Lubin:
ul. Szpakowa 4 - kościół Jana Sarkandra, LAC=3035 CID=37684-6
ul. Orla 32 - wieża kościoła Maksymiliana Kolbego, LAC=3035 CID=37681-3
Pojawiła się też jeszcze jedna lokalizacja LAC=3035 CID=37639 prawdopodobnie Kościuszki 12
Polkowice:
ul. Kasztanowa 29, LAC=3035 CID=38471-2
Jawor ul. Szkolna 1 - kosciol LAC=3035 CID=37127-9
Jawor ul. Starojaworska 104 LAC=3035 CID=37134-5 a pewnie i 6
Legnica ul. Jaworzyńska 47 LAC=3035 CID=37737-9
Legnica ul. Zielona 5/6 LAC=3035 CID=37747-9
Lubin ul. Skŀodowskiej 92 LAC=3035 CID=37664-6
Lubin ul. Grabowa 31a wieża ciśnień LAC=3035 CID=37651-3
No to poczekamy....
====================================================
Rozbieżnie o odkrywce
Ministerstwo Gospodarki zleci niezależnemu instytutowi przygotowanie opracowania o skutkach rozpoczęcia odkrywki węgla brunatnego w rejonie Legnica - Prochowice - Ścinawa - Lubin.
Dane, jakie w środę w Warszawie przekazała przedstawicielom rządu grupa samorządowców z tego obszaru, diametralnie różnią się od wcześniejszych informacji, przedstawianych resortowi przez powiązaną z energetycznym lobby spółkę Poltegor Projekt. Skala wysiedleń i zniszczeń zdumiała ministerialnych urzędników.
Według samorządowców, jeśli zapadnie decyzja o budowie kopalni w jednej tylko gminie Lubin do wyburzenia będzie 3,3 tys. budynków: domów, szkół, kościołów. Za tydzień lub dwa rząd przedstawi strategię energetyczną Polski. Bardzo ogólnikowo będzie traktowała o złożach węgla pod Legnicą. Na konkretne decyzje w sprawie budowy kopalni lub odstąpienia od tej inwestycji trzeba poczekać.
PEKA - POLSKA Gazeta Wrocławska
źródło : http://lubin.naszemiasto.pl/wydarzenia/944611.html
elka5.fm też porusza ten temat : http://elka5.fm//content/view/32686/78/
juz myslalem ze watek padl smiercia naturalna... a tu dostalem powiadomienie ze jednak nie
polar21 to nie tak z Głogowem... nie zapominaj ze na poczatku lat 90 Głogow to byla zupelna pustynia... to ze zaczynamy byc miastem to chyba jakis cud... pamietasz jeszcze Glogów z tamtych lat? czym roznil sie od Lubina? raczej chyba tylko negatywnie... dzis nawet to co sam napisales swiadczy o ogromnej zmianie chocby tylko w swiadomosci bo jeszcze jest wiele do zrobienia...
no niebardzo pamietam glogow przed 1990 rokiem choc bylem tak ze 3-5 razy za tego okresu, natomiast chodzi mi o to ze Glogow od zawsze byl jakims osrodkiem miejskim (siegajac gleboko w przeszlosc) a Lubin do lat 70-tych wioską. Wiec wystarczylo Wam odbudowac Wasze zabytki (wszak Głogów nazywany jest miastem kościołów) + starówkę (u nas nie ma szans na odbudowe starowki) i już maczcie jakąś namiastke mieszkania w europejskim miescie.
Co do Lidla - DSI to jedna sprawa, ale przeciez ktos z urzednikow UM w Głogowie musial zatwierdzic ta decyzje wybudowania blaszaka przy starowce.
Tak to juz jest w Polsce ze urzednicy myslac ze jak w jakims miescie powstaje Lidl to dodale on znakomitego splendoru temu miastu (nie jestem generalnie przeciw ale stanowczo juz tak za powstawianiem tego typu obiektow z taka architektora w centrum miasta czyt. starowce)
Już nie przesadzajcie z tym, że rynek nie jest zabytkowy. Chociażby stał sam ratusz, to już by wystarczyło do określenia tego miejsca zabytkowym. A że w obrębie kilkunastu-kilkudziesięciu metrów znajduje się jeszcze kilka naprawde wiekowych zabudowań to jest to tym bardziej zabytkowa część miasta (http://www.lubin.pl/?n=30).
Oczywiscie ze mamy kilka zabytkow na lubinskim rynku, chociazby wspomniany przez ciebie ratusz czy tez Brama Glogowska lub kościół.
Ale nie zgodze sie z Toba ze to wystarczy by czynił rynek zabytkowym, bo jednak rynek ze swymi zabytkami w kontekście gomulkowskich blokow srednio zabytkowy jest.
no dobra... lepiej dla nas... fajnie że Lubin się tak rozbudowuje.. ale nie tylko przylesie istanieje !! ; ] na ustroniu ostatnio to nic się nie wybudowało.. jedyne co się buduje to kościół który już budują z 5 lat i jeszcze nie widać końca... a co do pracy w hipermarkecie to ja bym podziękował.. ile razy w tvku mówili że marne są zarobki.. 300zł to nic! na dodatek nieźle wykorzystują w takich hipermarketach.. ostatnio czytałem w gazecie że kolesiana podała INTERMARSHE do sądu za wykożystywanie i inne rzeczy.. oni sobie z ludzi jaja robią.. skzoda gadać
Ministerstwo nieświadome skutków odkrywki?
2009-01-08 10:55:50
Niezależny instytut przygotuje informacje o skutkach rozpoczęcia odkrywki węgla brunatnego pomiędzy Lubinem a Legnicą. Zleceniodawcą projektu jest Ministerstwo Gospodarki.
Wiele wskazuje na to, że ministerstwo nie zdawało sobie dotąd sprawy, ze skali wysiedleń, jakie czekałyby mieszkańców naszego regionu po powstaniu odkrywkowej kopalni węgla brunatnego. Wczoraj (7 stycznia) grupa samorządowców z naszego regionu przedstawiła przedstawicielom rządu dane, które znacznie różnią się od wcześniejszych informacji, wcześniej przedstawionych resortowi przez powiązaną z energetycznym lobby firmę Poltegor Projekt. Skala wysiedleń i zniszczeń, jak może dotknąć nasz region okazała się dla ministerialnych urzędników dużym zaskoczeniem.
Tylko w Gminie Wiejskiej Lubin kopalnia wymusiłaby wyburzenie 3,3 tys. budynków, w tym domów, szkół i kościołów. Być może już w przyszłym tygodniu rząd przedstawi strategię energetyczną dla Polski. Niestety złoża węgla pod Legnicą zostaną w niej potraktowane ogólnikowo, a na konkretne decyzje w sprawie budowy kopalni bądź odstąpienia od tej inwestycji trzeba będzie jeszcze poczekać.
http://www.lubin.pl/_portal/news/123...krywki%3F.html
hmmm. Tutaj zwracam sie do prezydenta miasta Lubina w sumie co ja o nim slysze to ja bym go prezydentem nienazwal. Prezydent powinen pomagac ludziom dac lepsze warunki do zycia itp a nie zamykac przedszkola ma dzieci ktore juz tego niepotrzebuja to zamknac [...], zamknac to jego powinni. Motocykle strazy miejskiej sprzedac nie lepiej niech na pieszo chodza przeciez sa fundusze na utrzymanie ich potrzebne a sam pewnie [...] jezdzi nowym samochodem [...] czlowieku najpierw sie zastanow co robisz a puzniej rob. Myslisz ze dasz kase na kosciol ludzie cie pokochaja bo ja w to watpie. Na twoim miejscu podalbym sie do dymisji :mrgreen: a puzniej na badania specjjalistyczne :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Ktoś kiedyś zauważył, że Lubin, to miasto kościołów i stacji benzynowych.
Chyba to prawda, bo stacji benzynowych przybywa, podobnie ma się sprawa z kościołami... :evil: :arrow:
Martwi mnie jedynie,że domów kultury wciąż ubywa.
Kiedyś był "Żuraw"- ktoś "mądry" go zlikwidował. Na to miejsce powstał Impresariat, który też dożywa swoich dni(podobnie jak Wzgórze Zamkowe).
Przychodzi teraz kolej na MŁODZIEŻOWY DOM KULTURY - ktoś chce go zlikwidować.
CZY TO JEST NORMALNE?????????????????
LUDZIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
KOGO MYŚMY WYBRALI??????????????????
KTO NAMI RZĄDZI!!!!!!!!!!!!!!! :oops: :D 8O :x :twisted: :wink: 8) :( :lol:
Montafon luty 2010
Witam Wszystkich Forumowiczów:)
Powoli dochodzę do siebie po ostatnim wypadzie na narty;):p.w tym roku na spędzenie ferii zimowych wybrałem Montafon.Miejsce docelowe St.Gallenkirch w najwyżej położonej części doliny rzeki Ill czyli w Hochmontafon.Podróż z przygodami z powodu warunków atmosferycznych i olbrzymich korków od Salzburga aż prawie do zjazdu do doliny Otztal.Póżniej kilka tuneli i zjazd do Montafon.Za Tyrolem kończy się autostrada i jest wiele ograniczeń 80km/h i trzeba uważać,bo stoją tu z laserowym miernikiem prędkości-widzialem,że sporo samochodów zatrzymali.Większość trasy z Tyrolu do Montafon pokonuje się w tunelach.
St.Gallenkirch to malutka miejscowość,spokojna,cicha,z pięknym kościółkiem,bankiem,marketem i sklepami sportowymi,jest znacznie spokojniej niż w podobnych mieścinkach Tyrolu.
W nocy pięknie oświetlony kościół i jeszcze sceneria świąteczna-bajkowy obraz:rolleyes:.Dolina jest bardzo wąska,co powoduje ,że zagrożenie lawinowe jest tu spore-o czym przypominają nam ciągle tablice ostrzegawcze.
Apartament na typowym austriackim poziomie,na powitanie czekała butelka wina na stole;)
W domu mieszkali też inni Polacy z Lubina;):p,ale to byli jedyni Polacy,których tam spotkałem:p
Kupując karnet Montafon Card mamy do dyspozycji ponad 200km tras narciarskich rozmieszczonych w 7 ośrodkach.Udało się zwiedzić 3 z nich.
Jak to dobrze, że można czasami wpaść do Baru i przy (zapalonej :) ) lampce powspominać wsczorajszy koncert Tu es Petrus...Od czego najlepiej zaczać? bo wrażeń to było duuużo...hmm...No to chyba najlepiej od początku:). Przyjechałyśmy z dziewczynami do Lubina około 13.15 i szłyśmy od razu pod kościół (bo tam był koncert). Po drodze przechodziłyśmy przypadkowo koło empika i powiedziałam do dziewczyn że słyszę jakieś znajomy głos podeszłyśmy a tam...p.Rubik. Dostałyśmy autografy i zrobiłyśmy sobie zdjęcia .Potem nasze kroki kierowały się na miejsce koncertu. Ledwo tam przyszłyśmy a tu z Kościoła wychodzą: p.Branny i.... najwsapnialszy artysta na świecie p..Janusz Radek!!! Podbiegłam i zrobiłam sobie z nim 2 zdjęciątka ... (takie ładniutkie są) . Noi koncert....ohhh...działo się, działo...Tylko na początek wprowadzę jedną uwagę...prawie wszystkie utwory były grane za szybko - nie wiem czy na innych oratoriach też tak jest...hmm..ale wszystko wynagrodziło myśle fenomenalne wykonanie "Zdumienia" oczywiście zaznaczę,że to była jedna z nielicznych piosenek granych w odpowiednim tępie. Najlepsze było,że na koniec ludzie nie dali odejść solistom i krzyczeli "jeszcze, jeszcze....!!!" i doszło do tego, że mieliśmy POCZWÓRNY BIS!!! Ja siedziałam dosyć daleko(bo kto miał piewrsze rzędy? no vipy... ) i dopiero przy trzecim bisie mogłam podejść nieco bliżej i zrobić kilka zdjęć p.Januszowi choć i tak byłam przeganiana przez ochrone...W ogóle to w Lubinie po raz piewrszy p.Branny zaśpiewał "niech mówią, żę..."po czesku (tak powiedział p.Rubik) i przy zaśpiewaniu (wspaniałego, cudownego...) "Psalmu dla Ciebie" nie obyło się bez "RUUUDEGGOO SZUUUKAMMM" . Koncert był wyjątkowy szczególnie za sprawą obecności i głosu najdzolniejszego człowieka na tej ziemi. Mimo tego iż oratoria są jedyne w swoim rodzaju to ja osobiście wolę recitale p.Radka ( co broń Boże nie znaczy, że na części tryptyku się już nie wybiorę). Dlaczego??? A to dlatego, że w recitalach jest p.Janusza więcej (widać i słychać). Ten człowiek ma taką siłę przyciągania...którą może poczuć tylko prawdziwy fan (czyli my wszyscy tu na tym forum).
Wiem, że troszkę długa ta moja opowiastka ale skróciłam ją najbardziej jak mogłam. Myślę, że nikt z Was nie usnął .
No to już skończę
Przegladalem dzis lutowy nr Charakterow i znalazlem tam artykol ojca Jana Berezy OSB p.t. "Benedyktynski asram". Traktuje on o chrystianizacjii Indii opartej na wcieleniu do Kosciola jej bogactwa kulturowego, a wiec takze i jogi.
inkulturacja indyjskiego chrzescijanstwa zaklada integracje jogi z chrzescijanska duchowoscia Prawde mowiac to opadla mi szczena, ale w trakcie czytania powoli mi sie zamykala. temat jest ciekawy. Zachecam do przeczytania zamieszczonych ponizej artykulow i zapraszam do dyskusji. Czy to aby nie jest juz o jeden most za daleko?
http://lubin.benedyktyni.pl/przeczytaj/dialog.shtm
http://www.opoka.org.pl/b...yz_i_tecza.html
pragne dodac, ze teksty sa dluzsze niz przecietny sms, wiec prosze nie czuc sie rozczarowanym. Acha i miejscami sa troche trudne. Takie przynajmniej dla mnie byly. Z drugiej strony nigdy nie mialem ani filozofi, ani metafizyki-jestem prosty czlowiek, a tak miedzy Bogiem a prawda, warto czasem pogimnastykowac umysl.
Dla zachety przepisze jedna mysl z artykulu
Ojciec Le Saux byl przekonany, ze Bog obdarzyl ludzi w rozny sposob dajac jednym po dziesiec talentow, innym po jednym, ale nikt nie odszedl z pustymi rekami. Roznie tez te talenty zostaly spozytkowane przez ludy i narody. Ludy Indii takze otrzymaly swoj talent i pomnozyly go. Teraz czekaja, aby ich drogocenna perla zostala objawiona w Kosciele i przez Kosciol. Indie - zdaniem ojca Le Saux - przychodza w momencie wybranym przez Boga, aby pomoc Kosciolowi na nowo objawic swoje skarby. Tak bylo zawsze w historii. Najpierw madrosc Egiptu, Chaldei i Persji pozwolila pozwolila ukazac i objasnic objawienie Boga dane prorokom i krolom Izraela, nastepnie talenty Grekow pomogly ukazac swiatu madrosc Jego Ewangelii. Dzis przyszla kolej na Indie z talentem ukrytym w glebi ich ducha. Bog czeka, az wspolnota Kosciola dorosnie, dokona zwrotu ku wnetrzu i siegnie do samych glebin, aby odnalesc owa perle, do czego od wiekow zapraszaja medrcy i mistycy Indii. Ich doswiadczenie i madrosc pozwola takze Kosciolowi na nowo objawic jego ukryte skarby. Tak naprawde to Kosciol czeka w glebi serca Indii i czeka Bog, ktory jest cierpliwy, ale przede wszystkim transcendentny w stosunku do miejsc i czasow. Maranatha! Przyjdz Panie! - rozlega sie w sercu Indii i w sercu Kosciola