Stara wieża wodna teraz zapiera dech w piersiach [FOTO]
Anna Malinowska
2010-11-04, ostatnia aktualizacja 2010-11-04 21:43
Fot. BartĂ´omiej Barczyk / Agencja Gazeta
Ma ponad 40 metrów wysokości. W środku wystrojona jak z futurystycznej powieści Juliusza Verne'a. Widok z jej szczytu zapiera dech w piersiach. Odwiedźcie wieżę wodną w Pszczynie.
więcej zdjęć
Agnieszka i Wojciech Kaniowie zapraszają do stylizowanej windy. Wjeżdżamy na ostatnie, ósme piętro. Nie wiadomo, co ciekawsze: piękna panorama czy zestaw niezwykłych detali nagromadzonych w środku.
Barek umieszczono w starej żelaznej windzie, dookoła niezwykłe stoły. W blatach umieszczono trybiki, które co chwila niewidzialny mechanizm wprawia w ruch. Wszędzie rury, śruby, tajemnicze mechanizmy.
Kuchnia pracuje pełną parą kilka pięter niżej, jedzenie dostarczane jest windą. Pod restauracją znajduje się pub utrzymany w tej samej stylistyce. Na tapecie tysiące pomniejszonych starych rysunków technicznych.
- Widać, że jesteśmy na Górnym Śląsku? - pyta Agnieszka Kania. Nie można mieć wątpliwości, że wnętrza urządzał miłośnik maszyn i wynalazków.
- To także efekt naszej wielkiej fascynacji nurtem steampunk, który swoje korzenie ma w XIX-wiecznej powieści naukowej. Uosabia to wszystko, o czym marzył choćby Juliusz Verne. Wszystkie detale zostały wymyślone przez mojego męża. Narysował, pokazał projektantom i tak zostały wykonane. Chcieliśmy, żeby to miejsce nawiązywało do pierwotnego charakteru wieży - mówi Agnieszka Kania.
Wieża została zbudowana w latach 1927-28 przez inż. Jana Gustawa Grycza, specjalisty od konstrukcji żelbetowych. Służyła do utrzymywania stabilnego ciśnienia w wodociągach, mieściła się w niej także łaźnia. Po wojnie wieża niszczała, cztery lata temu kupiła ją rodzina Kaniów. - Nie jesteśmy wielkimi miłośnikami rewitalizacji, bardziej chodziło nam o fakt, że wieża stoi w Pszczynie. Nasza rodzina mieszka tu od pokoleń i nie wyobrażamy sobie życia gdzie indziej. Dobrze nam się wiedzie, więc mogliśmy sobie pozwolić nie tylko na realizację naszych fantazji, ale wnieść swój wkład w wizerunek miasta - wyjaśnia właścicielka.
Więcej... http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... z14Lt82h9u
Nie od dzisiaj wiadomo, że projektowanie, wykonywanie i prowadzenie doświadczeń z urządzeniami FE nie jest łatwe.
Głównym problemem jest brak stosownej wiedzy odnośnie działania i zachowania wektora TK oraz niemożność zobaczenia pola TK w działaniu.
Nie jesteśmy jednak pozostawieni sami sobie. Mamy (po)moc, którą podobno posiada każdy człowiek (w mniejszym lub większym stopniu). Jest to nasza podświadomość, kolejny zmysł czy jakkolwiek zostanie to nazwane. Wykorzystując zasoby, do których dociera nasza podświadomość możemy uzyskać odpowiedzi na wiele pytań, w tym również dotyczących konkretnych urządzeń technicznych. Przykładem tego jest pewien radiesteta, pan Alan Plank, który zaprojektował wysokowydajną pompę właśnie przy wykorzystaniu postrzegania pozazmysłowego.
"Mr Plank spędzał większość swego wolnego czasu z wielkim powodzeniem poszukując złota w bezludnych okolicach Nowej Zelandii. Dla efektywnego lokalizowania złóż tego kruszcu wykorzystuje on ESP wspomagane wahadełkiem. Kiedyś, dla zmechanizowania swojego wydobycia złota, potrzebował on wysoko efektywnej pompy jaka zdolna byłaby do wysysania strumienia wody wraz z piaskiem, kamieniami i kryjącymi się wśród nich bryłkami złota. Wszystko co dzisiejszy przemysł oferuje w tym zakresie okazywało się nieprzydatne, niepraktyczne, lub zbyt mało efektywne, nie wspominając już o fakcie, iż napędzanie prawie wszystkich dzisiejszych pomp jest za pośrednictwem silnika elektrycznego - rozwiązanie nieco anachroniczne w przypadku poszukiwania złota w bezludnych częściach Nowej Zelandii. Z tego też względu Mr Plank zdecydował się zbudować potrzebną mu pompę samemu. Ponieważ nie jest on inżynierem, poprosił on swoje wahadełko (a ściślej informacje zawarte w przeciw-świecie i dostępne za pośrednictwem jego ESP wspamaganego wahadełkiem) o pomoc fachową w realizacji swego zamiaru. W tym celu położył na stole kartkę czystego papieru, skoncentrował się na zdefiniowaniu cech urządzenia jakie chciał zbudować, po czym zapytał gdzie powinien narysować linię. Jego wahadełko linia po linii zwolna podpowiadało mu rysunek techniczny pompy. Na dodatkowe zapytania wahadełko pokazywało także sugestie najodpowiedniejszych wymiarów oraz najwłaściwszych materiałów. Końcowa konstrukcja pompy okazała się niezwykle prosta. Miała ona formę prostej rury zwężającej się przy wejściu, do której pod odpowiednim kątem przyspawana była druga rura wyglądająca jak odchodząca od niej gałąź; ta druga rura reprezentowała punkt doprowadzenia zasilania w postaci sprężonego powietrza. Pompa nie zawierała ruchowych części, zaś jej napęd odbywał się przez sprężone powietrze dostarczane z butli lub z przenośnego kompresora. Inżynier hydrauliki konsultowany w sprawie uzyskanego rysunku stwierdził, że pompa ta nie ma prawa zadziałać. Jednakże po wykonaniu przez miejscowego rzemielśnika prototyp tej pompy działał doskonale, z wydajnością około 30 tysięcy galonów na godzinę. Mr Plank twierdzi, że jego konstrukcja jest około 30% wydajniejsza od pompy Venturi'ego do której jej zasada działania jest dosyć podobna. Najbardziej zdumiewający aspekt całej sprawy jest, że pierwszy prototyp tej pompy działał doskonale natychmiast po zbudowaniu."
Czy jest wśród czytelników osoba, która posiada zdolności radiestezyjne? Może właśnie w ten sposób moglibyśmy nakreślić plan elektronicznego przeciwsobnika czy urządzenia obrazującego wektor TK. Jeśli jesteś radiestetą lub posiadasz stosowne umiejętności, czy chciałbyś / chciałabyś pomóc w rozwoju ludzkości? Teraz masz szansę. Mogę przygotować zestaw pytań "tak-nie" a Ty za pomocą wskazań wahadełka, różdżki (...) będziesz udzielać na nie odpowiedzi.
Swego czasu sam przeprowadzałem doświadczenia z wahadełkiem, lecz moim największym sukcesem było wskazanie słodzonej herbaty
Jeśli posiadasz umiejętności radiestezyjne i chcesz pomóc ludziom - nie czekaj.