydano już decyzje o warunkach zabudowy oraz rozbiórce istniejących budynków.
Trzecia inwestycja planowana jest przy ul. Żeligowskiego. Na działce o pow. 2 ha, która ma być kupiona od spółki Łódź - Budujemy za ponad 40 mln zł, oprócz mieszkań łącznej powierzchni 30 tys. mkw. powstaną lokale użytkowe. Podpisanie umowy jest uzależnione przez Polnord od uzyskania decyzji, zezwalającej na budowę oraz potwierdzenia, że działka nie jest zadłużona.
Dziennik Łódzki
Wydaje się, że to mocowanie anten 5-elementowych na III pasmo za reflektorami miało także za zadanie ułatwienie instalacji dla odbioru w polaryzacji pionowej. W czasach dominacji na rynku tych anten i zanim rozpoczęto eksploatowanie UHF na szeroką skalę, w Polsce pracowało wiele stacji TVP2 zlokalizowanych głównie w miastach i emitujących program również w polaryzacji pionowej (w pasmie III: Łódź, Bydgoszcz, Szczecin, Białystok,...). Oprócz tego prawie cały wschodni pas Polski ma do dziś polaryzację pionową w pasmie III dla TVP1. W nośniku anten ATZ-5 produkowanych np. przez Polkat znajdowały się tak wykonane otwory, że umożliwiały mocowanie "za ogon" w obu polaryzacjach. Nasuwa się tutaj jednak pytanie, czy odległość od masztu równoległego do elementów (dla pol V) nie jest zbyt mała. Skoro mocowanie kierunkowej Yagi do ściany powinno zapewnić 0,9 dł. fali przestrzeni do reflektora, to chyba tutaj coś nie gra. Problem wydaje się być aktualny, ponieważ dotyczyć może także mocowania w ten sam sposób niewielkich (2-3 el.) anten Yagi w pol. V do odbioru FM.
Odbiór FM nie wymaga tak krytycznego mocowania.
Osobiscie nie spotkałem się ze znieksztalceniami (np streo o czym niektórzy piszą) przy odbiorze wielodrogowym , czyli odbiciach itp.
samo sąsiedztwo elemenmtów metalowych moze w zasadzie tylko zniekształcić charakterystykę anteny (np będzie patrzeć "zezem" na ukos a nie tam gdzie jest optycznie skierowana, ew, będzie miala listki mało tłumione, czy też po prostu rozjedzie się jej impedancja).
Ale jak napisalem - dla odbioru FM ważny jest przede wszystkim poziom sygnału. Jeśłi tan jest wystarczajacy to i na antenie od UHF można sluchać 87,5-108 MHz.
Z telewizją (analogową zwłaszcza) to juz są problemy.
Ja np mam na dachu tylko antenę dipol półfalowy na OIRT w pol. H.
No i ta antena (z powidów kotre zaraz opiszę) musi mi wystarczyć do odbioru wszystkiego od 27 MHz do 800 MHz ( w tym dla TV jak kablówka nie działa) i do nadwania od 30 do 200 MHz (sporadycznie) ale nadawanie na takim czymś poza pasmem to juz porażka.
A czemu nie mogę jej zmienić ?
Bo adminisracja się uwzięła i założyła pancerny zamek na dach.
Nie pozwala mi się tam dostać a na dodatek juz kilka razy próbowali administracyjnie nakazać mi jej demontaż. Raz nawet urządzono akcję "psucia" mojej instalacji.
Urwano uziom masztu do instalacji odgrmowej oraz urwano kabel do drugiej na tym samym maszcie anteny na 150 MHz (dookólnej 5/8 fali).
Kanel był RG-213 i łatwo im poszło urwanie środkowej żyly bez urywania kabla (pomietosili trochę i pękla).
Dipol jest podłaczony kablem od TV sat o impedancji 75 Ohm i jeszcze on funkcjonuje.
Wczoraj miną ostateczny termin (ponowny) zdjęcia anteny.
Nie zdjąłem.
Wczesniej (po pismach) zagroziłem sądem mojej współnocie (na walnym zebraniu) za umiemożliwianie korzystania z częsci współnej nieruchomoći jaka jest też dach. Twierdzili, ze dach nie jest częscią współną ale poszukałem w przepisach i okazało sie, że jest. Skądinąd plącę za remonty tego dachu a jeżeli wg nich nie jest częscią wspólną to czemu chcą forsy ?
No i teraz wzięli się na "kominiarza".
Podobno kominiarz robił kontrolę przewodów wentytlacyjnych (w styczniu na takim stromym dachu hahaha) i napisał (to, ze napisał to wiem bo przysłali kopię, ale pewnie napisał co chcieli - klient płąci to się mu pisze co chce), ze "nie wolno mocować anten i innych urządzeń do kominów bo to powoduje ich rozszczelnienie i utrudnia ich remont oraz kontrole przewodów wentylacyjnych".
No i nie wiem co zrobić.
Oczywiscie anteny nie zdejmę (niby jak ? caly dach w śniegu a jest tak stromy że latem tam sie w asekuracji liny chodzi).
Moze zreszta zrobimy nowy wątek na temat problemów antenowych ?
pozdrawiam,
vari
ps Ta antena - dipol na OIRT jest dipolem ze sprzegaczami.
Taki mały dipolik jak na UHF podczepiony pod pręt o długości jak na OIRT.
No ien sprzęgacz dość dobrze odbiera TV na UHF. Jest tylko małe odbicie ale tu 100m obok jest góra o wysokosci 3 razy mojego 4 piętrowego budynku).
Tak wiec kanał 33 (TVP2) i 50 (Polsat) mam OK. Gorzej z kanałem 10 (TVP1) bo nadają w pol. V i z małą mocą. Ale i tak dobrze sie ogląda choć ze śnieżkiem.
Przydało się to gdy nie miałem kablówki prze tydzień.