Wiesz co znaczy pojecie "skazany na zycie" ?
Chcialbys byc dzieckiem ktore wyzej wymienilem ?
Urodzic sie bez konczyn, poprawnie sie rozwijac ale miec tylko tułow i glowe... ?
I co.. ?
cale zycie byc skazanym na innych.. rozice umra... a ty ? trafisz do obskornego osrodka gdzie beda sie nad toba pastwic ewentualnie bedziesz wegetowac a kazdy dzien bedzie dla ciebie.. no wlasnie czym.. ?
Podejmujesz wiec probe samobojcza...
sorry...
jedyne co mzoesz zrobic to pokrzyczec...
I tak nikt cie nie wyslucha...
Najwidoczniej prawo i konwencje sa bledne skoro sady i trybunaly orzekaja cos zupelnie innego... Np alicja tysiac..
A tobie przyajcielu nie zycze... ale z drugiej strony - chcialbym abys zrozumial co to znaczy - wybierac pomiedzy zyciem dziecka a zyciem zony, badz decydowania czy urodzic.... Dziecko kalekie, ktore cale swoje zycie ebdzie sie tylko i wylacznie meczyc... a anwet powiem wiecej - nie ebdzie zylo - tylko wegetowac mowiac kolokwialnie.. bo to nie zycie..
Należy pamiętać o ty że jeżeli ktoś jest bity czy męczony psychicznie przez osoby najbliższe to czyny te wyczerpują znamiona przestępstwa określonego w art.207 par 1 k.k. W zwiazku z tym należy powiadomic prokurature o popełnieniu przestępstwa. Jest to przestępstwo publicznoskargowe takze prokurator ma obowiązek wszczac postepowanie z urzedu jezeli tylko zostanie powiadomiony. Udaj sie do prokuratury a nie na policje choc prokurator pewnie cie tam wysle, jednakze jak sie uprzez powinien cie zalatwic prokurator bo ma taki obowiązek. Prokurator napewno sporządzi protokół ustnego zawiadomienia o przestępstwie. Wczesniej jednak musisz przygotowac na to swiadkow bo bez nich ani rusz, moze jakies zaswiadczenia lekarskie itp
Co się stanie, jeśli już będzie wszczęta taka sprawa?? Jeśli chodzi np. o moją kuzynkę, która jest niepełnoletnia... ja widziałam siniaki jakie miała na nogach, byłam raz obecna przy tym jak ją matka biła - czy to wystarczy, żebym była świadkiem?? Czy trzeba mieć jakieś "namacalne" dowody, jak np. to zaświadczenie lekarskie??
I jakie mogą być skutki takiego przestępstwa?? Co się może stać z rodzicem, a co z dzieckiem??
I sorki, że tak tu męczę tymi pytaniami... najpierw chcę się tu dowiedzieć ile można... szukam sobie jeszcze konwencji praw dziecka... dopiero później będę chodziła po jakiś instytucjach.
Ale ogromne dzięki dla wszystkich za info
" />To jest chyba jakaś parodia... Rozumiem doskonale, że uczniom nie chce się robić prac domowych, ale gdzieś pracowitości i systematyczności się trzeba nauczyć i nic się uczniowi nie stanie, jeśli odrobi jakąś pracę domową. Może czasami jest jej za dużo, może bywa zbyt trudna, ale przygotowuje młodego człowieka do późniejszego życia, które wymaga od niego jeszcze więcej pracy.
">Jego zdaniem zmuszanie uczniów do odrabiania lekcji w domu to wręcz ograniczanie wolności i prawa do wypoczynku dzieci, o którym mówi art. 31 Konstytucji i art. 31 Konwencji Praw Dziecka.
Równie dobrze można powiedzieć, że uczenie się do klasówki jest ograniczeniem wolności i prawa do wypoczynku, więc może w ogóle niech dzieci się nie uczą, tylko ciągle odpoczywają po szkole?
Ja w liceum w miarę na bieżąco odrabiałem prace domowe i żyję. A jeśli ktoś jej nie odrobił i dostał jedynkę, to też nie jest to wielką tragedią...nikogo siłą nie zmusza się do odrabiania prac domowych, a to chyba logiczne i sprawiedliwe, że lepsze ma oceny ten, który pracuje w domu niż leń, który musi ciągle "odpoczywać"?
" />
">Praca domowa moŻe być nielegalna
"Metro": Czy praca domowa jest nielegalna? Tak podejrzewa Rzecznik Praw Ucznia. Właśnie zacząĂÂ
ł batalię o uznanie odrabiania lekcji za nieobowiąĂÂ
zkowe. Jego raport trafi do Rzecznika Praw Obywatelskich, potem do dyskusji w MEN.
Co robiąĂÂ
uczniowie, gdy wychodząĂÂ
ze szkoły? OdpowiedśÄąź jest prosta - wracająĂÂ
do domu i znowu siadająĂÂ
do nauki. Czasami na wiele godzin. Że tak nie powinno być, sąĂÂ
pewni rodzice, którzy w ostatnim czasie zasypali skargami Biuro Rzecznika Praw Ucznia i Rodzica. Krzysztof Olędzki postanowił zbadać sprawę i doszedł do wniosku, Że prace domowe sąĂÂ
nielegalne.
- UrząĂÂ
d, a szkoła jest urzędem, moŻe robić tylko to, do czego ma uprawnienia. Nie ma przepisów dająĂÂ
cych jej prawo zadawania prac domowych - twierdzi rozmówca gazety. Jego zdaniem zmuszanie uczniów do odrabiania lekcji w domu to wręcz ograniczanie wolności i prawa do wypoczynku dzieci, o którym mówi art. 31 Konstytucji i art. 31 Konwencji Praw Dziecka. - Wielu uczniów poświęca na naukę nawet kilkanaście godzin dziennie, uczy się siedem dni w tygodniu - dodaje.
Olędzki postanowił działać. Skieruje do rzecznika praw obywatelskich pismo z prośbąĂÂ
o zbadanie legalności obowiąĂÂ
zkowych prac domowych. Lada dzień ma teŻ spotkanie się w tej sprawie z minister edukacji KatarzynąĂÂ
Hall - cały tekst w najnowszym wydaniu "Metra".
z onet.pl
Raine pokazał artykuł na forum klanowym, wypadało by przenieść dyskusje na ogólne