Źródło: portalpomorza.pl (Gazeta Malborska)
Autor: Iwona Skopińska
Data: 17.06.2010
Link: http://www.portalpomorza.pl/aktualnosci/14/12874
SPRAWA DLA PROKURATURY. Urzędnik otworzył kopertę przed terminem
NOWY STAW. Malborska prokuratura potwierdza: wobec jednej osoby wydano postanowienie o postawieniu zarzutów. Sprawa dotyczy przetargu na budowę m.in. przystani i pola biwakowego w Nowym Stawie.
Pod koniec maja do Prokuratury Rejonowej w Malborku wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
- Policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku zabezpieczyli w Urzędzie Miejskim w Nowym Stawie dokumenty, które zostaną przekazane do Prokuratury Rejonowej w Malborku. Dalsze czynności w sprawie prowadzić będzie wymieniona prokuratura – odpowiedział nam wówczas rzecznik prasowy komendy.
To właśnie w gdańskiej komendzie jedna z pięciu firm, które przystąpiły do przetargu na budowę zaplecza turystyczno-rekreacyjnego w Nowym Stawie, podzieliła się swoimi podejrzeniami o tym, że przetarg mógł być „ustawiony”. Według przedsiębiorcy z Trójmiasta, firmy Ekobud, koperta z ich ofertą została naruszona jeszcze przed terminem otwarciem ofert w Urzędzie Miejskim w Nowym Stawie.
- Zabezpieczyłem kopertę z naszą ofertą jedną warstwą taśmy klejącej, tymczasem w momencie otwarcia ofert zauważyłem, że były tam przynajmniej dwie warstwy taśmy, a nie jedna, którą nałożyłem – mówi z przekonaniem pracownik firmy Ekobud.
W komisji przetargowej zasiadały tego dnia trzy osoby, pracownicy Urzędu Miejskiego w Nowym Stawie: Maciej Prądzyński, Justyna Narloch oraz Aleksander Michowski.
Prokurator, do którego trafiła sprawa, potwierdza podejrzenia gdańskiego przedsiębiorcy.
- Takie postępowanie toczy się i wobec jednej z osób wydano postanowienie o postawieniu zarzutów – potwierdził Waldemar Zduniak, prokurator rejonowy w Malborku. - Na tym etapie nie można podawać większej ilości informacji ze względu na dobro śledztwa. Dopiero tydzień zajmujemy się tą sprawą i jest to wstęp do postępowania – wyjaśnia prokurator.
Zarzut postawiono pracownikowi nowostawskiego magistratu, czy w tej sytuacji powinien dalej pełnić obowiązki służbowe?
- Nie mam do dziś oficjalnych informacji w tej sprawie – odpowiedział w poniedziałek Jerzy Szałach, burmistrz Nowego Stawu. - Zwróciłem się z zapytaniem do prokuratury i oczekuję na odpowiedź.
Przypomnijmy, w ubiegłym roku gmina Nowy Staw dostała dofinansowanie na budowę zaplecza turystyczno - rekreacyjnego na terenie stadionu miejskiego. Inwestycja ta ma przyczynić się do zwiększenia atrakcyjności inwestycyjnej gminy, turystycznej i osiedleńczej. W ramach tego projektu zaplanowano budowę przystani nad rzeką Świętą oraz pola biwakowego. Całkowity koszt projektu miałby wynieść ponad 1,1 mln zł z czego 85 proc. wynosi dofinansowanie.
Źródło: naszemiasto.pl
Autor: (RK)
Data: 08.07.2010
Link: http://malbork.naszemiasto.pl/artykul/485790,nowy-staw-firmy-nie-chcialy-mowic-urzednikom-o-przetargu,id,t.html
Nowy Staw. Firmy nie chciały mówić urzędnikom o przetargu
Malborska prokuratura cały czas prowadzi śledztwo w kontrowersyjnej sprawie przetargu na budowę zaplecza turystycznego w Nowym Stawie. Burmistrz miasta powołał komisję w Urzędzie Miejskim, które niewiele ustaliła. KWP już w połowie czerwca oficjalnie podała, że w sprawę zamieszany jest członek komisji przetargowej.
Przypomnijmy, pod koniec maja firma Ekobud z Gdańska złożyła zawiadomienie o możliwości „ustawienia” w UM w Nowym Stawie przetargu na zlecenie o wartości ok. 1,4 mln zł – budowę przystani kajakowej i pola biwakowego. Według niej oferent, który dał najniższą cenę, przed oficjalnym otwarciem kopert poznał inne oferty z pomocą kogoś z urzędu.
Skarga z Ekobudu trafiła też do UM. – Dlatego zgodnie z regulaminem urzędu powołałem komisję do jej rozpatrzenia. Chcieliśmy rozpytać firmy, które uczestniczyły w przetargu, ale odmówiły odpowiedzi – mówi burmistrz Jerzy Szałach.
Z tego powodu komisja w składzie: burmistrz, jego zastępca Maciej Prądzyński oraz sekretarz miasta i gminy Anna Majewska - nic nie ustaliła. A prokuratura na razie podaje tyle, że jednej osobie w sprawie przetargu przedstawiono zarzuty. Nie ujawnia, jakiej treści i komu. Nieoficjalnie – o czym już pisaliśmy – dowiedzieliśmy się, że urzędnikowi.
Podczas ostatniej przed wakacjami sesji Rady Miejskiej radni zbytnio się nie dopytywali o sprawę. Głos zabrała tylko Maria Okupna.
– Chciałabym wiedzieć, jaka jest procedura w urzędzie dotycząca składanych ofert i kto się nimi zajmuje? – pytała radna. – Prasa podała, że przyznał się jeden z pracowników.
– Regulamin przetargów pani udostępnię, a tego, co napisała prasa, nie komentuję. Opieram się na dokumentach prawnych – odpowiedział Jerzy Szałach.
I wyjaśnił, że prosił o wgląd do dokumentów śledztwa, ale prokuratura na tym etapie odmówiła. Burmistrz przeczytał radnym odpowiedź od niej, z której wynikało, że sprawa dotyczy „nadużycia uprawnień i utrudniania przetargu”.
***
Prokuratura tłumaczy się dobrem śledztwa. Burmistrz na tej podstawie wyjaśnia, że nic nie wie. Więcej natomiast wiadomo z oficjalnej strony Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku (www.pomorska.policja.gov.pl), na której 15 czerwca został zamieszczony komunikat w sprawie wizyty w UM w Nowym Stawie policjantów z Wydziału do Walki z Korupcją KWP. Komunikat został zatytułowany "NOWY STAW - KORUPCJA W URZĘDZIE MIASTA".
"Dziesięć lat więzienia grozi członkowi komisji przetargowej z Nowego Stawu w powiecie malborskim, podejrzanemu o przyjęcie łapówki. Urzędnik prawdopodobnie otworzył koperty, zanim zrobiła to komisja, i przekazał jednemu z oferentów informacje o najniższej proponowanej kwocie" - informuje KWP na swojej stronie.
"Funkcjonariusze Wydziału do Walki z Korupcją KWP Gdańsk mieli informację, że przy rozstrzyganiu postępowania mogło dojść do nieprawidłowości. Członek komisji najprawdopodobniej otworzył wcześniej koperty i podał jednemu z oferentów najniższą proponowaną przez konkurentów kwotę. Dzięki temu przedsiębiorca mógł przebić ofertę i wygrać przetarg. Ostateczny koszt budowy ustalono na milion sto czterdzieści pięć tysięcy złotych" - wyjaśnia KWP. - "Podejrzenia potwierdziło przeszukanie w Urzędzie Miasta. Dwudziestego szóstego maja funkcjonariusze zabezpieczyli dokumentacje sprawy."
"Na podstawie zebranych materiałów prokurator Prokuratury Rejonowej w Malborku przedstawił członkowi komisji zarzut przekroczenia uprawnień w związku z przyjęciem korzyści majątkowej lub osobistej. Za to przestępstwo grozi kara dziesięciu lat więzienia" - informuje dalej serwis KWP. - "Wobec urzędnika zastosowano środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego."
***
W środę odbył się kolejny, trzeci przetarg na budowę zaplecza turystycznego. Trwa sprawdzanie przez urzędników ofert, które wpłynęły od trzech firm.
Dwa atrykuliki dotyczące tej samej kwestii.
Źródło: portalpomorza.pl
Autor: Iwona Skopińska
Data: 04.06.2010
Link: http://www.portalpomorza.pl/aktualnosci/14/12760
Przystań do prokuratury, bo koperta była naruszona
NOWY STAW. Wśród wielu inwestycji, które realizuje w tym roku gmina Nowy Staw jest również budowa przystani. Zanim jednak powstanie zaplecze turystyczno-rekreacyjne, sprawą zajmie się prokuratura.
W gdańskiej komendzie policji złożono zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa. Gdańska firma „Ekobud” jest przekonana, że koperta z ich ofertą została otwarta jeszcze przed terminem otwarcia ofert. Przedsiębiorstwo przystąpiło do przetargu na budowę zaplecza turystyczno-rekreacyjnego w Nowym Stawie.
- Nasza koperta była naruszona – twierdzi przedstawiciel firmy z Trójmiasta. - Zakleiłem ją jedną warstwą bezbarwnej taśmy klejącej. Na pewno. A zauważyłem w momencie otwierania kopert, w urzędzie, że tej taśmy były dwie warstwy.
Swoim podejrzeniem, że przetarg był „ustawiony” przedsiębiorcy podzielili się z Wydziałem do walki z korupcją gdańskiej komendy policji.
- Policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku zabezpieczyli w Urzędzie Miejskim w Nowym Stawie dokumenty, które zostaną przekazane do Prokuratury Rejonowej w Malborku. Dalsze czynności w sprawie prowadzić będzie wymieniona prokuratura – odpowiedział rzecznik prasowy komendy.
Źródło: naszemisto.pl
Autor: brak
Data: 06.06.2010
Link: http://malbork.naszemiasto.pl/artykul/440590,nowy-staw-przetarg-na-przystan-pod-lupa-prokuratury-i,id,t.html
Nowy Staw. Przetarg na przystań pod lupą prokuratury i policjantów z KWP
Wydział do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku prowadzi śledztwo w sprawie przetargu na budowę zaplecza turystyczno-rekreacyjnego w Nowym Stawie. Zawiadomienie złożył jeden z uczestników konkursu ofert, według którego doszło do działania na korzyść firmy - zwycięzcy przetargu. Burmistrz wydał oświadczenie, z którego wynika, że w Urzędzie Miejskim nie mają sobie nic do zarzucenia.
Zaplecze turystyczno-rekreacyjne to inwestycja, na realizację której nowostawski samorząd pozyskał ok. 1 mln zł dofinansowania z funduszy unijnych. Nad rzeką Świętą mają powstać pole biwakowe i przystań. Przetarg, który jest teraz sprawdzany, odbył się 25 maja. Jego wynik zakwestionowało Przedsiębiorstwo Budowlane Ekobud z Gdańska, które twierdzi, że było o włos od uzyskania zlecenia na tę inwestycję, ale...
- Naszym zdaniem, przetarg został "ustawiony" pod firmę, która miała najniższą cenę. Po otwarciu kopert z ofertami przez komisję przetargową okazało się, że tamta firma zaproponowała cenę bodaj o około 30 tys. zł niższą od naszej. Sądzimy, że ona mogła wcześniej po prostu poznać naszą ofertę. Naszym zdaniem, był na to czas, bo termin dostarczania ofert mijał 25 maja o godz. 10, a samo otwarcie nastąpiło o godz. 12 - tłumaczy przedstawiciel gdańskiego przedsiębiorstwa.
Oferty niższe od siebie nawet o niewielką kwotę nie są żadnym dowodem. Gdańska firma twierdzi jednak, że ma podstawy do podejrzeń. - Startując w przetargach, w zauważalny dla nas sposób zabezpieczamy kopertę z naszą ofertą. Koperta, która została mi zwrócona po rozstrzygnięciu przetargu w Nowym Stawie, wyglądała inaczej niż przed złożeniem jej w urzędzie. Dlatego uważamy, że ktoś do niej zajrzał jeszcze przed oficjalnym otwarciem, by poznać kwotę - mówi przedstawiciel Ekobudu.
Poproszony o komentarz burmistrz Nowego Stawu Jerzy Szałach odpowiedział nam, że przygotował oświadczenie w tej sprawie. - W nim jest wszystko, co na tę chwilę mam do powiedzenia - wyjaśnił.
W oświadczeniu burmistrz napisał: "W dniu 25.05.2010 r. zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych w Urzędzie Miejskim w Nowym Stawie o godz. 12.00 odbyło się posiedzenie komisji przetargowej związane z wyłonieniem wykonawcy inwestycji pn. "Budowa zaplecza turystyczno-rekreacyjnego (pole biwakowe, przystań z infrastrukturą sanitarną) w Nowym Stawie. W związku z ogłoszonym przetargiem zostało złożonych 5 ofert na realizację ww. zadania inwestycyjnego. Oferty zostały komisyjnie otwarte na posiedzeniu komisji przetargowej. Po zakończeniu posiedzenia komisji jeden z oferentów wniósł do protokołu zastrzeżenia dotyczące przebiegu postępowania przetargowego. W dniu 26.05.2010 r. do Urzędu Miejskiego w Nowym Stawie około godz. 14.00 przybyła Policja z Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku w celu przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego na wniosek jednego z uczestników postępowania przetargowego".
Właściciel firmy, która zaproponowała najniższą cenę, nie chce komentować całej sytuacji.
- Zostawmy tę sprawę policji - mówi.
Wydział do Walki z Korupcją KWP prowadzi śledztwo pod nadzorem malborskiej prokuratury.
- Została zabezpieczona cała dokumentacja przetargu. Policjanci są też w trakcie przesłuchiwania osób, które miały związek z przetargiem - mówi nadkom. Jan Kościuk,
rzecznik KWP.
To był drugi przetarg na tę inwestycję. Pierwszy, do którego w kwietniu przystąpiły trzy firmy, został unieważniony. Ofertę konsorcjum złożonego z firm Lider Maxi Term z Gdańska i Hydrobud z Ustronia Morskiego (proponowało prawie 1,8 mln zł) oraz ofertę Zakładu Remontowo-Budowlanego Krzysztof Jost z Ostaszewa (1 mln 10 tys. 500 zł) urzędnicy odrzucili. W przypadku konsorcjum tłumaczono to błędami w obliczeniu ceny, a firmę z Ostaszewa poproszono o wyjaśnienie, na jakiej podstawie skalkulowała tak niską cenę, i o uzupełnienie dokumentacji, co nie nastąpiło. Tylko jedna oferta była ważna - firmy Elzambud z Elbląga, ale cena (ok. 1,6 mln zł) przekroczyła możliwości finansowe gminy.