Czy to już ten ostateczny...?
PE: Koniec embarga na mięso już w maju
ROSJA WPUŚCI POLSKIE MIĘSO NA SWÓJ RYNEK
Polskie mięso już niedługo wróci na rosyjskie stoły
Mięsna wojna między Warszawą i Kremlem dobiega końca. Jo Leinen, przewodniczący Komisji do Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego powiedział w Warszawie, że w maju Rosja zniesie embargo na polską żywność.
- Otrzymaliśmy informację, że zakaz importu polskiego mięsa zostanie zniesiony i zostanie zaproponowana formuła, która będzie do zaakceptowania dla jednej i drugiej strony - powiedział Leinen na środowej konferencji prasowej w Warszawie.
Komisja Europejska otrzymała już od Rosji raport z kontroli przeprowadzonych w polskich zakładach mięsnych. Unijni i rosyjscy inspektorzy sprawdzali na początku lutego, czy nasz kraj spełnia standardy w tranzycie żywności. Od tego Moskwa uzależnia zniesienie embarga na import polskich produktów spożywczych.
Obecnie dokument jest tłumaczony. Brukseli zależy, aby jak najszybciej Rosja zniosła embargo na polską żywności, co umożliwiłoby prace nad rosyjsko-europejską umową o partnerstwie i współpracy.
http://www.tvn24.pl/-1,1502338,wiadomosc.html
[ Dodano: 2007-04-13, 18:48 ]
Odd?u?enie w zamian za nowe miejsca pracy
Przedsi?biorcy, którzy chc? utworzy? nowe miejsca pracy albo zatrudni? osoby niepe?nosprawne lub w trudnej sytuacji, mog? ju? si? ubiega? o specjaln? pomoc na ten cel
Dzi? wchodzi w ?ycie rozporz?dzenie Rady Ministrów z 24 sierpnia 2007 r. w sprawie udzielania niektórych ulg w sp?acie zobowi?za? podatkowych stanowi?cych pomoc publiczn? na zatrudnienie (DzU nr 158, poz. 1106).
Przepisy, wydane na podstawie .art. 67a i art. 67b § 1 pkt 3 lit. g ordynacji podatkowej, przyznaj? przedsi?biorcom prawo do ulg w sp?acie zobowi?za? podatkowych, stanowi?cych pomoc na zatrudnienie. Pomoc ta zgodnie z ordynacj? mo?e wi?c polega? na odroczeniu terminu zap?aty podatku czy zaleg?o?ci podatkowej albo na roz?o?eniu na raty p?atno?ci tych zobowi?za? wraz z odsetkami za zw?ok?. W gr? mo?e te? wchodzi? umorzenie zaleg?o?ci podatkowej - w ca?o?ci lub tylko w cz??ci.
W niektórych wypadkach udzielenie pomocy indywidualnej b?dzie jednak uzale?nione od uzyskania na ni? zgody Komisji Europejskiej. Chodzi np. o sytuacje, gdy warto?? pomocy brutto - ??cznie z innym wsparciem na zatrudnienie, otrzymanym przez przedsi?biorc? w kolejnych trzech latach poprzedzaj?cych dzie? udzielenia pomocy, o jak? zabiega - przekracza równowarto?? 15 mln euro.
Liczy si? stan zatrudnienia...
Pomoc na zatrudnienie przys?uguje przedsi?biorcom, którzy chc? tworzy? nowe miejsca pracy lub zamierzaj? zatrudni? pracowników znajduj?cych si? w szczególnie niekorzystnej sytuacji lub niepe?nosprawnych. Ubiegaj?cy si? o t? pomoc przedsi?biorca musi z?o?y? specjalne o?wiadczenie. Ma si? w nim zobowi?za? do utrzymania nowo utworzonych miejsc pracy przez trzy lata oraz dotychczasowego stanu zatrudnienia na poziomie nie ni?szym ni? ?rednie zatrudnienie z ostatnich 12 miesi?cy albo stanu zatrudnienia z dnia sk?adania wniosku, o ile jest on wy?szy od ?redniego zatrudnienia z ostatnich 12 miesi?cy.
Wi?cej Rzeczpospolita.
Autor: Gra?yna Le?niak J., dodano: 2007-09-14 08:28
?ród?o: Rzeczpospolita
Na razie jest 1:0 dla obrońców wolności internetu.
"Gorące" kulisy walki o wolność dostępu do internetu
"Było gorąco do ostatniej chwili" – pisze na swoim blogu w Onet.pl Lidia Geringer de Oedenberg relacjonując walkę na forum Parlamentu Europejskiego o wolność dostępu do internetu.
"Po głosowaniach nad pierwszą częścią pakietu telekomunikacyjnego - zwaną raportem Harbour'a - widać było, że szala przechyla się na stronę "miłośników restrykcji". Straciliśmy kluczowe poprawki (…) mówiące o tym, iż państwa członkowskie gwarantują, że ewentualne restrykcje dotyczące użytkowników nie będą sprzeczne z fundamentalnymi prawami obywatelskimi, (czyli bez orzeczenia sądu nie straci się dostępu do sieci). Było nas, tylko 174 posłów, za utrzymaniem ww poprawek. Z Polaków za odrzuceniem tychże poprawek byli m.in. Onyszkiewicz, Wielowieyski, Piskorski, Grabowska, Pinior" – relacjonuje Lidia Geringer de Oedenberg.
"Następnie została poddana pod głosowanie druga cześć pakietu zwana raportem Trautmann. W dokumencie należało podtrzymać oryginalną wersję wcześniejszych poprawek, gdzie zapewniano należytą ochronę prawną internautom (..)i tu na szczęście udało się uzyskać większość. Łącznie 407 posłów nas wsparło, głównie centrum i lewica. Z Polaków za odrzuceniem byli m.in Rosati, Rutowicz, Chruszcz" – dodaje euro deputowana.
Jak zaznacza Lidia Geringer de Oedenberg , "walka się jeszcze nie skończyła". "Nowo wybrani 7 czerwca br. europarlamentarzyści będą kontynuować naszą pracę. Rada najprawdopodobniej pod silnym wpływem francuskiego prawicowego rządu (dążącego do restrykcyjnych rozwiązań w obronie właścicieli praw autorskich) dalej będzie dążyć do przeforsowania swojego stanowiska. Najprawdopodobniej jesienią dojdzie do trójstronnego spotkania (Parlament-Rada-Komisja) i tylko z silnymi negocjatorami i ekspertami po stronie Parlamentu będziemy mogli jeszcze coś ugrać" – podkreśla.
"Na razie arbitralne blokowanie oraz uznaniowe ograniczanie dostępu użytkowników do aplikacji, usług i treści publikowanych w Internecie jest ciągle niedopuszczone prawem" – przypomina eurodeputowana.
Link: http://wiadomosci.onet.pl/1965846,12,item.html
Tak na marginesie to nie udało się tego wprowadzić , ponieważ nawet wśród urzędników UE znajdują się osoby , które widzą , do czego takie prawo może doprowadzić .
Temat cenzury internetu powraca jak bumerang. Ten podobno liberalny polski rzad probuje blokowac internetowy hazard i zaklady bukmacherskie:
wyborcza.biz:
Ten projekt to druga cześć wojny z hazardem, którą rząd wypowiedział po wybuchu afery związanej z politykami PO. O ile jednak pierwszą ustawę podwyższającą podatki i delegalizującą w ciągu pięciu lat automaty stojące w barach opracowano w dwa tygodnie i uchwalono w listopadzie w 3 dni, o tyle prace nad drugą ciągnęły się trzy miesiące. I wcale nie wiadomo, czy będą uwieńczone sukcesem - ostateczny efekt oceni dopiero Bruksela.
Projekt ma umożliwić walkę z hazardem w sieci. Teoretycznie jest nielegalny już teraz, ale w praktyce e-bukmacherzy i e-kasyna zarejestrowane w innych krajach UE działają u nas zupełnie swobodnie. Teraz rząd chce walczyć z nimi, blokując strony internetowe. Ma powstać internetowy Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych. Rząd po protestach organizacji pozarządowych zdecydował się zmiękczyć ustawę - to sąd, a nie urzędnicy będzie decydował, które strony znajdą się w rejestrze.
Bukmacherzy w internecie będą legalni, ale tylko jeśli dostaną zgodę naszego ministra finansów, wpłacą kaucję oraz będą mieli polską domenę. Na swych stronach nie będą mogli też umożliwiać innych gier, np. kasyna czy pokera.
- Dla nas to mało atrakcyjna oferta, w Polsce podatki od zakładów wzajemnych są najwyższe w Europie. Jeśli jakimś cudem Komisja Europejska nie uwali tej ustawy, to zastanowimy się, co robić - mówi nam anonimowo menedżer jednej z firm e-hazardowych. Czy blokowanie stron będzie skuteczne? Internauci jako tako obeznani z komputerami bez trudu go obejdą, korzystając z tzw. serwerów proxy. Ale fiskus zyska też prawo blokowania przelewów bankowych, jeśli będzie podejrzewać, że służą nielegalnej grze.
- To będzie działać na krótką metę - mówił nam szef jednej z firm e-hazardowych. - Przecież pieniądze do Anglii można wysyłać za pomocą tzw. systemów płatniczych zarejestrowanych na Wyspach, np. Moneybookers. Wysyłamy pieniądze z Polski do takiego pośrednika, a dopiero on przekazuje je do kasyna czy bukmachera. Nie do wykrycia.
Rząd bardzo długo pracował nad uzasadnieniem do ustawy, które ma przekonać Brukselę, że projekt jest zgodny z unijnym prawem. Głównym orężem jest wydany we wrześniu 2009 roku wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie Santa Casa. ETS orzekł, że Portugalia może zachować zakaz sponsorowania ligi piłkarskiej przez zarejestrowany na Gibraltarze bwin. Ale ETS nic nie powiedział o blokowaniu stron internetowych. Portugalczycy tego nie robią, zresztą mimo wyroku Bwin wciąż jest sponsorem ligi.
Blokowanie stron chcieli wprowadzić Duńczycy. Ich projekt czeka na rozpatrzenie przez Komisję Europejską. Do tej pory wszystkie wojny wydawane e-bukmacherom przez państwa kończyły się raczej zwycięstwem tych ostatnich - Włosi zrezygnowali z walki i zalegalizowali hazard w internecie.
Tymczasem od 1 stycznia obowiązują kary za reklamowanie hazardu w sieci. Dotyczy to także bukmacherów, jeśli świadczą usługi inne niż zakłady sportowe, np. kasyno. Zabronione jest w ogóle czerpanie korzyści z reklamy hazardu.
Z wielkich portali np. Onet.pl czy Sport.pl reklamy zniknęły. Ale małe portale sportowe nie przejmują się zakazem, mimo że teoretycznie grożą im grzywny przekraczające milion złotych. Część klubów sportowych także zlekceważyła zakaz reklamy. Nadal sponsorem 1 ligi jest szwedzki Unibet, Lechii Gdańsk - partygaming, a Zbigniew Boniek jest "twarzą" portalu Expekt.
Próba sił między fiskusem a firmami bukmacherskimi nastąpi w sobotę na Pucharze Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Sponsorem jest firma bet-at-home. Zawarte dużo wcześniej umowy przewidują, że podczas zawodów będą banery z reklamami, bet-at-home ma też być na na strojach zawodników. Na stronie internetowej Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, który organizuje zawody, reklama jest, ale tak maleńka, że trzeba dobrze wysilić oczy, żeby ją dostrzec.
W Polsce w internecie gra ok. 800 tys. ludzi. Niedawno pewien warszawiak wygrał w internetowym kasynie 1,2 mln zł.
I co Wy na to???