" />Odpowiem z autopsji - byłam w ciąży zagrożonej i przebywałam na zwolnieniu lekarskim od 4 tygodnia do końca ciąży, czyli jakieś 36 tygodni. Z tego co wiem to pracodawca nie może zwolnić twojej synowej.Za to ZUS może ją po upływie pół roku wysłać na komisję lekarską, która orzeknie czy rzeczywiście powinna na tym zwolnieniu przebywać.Pozdrawiam.
" />Mam wielki probelm z ZUS-em. Właśnie kończy się 6 m-cy jak przebywam na świadczeniu rehabilitacyjnym. Jestem po operacji kręgosłupa, byłam niedawno 3 tyg. na oddziale rehabilitacji w szpitalu ale okazało się, że bedę pusiała przejść jeszcze 2 operacje różnych części kregosłupa. Tak więc mój stan zdrowia raczej się nie poprawił. Okazuje się, że aby nadal otrzymywać świadczenie muszę czekać na komisję lekarską ok. 3-4 m-ce. W tym czasie nie mogę iść na zwolnienie lekarskie, ani do pracy. Tak więc przez najbliższe miesiące mam żyć powietrzem. Morał jest taki, że chora osoba ma po ok. 2 miesiącach świadczenia już wiedzieć w jakim stanie bedzie po ukończeniu wszelkich zabiegów, bo trzeba złożyć wcześniej wniosek na kolejne 6 m-cy, a może trzeba było od razu składać dwa?!
W ZUS-ie dowiedziałam się, że nie informuje on klientów o takim stanie rzeczy (i nie musi przez to płacić!). Pani w okienku poradziła żeby obecny pracodawca udzielił mi urlopu bezpłatnego i o ile się na to zgodzi, to i tak nie zmnienia to faktu, że nie będę miała żadnych dochodów, a 3 miesiące to trochę długo.
Mam więc pytanie czy jak pójdę do lekarza który wystawi mi zwolnienie na pół roku to potem co będzie dalej, czy ZUS da mi po kolejnych operacjach znów świadczenie rehabilitacyjne czy już nie? To jakiś obłęd bo oni tam myślą, że taka kretynka w kołnierzu i na wózku to przyłazi do nich tylko po to aby wyciągnąć kasę, a ja chętnie się z nimi zamienię!
" />Szanowni Państwo. Będę baaardzo wcięczna za pomoc i radę, gdyż nie wiem co mogę zrobić.
W chwili obecnej jestem na zwolnieniu lekarskim i pobieram zasiłek chorobowy z ZUSu.W trakcie zwolnienia wygasła mi umowa o pracę (po pół roku pracy)i zaszłam w ciażę(obecnie 4 miesiąc)Miesiąc temu miałam komisję z ZUS o stwierdzenie czy trzeba mi przedłużyć okres zasiłku 6 miesięczny o kolejne 3 miesiące. Decyzja orzecznika była odmowna, pomimo przedstawionych przeze mnie wyyników badań, złego samopoczucia i ciąży. Mam już decyzję z ZUS iż nie przedłużą okresu zasiłkoweego, który mi się kończy 14 września. Niestety pojawiły się nowe okoliczności i problemy z ciążą. Teraz dostałam zwolnienie od ginekologa i leżę w łożku. (Wcześniejsze zwonienia były od lekarza rodzinnego) Obecnie zwolninenie mam do 15 czyli dzień później niż kończy mi się okres zasiłkowy.
Moje pytanie: Jak zachowa się ZUS przy nowych okoliczniściach?
Czy wystawi mi wezwanie na kolejną komisję? Ale ja nie mogę na nią pójść?Czy przedłuży mi zasiłek o te kolejne 3 miesiace bez komisji tylko na podstawie zwolnienia od ginekologa?
Czy powinnam skladać jakieś pismo do ZUS o ponowne rozpatrzenie mojej sprawy w świetle nowych okoliczności zdrowotnych?
Do czego mam prawo?
Ślicznie dziękuję za informację. Pozdrawiam.
M.
" />Mój mąż do 02.11.2005r. wykorzystał zwolnienie lekarskie (182 dni) (choroba serca) wystąpił z wnioskiem o rentę, lekarz orzecznik ZUS orzekł jednak że jest zdolny do pracy. Do końca umowy w pracy miał nieobecność usprawiedliwioną. Komisja lekarska też odrzuciła wniosek o rentę. Wobec powyższego po ustaniu umowy o pracę mąż zarejestrował się w urzędzie pracy. Jednak w związku z wysokim ciśnieniem i arytmią serca znów musiał udać sie do lekarza rodzinnego. Może ktoś wie jak wygląda sytuacja, czy od nowa może chorować i dostawać zwolnienie na tę samą chorobę? Czy od nowa może wykorzystać następne 182 dni i wystąpiś o rentę? Między końcem poprzedniego zwolnienia a początkiem nowego jest dwa i pół miesiąca przerwy. Proszę o pomoc jakie przepisy to regulują i gdzie ich szukać?
" />A to zależy czy Twój narzeczony obecnie pracuje, czy jest na zwolnieniu lekarskim? Jeśli tak to przez pół roku będzie na zwolnieniu, aż pracodawca skieruje go na rentę. Wtedy ZUS wezwie go na komisję lekarską.
Jeśli nie pracował to chyba sam składa wniosek, ale to już trzeba sprawdzić.
" />amanda, o tym jak długo Twój narzeczony będzie na zwolnienu zdecyduje jego samopoczucie na dializach i lekarz. Tak jak pisał wcześniej Endriu długość zwolnienia trwa pół roku (dokładnie 182 dni). Po tym okresie pracodawca wysyła wiosek/oświadczenie rehabilitacyjne wraz z wywiadem zawodowym oraz zaświadczenie o stanie zdrowia pacjenta które wypełnia lekarz prowadzący.(wszystkie wnoski można znaleść na stronie http://www.zus.pl/formul/ ) Taki komplet dokumentów przekazywany jest do ZUS-u, później komisja.
Witam Was serdecznie.To mój pierwszy post na tym forum,zaglądam tu od dość dawna - wreszcie postanowiłem napisać.
Leczę się już od 2000 roku. Miałem kilka diagnoz, na początku chad,dalej zaburzenia obsesyjno-kompulsywne.Trzy razy byłem hospitalizowany w 2006 roku.Od lipca 2007 przebywałem na zwolnieniu przez pół roku a obecnie do końca roku mam świadczenie rechabilitacyjne.Ostatnio mój stan znacznie się pogorszył, omamy , które zdarzały mi się kiedyś bardzo rzadko ( nie mówiłem nawet o tym psychiatrze)nasiliły się.Mój lekarz skierował mnie na oddział dzienny.Diagnoza po pobycie tam brzmiała: zaburzenia schizotypowe.
Skierował mnie na badania eeg.Nie mam jeszcze wyników.Zapisał mi zalastę, zotral i depakine, ale niewiele mi to pomaga, czuję się dalej źle.Mój psychiatra sugeruje mi, abym złożył wniosek o rentę.I tu pojawia się największy problem.Mam już za sobą trzy komisje zus-owskie, zawsze gdy składałem papiery, pojawiał się ten sam problem ze strony mojej małżonki ( podbuntowanej przez moją matkę i siostrę), że co ja kombinuje ,robić mi się nie chce itd.Trwa to aż do dzisiaj.Oni nie starają się mnie zrozumieć, bo przecież normalnie chodzę i zachowuję się też w miarę normalnie ,czasem tylko żona mówi mi ,że mało rozmowny jestem i siedzę jak mruk.Ciężko się też rozmawia na tematy choroby, powiedziałem jej po wizycie ostatniej u lekarza ,ze słyszę te głosy i podejrzewają ,że to może być coś ze schizofrenią związane.Trochę popłakała ,stwierdziła jednak ,że ludzie nie takie problemy mają a pracują.Poruszyła też wątek finansowy, wiadomo, rentka to i kasy będzie mniej.Krótko to wszystko trwało i wnioski takie ,że dawaj do pracy po nowym roku.Nie wyobrażam sobie powrotu do pracy.Przeraża mnie to bardzo.Już dziś,na samą myśl cały się trzęsę - stany lękowe dopadają mnie kilka razy w ciągu dnia.Do 27 listopada mam czas do namysłu ,do następnej wizyty lekarskiej.Poradźcie co dalej zrobić,żeby później tego nie żałować?