Pojawią się nowe formaty
W najbliższych latach nowoczesne centra handlowe we Wrocławiu będą powstawać jedno po drugim. W pierwszej połowie przyszłego roku klientów przywita zmodernizowany dom handlowy Renoma, gdzie z powierzchni całkowitej 100 tys. mkw. aż 40 tys. mkw. przypadnie na część handlową. Pod koniec 2008 r. na wrocławskim rynku pojawi się Galeria Strzegomska o powierzchni 25 tys. mkw., z 50 sklepami. Z kolei w 2009/2010 r. planowane jest ukończenie CH Idylla, które jest realizowane przez jednego z najsilniejszych graczy na polskim rynku, firmę Mayland Real Estate. Przy miejskiej obwodnicy, ul. Na Ostatnim Groszu, powstanie 50 tys. mkw. powierzchni handlowej, wzbogaconej o rozrywkę i kulturę. Z kolei już istniejące centra zapowiadają rozbudowę. Do 2010 r. o 30 tys. mkw. ma zostać rozbudowany Pasaż Grunwaldzki, a Magnolia Park prawdopodobnie powiększy się o kolejne 30–40 tys. mkw. powierzchni handlowej. Powiększona zostanie również Galeria Dominikańska oraz Factory Outlet. – Plany inwestycyjne w mieście ma firma Premium Red, która chce wiosną 2009 r. otworzyć centrum wyprzedażowe Outlet Village o powierzchni całkowitej 24 tys. mkw. – mówi Ewa Derlatka. – Ciekawą koncepcyjnie inwestycją będzie również „Wyspa” – kompleks handlowo-rozrywkowy o powierzchni 50 tys. mkw., który ma być zlokalizowany na odrzańskiej wyspie. Pierwszy na polskim rynku projekt typu „waterfront” realizowany jest przez Apsys, a jego otwarcie planowane jest na przełom 2009/2010 r. Pomimo że handel w stolicy Dolnego Śląska jest stosunkowo dobrze rozwinięty, to są jednak rejony miasta dotąd „niedoinwestowane”, jak chociażby północ Wrocławia, gdzie nowe obiekty na pewno zyskają klientów. W tej części miasta rozbudowie i renowacji poddane będzie CH Marino, a obok centrum Korona pojawi się park handlowy Helical. – Pojawią się również formaty, których dotychczas nie było w mieście, np. niewielki kameralny kompleks handlowy w zabudowaniach dawnego Browaru Piastowskiego – zauważa Patrycja Dzikowska z Jones Lang LaSalle. – W ostatnich latach umacnia się pozycja ulic handlowych, gdzie oprócz ul. Świdnickiej, zaniedbana wcześniej ul. Oławska staje się powoli atrakcyjnym miejscem dla najemców – zwłaszcza ze średniej i wyższej półki – uważa Dzikowska.
http://retailnet.brog.pl/index.php?id=r ... 74&lang=en
Rozbudowa GD??????????
A te pozostałe centra, które pogrubiłem... Pierwszo słyszę!! Ktoś może przybliżyć??
Jeszcze co do PZL Hydral - słyszałem, że znalazł nabywcę. Ktoś może potwierdzić?
Wszystko dla turystów
dziś
Będzińscy radni nad makietą budowanego Centrum Sportowo-Turystycznego. olgierd górny
Powstające w Będzinie Centrum Sportowo-Turystyczne wygląda naprawdę imponująco. Składa się z kompleksu boisk piłkarskich ze sztuczną nawierzchnią trawiastą, budynku Domu Turysty, krytej pływalni oraz odnowionej korony stadionu.
- Dzięki sporemu dofinansowaniu (800 tys. zł z Urzędu Marszałkowskiego) etap pierwszy tworzenia Centrum przebiegł sprawnie i szybciej niż myśleliśmy. Przez ostatnie tygodnie kończyliśmy prace przy boisku bocznym i przy końcu kwietnia oficjalnie je otworzymy - mówi Sławomir Witek, kierownik referatu sportu w Urzędzie Miejskim.
Teraz pora na modernizację Domu Turysty. Jest już projekt, pozwolenie na budowę, kończy się przetarg. Otwarcie ofert zaplanowano na 16 kwietnia. Dom ma mieć standard dwugwiazdkowego hotelu. Oprócz pokoi hotelowych (43 miejsca, ewentualnie dodatkowe 26) są też plany budowy pełnego zaplecza gastronomicznego i sali konferencyjno-szkoleniowej. Ten etap potrwa około 18 miesięcy.
Kryty basenu wraz z np. zjeżdżalnią rurową, sauną, solarium, jacckuzi, bufetem, salą konsumpcyjną i siłownią powstaną potem.
Wstępne szacunki kosztów całej inwestycji to ponad 20 mln zł. Nic więc dziwnego, że miasto szuka wsparcia.
- Ponieważ jest możliwość ubiegania się o pożyczkę na termomodernizację Domu Turysty z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, przygotowaliśmy odpowiedni wniosek. Jeśli się uda, pożyczka sięgnie do 50 procent kosztów kwalifikowanych. Liczymy też bardzo na środki unijne - przyznaje Sławomir Witek.
Najwięcej pieniędzy pochłonie jednak budowa pływalni z infrastrukturą (ok. 18 mln zł). Bez wsparcia prace jednak nie ruszą.
Szybciej turyści będą mogli odpoczywać w Dąbrowie Górniczej. Na działce przy ul. Żołnierskiej powstaje Eurocamping, czyli nowoczesna baza biwakowo-campingowo-rekreacyjna, która powinna ruszyć jeszcze w tym roku.
Baza powstanie na 10 tys. m kw., a cała powierzchnia zabudowy wyniesie ok. 600 m kw. Projektanci, biorąc pod uwagę różne formy rekreacji preferowane przez letników, zaproponowali kilka rodzajów biwakowania. Po jednej stronie staną domki kempingowe typu Brda, z pełnym węzłem sanitarnym, i potrzebne zaplecze, a z drugiej przygotowane zostaną miejsca dla samochodowych przyczep kempingowych i zmotoryzowanych turystów. Na miejscu mają się także pojawić: aneks kuchenny, wewnętrzne drogi, ścieżki, boiska oraz duży pawilon grillowy, gdzie będzie można przyrządzać przeróżne przysmaki.
Baza powstanie głównie za pieniądze z Unii Europejskiej. Cała wartość projektu to ponad 2 mln zł, z czego 1,8 mln zł pochodzić ma z funduszy unijnych, a resztę dołoży miasto.
(mano, pas) - Dziennik Zachodni
[url]
http://bedzin.naszemiasto.pl/wydarzenia/714601.html[/url]
" />Wiele wskazuje na to, doczekamy się wreszcie długo oczekiwanej piłkarskiej "świątyni" z prawdziwego zdarzenia. Z tej okazji chciałby dodać coś od siebie, jako, nie ukrywam, pasjonat stadionów piłkarskich.
Nic nie może bardziej psuć widowiska piłkarskiego niż fatalny stadion z pustymi połaciami obskurnych, szarych trybun. W krajach gdzie jest rozwinięty "przemysł piłkarski" już dawno zrozumiano że podstawą biznesu jest nowoczesny stadion wypełniony po brzegi kibicami, zadowolonymi kibicami którzy przed, w trakcie i po meczu kupią sobie i swojej rodzinie obecnej na stadionie gadżet klubowy dumnie popijając przy tym serwowane tam piwko, kawkę i coca-colę.
Chodzenie co dwa tygodnie na mecz piłkarski na zachodzie traktowane jest jako rytuał, mniej więcej taki jak w Polsce chodzenie co niedziela do kościoła. Nie dziwie się że na Wyspach, we Włoszech czy Hiszpanii piłkę nożną traktuje się jak religię. Fantastycznie skonstruowane stadiony powodują że gdy wchodzi się na stadion ciarki po plecach przechodzą, a nogi stają się miękkie jak z waty. Znam to z autopsji i doskonale pamiętam jak wielkim przeżyciem emocjonalnym staje się wtedy mecz piłkarski, porównywalny chociażby z tym co przeżywałem idąc do pierwszej komunii świętej lub stojąc na ślubnym kobiercu
Coś w tym futbolu jest, że porusza miliony na całym świecie, a fascynacja nim ma głęboko religijny charakter. Ale aby wydobyć te najbardziej silne emocje potrzebne jest poczucie wspólnoty, bliskości z bohaterami-piłkarzami. Będąc na stadionie odnosi się wrażenie, że kibice niemal siedzą ci na głowie, a ty czujesz że uczestniczysz w meczu niemal namacalnie, prawiej jakbyś biegał po murawie, mając swoich herosów niemal na wyciągnięcie ręki.
Archtektura stadionów ma pomagać w budowaniu emocji. Im bliżej siedzi się wydarzeń na boisku, im silniejsze są bodźce akustyczne i poczucie więzi z innymi, tym łatwiej o te emocje.
W tym miejscu prośba do osób które będą decydowały o wyborze projektu, oraz będą nadzorowały proces jego tworzenia, aby zadbać o takie szczegóły jak nachylenie trybun, aby było ono możliwie jak największe, żeby trybuny przypominały choćby te z Estadio Mestalla w Valencii, czyli coś w rodzaju kotła czarownic przykrytego pokrywką z którego wrze i kipi. Aby uzyskać ten efekt niezwykle ważnym elementem stająsię odpowiednie zadaszenie, akustyka i światło. Trzeba je odowiednio wykorzystać dla stworzenia atmosfery meczu. Na pewno potęguje ten efekt całkowite zamknięcie korony stadionu (bez prześwitów między dachem z koroną), najlepiej "ekranem akustycznym" odbijającym dźwięk.
Takie rozwiązanie zastosowano zresztą na stadionie Korony Kielce, mimo że tylko na jednej ze ścian, to i tak efekt jest piorunujący. Wystarczy że zasiądzie w Kielcach 7-8tys widzów, a potężne decybele odbijają się od ściany potęgując efekt dopingu i tym samym wywołują spory dyskomfort u piłkarzy drużyny gości oraz ciarki na plecach wszystkich zgromadzonych tam fanów.
Tak zaprojektować koronę stadionu i jego zaplecze aby można było przyjść dwie godziny przed meczem i spędzić miło tam czas np. pokazując wlasnemu synkowi historyczne momenty klubu i jego trofea w klubowym muzeum, żeby zabrać go na ciastko i colę, żeby kupic mu jakis gadżecik klubowy.
Po meczu żeby nie trzeba było się szybko ze stadionu ewakuować, czy to do domu, czy do pobliskiej knajpki, ale żeby można było usiąść w klubowej kawiarni zprawdziwego zdarzenia i w niemal stadionowej atmosferze, czując jeszcze zapach skopanej niedawno przez piłkarzy murawy, obejrzeć sobie chociażby program Liga+ .
Trzeba dążyć do tego, żeby stadion przestał być tylko miejscem dłubania słonecznika, a stał się obiektem, z którym każdy kibic Zagłebia mógł się utożsamiać i na każdym meczu czuć, że uczestniczy bezpośrednio w czymś wyjątkowym i wzniosłym.