Kto to jest ekspert?
Spokojnie. Lada dzień Artur przygotuje testy na eksperta od ŚJ, zrobi regulamin dla zdających, świadectwa zdania, komisje egzaminacyjną, komisję odwoławczą, komisję rewizyjną, ceny egzaminu ...
PS
Jeśli JL to czytasz, to nie pękaj... oblejesz:P
Uprawnienia są :Eksploatacja, Dozór, SEP to organ który takowe może wystawić ... I nie jest jedyny...
SEP nie jest organem.
Organem jest Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, który powołuje Komisje Egzaminacyjne, a członkowie SPE i SEP bywają tylko członkami Komisji (i wcale nie muszą byc czlonkami SEP, SPE czy innej drużyny)
" />Nie lekceważe starej matury, próbuje tylko przypomnieć, że specyfika nowej matury jest nieco inna niż starej i w pewnych kwestiach po prostu nie da się ich porównać. Nigdzie nie napisałam, że któraś jest łatwiejsza, tylko ocenianie poza szkoła jest bardziej obiektywne, bo i na nowej maturze w część ustna egzaminu jest oceniania przez uczących nauczycieli i tutaj do obiektywizmu bardzo daleko, jak to miało miejsce i przy starej maturze.
Druga kwestia - nowa matura a rekrutacja na studia typu japonistyka i jednoczesne egzaminy dla osób ze starą maturą. Temat rzeka i nie wiem, co ma wspólnego z maturą samą w sobie. Tak samo jak rekrutacja na np. orientalistyki tylko i wyłącznie na podstawie wyników maturalnych. Ale i o tym była mowa...
Norek - jeśli masz do mnie uwagi personalne, to skorzystaj z opcji "wiadomość prywatna". Przykro mi, że mając swoje zdanie i broniąc go jestem odbierana a ten sposób, dalej - sprawdź skrzynke z wiadomościami.
Na temat:
Matura z japońskiego wydaje mi się mało prawdopodobna z prostej przyczyny - koszty przygotowania jej, przeszkolenia egzaminatorów, zebranie odpowiedniej komisji... Zdawałam mature z historii sztuki, przedmiot o nieporównywalnie większej liczbie zdających, a i tak nie do końca było wiadomo czy zostanie przeszkolona odpowiednia ilość egzaminatorów, żeby sprawdzić nasze egzaminy, pozatym "nie opłacało im się ich przygotowywać" (wg. osób z okręgowej komisji egzaminacyjnej).
" />W zwiąku z tym, że został mi odebrany indeks w czasie egzminu a jutro niestety będę się znajdować 300 km od Wrocławia, czy mogłabym prosić kogoś z szanownej komisji o podrzucenie ww. książeczki (wraz z zawartością - kartą egzaminacyjną ) do dziekanatu, tudzież pozostawienie mi informacji gdzie mogłabym ją odnaleźć w poniedziałek?
Z wyrazami szacunku,
Anna Szymańska.
" />
">Decyzją Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, materiały z egzaminów z przedmiotu wybranego zostaną opublikowane dopiero po 20 stycznia 2009 r.
Dzięki temu uczniowie mogą sprawdzić swoje siły w większej liczbie przedmiotów.
Śmiać się czy płakać ...
Hej.
Mimo, iż wszystko wskazywało na to, że dziś pojawię się na Babiej Górze, to komisja egzaminacyjna zdecydowała inaczej i aktualnych warunków z Matki Niepogód nie podam. Ale z okolicy już tak:
Stan na 22.IV.2007 r.
1) Zawoja-Czatoża - Przeł. Jałowiecka Pn (Tabakowe Siodło) (bez szlaku, tzw. Tabakowym Chodnikiem)
Warunki tuystyczne bardzo dobre, ruch turystyczny znikomy. Faj
ny skrót.
2) Przeł. Jałowiecka Pn - Mędralowa (szlak czerwony)
Warunki tuystyczne bardzo dobre, ruch turystyczny mały, oznakowanie bardzo dobre. Gdzieniegdzie łachy śniegu.
3) Mędralowa - Hala Kamieńskiego - Czerniawa Sucha - Jałowiec (szlak zielony, potem żółty)
Warunki tuystyczne bardzo dobre, ruch turystyczny średni, oznakowanie bardzo dobre.
4) Jałowiec - Stryszawa Górna (szlak niebieski, potem żółty)
Warunki tuystyczne bardzo dobre, ruch turystyczny znikomy, oznakowanie bardzo dobre.
Ogólnie piękny dzień.. widoki niesamowite, słonecznie i wiosennie.
Wiem, sądziłam jednak, że wtedy są brane z siedzib OKE (Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej) gdzie muszą być dowiezione już wcześniej. U mnie w szkole jest OKE, inne szkoły odbierają testy od 7 rano w dniu pisania, ale nie mam pojęcia, kiedy przyjeżdżają do nas.
Edit: Ha, błąd na Onecie! Jednak mam tylko dwa źle w zamkniętej części! Mam radochę prawie jakbym dostała 10 punktów gratis, a to tylko jedno malutkie zadanie.
No, czyli najwięcej mam 44. Nie jest tak źle, wdech, wydech, wdech, wydech. Jeszcze drugie tyle z matmy i idę pić! (Postanowiłam być optymistką, znudziło mi się zamartwianie, dobrze będzie, musi być.)
" />Zamieszanie jakie wprowadziłem, nie dawało mi spokoju. Szukałem więc jakiegokolwiek "żródła" uzasadniającego stanowisko pani z PZŻ. Chyba znalazłem: Wytyczne dla komisji egzaminacyjnej na stopień jachtowego sternika morskiego z 27.03.1997r. Zwróćcie proszę uwagę na pkt I.2
Pewnie te "stare" wytyczne, do tej pory obowiązują w świadomości PZŻ.
http://users.uj.edu.pl/~ziemek/stopnie/ ... e_jsm.html
Pozdrawiam, DP
Znowu odchodzimy od tematu. Powtórzę mnie interesuje dlaczego widzę inny sposób jazdy u zawodników z czołówki światowej niż mnie uczono.
Drogie wrotki i indirko widocznie komisja egzaminacyjna cierpiała na pomroczność jasną i niedostrzegła braków mojego wyszkolenia , stąd pozytywny wynik mojego egzaminu.
Wracająć do meritum, ja mówiłam o takim wstawaniu w strzemionach aby w momencie wstawania nia wzmacniać działania łydki tylko po to by utrzymać równowagę ( siedząc w siodlę poproś aby ktoś włożył dłoń między twoją łydkę a siodło i sprawdził czy nie zmienia się nacisk w momencie wstawania),bo jeżeli łydka ma dawać sygnał do ruchu to nie może być jednocześnie używana do przytrzymywania się. Zauważcie że czołówka światowa dojeżdżając do przeszkody ma wysuniętą łydkę do przodu, ustawioną prostopadle do ziemii, a w takiej pozycji jeżeli chcesz wzmocnić działanie łydek możesz tylko mocniej docisnąć kolana, tym bardziej że podczas skoku łydka często odskakuje na boki co świadczy o tym że mają dociśnięte kolana.( zwróćcie też uwagę na ich dosiad)
Indiro myślę że o wynikach w sporcie decydują nie tylko pieniądze a przede wszystkim technika . Kilku polskich jeźdźców dysponuje środkami a wyników nie widać.
Forum moim zdanie powinno być miejscem wymiany doświadczeń a nie tylko miejscem krytykowania innych .Ja szukam osób które w chcą wnieść coś od siebie. Ponieważ nie stać mnie na indywidualny trening u najlepszych trenerów pozostaje mi tylko spostrzegawczość i otwartość na metody innych.W dniu 29.03. na eurosporcie będzie relacja z zawodów PŚ zachęcam do oglądania i wyciągania wniosków.
jacyś
- to puste frazesy.
Chcemy na własnej skórze sprawdzić czy my Polacy potrafimy połączyć się ponad podziałami dla idei w słusznej sprawie. Przećwiczyć jak funkcjonuje DB w realu i czy dorośliśmy do niej.
rozumie że komisją egzaminacyjną będzie db ( taki skrót maja chyba duńskie koleje jak pkp )
co będzie jeśli okaże się że tego egzaminu "my " nie zdamy że nie dorośliśmy ?
Nowe progi na PŁ
Wtorek, 15 czerwca 2004r.
Po raz pierwszy władze wydziałów Politechniki Łódzkiej same ustaliły, jaką średnią ocen muszą osiągnąć studenci Politechniki Łódzkiej, by dostać stypendium za dobre wyniki w nauce.
Dotychczas tzw. progi stypendialne były jednakowe na całej uczelni. Za średnią ocen 4 można było dostać 120 zł, a za 4,7 aż 400 zł miesięcznie.
Od przyszłego semestru wymagania na poszczególnych wydziałach będą się znacznie różnić. Studenci organizacji i zarządzania muszą w tej sesji osiągnąć średnią 4,8. Na wydziałach chemicznym oraz mechanicznym nadal wystarczy średnia 4,0.
Zupełnie nowy system został przyjęty na Wydziale Fizyki Technicznej i Matematyki Stosowanej, a także na biotechnologii i naukach o żywności. Nie ustalono tam progów. O tym, kto otrzyma stypendium, zadecyduje ranking średnich ocen.
Na pozostałych wydziałach najniższe stypendium będzie przysługiwało za średnią 4,2 lub 4,3. Na razie nie wiadomo, ile pieniędzy dostaną studenci. – To zostanie ustalone we wrześniu, po dokładnym rozliczeniu letniej sesji egzaminacyjnej – poinformowała Kinga Chądzeńska z komisji stypendialnej samorządu studenckiego PŁ.
Na UŁ i Uniwersytecie Medycznym nie przewiduje się zmian w systemie stypendialnym.
(mg) - Dziennik Łódzki
http://www.lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/374398.html
-=-
Ponawiam moje pytanie, które zostało bez odpowiedzi: ile osób w poprzednich latach miało średnią powyżej 4,8?
" />Ktoś wspomniał o kosztach egzaminu, zgadza się, ale jeszcze dojdą inne koszty, wynajmu sali itd. Egzaminowanych nie może być więcej jak 20 osób, czyli wyraźnie widać jak sobie dogadzają żeby zarobić, warto wspomnieć kto jest tym egzaminatorem, najczęściej osoby nie związane z transportem, przynajmniej przewodniczący komisji nie musi! Także im więcej zdających tym koszt egzaminu rozciąga się na mniejszą kwotę, ale póki co to stających do egzaminów jest mało, to że zdawalność jest różna to sobie sami możemy być winni i pytaniom zawartym w testach! No ale przez to jak ktoś nie zda to szykuje się do poprawkowego egzaminu (nie może dołączyć do grupy innej) koszt staje się wtedy znacznie większy! Musi czekać na egzamin w ośrodku w którym ukończył kurs, nie może dołączyć np. do egzaminu innego ośrodka!
Pan egzaminator niech ma 4 w miesiącu takie egzaminy do przeprowadzenia (wkrótce częstotliwość wzrośnie) to już ma 1200zł dodatkowej kasy, za góra 1godzinę egzaminu! Nikomu nie żałuję zarobionych pieniędzy, ale tu w tym wypadku, ktoś myślał, aby komisji krzywda się nie stała! Jak widać KW po nowemu ruszyła maszynę instytucji, która przy tym też zarabia: ośrodki szkolenia, lekarze, wydział komunikacji(wymiana PJ) komisja egzaminacyjna! Moim zdaniem ktoś wymyślił jak wyciągnąć kasę przede wszystkim z Unii i prywatnej kieszeni! Za niedługi czas będzie to dobrze prosperujący interes! Tylko czekać kiedy znowu coś wymyślą aby kasa większym nurtem napływała!
Postaram się na takiego egzaminatora i nie muszę w ogóle pracować, będę obskakiwał same egzaminy, tylko czy się dopcham do takiej fuchy?
nie wiem, ale wydaje mi się, że asystentowi bez aplikacji ciężko będzie zdać egzamin sędziowski i już nie zwracam uwagę na kwestię merytoryczne - ale ciekawy jestem jakie będzie podejście komisji egzaminacyjnej w stosunku do takiej osoby bez aplikacji (ewentualnie dalsze podejście KRS). Między asystentem sędziego, a aplikantem jest wiele podobieństw - jednakże aplikant będzie miał moim zdaniem większe szanse awansować na stanowisko sędziego niż osoba legitymująca się wyłącznie asystenturą. Dlatego uważam, że opcja przewidująca możliwość podejścia asystenta do egzaminu sędziowskiego - jest fajna - ale obawiam się, że martwa. Nadal uważam, że aby zostać sędzią trzeba tą ścieżkę przejść normalnie przez aplikację sędziowską. Niezbyt teraz korzystnie uregulowana jest ta ścieżka (za długa, niezbyt korzystna lokalizacja, obawiam się mniejszej liczby przyjęć na aplikację, niezmiernie trudna, jedyna korzyść to stypendium i wprowadzenie etatowej aplikacji). Dlatego jestem zwolennikiem rozwiązania innego, przewidującego szerszy dostęp do aplikacji, szkolenia na szczeblu apelacji, z centralnym egzaminem sędziowskim np. w Warszawie - przed komisją jednakową. Uważam, że dopiero podczas aplikacji i egzaminu końcowego powinno wyłonić się najlepszych - a nie na samym wstępie (niby jest ta aplikacja ogólna- ale jest ona jak sama nazwa wskazuję ogólna- i zbyt krótka- w sumie dla mnie bez sensu jest ten podział na aplikację ogólną i resztę).