Dlaczego dzisiaj moje Dziecko, wraz z innymi trzecioklasistami w całej Polsce,
musiało zasiąść do pisania " testu sprawdzającego kompetencje", który w
szkołach często traktowany jest jak matura dla 9- 10 latków??? ( i to
bynajmniej nie ekscernistyczna ).
Dzieci na biało- granatowo, piszą w pojedynczych ławkach w sali gimnastycznej,
komisja z kuratorium, nerwy itd.- po co???
Szkolnictwo w Szwecji - ciekawostki :)
W Królestwie Szwecji obowiązek szkolny wprowadzono już w 1842 r.Obejmował on
dzieci uczące się w szkole podstawowej.
Obecnie obowiązkowa szkoła (grundskolan) trwa dziewięć lat. Chodzą do niej
uczniowie od siódmego do 16. roku życia. Jeżeli jest taka wola rodziców,
dziecko może rozpocząć naukę w pierwszej klasie już w wieku sześciu lat lub
dopiero w wieku ośmiu lat. Rok przed rozpoczęciem nauki w szkole podstawowej
wszystkie dzieci objęte są opieką w klasie wstępnej. Choć nie jest to
obowiązkowe, uczęszcza do niej ponad 95 proc. sześciolatków.
Już pierwszoklasiści przechodzą państwowe testy sprawdzające poziom
kompetencji z języka szwedzkiego i matematyki. Po klasie piątej sprawdzany
jest również angielski, obowiązkowy dla wszystkich uczniów od piątej klasy,
ale w wielu szkołach wprowadzany wcześniej.
Ogólnopaństwowe testy po pierwszej i po piątej klasie nie są obowiązkowe i
szkoły same podejmują decyzję o skorzystaniu z nich. Obowiązkowe natomiast są
testy dla dziewięcioklasistów kończących szkołę. Obejmują: język szwedzki,
matematykę i język angielski. Na świadectwie ukończenia szkoły podstawowej
zamieszczone są wyniki z wszystkich przedmiotów oraz wyniki testów
państwowych. Z każdego przedmiotu można otrzymać jedną z trzech ocen: G -
promującą, VG - promującą z wyróżnieniem i MGV - promującą ze specjalnym
wyróżnieniem.
Każdy absolwent szkoły podstawowej ma prawo do kontynuowania nauki w szkole
średniej (gymnasieskolan) przez siebie wybranej. Na tym szczeblu naukę
kontynuuje 97,7 proc. młodzieży. W przypadku nadmiaru kandydatów do danej
szkoły brane są pod uwagę wyniki na świadectwie ze szkoły podstawowej. W
przypadku dużej liczby kandydatów oceny przeliczane są na punkty (MVG = 20,
VG = 15, G = 10) i według tych punktów szeregowani są kandydaci. Nauka w
gimnazjum trwa zasadniczo trzy lata, ale uczniowie wybitnie zdolni lub
pracowici mogą ją zakończyć wcześniej, inni mogą przedłużyć ten okres. To
możliwe ze względu na specyficzny program pracy szkół średnich i daleko idącą
indywidualizację nauczania. Opracowano 17 programów profilowych dla tego
szczebla szkolnictwa. Programy zawierają osiem przedmiotów ogólnokształcących
obowiązkowych dla wszystkich profili: język szwedzki, język angielski, studia
społeczne, studia religijne, wychowanie fizyczne i ochrona zdrowia, sztuka,
nauki przyrodnicze i matematyka oraz elementy szkolenia zawodowego. Szkoły
mają pełną dowolność w kształtowaniu programu pracy i siatki godzin
lekcyjnych. Każdy uczeń ma obowiązek w trakcie trzech lat nauki uczestniczyć
w określonej liczbie godzin lekcyjnych i zdobyć określoną liczbę punktów,
zaliczając zajęcia obowiązkowe, zajęcia profilowe oraz zajęcia wybrane
indywidualnie. Mogą się znaleźć wśród nich niektóre kursy z innych profili.
Każdy cykl zajęć, trwający od kilku tygodni do trzech lat, kończy się
zaliczeniem, którego wynik znajdzie się na świadectwie końcowym. Obok ocen
znanych z niższych szczebli edukacji w szkole średniej pojawia się czwarta
ocena IG - niezaliczająca. Uczeń, który nie uzyskał zaliczenia z jakiegoś
kursu, może go powtórzyć lub zdać egzamin kończący. Szkołę średnią kończy 74
proc. szwedzkiej młodzieży. Aby otrzymać świadectwo końcowe, uczniowie muszą
zdać obowiązkowe państwowe testy z trzech przedmiotów: języka szwedzkiego,
języka angielskiego i matematyki.
Obowiązek ten wprowadzono od 2001 roku. 30 kwietnia 2002 roku zakończy prace
specjalna komisja parlamentarna, która przygotowuje nowe wytyczne dla
kolejnych programów profilowych dla szkół średnich i dla państwowych
egzaminów końcowych.
W szkołach wyższych naukę kontynuuje 45 proc. absolwentów szkół średnich.
Przyjęcia na studia odbywają się na podstawie ocen z określonych przez
uczelnię przedmiotów (według zasad stosowanych przy przyjmowaniu do szkół
średnich) oraz krajowych testów przydatności uniwersyteckiej. Wyniki testów
są ważne przez pięć lat.
Tekst z dodatku "Kujon Polski" z 20 listopada 2001 r.
nie jestem w prawdzie kolezanka nauczycielka, ale od czwartku licealistka, wiec
moge ci co nieco pojasnic :)
zacznijmy od tego, ze zadne liceum, przynajmniej publiczne, nie przeprowadza
rekrutacji tylko na podstawie świadectwa.
pod uwage bierze sie glownie wynik testu kompetencji, ktory byl pisany przez
gimnazjalistow w maju i sprawdzany w okregowej komisji egzaminacyjnej (w
przypadku bydzi - OKE Gdansk), prace byly kodowane i dodatkowo zadbano o to, by
praca danego gimnazjalisty nie byla sprawdzana przez nauczyciela z tego samego
miasta - (nauczyciele mogli zglaszac swoja chec zostania egzaminatorem i
zostali do tego przeszkoleni), wiec wiedza zostala sprawdzona obiektywnie :)
test skladal sie z dwoch czesci: mat-przyr i human. pisali wszyscy procz
olimpijczykow, ktorym wpisywano komplet punktow. testy byly pisane w warunkach
zblizonych do maturalnych, dzien po dniu, kazdy po 120 minut. z kazdej czesci
mozna bylo zdobyc po 50 punktow
Kazda szkola srednia ustalila swoje wlasne kryteria rekrutacji, ale jedno jest
wspolne - MENiS ustanowil, iz na 200 punktow mozliwych do zdobycia przez
kandydata w procesie rekrutacji, 100 ma byc za egzamin
pozostale to moga byc: srednia ze swiadectwa, punkty za poszczegolne
przedmioty, zajecia dodatkowe, kursy, konkursy, dzialalnosc ucznia na drugiego
czlowieka (działal spolecz, wolontariat) i co tam sobie wymyslą, nie musi być
to wszystko, ale musi byc średnia
jak widzisz oceny wystawione przez nauczyciela z wioski nie sa az tak istotne
dla liceum... liczy sie test.
podania mozna bylo skladac do kilku szkol. skorzystalam z tej mozliwosci.
zyglada to tak: do konca maja trzeba bylo zlozyc podania, zdjecia, swiad
zdrowia. w szkolach typu IX LO (jezyk wykladowy nie polski) w czerwcu
przeprowadzono rozmowy kwali, sprawdzajace znaj jezyka. w artystycznych
zdolnosci jakie tam chca. 21 czerwca nalezalo dostarczyc swiadectwo, dyplomy,
zaswiadczenia. ze wzgledu na to ze mozna do paru szkol, przyjmowano kopie, ale
tylko poświadczone przez notariusza lub sekretarza szkoly. jednak jesli dwoch
uczniow podczas rekrutacji osiągnelo tyle samo punktow to biora tego co dal
orginal swiadectwa, wiec org dawalo sie tam gdzie sie najbardziej chcesz dostac.
no i teraz ogloszenie wynikow. 27 czerwca. godz 15.00.
mamy liste przyjetych i liste rezerwowych. od dnia ogloszenia wynikow
rekrutacji uczniowie z listy przyjetych mają trzy dni zeby potwierdzic chęć
uczeszczania do tej szkoly i zlozenie org swiadectwa(chibo ze juz dali)
2 lipca - drogi nabor - juz wiadomo ilu sie nie zglosilo=ile jest wolnych miejsc
niestety nie wiem jak dzialaja komisje rekrutacyjne przy drugim naborze, ale
mam wrazenie ze istnieje nabor "1,5" bo dwie kolezanki byly na pocz list
rezerwowych i juz w czw. powiedziano im zeby od razu zlozylu podania do
ponownego rozpatrzenia, a oni do nich zadzwonią w piatek. i zadzwonili.
mam nadzieje ze niczego nie opuscilam...
moze i robi sie sztuczny tlok, ale kazdy jest tego świadomy. stres jest chyba
zawsze taki sam. w koncu mozna chodzic tylko do jednej szkoly.
a co do poprzedniego systemu to moze ten wyda ci sie bardziej skomplikowany,
ale to pewnie ze wzgledu na dość szczegolowy opis. w praktyce jest bardzo
prosto. 'za twoich czasow' byl chyba jeszcze wiekszy stres, no... dla nas by
byl. wakacje schrzanione pisaniem egzaminow i czekaniem na wyniki, egzaminy, co
tu ukrywac, byly trudniejsze, wymagano b. szczegolowej wiedzy - po reformie
mamy wiedze praktyczna, chociaz niektorzy nauczyciele nie zajazyli (biologica
nie nauczyla nas rozpoznawac drzew po szyszkacz i juz 1 punkt odpadl), zdawales
w upragnionej szkole? no to fajnie jak sie dostales. ale ja mialam cykora, ze
sie nie dostane do upragnionej i wtedy co? nie jectem az tak kiepska zeby isc
tam gdzie juz nikt nie chcial, ale moglam sie przeliczyc i nie dostac do VI -
to najlepsze liceum w bdg, no to zlozylam tez do I LO, ale tak sie sklada ze
jestem z wioski zwanej solcem kujawskim, gdzie poziom nauczania w skali 0-10 to
3, przykre zjawisko zmuszajace do samodzielnego ksztalcenia (brak kasy na
kursy, korki). powiem ci jednak ze znajomi z renomowanych liceow tez mieli
piatki :) w ten czwartek okazalo sie ze jest ich wiecej niz sie spodziewalam....
w takich sprawach warto sie asekurowac: na wszelki wypadek zlożylam papiery do
kilku szkol. podania skladalo sie w ciemno, nie znajac dokladnie swoich
mozliwosci bo wyniki testu dostalismy pol miesiaca pozniej. mnie poszlo spoko,
kiedy dostalam wyniki wiedzialam ze sie dostane, ale moje kolezanki, zapewniane
przez wioskowate nauczycielki ze wszedzie sie dostana, z 7 szkol do ktorych
skladaly papiery zostaly przyjete przez 3 i to nie jakies super... czy ktos sie
spodziewal?? nie. dlatego mozliwosc skl papierow do kilku szkol jest b.
przydatna, pozwala zachowac spokoj, że nie zostaniesz na lodzie bo ktos mial o
1 punkt wiecej.
a co do przyjmowania na studia to ostatnia wersja jaka slyszalam mowila ze
zreformowany rocznik bedzie przyjmowany na podstawie ocen maturalnych,
(sprawdzanych w OKE) - miejmy nadzieje ze nasza 'sprytna' pani minister lybacka
nie namiesza w reformie jeszcze bardziej niz juz zdazyla.
mam nadzieje ze juz kumasz co nieco z rekrutacji do liceufffff i moje
tlumaczenie ma dla ciebie jakis sens :) w razie wątpliwości pytaj - sproboje
jasniej :) (nagmatwalam?)
a tal w ogole to czemu tak cie to zainteresowalo? 60% polakow nie jazy ale
tylko 20 pyta...
przepraszam za ortografie :)