logo
 Pokrewne renessmekoreczki z ogórków nazimeKoreczki Przepisy kulinarnekoreczkki z serakoreczki Laszlokoreczki form fitkoreczki przepisyKoreczki z łososiakoreczki/zakąskiKoreczki śledzioweKoreczki z oliwkami
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tejsza.htw.pl
  • renessme


    Użytkownik M. Rudnik <m@alpha.net.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:XfI54.57557$Oo3.1307@news.tpnet.pl...


    Użytkownik Pszemol <Psze@PolBox.comw wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:836ht8$1o@h1.uw.edu.pl...
    (...)
    | Cała ta dyskusja powtarzająca się na łamach czasopism, newsów
    | czy nawet sal sądowych przypomina mi budkę z frytkami na ulicy.
    | Stoi sobie gościu o inicjałach MS, smaży frytki. Ma plik torebek
    | papierowych i słoik z solą... Wycenia sobie torebkę pełną frytek
    | na 1zł i sprzedaje temu kto podejdzie i będzie chciał. Nie
    | zmusza przechodniów do niczego, nie szantażuje ich bronią...
    (...)
    Tia, to tak jak w PRLu: jak chciałeś kupić np. kiełbasę, to owszem, ale
    tylko przy jednoczesnym zakupie wołowiny z kością. Ale oczywiście nikt
    nikogo nie zmuszał i nie szantażował bronią.
    Welcome to the Gates of hell.


    chyba niezbyt dobrze pamietasz tamte czasy, bo przyklad jakby nietrafny.
    i z kielbasa i z wolowina byly klopoty, i po jedno i po drugie stalo sie w
    kolejkach, sciskajac kartki w garsci.
    lepszym przykladem jest piwo z zakaska. trzeba bylo do paru piw kupic
    kaszanke, albo koreczki serowe, albo ogorek :-) a w kawiarni na warszawskim
    rynku nie chcieli nam sprzedac herbaty luzem - to znaczy trzeba bylo kupic
    jeszcze ciastko :-)))

    wracjajac to tak zwanego merituma: nie musisz kupowac (krasc) windozy. nie
    ma obowiazku. nie styka - to nie. zaloz sobie inny system.
    mi styka - integracja tego i owego ulatwia mi zycie (tak, ulatwia, nie
    utrudnia)



    Gość portalu: bruno napisał(a):

    > inika napisała:
    >
    > > Koreczki z kaszanki. :)
    > ...z ostrą musztardą :)

    I plasterek kiszonego ogórka. :)
    Wymyślone kiedyś przypadkiem, z braku innych produktów w lodówce, robiły
    później oszałamiającą karierę. ;)



    not to ci powiem... az mnie gdzies z zazdrosci w dolku zaklulo, i zolcia
    podeszlo... I swiatelko delikatne, acz natretne zaczelo blyskac przed oczami na
    haslo

    "- smazone papryczki nadziewane ikan bilis i swieza mieta z lemonkowym sambalem
    - koreczki z kaszanki na smazonym na smalcu rozmarynowym chlebie i kwasnej
    kapuscie
    - ziemniaki z mango i mieta"

    Ja mu tego nie daruje!!!

    a tak naprawde: menu a jakze, podchodiaaszczie i nastojaszczije...

    szkoda ze jam na kulinarnej emeryturze od jakiegos roku... cos mi sie juz nie
    chce. moze pomysl z wypozyczonym kuchcikiem (wszak brzmi to lepiej
    niz "garkoltluk")kupie...
    Pozdrawiam zazdrosnie (o tego kuchcika glownie)

    senin



    Pichciarzu,

    Do wodeczki jest dobry bardzo smalczyk i ogoreczek kiszony na chlebku, sledzik
    to musowo, wedliny typowo polskie beda b.dobre czyli kielbasy, wedzona slonina,
    wedzone poledwice i balerony no po wiejsku tak zeby bylo, aha no i obowiazkowo
    jesli chodzi o mnie to ja podaje takie koreczki: kaszanka + sliwka suszona +
    ogorek kiszony lub pasztetowa + sliwka z octu lub gruszka lub metka + ogorek
    konserwoy i papryka konserwowa, bardzo dobrze wchodza z sosem chrzanowym i do
    wodeczki w sam raz.



    Jeśli parapetówka, to moim skromnym zdaniem- żadnych wyszukanych potraw. Jakieś
    koreczki, proste, niewyszukane sałatki, chociażby nasza polska-tradycyjna-
    warzywna... A na ciepło? Kiełbaski i kaszanki z wody, do tego barszczyk
    czerwony z jakimiś krokietami albo pierożkami. Hm, koreczki to w sumie mało,
    ale żeby nie zawalać stołów stosem wędlin (które i tak zostaną-znam z autopsji)-
    możesz podać smalec- taki prawdziwy, ze skwarkami (mniam) i do tego świeżuchny
    chlebek...
    powodzenia!



    jutka1 napisała:

    > to taka dolnoslaska wersja, ale pyszna, zapewniam Cie :-)

    Nie watpie.Ja kiedys w PRL jadlam pizze z kaszanka.. )

    > ps. w PL to sie nazywa anchois, az poszlam do kuchni i zerknelam na puszke:
    > Filety anchois zawijane, nadziewane kaparami :-)) Kiedys znane pod nazwa
    > koreczki helskie :-)
    >
    I jak ma ta biedna slunska ludnosc "anchois" wymowic?
    ale za "anchois" pewno mozna wieksza cene zazadac niz za szprotki:-)



    A ja nie mogę zapomnieć moich ukochanych pralinek w pudełeczku, takie różowe w
    środku. Zawsze dostawałam je na mikołaja, o i groszki w pudełeczku z dziurką z
    boku i jeszcze w prywatnej budce słodkie różowe i brądowe koreczki.
    Wiktorio pod koniec okresu kartkowego w Krakowie można już było kupić różne
    rzeczy bez kartki, a niektóre nigdy nie były na kartki (kaszanka, pasztetowa
    podroby- no jak kto lubi), więc ostatnia kartka została cała.
    Zdarza się, że robie w sklepie za eksponat, jeśli sprzedawczyni zobaczy kartkę,
    woła młode pokolenie sklepowe i pokazuje tłumacząc co to. Zastanawiam sie, a
    może otworzyć muzeum obnośne. Był handel obnośny, to teraz muzeum .



    Naprawdę gotujecie dla innych, czy dla siebie?
    Nie mówię o codziennych daniach ale o okolicznościowych, czy o
    przyjęciach.
    Refleksja po niedawnym obiedzie, który przygotowywałam dla mojej
    kuzynki i jej męża. Męża nie znam zbyt dobrze, pochodzi raczej z
    prostej rodziny i jest małowymagający. Do tego są narazie
    niezamożni, można powiedzieć pod kreską, a kuzynka przewrażliwiona,
    więc nie chciałam odwalić jakiejś popisówy w stylu "kawior i
    szampan, francuskie sery i na bogato" ale chciałam ich jakoś
    zaskoczyć kulinarnie, żeby jednak ten obiad czymś się różnił od
    codziennego.

    Wcześniej przygotowałam jakieś lekkie przystawki, koreczki z
    mozarelllą i pomidorami koktajlowymi, warstwowe z małym
    pumpernikielem, wędzonym halibutem, suszonymi pomidorami, łososiem,
    sałatki z prażonymi ziarnami, kiełkami.. no w sumie nic
    nadzwyczajnego ale niecodziennego. Podane wyglądało jak suszi.

    I w ostatniej chwili okazało się, że coś, co planowałam na obiad,
    przepadło.. mniejsza o to co się stało. Uchowała się zupa, a danie
    główne musiałam zrobić w godzinę. Uratowały mnie mielone, które
    smazyłam poprzedniego wieczoru.

    I wiecie co, zupa i kotlety zostały wymiecione z talerzy dosłownie.
    Z dokładkami etc. A reszta nietknięta. Nie wiem, może powinnam
    powiedzieć co to czy coś?

    No i tak ja się czułam wieczorem dziwnie, trochę zła na siebie. Nie
    wyczułam ich i stwierdziłam, że tak naprawdę większośc zrobiłam dla
    własnej przyjemności, żeby zaspokoić swoje zmysły. Jasne, że
    chciałam ich ugościć. Tyle, że czułam że grill z kaszanką i
    kiełbaskami bardziej by ich satysfakcjonował.

    No i chyba dziewczyna normalnie to skomentowaław swojej rodzinie,
    tzn, ze fajny obiad itd.. ale doszly mnie sluchy, ze juz ktos to
    przerobil wlasnie na chęc zaimponowania przed nimi.. na 'zastaw sie
    a postaw sie'... wiec przykro podwojnie.

    Macie czasem podobne odczucia?



    Koreczki z kaszanki:

    kaszankę w plastry, delikatnie smarujemy musztardą, na to:
    plasterek kiszonego ogórka
    ew. zielona oliwka, pieczarki z octu, cebulki z octu

    dobre połączenie z kawałkiem sera typu camembert
    ;)



    Koreczki z kaszanki. :)



    inika napisała:

    > Koreczki z kaszanki. :)
    ...z ostrą musztardą :)



    sroda minela i co?
    jak zwykle sie spozniam...

    aperitify:

    - kir royal
    - proseco z truskawkami
    - mrozona wodka w menzurkach z czejserem lemonkowym
    - blady mery z ostrygami

    startery:

    - pasztet z xo i bakaliami na fokaczji z rzerzucha i wasabi
    - smazone papryczki nadziewane ikan bilis i swieza mieta z lemonkowym sambalem
    - koreczki z pomaranczowa krewetka i czili oblane mozarella na tostowanej bagietce
    - koreczki z kaszanki na smazonym na smalcu rozmarynowym chlebie i kwasnej kapuscie

    salaty:

    - gruszka i szynka parmenska z zielona slata pluz winegret balsamicznym
    - cykoria i orzechy wloskie z winegretem cytrynowym
    - losos saszimi
    - ziemniaki z mango i mieta
    - salatka grecka

    zimne miesa:

    - szynka w rozmarynie
    - rolada z boczku

    kondimenty:

    - musztarda
    - chrzan
    - wasabi
    - sos sojowy
    - pikle imbirowe

    chleb:

    - pumpernikel i szinkenbrot
    - bagietka

    zupy:

    - chlodnik z kwiatami cukinii i jajkiem
    - barszcz wigilijny z czerwonym winem "w szklance"

    dania gorace:

    - kurcze z nadzieniem z kiszonej kapusty
    - piers indyka w czekoladzie
    - odsmazane ziemniaki puree z galka muszkatulowa
    - grzanka czosnkowa

    dania z grilla:

    - szaszlyk wieprzowy
    - kotlety i zeberka wieprzowe
    - losos w ziolach prowansalskich

    desery:

    - pijany arbuz
    - sery, orzechy i winogrona
    - sernik nowojorski
    - kawa i lody

    uff, wystarczy :)

    nostromo

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl