Z torów wypadło sześć pierwszych wagonów składu towarowego między stacjami
Wałbrzych Główny a Wałbrzych Fabryczny. Nie kursują pociągi do Jeleniej
Góry. W Wałbrzychu pasażerowie musza się przesiąść do autobusów zastępczych
Pociąg wykoleił się we wtorek około godz. 20. Ale wciąż nie udało się z
powrotem ustawić go na torach. - Wkoleiliśmy już cztery wagony. Do godziny
15 powinny się zakończyć wszystkie prace - mówił we wtorek Mirosław
Siemieniec, rzecznik wrocławskiego oddziału PKP Polskich Linii Kolejowych.
Wykolejony pociąg zablokował tory w obu kierunkach. Na szczęście żadnemu z
jadących nim kolejarzy nic się nie stało. - Na miejscu jest komisja, która
bada przyczyny wypadku. Prawdopodobnie doszło do jakiejś awarii, ale nie
wiemy jeszcze: pociągu czy torowiska - mówi Siemieniec.
Głupie dziady z PKP PLK. Ja NIE umiecie się za to zabrać, NIE umiecie
zapewnić bezpiecznego przejazdu pojazdów szynowych i DOBREGO stanu
nawierzchni, to po prostu się za to NIE bierzcie - oddajcie linię na
skarb państwa i NIE bierzcie pieniędzy za przejazd !! Nikt was do tego
nie zmusza !! Pieprzone złodzieje i marnotrawcy pieniędzy podatników i
kolejowego dorobku wielu pokoleń.
Wobec zbliżających się wyborów i pewnej przegranej SLD wiele osób będących członkami SLD lub powiązanych towarzysko czy rodzinnie zapewnia sobie spokojną przyszłość na najbliższe lata kosztem interesu Skarbu Państwa. Zajmowanie przez nich kierowniczych stanowisk w spółkach należących do Skarbu Państwa nie wynika z ich kompetencji lecz jest konsekwencją przynależenia do układu rządzącego. „To kolejny skok na kasę” - podsumowuje przewodniczący Komisji Kazimierz Marcinkiewicz.
Przysłowiowy struś chowając głowę w piasek też myśli, że nic się nie dzieje bo
on nic nie widzi. Ci którzy chcą wyjść z komisjii myślą kategoriami tego strusia
Gdyby krytycy Komisji znali język polski to by pamiętali o zasadzie "Prawdziwa
cnota krytyk się nie boi". Czyżby Celiński i Kwaśniewski byli takimi głupcami
aby nie wiedzieli, że z ognia niesłusznej krytyki można wyjść tylko silniejszym?
Ale jeśli krytyka jest słuszna to mogą wylądować niektórzy w kryminale. Oni
wiedzą, że sądy i prokuratura jest lojalna aktualnej władzy- sami do tego
doprowadzili- więc teraz będą robić wszystko aby Komisja nie kontynuowała
pracy.Ale cosik wygląda na 1989r bis -wymknęło im się z pod kontroli. Opozycja
już teraz powinna zbierać informacje o majątkach będących w rękach czerwonych
rodów, aby po nowych wyborach majątki te wróciły do Skarbu Państwa - będzie
całkiem niezły kapitał umożliwiający powstawanie nowych stanowisk pracy (tylko
jednocześnie należy stworzyć mechanizmy, aby cwaniacy, którzy napewno podczepią
się pod nowe układy polityczne nie kombinowali dla siebie, bo wejdziemy w
błędne koło).
Mocne uderzenie w uklad
az mi sie chce "tanczyc i spiewac":)
"Wnioski z raportu sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen są realizowane - zapewnili podczas
wtorkowej debaty w Sejmie przedstawiciele resortów skarbu i sprawiedliwości. W raporcie przyjętym we
wrześniu 2005 roku komisja uznała, że przed Trybunałem Stanu powinni stanąć m.in. b. prezydent
Aleksander Kwaśniewski i b. premier Leszek Miller. "
wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=8545037&rfbawp=1160507832.183&ticaid=127a5
A niech sypie:)
Może jeszcze ktoś wpadnie ale nie przypuszczam, żeby
np. Schetynie krzywda się stała. Raczej Drzewiecki pogrążony będzie jeszcze
bardziej a z nim Rosół. Zagrożone są osoby/członkowie komisji konkursowej w
ministerstwie skarbu, bo się chyba potwierdzi, że konkurs był ustawiony. Może
nie tylko członkowie komisji.
Zacznę od inicjatywy zawiązania związku powiatów regionu.Potrzebna jest presja
w województwie śląskim poprzez odpowiednie lobby,współpraca z tymi którzy
pragną zmian w systemie administracyjnym kraju.Pamiętać bowiem trzeba że zmiany
te uchwala parlament a w nim dziś mamy i tych posłów którzy byli za likwidacją
województwa częstochowskiego.
Z sąsiednimi powiatami uzgodnić trzeba to,czego nie zrobiono do tej pory.Sieć
oświaty i służby zdrowia,sprawy komunikacji i sieci drogowej.utylizacji odpadów
i wysypisk śmieci.Strategia rozwoju miasta o której pisałem musi te sprawy
uwzględniać.Zapewniam Cię że to długi proces i trudny.W dużej mierze zależny od
ludzi którzy w Radach miast i powiatów dopiero się znajdą po
wyborach.Kompetentna praca w Radzie miasta czy powiatu ma się do dyskusji przed
wyborczej jak pięść do oka.Ale ja się tej pracy nie boję.Jak chcesz wiedzieć
jak ją wykonywałem w tej kadencji to zapytaj członków Komisji Skarbu - obojętne
czy z prawa czy z lewa.Nie mam się czego wstydzić.Pozdrawiam.
Sprawa dotyczy "naszego" posła Jerzego Wenderlicha. Przegrał on sprawę w
sądzie okręgowym w Toruniu-wydział I Cywilny. Chodzi o zniesławienie byłych
szefów rozgłośni Polskiego Radia w Bydgoszczy. Pan poseł powiedział o
nich: ..:zgarnęli środki i dali nogę- ci bezpartyjni fachowcy...:
Chodzi o wysokie odprawy, które sobie przyznali po odejściu prezes i jego
zastępczyni latem 2000 roku.
Oni dowiedzieli sie o tym ( a słowa te padły na otwartym dla prasy spotkaniu
komisji kultury i massmediów w Sejmie 10 października 2000)
i pozwali go w ochronie dóbr osobistych. Poseł nie był obecny na żadnym z 5-u
posiedzeń naszego sądu ani na ogłoszeniu wyroku, tylko 3-krotnie przysyłał
swego pełnomocnika. Wyrok brzmi - tysiąc złotych na Skarb Państwa i 1700
złotych zwrotu kosztów sądowych. Wyrok zapadł w styczniu i uprawomocnił sie w
lutym. poseł się uchyla od wykonania wyroku. Moim zdaniem to skandal. Możliwe,
że juz uruchomiono procedurę komorniczą!!! trzeba władzy patrzeć na rece
zwłaszcza, że p. poseł jest teraz rzecznikiem partii, która ma wladzę.
Mniej się emocjonuj i spróbuj uruchomić myślenie
1. Mylisz opis z wartościowaniem. Podchodzisz to sprawy w sposób emocjonalny,
sposób w którym rozumienie mylisz z etykietowaniem.
2. Brachmańskiego zaliczyłem do posłów klasy krajowej nie ze względu na
sympatie, tylko ze względu na faktyczną rolę jaką odgrywa, a mam nadzieję, że
odgrywał na polskiej scenie politycznej m.in. jako przewodniczący sejmowej
komisji ds. administracji i spraw wewnętrznych, czy jako wiceminister MSWiA. Po
prostu przebił się do góry i nikt rozsądny nie może mu tego odmówić, bo
zaprzeczałby faktom.
Co ja urwis sądzę o p. Brachmańskim i o całej formacji politycznej, którą
reprezentuje, to jest zupełnie inna bajka. Na ten temat w tej dyskusji nie
zabierałem głosu.
3. Podobnie jest z pozostałymi osobami. W przypadku Marcinkiewicza, który w
swojej karierze politycznej był m.in. szefem zespołu doradców premiera, czy
aktualnie jest przewodniczącym sejmowej komisji ds. skarbu (trochę się to
inaczej nazywa, nie chce mi się sprawdzać na portalu). Dalibóg - osoba
przypadkowa, po prostu nie przebiłaby się tam, byłaby figurantem jak cytowany M.
Jankowski czy F.Wołowicz.
4. W sprawie tzw. "inteligencji przeciętnego lubuszanina", proponuję sięgnąć do
tekstów z logiki prof. Kotarbińskiego i poczytać o hipostazie, o przypisywaniu
istnienia czemuś, co nie istnieje realnie. Po prostu gdzie ta przeciętna
inteligencja istnieje ? Jest to przeciętna waga mózgów nieprzeciętnych lubuszan,
czy czy tylko suma szarej masy komórkowej podprzeciętnych lubuszan ?
Istotnie z tą radą nadzorczą to wyskoczył jak filip z konopi. Podobno
poprzednicy nie mieli zdanego egzaminu przed Komisją ministra Skarbu Panstwa.
Dlaczego ich powołał uprzednio. Bez takowego uprawnienia moga zsiadać w radzie
nadzorczej jedynie przedstawiciele załogi (mają rok na uzupełnienie) Czy obecni
posiadają uprawnienia. Wątpię. Po co przechszta to uczynił? Otóz on czuje że do
dooopy mu się PiS dobierze. zatem powie "robilem co w mojej mocy aby sytuacje w
MPEC uzdrowic i restrukturyzację przyspieszyć, dowód : wymienilem radę
nadzorczą". Ciekawe informacje na temat składu tejże. Istotnie wielgachna
chałupa na Brzezinach (budowana przez córeczkę będacą od dwóch lat nauczycielka
z 1200 zł pensyjką) wymaga zakupu sporej ilosci materiałów budowlanych. Gostek
z kampanii może się przydać w radzie nadzorczej MPEC gdzie przed kampania
wyborcza znowu wpłyna faktury za "druk kalendarzy i materiałów szkoleniowych
dla załogi". Cwana bestia z tego przechszty. A te oswietlenia kosciołów to
także zachęta proboszczów do wykazania wdzięczności do której Bóg zobowiązuje.
Gość portalu: Mr Hyde napisał(a):
> Olegu3!!!
> Czas od krytyki przejść do czynu. Może zainicjujesz inicjatywę obywatelską
> zmierzającą do jakościowej zmiany prawa podatkowego w Polsce.
Witaj,
takie inicjatywy już są. Ale to tylko inicjatywy -bez szans realizacji.
Rzeczpospolita: Nadal bezkarni mogą czuć się urzędnicy podejmujący błędne
decyzje krzywdzące przedsiębiorców.
W dokumencie wysłanym przez rząd do Sejmowej Komisji Gospodarki, do którego
dotarł dziennik, zamiast zwiększenia odpowiedzialności urzędników mówi się o
większej odpowiedzialności skarbu państwa.
Kres samowoli urzędników ma położyć obywatelski projekt ustawy przygotowywany
przez przewodniczącego Sejmowej Komisji Gospodarki i społecznego rzecznika
przedsiębiorców.
info.onet.pl/848961,10,item.html
Marcin Rudnik wrote:
A powaznie - juz calkiem niedlugo bedzie za to oplata obligatoryjna, jak
abonament za RiTV - jezeli nie masz odbiornika, to udowodnij.
Po pierwsze: jak mam udowadniać brak urządzenia dostępowego. Rachunki z
TPSA? Czy to nie podlega pod ochronę danych klienta? Wiem. Nie płacenie
podatków jest przestępstwem i dane chyba w takim przypadku trzeba
udostępnić. Ale czy w takim przypadku będzie przestępstwem przeżucenie
skrętki przez balkon do sąsiada? Bog brother is watching you. Obecność
urządzenia dostępowego? Wrzucę pod stos brudnych skarpet i zostanę
oskarżony przez Komisję Obywatelską o używanie broni bilogicznej?
Widocznie
hasla "internet w kazdej gminie", "internet w kazdej szkole", "internet w
kazdym obejsciu" odniosly skutek - teraz kazdy siedzi i w sieci buszuje. Ot,
cywilizacja, panie!
Hm. Kiedyś czytałem, że dostęp do internetu droższy niż u nas jest tylko
w Japonii. Czytałem o tym parę lat temu i informacja mogła się
zdeaktualizować, ale istnieje spora szansa, że ciągle jesteśmy w
czołówce. Sens podatku byłby więc taki, że użytkownicy internetu mają
jeszcze jakiekolwiek pieniądze, które można by od nich wyciągnąć.
Moim providerem jest spółka akcyjna. Dostęp jest obciążony VATem, który
płacę ja. Trafia to podobno do skarbu państwa. A więc byłby to następny,
dublujący się podatek, podobnie jak podatek drogowy w paliwie i podatek
od korzystania z dróg? Nie widzę sensu. A jeśli podatek nie będzie
związany z usługami providerskimi, to w takim razie z czym? Nie wiem
też, dlaczego miałbym płacić coś dodatkowo za wysyłanie plików
postscriptowych do nawietlarni, czy drukarni, bo muszę korzystać z FTP -
chcę, czy nie. Może będzie sens przerzucić parę kilometrów prywatnego
kabelka.
Swoją drogą... Lokalny podatek od korzystania z globalnej sieci. Niezłe.
Co by tu jeszcze spieprzyć...
pozdro
szafran (...a na starość zostanę anarchistą)
P.S. W innym artykule w Polityce napisano, że na wsi głębokiej, wsi
spokojnej, mieszkańcy mylą Internet z eternitem dachowym. Może to też
taki przypadek?