logo
 Pokrewne renessmekostka od modułu komputera Polonez gdzie jestKostka granitowa układanie ile kosztuje m2kostka granitowa wzory układaniakostka Rubika 2x2 kursKostka granitowa i układanie WarszawaKostka radiowa Peugeot 205Kostka granitowa Cena ŁódźKostka Rubika gdzie w Warszawiekostka kamienna Technologia układaniaKostka Rubika instrukcja pdf
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bibliotekarz.opx.pl
  • renessme


    Dla zwolenniczek Masywu Ślęży.
    Ślęza od innej strony, tzn. z Wrocławia trasą na Kłodzko do Łagiewnik, tam skręcic w prawo na drogę do Dzierżoniowa i jeszcze przed wyjechaniem z miejscowości znów w prawo (przy takim ceglanym budynku jakby straży pozarnej) znów w prawo do Oleszna, tam drogą z kostki brukowej, przez Domaszów, Młynice do Słupic. Tam przy krzyżówce z krzyżem w prawo i za znakami zielonymi aż do końca miejscowości, tam mozna zostawić samochód (bo dalej juz las się zaczyna). Polną drogą (lewa odnoga) można szybko dojść do starego kamieniołomu. Latem można sobie zrobić tam fajny piknik, zabrać kocyk dla baraszkujących maluchów i samemu się polenić na słońcu, połazic z dziecmi po lesie (jesienią można znaleźć różne grzybki).

    Dla bardziej ruchliwych mozna dalej pójść zielonym szlakiem do Przeł.Słupickiej i stamtąd jak kto chce. My szliśmy z dziećmi do Przeł. Tąpadła (zielonym to nawet na rowerach mozna) lub bardziej ambitnie niebieskim na Radunię i też do Tąpadły. Polecam taką odmianę na ślężańskie wyprawy.



    Ena- on mieszka sam w tym domu. tam była jakaś taka umowa, że oni mają ten wyremontować, zmienić podłogi czy coś takiego i zapewnić mu tam dożywocie i opiekę. Nie wiem dokładnie, się dowiem jak przeczytam ten zapis. Z tym że- na moje oko i ucho -tego w zapisie nie ma ,tylko było tak "na gębę" ustalone. Ta rodzina kupiła dachówki - leżą przed domem - ale nic z tym nie robią, tylko - opinia sąsiadów i ksiedza- czekają, aż p. Józef umrze. bo teraz im przeszkadza jego obecność.
    Zniszczyli mu totalnie ogródek. Ponoć miał piękny ogród - obsadzony wiśniami i gruszami owocującymi, kwiatami, porzeczkami...Jak był w szpitalu jesienią, ten facet przyszedł i zaczął wypalać trawę ( wrrrrr....), i wyrywać porzeczki i maliny, bo rzekomo planuje tam kostkę brukową położyć. P. Józef mówi, że się popłakał, jak to zobaczył, bo drzewka jeszcze jego ojciec sadził a krzewy były tam od zawsze...a teraz jest pogorzelisko...



    z tego co pamiętam i kojarzę to oddali blok (jesienią, na początku października lub w pierwszej polowie) ale jeszcze długo tak naprawdę kończyli coś dookoła typu kostka brukowa, płotki (dlaczego takie niskie w tej studni między blokami???? każde zdiecko z łatwością przeskoczy a po drugiej stronie przepaść - wjazd do garaży )

    dokładnych dat nie pamiętam, może sobie coś przypomnę, a o jakieś konkrety ci chodzi?



    WITAM

    Fachowy montaż to podstawa i myśle że w przypadku automatów podziemnych dobry fachowiec weżmie za montaz około 2tys do tego koszty odwodnienia ,prawidłowe ułożenie kostki brukowej aby woda ładnie spływała ogólnie rzecz biorąc kilku ludzi trzeba .Ale jak ktoś ma pełny portwel to nie będzie myślał o kosztach montażu.

    moim zdaniem lepiej sobie odpuścić bo zimy u nas czasami są ostre a pisanie że nie zamarza jest nieprawdziwe bo wystarczy że ktoś zaniedba jesienią zamiatanie liści i piachu to komora się zasyfi i problem w zimie murowany.

    lepiej zainwestować w klasyczne siłowniki mniejsze koszty serwisu i naprawy. chyba że masz super wille do tego kute ogrodzenie i super kuta brame to wtedy tak jak najbardziej ,ale nie zapomnij ustalić przeglądów serwisowych z fachowcem.




    Chwalić znowu nie będę, bo co za dużo to nie zdrowo . Czy ty masz na stanie jakiegoś kreta, że masz dojście do takich fajnych korzonków. I na koniec jeszcze pytanko – jakimi kolorami pomalowałeś kostkę brukową .

    He, he... kreta nie mam ale mam za to ogródek a na nim jesienią można znaleźć sporo różnych chwastów. A co do kostki...hm...ciężko mi powiedzieć jakimi kolorami malowana (tyle ich było...). Powiem Ci że pomalowałem to najpierw całość na jasny szary, a później miejscami na ciemniejszy szary z dodatkiem brązowego, później piaskowego jeszcze później żółtego. Potem wasch i suchy pędzel z bardzo rozjaśnionego paskowego a na koniec pastele. Także improwizuj i kombinuj z różnymi kolorami i weź pod uwagę, że kolor kostki w mieście jest nieco inny od tej na wsi.



    przecież ten parking na ul. Popiełuszki zaraz za carrefour i ikeą jest dobry.

    bylismy tam przejazdem vwslask na jesieni, i ludzie powiedzieli że dobre miejsce.

    zawsze wolny, wjazd OK. kostka brukowa. wszyscy w 1 miejscu, nie porozrzucani po calym parkingu hipermarketu. miejsce na grilla.

    tam jest super... a praktycznie 300m od ściany na carrefourze.

    [ Dodano: Pią 03 Kwi, 2009 12:16 ]



    Przynajmniej chwała im za to, że nie zaczęli na zimę remontu placu i nie zostawili tam bałaganu

    Na Zachodniej bloki zaczęli robić jesienią, zastała ich zima i wszystko tak od prawie 2 miesięcy stoi. Za mostem parzęczewskim to samo, zaczęli kłaść kostkę brukową i przez to jezdnia jest zwężona, nieraz się jakimś dowcipnisiom nudzi i te znaki, co stoją na poboczu wystawiają na środek drogi...

    Ale zapewne przed wyborami ujrzymy odnowiony plac, może nawet z działającą fontanną



    W tym roku znów, My - mieszkańcy ulicy Wschodniej, z trudem dojeżdżamy wyboistą drogą do swoich domów. Dziury w ulicy po każdym deszczu wypełniają się wodą, a przejście pieszo suchą stopą jest niemożliwe. System mini-kanalizacji deszczowej zbudowany niedawno nie odbiera całej wody z powierzchni drogi, ponieważ woda nie spływa do wpustów ulicznych.
    Doraźnie problem mogłoby rozwiązać wyrównanie i odpowiednie zagęszczenie podłoża. Docelowo jednak konieczne jest wykonanie twardej nawierzchni na naszej ulicy. Tak - wiemy, że na Wschodniej nie ma jeszcze kanalizacji, ale może jej jeszcze nie być przez najbliższe 100 lat. Czy to musi oznaczać, że mamy znosić latem kurz, a jesienią i wiosną błoto na naszej ulicy? Naszym zdaniem NIE! Obecne technologie wykonywania nawierzchni drogowych (np. kostka brukowa) umożliwiają uzupełnianie infrastruktury drogowej w wykonanych już nawierzchniach i odtwarzanie ich w taki sposób, że "śladu nie widać".
    Prosimy o poważne zastanowienie się przez władze gminy nad przyszłością naszej ulicy!
    Czekamy już długo na "ludzki" dojazd do naszych domów!



    Zastanawiam się, czy jest u nas ktoś ze wschodu, szczególnie północnego - naszego bieguna zimna? Jeśli tak - współczuję Ja latam w kółko domu szukając oznak wiosny, powietrze jeszcze niepewnie, ale zaczyna inaczej pachnieć - klasyczne przedwiośnie! Hurra!!! Spod śniegu momentami widać małe płaty tego, co kiedyś, jeszcze jesienią, było trawą, sprawdzam szkody pozimowe - ale chyba wszystkie krzaczki żyją! Mój syn stwierdził, ze niezwykle się stęsknił za widokiem kostki brukowej - wszak nie widział jej od grudnia - to ci wzruszenie, co?
    Ja mam na szczęście do "główniejszej" drogi tylko z 20 metrów, wykopuję się więc moim "traktorkiem", mam nadzieję, ze forum nie utonie w błocie i na wiosnę będziemy tu z większą energią!




    właśnie wróciłem z 1 roboty. kostka brukowa od 8 do 18. toksyczne doznanie.

    Poczekaj na jesień, będzie jeszcze lepiej.



    tak na jesień lub na przyszły rok.




    Nowy asfalt z nowymi dziurami - felieton

    Jerzy S. Majewski, ostatnia aktualizacja 2006-10-21 00:56

    Jerzy S. Majewski o bezsensownie zaplanowanych remontach w naszym mieście

    A miało być już tak pięknie. W którąś sobotę poprzedniej jesieni na Grójeckiej między ul. Banacha a pl. Zawiszy pojawiły się dziesiątki maszyn. Frezarki wielkie jak przedpotopowe gady, spychacze, koparki, maszyny do asfaltowania... Wystarczył jeden weekend, by położyć gładką warstwę asfaltu jezdni w stronę centrum.

    W tym samym czasie gdzieś na chodniku w rejonie pl. Narutowicza już trwała wymiana rur gazowych. Minęło kilkanaście dni i gazownicy poznaczyli świeżutki asfalt sprejem na różowo. Na rogu Wawelskiej i Grójeckiej wycięli w nim dziury, wykopali doły, położyli rury, zasypali i tak już zostało. Zamiast asfaltu - trochę żwiru, kostek brukowych i płyt chodnikowych.

    Przyszła wiosna. Gazownicy pracowali dalej. Przebrnęli Kaliską, Barską i Słupecką. Grójecką zostawili sobie na koniec. I znów którejś soboty pojawiły się dziesiątki maszyn budowlanych, znów frezarki zrywały stary dziurawy asfalt. Tym razem w stronę Okęcia.

    Ledwo drogowcy przykleili pasy do gładkiej jezdni, pojawili się ci od gazu. I znowu wyrąbali dziury w nowiutkim asfalcie na drugim rogu Wawelskiej i Grójeckiej. Znowu nie zalali ich asfaltem, tylko byle jak uzupełnili kostką brukową. Od tego czasu minęło pół roku. Kostka się rozpadła. Zamieniła w koleiny głębokie jak na polnej drodze.

    Teraz na Grójeckiej kładą nowe chodniki. To nieuchronny znak, że już niedługo wzdłuż ulicy zaczną wymieniać podziemne instalacje!

    Czy naprawdę nikt nie jest w stanie tego skoordynować?

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl