Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie do tej jakże głebokiem dyskusji, ale
np.
samochody WRC są regularnie odbudowywane popotwornych dzwonach, a myślę że
tamtejsi fachowcy wiedzą co jest wytrzymałe a co nie. A że WRCe się opłaca
odbudowywać wynika z ich cen i podaży na rynku...
Jak po kim. Focus Colina juz dwa razy byl zlomowany po Korsyce bodaj 99 albo
2000
co specjalnie nie dziwi i tez po jakims asfalcie w zeszlym roku. Podobnie
Kuzaja Toyka z Future.
No i pamietajmy o klatce ktora nie pozwala odszksztalcic sie podwoziu i
nadwoziu tez troche.
A i tak wymienia sie drzwi, blotniki czesci maski a nie klepie. Watpie czy
po ostrym dzwonie
oni prostuja blachy poprostu wstawiaja nowe. Byc moze niechec przed
zlomowaniem wynika z badan homologacji itp. Nowe auto pewnie trzeba jakos
homologac wglosic zarejestrowac ubezpieczyc.
Jacek D. napisał(a) w wiadomo ci: <39D676A3.1@poczta.onet.pl...
To niech sie ubezpieczaja widzowie.
Jak zgina to choc rodzina dostanie wysokie odszkodowanie.
A to juz ich sprawa, sa od tego polisy na zycie.
Przeciez ubezpieczanie sie przed wejsciem do pociagu to jedna z uslug
swiadczonych na dworcach.
To proponuje ustawic stoliczek przed kazdym OS-em i proponowac kibicom polisy :-))))
| Mysle, ze kierowcy i ich samochody sa ubezpieczone.
jak zwykle.
Na pewno sa ubezpieczone.
Ogladajac SportTV to chyba w kazdym rajdzie sa wypadki z udzialem
publicznosci.
Bez przesady, raczej to wyglada odwrotnie, a czesciej wypadkom ulegaja sami kierowcy. Dzis np. Colin McRae, jeden z najlepszych
kierowców rajdowych na swiecie ulegl wypadkowi podczas Rajdu Korsyki i smiglowcem przewieziono go do szpitala na obserwacje.
Widac ze samochody maja wieksza wartosc niz ludzie i samochody sie
oplaca ubezpieczac, a widzow nie.
Tych ostatnich nigdy nie zabraknie.
Ciagle sie nowi rodza, a samochody trzeba produkowac w fabrykach.
Kibice przychodza z wlasnej woli i to gdzie stana zalezy tylko i wylacznie od nich.
---------------------------------
Pozdrawiam
Wojtek
Opel Vectra 1,8 16V<
Na priva - wytnij cyfry z adresu.
ICQ 70797104
www.castrol.pl
Juras wrote:
Mam dwa pytania:
1. ile bedzie mnie kosztowalo przejechanie Austrii od granicy Slowackiej do
Wloskiej via Bratyslawa (jade z Krakowa) i w jakiej formie uiszcza sie tam
oplaty tj. bramki czy naklejki oraz czy mozna placic karta Visa.
Oplaca sie to w postaci jednorazowej naklejki. NA dwa tygodnie na samochod osobowy
kosztuje to ok 70 szylingow. Nie jest to duzy wydatek, wiecej sie placi w Czechach,
gdzie ryczalt caloroczny wynosi 800 KC.
2. szukam namiarow na biura podrozy (firmy) rezerwujace bilety promowe z
Wloch na Korsyke, moze jakies przyklady cen, jesli ktos plynal niedawno.
Nie znam, ale jak plynalem kiedys z Wloch do Grecji kuplilem przewodnik Pascala i w
informacjach nt polaczen sa adresy i telefony takich biur. Zarezerwowalem to we lwasnym
zakresie. Polecam zebys kupil przewodnik Pascala "Francja" lub "Wlochy" i tam napewno
znajdziesz. Ew. poplyn najpierw na Sardynie potem na Korsyke.
Pozdrawiam
Lukasz
nie do końca
Rosja nie ma interesu w popieraniu korsykańskiego czy baskijskiego nacjonalizmu.
Być może jedynie szkockiego, gdyż neutralna Szkocja oznaczałaby utratę paru
ważnych baz przez Amerykanów i była śmiertelnym ciosem zadanym angielskim
ambicjom imperialnym.
Rosja chce zrobić wszystko, żeby kraje Europy środkowo-wschodniej takie jak
Polska, Białoruś czy Ukraina nie leżały na drodze transportu surowców
energetycznych ze wschodu. Ich znaczenie dla starej Europy będzie wówczas raczej
niewielkie, na tyle niewielkie że nie będzie się im opłacać kruszyć o nie kopii
z Rosją. Bardzo dobrze opisuje to artykuł w najnowszym Przeglądzie.
Amerykanie i Europejczycy
Czy opłaca się ruszać to g..no???
A jakie propozycje macie dla Walonów, Basków, Ślązaków lub mieszkańców Korsyki
oraz Irlandii Północnej???
Co proponujecie w sprawie Czeczenii lub mniejszości Węgierskiej ???
Dobrze, że Rosjanie myślą bardziej perspektywicznie, nie chcą ani drugiego
Sarajewa 1914, ani korekty istniejących granic.
No i dziwi mnie brak w Niemczech zdecydowanego działania Ziomkostw - tak
spokojnie patrzą się na narastający problem WYPĘDZONYCH !
Pani Eryko do dzieła!
tak myślałam, ze wybierasz się z eurocampu. My jezdzimy z nimi niemal od chwli
ich rozpoczęcia działalności w Polsce. Chociaż nie co roku, bo często, gęsto
bardziej opłacalne jest wynajęcie apartamentu, zwłaszcza w tzw. wysokim
sezonie.
Na campingu Bad Libenzell nie byłam. Wydaje mi się, że jest to nowy camping,
tzn. czhodzi mi o to, że nie było go w poprzednich polskich katalogach
Eurocampu. W schwarzwaldzie bylismy na cempingu w Kirchzarten. Bardzo przyjemny
i nie wiem dlaczego z niego zrezygnowano.
Co do planów wakacyjnych na 2005 r, to wciąz się wahamy. Na wiosne może
Korsyka, a może powłóczymy się trochę po Francji. Chociaż zaczyna nabierać
kształtu i koncepcja Krety.
We wrześniu najprawdopodobniej przeważy opcja Włoch. Campingi: Sarteano, Fiano
Romano i Baia Domizia. Czy byłaś na którym z nich?
Papa wzywa do modlitwy o deszcz
Myslalem ,ze czasy srednowiecza i czarow (indianskich) i zabobonow minely w
XXI w.
Papiezu nieomylny ,wszechwiedzacy deszcz spadnie w Europie na pewno ,
cierpliwosci.
Jak sie mozna modlic o deszcz majacy zabobiec pozarom w Portugalii, Francji i
na Korsyce????? - nie rozumiem
60 % pozarow to swiadome podpalenia ( nieswiadome 10 %) papiezu,
Bog ma ingerowac i naprawiac bledy i zlo ludzi????????
Ludziska na zachodzie podpalaja lasy aby zyskac nowe obszary do wypasu bydla.
Za laki i wypas bydla chlopi dostaja tam wieksze subwencje i to im sie lepiej
oplaca - dlatego w duzej czesci plona lasy.
Za rok te same mechanizmy wystapia w Polsce i ja mialbym sie modlic o deszcz
bo ktos swiadomie podpalil las ???? i co ma do tego Bog ????
Gość portalu: gość portalu napisał(a):
Chyba nie dość uważnie oglądałeś WRC, bo zespół Citroena również wykonywał podobne zagrywki.
Zdarzało się, że w Citroenie zarządzano "uspokojenie" walki między kierowcami, kiedy jechali 1-2 w rajdzie, ale nie przypominam sobie zagrywki takiej jak w wykonaniu Forda na Korsyce w zeszłym roku (gdzie "poświęcono" nawet kierowcę "zaprzyjaźnionego" teamu). Jeśli jednak się mylę - przypomnij mi proszę sytuację, w której Citroen "zamienił" kierowców miejscami.
Problemem są tu tylko i wyłącznie przepisy, które dopuszczają do sytuacji, że opłaca się zwolnić.
Otóż to - dlatego uważam, że w WRC takie przepisy powinny się pojawić (oczywiście w rozsądnej formie), a w F1 powinny zostać utrzymane i egzekwowane przepisy obecne.
Co do Wilsona - może faktycznie nie powinno się mieć do niego pretensji, w świetle regulaminu jest w porządku, ale... z punktu widzenia kibica niesmak pozostaje
Hej, chcemy z chłopakiem wyjechać na 2-3 tyg we wrzesniu samochodem napierw do Sardyni, później chemy przepłynąć na Korsykę. Czy możesz mi podpowiedzieć co warto zwiedzić w obu tych krajach. Interesuje nas przyroda, piękne widoki.. Chcemy mieszkać pod namiotem, czy to się opłaca? czy duzo wcześniej trzeba zamawiać bilety na prom? gdzie najtaniej?
bardzo dziękuję za odpowiedź :-)
magda
mieszkamy we Wloszech, wiec odpada problem przejazdu przez Europe. Jedziemy
dokladnie w srodku sierpnia. Bierzemy prom z Genova do Bastia (korsyka) za 52
euro (cena za dwie osoby). Ceny promow sa baardzo rozne, dochodza nawet do 150
euro. min na nastepujacych stronach mozesz sprawdzic ich ceny: www.sncm.fr,
www.coriscaferries.com, www.moby.it i www.tragheti.com (ktory zbiera oferty
wiekszosci przewoznikow). my plyniemy z moby lines, ale Wam moze sie oplacac
cos innego, szczegolnie jezeli zdecydujecie sie jechac autem.
Rower polecalabym zabrac pociagiem, albo samolotem (traktowany jak zwykly
bagaz).
Duzo szczescia na nowej drodze!
Aga
Mam pytanie o te ceny-konkretnie aparatów cyfrowych ew. kamer - jaka jest
oszczędnosć w stosunku do cen polskich -nie chodzi mi o dokładne ceny ale taki
rzad wielkosci. Wybieram sie do Wloch ale na wybrzeże i dalej na Korsykę myślę
tez o zakupie aparatu. Może więc polącze przyjemne z pożytecznym tylko czy
oplaca sie zjeżdżać do Livigno?
PZDR
Jazda nocą...
No właśnie ! Z jednej strony niby powinno być wygodniej, bo dziecię śpi i mniej
się męczy tym siedzeniem ale z drugiej strony to Ola śpi raczej na brzuchu i
często zmienia pozycję. Więc masz rację Marghe, że jak się obudzi zdrętwiała i
wściekła to może być wielkie avanti.
Prom...
My płynęliśmy Livorno - Golfo-Aranci 5 godzin a spowrotem Olbia-Piombino ok. 9 -
w dzień - k.o.s.z.m.a.r ! I trochę tego promu się boję, bo 5 godzin w 1 miejscu
to długo. No chyba, że rozważymy nocny - droższy. Chociaż jak wypłyniemy ok. 10
rano i płynąć będziemy 5 godzin to jest nadzieja, że o stałej porze drzemki ok.
12 Ola odpadnie i reszta drogi będzie ok.
A'propos choroby morskiej - czy jeśli nie ma sensacji w samochodzie (jechaliśmy
8 godzin do Łeby i nic) to na promie też będzie ok ???
Marghe - przez Korsykę się nie opłaca, bo jak pisałam jest prom, który płynie 5
godzin. Więc bez sensu przesiadki
Czy na tych większych stacjach benzynowych są przewijaki czy przewijałyście w
samochodzie ???
Ola odmówiła jedzenia słoiczków Czy obiad był dla Was problemem ? Czy jest
sens zrobić weka i gdzieś to podgrzeję - stacja benzynowa/motel ???
Człowiek zjeździł te trasy tyle lat a patrzył tylko na czubek swojego nosa DD
asinek68 napisała:
>
> Marghe - przez Korsykę się nie opłaca, bo jak pisałam jest prom, który płynie
5
>
> godzin. Więc bez sensu przesiadki
no chyba, ze chcecie zobaczyć coś więcej
A Korsyka warta odwiedzin
>
> Czy na tych większych stacjach benzynowych są przewijaki czy przewijałyście w
> samochodzie ???
zazwyczaj są
>
> Ola odmówiła jedzenia słoiczków Czy obiad był dla Was problemem ? Czy jest
> sens zrobić weka i gdzieś to podgrzeję - stacja benzynowa/motel ???
czasami nie wiedza co zrobić z takim słoikiem
wtedy poproś o wrząca wodę i podgrzej w niej
Co Twoje dziecko jada?
ja zywiłam swoją włoskim jedzeniem, nie było problemu
No wiec z tym ostatnim dniem to nie jest tak kolorowo, pokoje trzeba
oposcic o 13:00, w miasteczku w ktorym jest hotel nie ma kompletnie
nic do roboty wiec mozna sie zanudzic na smierc. Wycieczka ktora
proponuje Pani pilot za tak wysoka kwote nie jest tego wcale warta,
co wiecej trzeba na miejscu jeszcze dodatkowo doplacic za
poczestunek i degustacje. od nas ludzie byli zbulwersowani ze biuro
nie organizuje ostatniego dnia chociaz w programie jest
calkieminaczej a do tego tzreba jeszcze za to zaplacic dodatkowo.
Miasteczko podobno ladne ale do zobaczenia tylko kolejny koscioli
twierdza. My zorganizowalismy sobie ten dzien we wlsanym zakresie.
Pojechalismy miejscowym PKSem ktoryjest lepszy od autokaru
RainbowTours za 3 EUR do Olbi a stamtad zwyklym miejskim autobusem
na plaze, jedzie sie ok 7 -10 min. Plaza piekna, piekny piaseczek,
bar, wypozyczalnia sprzetu. W sumie kosztowalo nas to 9 EUR,
chcielismy sie dogadac z Pani przewodnik aby autokar ktory wiezie
ostatniego dnia na wycieczke fakultatywna wysadzil nas na plazy
kollo ktorej przejezdza ale zaproponowala nam za ta usuge 30 EUR.
Totalne zdzierstwo, obiecywala ze sie dowie o autobusy, o wynajecie
samochodu itd ale to totalna sciema, na koncu okazywo sie ze nic nie
zalatwila. Radze nie liczyc na jej pomoc tylko normalnie na recepcji
zapytac, wszystko nam sprawdzili w internecie godziny odjazdu itd.
stacja pks jest spacerem 7 min od hotelu. Co do plazowania to tylko
2 dnia na Korsyce jest hotelik nam morze, my sie urywalysmy przy
kazdej mozliwej okazji nammoze np w Alghero, wycieczka poszla
ogladac kolejny Kosciol a my zglosilysmy pilotce ze sie urywamy i
bedziemy przy autokarze o umowionej porze:)
Co do pamiatek to na Sardyni ewentualnie cos z Koralem na Korsyce
polecam piwo kasztanowe, dzem Kasztanowy smakuje jak toffii jest
pyszne, sery, kielbasy i bizuteria!!!! na Korsyce maja piekne wyroby
w Boniffacio i ceny sa w miare przystepne. Mirt najbardziej oplaca
sie kupic w winiarni podczas wycieczki , jest taniej niz w
supermarkecie.
Generalnie warto pojechac jak ktos pisal wczesniej piekne widoki,
szczegolnie Korsyka. Biuro troche nas oszukalo na hotelach ale i tak
warto.