http://probet.e-irsa.pl
Tak ciut z innej beczki...
Ci goscie w topie to sie za rece trzymają??? :)
Poza tym im dluzej sie w nich wpatruje, tym bardziej wyglądają mi na Pana
Wieśka i Zenka, zatrudnionych w zakladzie.
I tak jedno jeszcze - czemu oni stoją do Klienta tyłem?
Zawsze mnie uczyli, ze na wszelkiego rodzaju plakatach zachęcających do
skorzystania z jakiegos produktu, osoba powinna byc ustawiona frontem do
Klienta. Rzadziej bokiem, nigdy tyłem (no chyba ze damska bielizna:))
Najogolniej mowiac ten jeden jedyny element mnie uderzyl jak mlotkiem w
glowe.
W nieco mniejszym stopniu walą zdjecia... Tam MUSI byc pokazywana ta
rudera?? Ja wiem jakie są ogolne warunki w wiekszosci firm produkcyjnych w
Polsce, i mam okazje czesto wizytowac firmy budowlane... ale nie mozna by
bylo w tym topie dac jakichs bardziej zachecajacych zdjec?? No nawet jakies
aranzacje z kostki brukowej, zdjecia z miejsc gdzie ostatnio byly uzywane
ich produkty (np. fragment nowo wybudowanej drogi) itp.
1. Dlaczego na wroclawskich fotkach na ktorych sa eNki bardzo czesto widze
#1412 ? Czy to jakis specjalny wagon? :-) Widzialem ten tramwaj nawet w
jednym czarno-bialym filmie (ba! nawet akcja filmu byla w srodku tego
wagonu). Czy to nie ten, ktory jest u Erwina??? Jesli tak to znow jakis
zbieg okolicznosci? :
2. Dzisiaj wieczorem zwiedzilem sobie ul.Kolejowa - oto, co zauwazylem:
- jedyna rozetka, ktora sie ostala jest dosyc daleko od torow (przy
pl.Rozjezdnym) - kilkadziesiat metrow
- jak niektorzy wiedza tory koncza sie przy pl.Rozjezdnym - no tak, dalej
jest bruk - przyjrzalem sie temu brukowi i juz mniej-wiecej wiem jak tory
szly dalej - przebrukowanie musialo nastapic przed wojna
- jeden tor na ul.Kolejowej prawdopodobnie byl uzywany po wojnie (to, ze byl
odbudowywany jest niemalze pewne :-)
3. Jedna szyna na Nauczycielskiej - ta najdalej polozona od Szczytnickiej -
wyglada tak, jakby ja na pamiatke zostawili - kostki brukowe wokol tej szyny
widac, ze byly ruszane przez naszych rodakow - albo nie chcialo im sie szyny
wyciagac albo na pamiatke zostawili ;) - strange...
Wojciech 'Wheart' Penar wrote:
Wandalizm? Głupota? Nudy?
eliminacja zlomu z drog ;P
A swoja droga czy w tym miescie zrobil ktos juz cos ze zlomami straszacymi na
ulicy? Na roznych parkingach stoja sobie takie skodziny 105, polonezy, fiuciory
125, zagnile, paskudne, nigdy juz nie pojada. A strasza, zajmuja miejsce
(ktorego brakuje jak wiemy), moze truja (z peknietych zbiornikow czy
skorodowanych).
Dzis trafilem taki okaz na wycieczce rowerowej - przy budynku PKP na tylach
glownego dworca (swobodna?) PKP. Normalny horror. Przeciez taki zlom powinien
byc przymusowo usuwany z miejsc parkingowych. Kilka dobrych lat stal stary
mercedes na podwalu (przy Piotra Skargi), zabrudzil cala nowa kostke brukowa
swoimi wydzielnami, straszyl w centrum miasta. Wreszcie zniknal...
A te maluchy - reklamy roznych klubow? Np PRLu, szkol jezykowych. Kilka w
okolicach rynku sie znajdzie. Raczej nie sa uzywane na codzien, moze sa na
chodzie ale wiadomo w jakim celu tam sie znajduja. Darmowa reklama a miejsce
parkingowe zajmuje. Pewnie placa za parkowanie, ok czepiam sie. Jak placa to
niech stoja a moze jednak cos z tym zrobic?
W naszych wspaniałych polskich realiach wspólne wybudowanie drogi wydaje sie
mało realne, może uda się ta drogę przekazać gminie (każdy właściciel odda swój
udział) pod warunkiem ze gmina będzie tym zainteresowana (najczęsciej gmina jest
zainteresowana jeżeli mozna ta drogę połączyć na wylocie z jakąs istniejąca
droga, albo z działkami należącymi do gminy) Wtedy to gmina ma obowiązek
wybudowac droge i ją utrzymywac. Szanse sa małe, ale spróbowac warto.
Poki co radzę ci kupić terenowy samochód i przeczekać do czasu, aż inne działki
się zabudują. Koszt wykonania 150 m drogi o szerokości 4m z kostki brukowej to
wydatek min 70-80 tyś zł. Uzywana terenówka będzie tańsza ;)
Mozna taniej: - zdjąć humus, geowłoknina, warstwa piasku a na wierzch żwir.
Niemniej jednak budowanie samodzielne to głupota, bo wydasz kase, wartośc
działek sąsiadów wzrośnie po wybudowaniu drogi, a ty na tym tylko stracisz.
Czarno w kibelku
Rozglądam się już calkiem mocno w wc miskach ,szukam czegoś
ciemnego,pasującego do męskiej łazienki.Podłoga i płytki (do miejsca
gdzie będzie kończył się ołtarzyk z geberita ) bedzie z dużych płyt
w ciemnym graficie ,porowatych i takich lekko ''zmęczonych''-to samo
pod prysznicem ale tu chyba kawałek granitu wsadzę.Do góry beton w
który jakoś wetrę pomarańczowy pigment ( ma być brudny .Nad
umywalką lustro proste do sufitu i w tej samej linii pod umywalką do
dołu.Także mąż myjąc buźkę sprawdzi także nóżki.Gdzieś wsadzę
toporną ciemną donicę z zielonym mchem
Problem jest w kibelku i umywalce.Czarne kibelki jednak mi kiczem
mocno podchodzą ( w moim odczuciu).Jak jeszcze kibelek ujdzie
stalowY ( taki jak w Hula Kula w wawie ) to z umywalką
problem.Może zrobić stalowy zlew ogrodowy i obudować jakimś
kamieniem ciemnym ?Pomysły wanted
Ogólnie to dziś zachwyciłam się taką prawie czarną kostką brukową
ale chyba za nic nie da się czegoś z niej zrobić...i tylko już
używana jest piękna...
Dorota
mój zooper ostatnio jest używany w ekstremalnych warunkach ;) pod domem nie mam
chodnika, nie mam jezdni tylko same dziury i piach miejscami już ubity pod
kostkę brukową i asfalt, a miejscami nie.
Jak na razie wszystko w nim działa jak się skończy ten cholerny remont ulicy
(niby na koniec września) to go wyczyszczę i nasmaruję- teraz nie warto bo nawet
nie zauważyłam żeby mu coś dolegało. trochę żałuję że na czas remontu nie
przywiozłam sobie z działki haucka roadstera na te wertepy co mi teraz porobili...
Jeśli chodzi o to oparcie to ja sobie radzę z tym tak: jak synek zaśnie na
siedząco to staję z tyłu wózka, popycham delikatnie kolanem oparcie i wciskam te
przyciski, jakoś mnie to nie wkurza bo w abc giro było jeszcze gorzej bo nie
było możliwości żeby pomóc sobie nogą i nie mogłam tego oparcia rozłożyć wcale,
musiałabym mieć 3 ręce :)))
fesia napisała:
> MAREK JARZĘBOWSKI, rzecznik prezydenta Gliwic:
> [..]"stan obu ulic jest dobry. Można przecież tak samo dojechać do domu przez
> destrukt asfaltowy - przez mieszkańców mylnie nazywany popiołem z gumy - jak i
> przez starannie ułożoną kostkę brukową."
Skoro mozna rownie dobrze przejechac ,to czemu jasnie prezydent nie ma destruktu
pod swoim domem.Bezczelnosc i cynizm tej spolki z kazdym dniem przybiera na sile
DESTRUKT (patrz Google)
Górna warstwa nawierzchni drogowej rozkruszona podczas remontów, jako odpad
niebezpieczny deponowana powinna być na specjalistycznych składowiskach odpadów
niebezpiecznych. Często jednak się zdarza, że używany jest ponownie do
utwardzania dróg. Skaża wówczas znaczny teren wokół.
Chyba bezpieczniejszy bylby jednak "popiol z gumy"
Wyglada na to,ze sprawa powinna skonczyc sie w sadzie
Z czego droga na Chałubińskiego
> MAREK JARZĘBOWSKI, rzecznik prezydenta Gliwic:
> [..]"stan obu ulic jest dobry. Można przecież tak samo dojechać do domu przez
> destrukt asfaltowy - przez mieszkańców mylnie nazywany popiołem z gumy - jak i
> przez starannie ułożoną kostkę brukową.
DESTRUKT (patrz Google)
Górna warstwa nawierzchni drogowej rozkruszona podczas remontów, jako odpad
niebezpieczny deponowana powinna być na specjalistycznych składowiskach odpadów
niebezpiecznych. Często jednak się zdarza, że używany jest ponownie do
utwardzania dróg. Skaża wówczas znaczny teren wokół.
www.rakstop.engo.pl/www/destrukt.htm - 2k - Kopia - Podobne strony
Szmaciarzu odchrzan sie od ksiezy! Myslisz, ze jak ktos jest
ksiedzem to od razu idiota, czy co????? Akurat znam tego
ksiedza dobrze, bo wlasnie jestem z jego parafii, i tak jak ona
zarzadza parafia, ma wizje i ja realizuje, to by sie nie jeden
taki nie-czarny mogl powstydzic!
Co do nowej trasy:
Ciekawe, z jakiego materialu bedzie nawierzchnia... Bo ta cala
droga rowerowa poki co jest zrobiona z kostki brukowej. Nie
wiem co za idiota to wymyslil, moze znajomy tego co decyduje ma
firme co produkuje kostke. Przeciez one powinny byc zrobione z
asfaltu:
1:tanszy montaz, bo maszynowy, a nie beda ukladac kosteczki 3
miesiace.
2:wygodniejsza jazda, po gladkim asfalcie
3: mozna jezdzic tez na hulajnodze, rolkach, i rowerach z
wezszymi kolami
nie moge pojac czemu tego sie nie stosuje....
Co do innych tras:
Przeciez to od razu widac, ze polowa szerokosci chodnikow w
Kielcach jest nie uzywana, bo zadne kolumy wojsk nimi nie
chodza... Wziac farbe i pomalowac linie nie trudno. Gorzej
potem na skrzyzowaniach, ale to mozna zsiasc z roweru i przejsc
jako pieszy. Bo na swiatla osobne dla rowerow to chyba nie ma
kasy, jak nie ma na lewoskrety.
Tak, tak to są samowole budolane, a zaparkowanie auta po godzinie 17 graniczy z
cudem!!!! A i tak parkuje sie na trawie albo w błocie!O dojeździe straży
pożarnej ( dużym autem) to nie ma mowy, można by długo wyliczać, Jak chcesz
więcej wiedzieć to odwiedź nas na Pszczelnej 40B lub 40A. A zapomniałem,
dveloper w swojej chojności zafundował nam glazurę na słynnej juz w okolicy
kładce łączącej te dwa potworkowate bloki ( 40a i b) , zobaczymy jak zachowa
sie to w zimie, i jak zwykle wszystkiemu będzie winna SÓL( jest to chlorek
sodowy, ewentualnie używany chlorek potasowy-daje lepsze efekty ). Kiedys tzn
pare miesięcy temu była tam najzwylkejsza kostka brukowa ale niemiecka
technologia mówi zupełnie coś innego!!!!
Budowa ścieżek rowerowych - 1,2 mln
To jest skok na lewą kasę. Osobiście jeżdzę na rowerze ale ścieżki rowerowe
są tylko na niby - albo korzystą z nich piesi albo samochody. Poza tym kwoty
wydane na "budowę"? ścieżek są grubo zawyżone. Nie muszą być ułożone z kostki
brukowej. Wystarczy przecież skromny dywanik asfaltowy albo jeszcze lepiej
dobrze ubity żwir, albo w inny sposób utwardzony trawnik ("zielony parking").
Do tej pory buduje się dziwne twory nie używane przez rowerzystów (czy ktoś
robił pomiary i ocenę sposobu wykorzystania ścieżek ?)
Ja mam kostkę brukową niebarwioną z jednej z podpłockich wytwórni, jest szara
jak trzeba, ma około 10 lat, jest używana dość intensywnie przez samochody
osobowe, nie ma żadnych pęknieć czy ubytków, trzyma się dobrze. Nie pamiętam
składu frakcyjnego kruszywa, ale w wytwórni widziałem żwir. Na pewno mieli stół
wibracyjny i prasę.
Rzecz w tym, że bruk na Karowej jest właśnie tym, po co się na Karowej ścigają.
Notabene na torze Indianapolis nawierzchnia brukowa używana była jeszcze w
latach '60 - i do dziś jest tam metrowej szerokości pas oryginalnej kostki. A
jeżdżą tam szybciej niż w F1, bo w kółko, i samochody dają radę.
W 2000 roku po Poznaniu jeździł demonstracyjny bolid F1 West McLaren Mercedes -
po centrum. O jakości asfaltu w tym mieście można pisać smutne wiersze.
Naprawdę nie widzę powodów do ubolewania nad tym, że raz do roku ściga się tam
czołówka polskich i nie tylko zawodników sportów motorowych. Zająłbym się raczej
tym, że miasto nie potrafi zrobić porządnie żadnego remontu. To jest prawdziwy
problem. Tyle że mając na względzie ignorancję GW względem sportów motorowych,
zupełnie mnie niestety nie dziwi, że łatwiej eko/zabytko-histeryzować...