logo
 Pokrewne renessmeKoncepcja uzbrojenia wojsk lądowychKoncepcje przywództwa cenowego w oligopoluKoncepcja pracy pracownika socjalnegoKoncepcja pracy szkoły Promocjakoncepcja społeczeństwa ryzyka BeckKoncepcja funkcjonowania i rozwoju przedszkolaKoncepcja pracy Dom dzieckaKoncepcja pracy na dyrektora szkołyKoncepcja osobowości H.J. Eysenckakoncepcja ‼ikonografii kulturowej” gottmana
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aircar.opx.pl
  • renessme



    | Oki. Dobra, ale wiedz, że jak ktoś z tych co nie zapłacą będzie chciał wejść do
    | pociągu, to osobiście go zlinczuję. Można na mnie liczyć. :))) Zatem uważajcie.

    Za takie gadki można siedzieć.
    A bez biletu nikt nie ma prawa do pociągu wchodzić co chyba jest oczywiste.
    A poza tym nie mamy na co uważać, bo przy takim nastawieniu co
    niektórych osób odechciewa się jakichkolwiek imprez. Wolę spokojny,
    rozkładowy kurs gdzie bez stresu można gdzieś przysiąść na platformie
    ciesząc się przyjemnością jazdy przy okazji śmiejąc się z pstrykaczy
    pstrykających siebie nawzajem...


    O co ci chodzi? Przecież to nie moja koncepcja pierwsza była. Poza tym należy
    egzekwować, chociażby np. windykacją (różnymi metodami) uzyskiwanie należności
    za usługę. (W tym wypadku uczestnictwo w imprezie, co w rozumieniu regulaminu
    stanowi również podążanie samochodem za pociągiem, regulamin może uzyskać status
    prawny.)



     Witam,

     W poście <fk7raa$3j@news.onet.pl
     MarcinJM <marci@inetia.plm.in. napisał(a)::


    Dokladnie tak samo jezdzilem po 80kkm.
    I jedyna koncepcja bylo posiadanie dwoch samochodow (zawsze ktorys
    pojedzie) w miare tanich, z przebiegiem przy kupnie ponizej 200kkm.
    Rozstawalismy sie przy przebiegach ca 300kkm. Malo tego, przed sprzedaza
    nie robilem przy aucie nic, a o niewydane pieniadze opuszczalem cene i
    sprzedawalem je "na pniu", poniewaz cena byla bardzo atrakcyjna.
    Zarysowan nie lakierowalem, tlumaczac kupujacemu, ze teraz sie czepia,
    ze jest rysa,na co moge mu opuscic 200zl,jak polakieruje, to bedzie
    domniemywal, ze tam bylo cos powaznego i strace z 500zl + 300 za
    lakierowanie elementu.

    Dodam tylko, ze w tamtym okresie nie bylo dla mnie problemem wziac 30-40
    tys i kupic cos nowego. Nawet nie musialbym do banku sie fatygowac.


    Ja akurat lakieruje, skrupulatnie doprowadzam auto do stanu igiełki, tylko,
    że nie płaczę jak się coś stanie i z uśmiechem na twarzy bez zbędnego
    stresu płacę faktury w serwisie. Właściwie mam mieszkanie spłacone i
    urządzone i rozważałem (przyznam się bez bicia) wzięcie C-klasy w leasing,
    w tym celu pofatygowaliśmy się specjalnie do salonu Mercedesa do
    Bydgoszczy, ale jakoś jazda próbna tym autem mnie nie zachwyciła, lub
    inaczej nie zachwyciła mnie na tyle abym był s?łonny zdjąć z lokat gotówkę
    i zapłacić za niego.



    Tomasz Pyra pisze:


    Natomiast sam stres jest zjawiskiem bardzo niepożądanym i raczej
    powoduje większe spustoszenie niż ból fizyczny.


    Spojrzmy na http://pl.wikipedia.org/wiki/Stres
    tabelka w ,,Typowe stresory, czyli alternatywna koncepcja stresu wg
    Thomasa Holmesa i Richarda Rahe’a'', a tam m.in. urlop i swieta. No to
    juz wiem, ze mam dziecko chronic przed takimi czynnikami ;)

    th



    po wychowawczym powrót do pracy bląd?
    wróciłam do pracy-pomimo że dzieci są małe i zdane tylko na klimaty
    żłobkowo-przedszkolne. Po niecałych 2 msc zaliczyliśmy w sumie może
    2 tygodnie bytności w tych plaćowkach: bo katar, gorączka, kaszel,
    biegunka.... na szczęście obeszło się bez antybiotyków i szpitala.
    Ale ja w pracy mam tyle obowiązków że powinnam pracować conajmniej
    na 1.5 etatu poza tym często telefony, ślęczenie przed komputerem w
    nocy etc.... wiem w dobie recesji i w mojej sytuacji nie powinnam
    narzekać ale czuje się źle wobec dzieci, wobec samej siebie. Poza
    tym w pracy odwalam najczarniejszą robotę, zawsze ktoś coś do mnie
    ma a nade wszystko permanentny stres i masa spraw na wczoraj pomimo
    że staram się wszystko robić na bieżąco i jeszcze niezdrowe klimaty:
    wyścig szczurów, kablowanie i humorki szefów..... to taka praca, że
    każdy projekt można odrzucić stwierdzeniem "ale nie zrozumiała Pani
    mojej koncepcji", "chodziło mi o coś innego"....
    Nie wiem co mam robić. Dodam, że jak przeliczyłam finanse to
    wychodzi mi że po opłaceniu wszystkich rachunków zostanie mi na
    życie z mojej pensji niecałe 600zł

    wiem w biedronce mają gorzej nie ma co wybrzydzać... ale można
    prawda?



    może być gorzej
    Po pierwsze - przecież to wersja wstępna, więc sporo jeszcze poprawisz.

    Po drugie - promotor jest od tego, zeby ci pracę objechał - oczywiście w
    kulturalnej formie. Lepiej żeby to był on - przed obroną, zamiast wstydu na
    samej obronie, prawda?

    Po trzecie - po recenzji przecież przesyłają ci jeszcze artykuł do poprawek -
    wtedy trzeba usunąć literówki. Ale na liście filadelfiskiej widziałem artykuły z
    takimi błędami, że nie masz sie co wstydzić.

    Po czwarte - stres trzeba odreagowywać, najlepiej na basenie.

    Po piąte - może być znacznie gorzej. Właśnie j..bła się cała koncepcja mojego
    doktoratu, muszę przeformułować hipotezy badawcze i wprowadzić istotne zmiany do
    wykorzystywanego modelu. Po prostu w badaniach estymowany parametr ma znak
    przeciwny od tego, który powinien wyjść, co gorsza jest istotny statystycznie;)
    Teraz siedzę po 12 h dziennie i gorączkowo szukam wyjścia z sytuacji. Całe
    szczęscie, że jeszcze nie otwarłem przewodu (na mojej uczelni otwiera się go,
    jak ma się zrobione wstępne badania).



    Dlaczego aż 2/3 pracowników muzeum protestuje? Bo zna
    sposób "rządów" z Gliwic. A te 20parę muzealników w
    Katowicach nie protestuje - bo boi się zemsty. Nie
    jest dobrze, gdy dyrektorem muzeum (czy innej
    intytucji) jest osoba szukająca konfliktów. Konflikt w
    pracy przechodzi w stres, przenosi się na rodziny, na
    dzieci, i może pośrednio powodować duże, nieodwracalne
    straty. Dyrektorem powinien być ktoś dojrzalszy, z
    umiejętnością porozumiewiania się, partnerstwa... Nie
    tylko wizja powinna się liczyć (zwłaszcza, że to
    często puste słowa) ale głównie umiejętność
    współpracy, wspólnej dyskusji. Cały zespół powinien
    tworzyć w harmonijny sposób koncepcję i pracować dla
    dobra swojego, miasta i regionu. Nie zaś być na
    usługach człowieka-sukcesu, kosztem zdrowia
    psychicznego etc. Zróbcie wreszczie konkurs, o którym
    będzie głośno w Polsce. Na pewno są w tym kraju ludzie
    o dużym autorytecie moralnym i przygotowaniu
    meryterycznym, potrafiący stworzyć w Katowicach muzeum
    w skali europejskiej (podobnie jak z konkursem na
    projekt muzeum). Na wątpliwe eksperymenty szkoda czasu
    i zdrowia.



    Praca
    W związku z wejściem na rynek oławski dużego koncernu branży finansowej, poszukujemy współpracowników.

    Wymagania:


    * Podstawowe wiadomości z zakresu obsługi komputera
    * Umiejętność nawiązywania kontaktu z ludźmi
    * Zorientowanie na sukces i umiejętność samomotywacji.
    * Elastyczność, odporność na stres i gotowość do uczenia się.


    Oferujemy Panu/i:

    * praca w młodym zespole
    * nienormowany czas pracy
    * nagrody i wycieczki dla najlepszych
    * Solidne kształcenie w ramach praktycznie wyjątkowej na skalę europejską koncepcji kształcenia.
    * Atrakcyjne i odpowiadające osiągnięciom wynagrodzenie
    * Dobre szanse kariery w ramach uczciwego modelu kariery powiązanego z niezbędnym przy tym kształceniem i doskonaleniem zawodowym

    Czy jest Pan/i zainteresowana tym ambitnym zadaniem? Jeśli tak to prosimy wysyłać swoje cv na maila:
    olawa@motojary.com



    engel zostaje
    Gość portalu: jw napisał(a):
    > Teraz już wiemy komu zawdzięczamy zwycięstwo- oczywiście selekcjonerowi i jego
    > koncepcji!!! Facet niczego się nie nauczył. Albo robi dobrą minę do złej gry
    > albo jest głupi jak but. Piłkarze tak naprawdę zwyciężyli wbrew jemu. On im
    > tylko przeszkadzał. Popełnił chyba wszystkie możliwe błędy. Zle przygotował
    > drużynę, wystawił nie tych graczy co trzeba (przecież gołym okiem było widać
    > jak gra np: Świerczewski). Przeprowadził fatalne zmiany w czasie gry.Nie umiał
    > zmobilizować zawodników oraz przygotować ich na ogromny stres. Ten człowiek nie
    > rokuje żadnych nadzieji, niech odejdzie. Nie uczy się na błędach ani słucha
    > słusznych głosów krytyki prasy i kibiców.

    nie masz racji, ale ja do wczoraj myslalem tak jak ty. posluchaj co gada
    tomaszewski, engel nie mial wiele do powiedzenia. sklad na I i II mecz ustawili
    boniek z listkiewiczem, czyli fanclub iwana. boniek musi odejsc !!!



    Proszę o interpretację wyników
    Jakiś czas temu pojawił się u mnie stres w rodzinie - dostałem
    refluksu żołądkowo-przełykowego (bolące gardło, nudności w żołądku)
    Byłem u gastrologa który potwierdził refluks - dostałem lanzul s 3x
    dziennie. W między czasie zrobiłem badania krwi. Wyszło:
    ASTAT - 60
    ALAT - 30

    Wszystkie inne wartości krwi w normie. Po USG stwierdzono:
    nierównomierną echogeniczność wątroby z równą linią brzegową, nie
    powiększoną wątrobę, brak zmian ogniskowych i jakchś innych
    defektów. Wszystkie inne narządy OK. Macie jakies koncepcje co to
    może być? Gdzie się udać po informację. Dodam że nie nadużywam
    alkoholu max kilka razy w roku odżywiam się zdrowo - no może za dużo
    słodyczy i mam bardzo mało ruchliwy tryb życia praca - komputer,
    ruch głównie samochów aha nie mam jakiejś wielkiej nadwagi przy 185
    cm wzrostu około 86 kg wagi.



    Dzieki za wszystkie rady!

    Kijek jest juz naszykowany i tez mam taka koncepcje (jak tu opisala ktoras z mam), ze na poczatek pchamy kijkiem, a maluszek uczy sie obslugiwac kierownice i skrecanie. Moj synek ma juz 2,5 roku i szkoda bylo mi kasy na rowerek "na jeden sezon" - wolalam kupic cos przyszlosciowego.

    No i nie chce go zniechecic! Przeciez to ma byc frajda, a nie mozolne odpracowywanie panszczyzny i stres.

    Sezon dopiero sie zaczyna - grunt to praktyka, zobaczymy jak to bedzie. Na razie najwieksza radoche ma z dzwonienia dzwonkiem...



    "Dokłada tylko stresu, co łatwo zauważyć
    > chociażby patrząc na liczne wątki o powrocie matek do pracy zawodowej, matkach
    > niepracujących czy też matkach pracujących,które nie dają sobie rady z
    ogarnięciem wszystkiego. "

    bo może problemem jest to, ze chcą ogarnąć WSZYSTKO? Być doktorem nauk
    wszelakich, stanowczą biznesłumen a na dodatek żoną ze Stepford z własnoręcznie
    wylizaną podłogą? Taka postawa wbrew pozorom jest odległa od emancypacji.

    W ogóle warto zdać sobie sprawę, ze koncepcja pracującej matki jest stara jak
    sam świat, natomiast koncepcja matki, która przez cały dzień SAMA zajmuje się
    domem i dzieckiem jest bardzo nowiutka, nie wspominając o koncepcji
    własnoręcznego prowadzenia DUŻYCH mieszkań i domów. Nawet ta woda lejąca się ze
    ściany a nie przynoszona ze studni czy pralka ze zmywarką wiele nie równoważą.





    | | Oki. Dobra, ale wiedz, że jak ktoś z tych co nie zapłacą będzie chciał wejść do
    | | pociągu, to osobiście go zlinczuję. Można na mnie liczyć. :))) Zatem uważajcie.

    | Za takie gadki można siedzieć.
    | A bez biletu nikt nie ma prawa do pociągu wchodzić co chyba jest oczywiste.
    | A poza tym nie mamy na co uważać, bo przy takim nastawieniu co
    | niektórych osób odechciewa się jakichkolwiek imprez. Wolę spokojny,
    | rozkładowy kurs gdzie bez stresu można gdzieś przysiąść na platformie
    | ciesząc się przyjemnością jazdy przy okazji śmiejąc się z pstrykaczy
    | pstrykających siebie nawzajem...

    | O co ci chodzi? Przecież to nie moja koncepcja pierwsza była. Poza tym należy
    | egzekwować, chociażby np. windykacją (różnymi metodami) uzyskiwanie należności
    | za usługę. (W tym wypadku uczestnictwo w imprezie, co w rozumieniu regulaminu
    | stanowi również podążanie samochodem za pociągiem, regulamin może uzyskać status
    | prawny.)

    Wiecie co... mam nadzieje, że te wasze imprezy zdechną w końcu z braku
    kasy. Jesteście po prostu nienormalni. Spokojni ludzie z pewnością
    zrezygnowali by z udziału z takich ''imprez'', gdzie za ''pierdnięcie
    nie tam gdzie trzeba'' można spodziewać się windykacji, obicia i Bóg wie
    czego jeszcze...
    Zróbcie se status prawny, w ogóle opatentujcie Dolinę Raby i Śnieżnicę z
    Ćwiliniem, oszołomy...

    A tak w ogóle na tej grupie pełno dziwnych przypadków społecznych... a
    szkoda...


    Zdychać to mogą darmozjady, jak se chleba za kase nie kupią.
    W końcu to można nawet autobus PKP wynająć, i to on będzie jeździł wzzdłuż trasy...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl