Trzeba sobie uświadomić jedną rzecz: reforma liturgiczna Soboru Watykańskiego II ani nauczanie Kościołą i praktyka Rzymu, który jest wzorem dla sprawowania kultu w całym Kościele, nie akceptuje takich nadużyć, o których wielokrotnie piszą na swoich stronach zwolennicy "porządku trydenckiego". Wystarczy prześledzić nauczanie papieży i dokumenty Kongregacji ds. Dyscypliny Sakramentów, które wyraźnie piętnują wszystkie odstępstwa i nadinterpretacje stosowane w liturgii.

Zgadza się tyle tylko że brak dozoru spowodował nadużycia na które wcześniej miejsca nie było. Jak sejm robi reforme służby zdrowia w wyniku której lekarze zaczynają masowo brać w łapę to winny jest (po części) sejm który napisał prawo tak że stworzył warunki do korupcji (mimo dobrych intencji) Z reformą liturgiczną jest podobnie - mimo dobrych intencji soboru na tyle poluzowano smycz biskupom i prezbiterom że doszło do nadużyć dlatego też Watykan ponosi conajmiej część odpowiedzialności. Na szczęscie Bóg czuwa i Ojciec Święty Benedykt XVI przywraca w wielu miejscach porządek liturgiczny i nie tylko (nie chodzi o ryt Trydencki a o dyscyplinowanie kleru i piętnowanie nadużyć)

Poznań - pyry ;]
Wrocław - Schetyna
Kraków - Wisła TS!
Opole - festiwal
Kielce - korupcja
Rzeszów - kasety disco polo na dworcu pks ;f
Katowice - spodek ;]
Lublin - wieś
Łódz - odbiór szlugów za 30 kafli ;]
Zielona Góra - dziura
Gorzów Wlkp - wieś
Szczecin - banany w kierunku ediego na PP ;d
Gdańsk - metropolia, stolica, Nowy Port, miazga, Patelnia, Wolne Miasto
Bydgoszcz - ławka, chłopaki z bloków ;]
Toruń - Wrona z STS ;/
Warszawa - przereklamowana gmina na prawach miejskich \o/
Olsztyn - ts;/
Białystok - nie będzie niczego.

Jakub - jest różnica i to spora w sposobie REGULACJI - im więcej Państwo, a konkretnie Urzędnicy mają władzy tym jest gorzej. Powód jest prosty - jesli urzednik może dla zwykłego widzimisię blokować mi np. budowę domu przez pół roku - to powoduje powstanie korupcji, I nagle większość urzedników zamiast pracować CZEKA na łapówkę jub ją wręcz wymusza.

Dlatego ktoś wymyślił miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego.


Państwo powinno kontrolować rynek w sposób dyskretny i pośredni. Jeśli w planie zagospodarowania jak wół stoi, że to teran pod domy jednorodzinne, i mam wszystkie wymagane papiery to zawiadamiam, że rozpoczynam budowę, dołączam odpowiednie dokumenty i zaczynam budowę. A urzednik NIE MA prawa mi przeszkadzać. Sprzeciwić sie mkoże, jak chciał bym tam wybudować 20 piętrowy blok a w planie jak wół stoi zabudowa max 4 piętra.

I tak jest obecnie w Polsce w miejscach gdzie MPZP są uchwalone.

Arek napisał(a):[color=blue]
> Użytkownik Basket napisał:[color=green]
>> gdybys sam o tym nie pisal, nikt by sie nie dowiedzial, sam 'generujesz[/color]
>
> Przecież mnie rozsławili 'wielbiciele' zanim tym o czym piszesz się
> zająłem.
>[/color]
............... itd, itp...

panie arnoldzie.... Jeszcze wczoraj zwróciłeś mi uwagę, że napisałęm
posta nie na temat, pozwól zatem że teraz ja ci zwróce uwagę twoimi
własnym słowami (żeby nie było że obrażam):

"Kurna człowieku!
Czy to jest grupa od dyskutowaniu na twój temat lub tez na temat
wolności i praw człowieka ? "

Codziennie są gwałcone prawa setki tysięcy osób, czy to powód, żeby
śmiecić na grupach ?

I jeszcze jedno: dosyć dobrze pasuje tu do Ciebie opis:

Hipokryzja (od gr. hypokrisis, udawanie) - zachowanie lub sposób
myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych
zasad moralnych.

Hipokryzja może się przejawiać na następujące sposoby:

* oficjalne głoszenie przestrzegania określonych zasad moralnych i
jednoczesne ich "ciche" łamanie, gdy nikt ważny tego nie widzi (np.
głoszenie przez polityka, że walczy z korupcją i jednoczesne branie
przez tego polityka po cichu łapówek),

* stosowanie różnych, sprzecznych wzajemnie zasad moralnych przy
różnych sytuacjach (np. wymaganie od dzieci, żeby nie piły alkoholu i
jednoczesne upijanie się samemu)

Martinco

PS
wiem, wiem złamałem EOT, ale to juz będzie ostatni raz :-)

LEPPER: JESTEŚMY CORAZ BLIŻSI WYJŚCIA Z KOALICJI
http://m.onet.pl/_m/d35767276a41cea9...e8a7f,24,1.jpg

Samoobrona złoży wniosek do prokuratury przeciwko koordynatorowi służb specjalnych Zbigniewowi Wassermannowi. B. wicepremier Andrzej Lepper ocenia, że Samoobrona jest "coraz bliżej" wyjścia z koalicji, a w poniedziałek zapadnie bardzo ważna decyzja

Według Leppera, Wassermann musiał od początku wiedzieć o akcji CBA w resorcie rolnictwa. "Pan Wassermann jako koordynator ds. służb specjalnych musiał od początku o wszystkim wiedzieć, a prawo zobowiązuje go do zabezpieczenia operacyjnego ministrów. Ja byłem ministrem" - podkreślił szef Samoobrony na niedzielnej konferencji prasowej. Zapowiedziany przez Samoobronę wniosek przeciwko Wassermanowi dotyczy przekroczenia lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego.

Pytany o wyjście Samoobrony w koalicji, Lepper odpowiedział, że jego partia jest coraz bliższa podjęcia takiej decyzji. Zaznaczył, że choć Samoobronie podoba się program "Solidarne państwo", to nie w "państwie, które wymyśla korupcję we własnym gronie, w koalicji" i "nie władza, która należy do jednej partii w służbach". - Ale nie możemy dopuścić do tego,że o przyspieszonych wyborach zadecyduje PiS. Termin wyborów musimy ustalić razem z opozycją. Niech premier Kaczyński nie myśli, że wybory będą wtedy, kiedy on chce - zapowiedział.

Na niektórych karnetach i biletach jest adnotacja, że odsprzedaż jest zabroniona. Nie jestem co prawda prawnikiem ;) ale bilet jest formą umowy i jego zakup jest jej akceptacją.
W związku z tym formalnie odsprzedaż jest przestępstwem, no może inaczej "pogwałceniem prawa" :D. Pytanie tylko jak udowodnić, że odsprzedałem bilet jeżeli umawiam się, że oddaję go innej osobie, a ona w dowód wdzięczności wrzuca mi do kieszeni na parę piwek :confused:. No chyba, że to już korupcja :D. Również nie możesz karnetu podarować, bo nabyte prawo do czasowego korzystania z wyciągu, nie jest prawem zbywalnym i dotyczy wyłącznie nabywcy karnetu.
Wydaję mi się, że ważniejsze od nie robienia OT, jest uświadomienie, że odstępowanie w jakiejkolwiek formie karnetu czasowego, jest naruszeniem umowy, czyli jest conajmniej nieetyczne. Nie wszyscy, jak widać, mają tą świadomość.

Futbolowe Wojny VII: Ostatni sprawiedliwy
  Futbolowe Wojny VII: Ostatni sprawiedliwy

PROLOG I

Senator Lato po przejęciu władzy w PZPN ogłasza się Imperatorem. Towarzyszy mu wyposażony w niezwykłą Moc w kontaktach międzygalaktycznych, Darth Listek. Nieudane próby powstrzymania Korupcyjnej Strony Mocy przez Łukasza Niebiańskiegowojownika, młodego Rycerza Prawa z Breslau, nie przyniosły rezultatu.

Korupcyjna Strona Mocy opanowała już nawet szkółki młodzieżowe. Rycerze Prawa mają związane ręce -muszą działać zgodnie z Kodeksem, który nie zezwala im na pojmanie wszystkich lordów. Wszelkie próby obalenia Imperatora okazują się klęską całej Federacji Sportowej. Co gorsza, okazuje się, iż Imperator to jednocześnie Lord Betonu. Wyposażony w potężną władzę może robić co mu się żywnie podoba.

Wobec zagrożenia licznych projektów rozbudowy Baz Kosmicznych na planetach typu Breslau, Cracow, Warshau, Gdansk, Posen i całego międzygalaktycznego projektu Eu-2012, do walki z Betonami powołany zostaje młody Rycerz Prawa, Ciabi-Jabi-Al-Zahagbi.

Niestety, część Rady Prawa wątpi w Moc Ciabi-Jabi-Al-Zahagbiego. Wysyła go jednak na jedną z planet. Niestety, statek młodego Rycerza, pamiętający jeszcze czasy starej Galaktycznej Republiki Ludowej, Ft-126P ulega destrukcji gdzieś w środku Galaktycznych Rubieży.

Ciabi-Jabi-Al-Zahagbi gubi wszelkie podręczniki kierowania Stacją Kosmiczną, do której ma się udać. Szanse na wygranie Pomarańczowych Wojen Betonów są więc niezmiernie nikłe...

  Kazdy ma prawo do swoich pogladow zwlaszcza jak sa oparte na wlasnych doswiadczeniach a nie wyssane z palca. Nie oceniaj moich opinii jako bzdury, bo nie jestes wszechwiedzaca i nie tylko Ty masz racje. Poza tym nikogo nie oskarzam i to ty wyolbrzymiasz moje zdanie i slowa zle intrepretujac lub po porstu nie umiesz czytac.
Prawda jest taka ze lekarze popadaja po pewnym czasie w rutyne i sa obojetni na ludzi, ktorych nie znaja. Nie obchodzi ich los pacjentow. Ile jest takich przypadkow ze jak nie chce sie im przyjac porodu to nie przyjmuja. Usypiaja pacjentki lub kaza im przyjsc na nastepny dzien podczas gdy trzeba dzialac od razu. Wtedy tylko kasa do nich przemowi. Bo jak nie to co go obchodzi ze czyjes dziecko bedzie chore, przeciez i tak on tak na prawde za nic nie odpowiada.
Wszystko co pieszmy tutaj jak najbardziej tyczy sie pierwszego watku, gdyz poruszylam go nie ze wzgladu na nadmiar lekow jakie przepisuja lekarze tylko ze wzgledu na korupcyjne przyczyny ich przepisywania. To ciagnie za soba pozostale watki.
Pozdrawiam
Ela

stanie sie to o czym sie tyle nagadal Janek:

Cytat:
INTERIA.PL: Do ekstraklasy wracają uznane marki: Widzew i Zagłębie. To chyba dobrze dla wizerunku ligi?

Jan Tomaszewski: - Zagłębiu należą się brawa! Spadli z ligi i sportowo wywalczyli awans. Natomiast nie rozumiem fety na Widzewie. Widzew prawomocnym wyrokiem Trybunału Piłkarskiego został przecież zdegradowany za korupcję...

...ale później kara ta została anulowana.

- Bo Trybunał Arbitrażowy, czyli "trybunał hańby" przy Polskim Komitecie Olimpijskim, cofnął ją, tłumacząc, że przewinienia Widzewa uległy przedawnieniu. Ten sam organ zdegradował jednak Zagłębie i Koronę! Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. 10 czerwca zapadnie wyrok w sprawie, czy kasacja była zgodna z prawem. interia.pl

"Gazeta Wyborcza": Afera rekrutacyjna staje się coraz głośniejsza, ale uczelnia wciąż odmawia ujawnienia nazwisk osób przyjętych z odwołania.

Doniesienie o korupcji na Uniwersytecie Gdańskim złożył w poniedziałek zaoczny student wydziału prawa, który zdawał w czerwcu tego roku egzamin wstępny, by przenieść się na studia dzienne.

"Dałem cztery tysiące za przyjęcie na prawo" - powiedział dziennikarzom "GW" student.

Chłopak opowiada, że obawiał się, iż nie zda egzaminu, dlatego zapłacił z góry za przyjęcie z odwołania. Kopertę wręczył pracownicy rektoratu. Egzamin jednak powiódł się i znalazł się na 213. miejscu na 250 możliwych. Wtedy zażądał zwrotu łapówki, na co pracownica rektoratu odmówiła - relacjonuje dziennik.

Jeszcze tego samego dnia student poszedł do wydziału do walki z korupcją. W efekcie tej wizyty policjanci pojawili się na wydziale prawa, a pieniądze nagle się znalazły.

Po paru dniach, gdy wywieszono listy przyjętych, okazało się, że dostało się 212 osób plus 55 z odwołania. W tej ostatniej grupie - według informacji "Gazety" - znalazły się dzieci trójmiejskich prawników.

Nr 213. na liście odpadł. Chłopak napisał odwołanie i poszedł do rektora: "Powiedziałem, że zawiadomiłem policję, ale proszę o uczciwe rozpatrzenie mego odwołania" - powiedział.

Rektor UG prof. Andrzej Ceynowa przyznaje, że chłopak był u niego i opowiedział o korupcji, ale rektor go wyrzucił za drzwi. "Odebrałem jego wizytę jako szantaż" - mówi rektor. Następnie... zadzwonił do wydziału antykorupcyjnego i powiedział o próbie szantażu.

Jak pisze dziennik, rektor Uniwersytetu Gdańskiego konsekwentnie odmawia ujawnienia list osób przyjętych na wydział prawa z odwołań w ciągu ostatnich lat, powołując się na ustawę o ochronie danych osobowych.

Małgorzata Kałużyńska-Jasak, rzecznik prasowy generalnego inspektora ochrony danych osobowych, zaprzecza: Nie ma żadnych przeszkód, by podać imiona i nazwiska osób, które zakwalifikowały się na studia, łącznie z liczbą punktów, które zdobyły. Ujawnienie danych jest wręcz obowiązkiem uczelni.

(onet.pl)