logo
 Pokrewne renessmekoncentrat pomidorowy-technologia produkcjikoncentrat pomidorowy fasowanie po 5-10 kgkoncentracja naprężeń kołoKoncentrat ciasta biszkoptowegoKoncentrat płynu do chłodnicykoncentraj uwagi uczniakoncentrator analog cyfrakoncentracyjny Auschwitzkoncentracja (lorentza)koncentracja Trening
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • super5.keep.pl
  • renessme


    Ja to w uproszczeniu przedstawiam tak:

    Współuzależnienie to jest taki stan, w którym życie osoby współuzależnionej
    zaczyna się kręcić wokół jednego: wokół narkomana lub alkoholika i jego
    ćpania/picia.

    Osoba współuzależniona chce bardziej od alkoholika, żeby przestał pić, wie, że
    dla niego byłoby lepiej, gdyby przestał, martwi się o niego, boi się o niego,
    czuje się winna, próbuje mu pomóc, nie chce, żeby cierpiał, więc mu pomaga, nie
    może patrzeć, jak żyje w brudzie, więc mu sprząta itd.

    Ponieważ osoba współuzależniona nie jest psychopatą, stopniowo zaczyna się
    wypalać, jej potrzeby są sfrustrowane, bo alkoholik ma w głebokim poważaniu jej
    mądrości życiowe, poziom stresu staje się nie do zniesienia. Pojawia się
    rozdrażnienie, koncentracja całej uwagi na alkoholiku, złość, agresja.



    pytasz czy będzie gorzej ?? hmmm jeśli to alkoholik to TAK...ale tego przez net
    nikt nie zdiagnozuje...
    a tu krótka definicja :

    Kto to jest alkoholik?

    Alkoholik to człowiek chory. Alkoholik ponosi straty na skutek picia,
    wyrządzając tym krzywdę sobie i najbliższym, a mimo to pije nadal. Alkoholik
    chce przestać pić, a nie potrafi. Alkoholik ma chore myślenie, uczucia, ciało i
    duszę. Co to jest alkoholizm? Alkoholizm to choroba postępująca, nieuleczalna,
    która prowadzi do śmierci, jednak LECZĄC można ją zatrzymać w KAŻDEJ fazie
    rozwoju. Istotą choroby alkoholowej jest to, że myśli uczucia i zachowania są
    zależne od alkoholu - on nimi rządzi. Alkoholizm atakuje i niszczy wszystkie
    obszary życia człowieka: rodzinę, pracę, zdrowie, kontakty z ludźmi. Alkoholizm
    to choroba o konkretnych objawach, takich jak głód alkoholu, picie
    ciągami, "urwane filmy", klinowanie, "mocna głowa", koncentracja życia wokół
    picia
    POZDRAWIAM



    Znowu strona PARPA:
    Zespół uzależnienia od alkoholu, zgodnie z kryteriami zawartymi w 10 edycji
    Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób, Urazów i Przyczyn Zgonów (ICD 10) należy
    definiować jako wystąpienie przynajmniej trzech z następujących objawów, w
    okresie przynajmniej jednego miesiąca lub w ciągu ostatniego roku w
    kilkukrotnych okresach krótszych niż miesiąc:

    1. Silne pragnienie lub poczucie przymusu picia ("głód alkoholowy").
    2. Upośledzenie zdolności kontrolowania zachowań związanych z piciem
    (upośledzenie zdolności powstrzymywania się od picia, trudności w zakończeniu
    picia, trudności w ograniczaniu ilości wypijanego alkoholu).
    3. Fizjologiczne objawy zespołu abstynencyjnego w sytuacji ograniczenia lub
    przerywania picia (drżenie, nadciśnienie tętnicze, nudności, wymioty, biegunka,
    bezsenność, niepokój, w krańcowej postaci majaczenie drżenne) lub używanie
    alkoholu w celu uwolnienia się od objawów abstynencyjnych.
    4. Zmieniona (najczęściej zwiększona) tolerancja alkoholu, potrzeba spożywania
    zwiększonych dawek dla osiągnięcia oczekiwanego efektu.
    5. Koncentracja życia wokół picia kosztem zainteresowań i obowiązków.
    6. Uporczywe picie alkoholu mimo oczywistych dowodów występowania szkodliwych
    następstw picia.

    kvinna napisała:
    > Na miejscu tej dziewczyny skłoniłabym go do leczenia PRZED ślubem.
    >
    > Tylko - czy można stawiać ultimatum?

    No pewnie, ze mozna. Jesli ten zwiazek sie rozpadnie z powodu alkoholu (to
    znaczy w wyniku ultimatum wybierze on picie) moze to uswiadomic mu, jednak jest
    chory (a to pierwszy krok do wyleczenia).

    Uswiadomienie choremu, ile traci, kultywujac uzalzenienie, to najwazniejsza
    czesc interwencji bliskich, ktorej celem jest sklonienie chorego do leczenia.
    Jesli nic nie straci, to nie bedzie mial motywacji do leczenia. Bez osiagniecia
    dna (straty rzeczy waznych) trudno o decyzje o leczeniu (nie mowiac juz o samej
    swiadomosci choroby).

    zet



    Nataszo, najprawdopodobniej ktoś by Cię przytulił i powiedział „ Jak dobrze, że
    jesteś”. Ja mogę Ci to tylko napisać. Na początku zapytaliby może się czy
    alkohol stanowi problem w Twoim życiu i czy chcesz przestać pić. W przerwie
    ktoś dałby Ci adresy innych grup i tekst modlitwy o Pogodę Ducha. Może zapytał
    czy masz jakieś pytania. A – na grupach AA na które chodzę dostałabyś z okazji
    6 m.-cy abstynencji książeczkę z pięknymi tekstami i podpisami wszystkich
    obecnych na mityngu.
    Ucieszył mnie Twój post i te następne także. Mam chwile czasu w swoich
    obowiązkach gosposia domowego wiec podzielę się myślami.
    Zastanawiam się skąd się bierze ta obawa przed AA. Może w takich głęboko
    schowanych myślach,: może nie jestem alkoholikiem, może będę potrafił/a pić
    kontrolowanie i czerpać z alkoholu moc i nie ponieść tego kosztów.
    Jestem daleki od stawiania diagnoz, ale cieszy mnie to, że autorzy i autorki
    ich jednak coś robią, nie same tylko przynajmniej z nami. Nasze forum też
    czasem przypomina mi mityng a bardziej taką grupę terapeutyczna. Dzielimy się
    radościami, smutkami, doświadczeniami. Może częściej tu padają rady i oceny.
    Moja ukochana i nie uzależniona żona bardzo lubi chodzić na mityngi otwarte, a
    zwłaszcza rocznicowe. Mówi, że czerpie tam moc, ja ją nazywam Pogodą Ducha.
    Dzięki hepiku za nadrobienie mojego niedbalstwa. Operuję pojęciami z gatunku „
    nie ogólnodostępnych” i dobrze, że przytoczyłeś tekst modlitwy. Masz rację, że
    coś niewidzialnego mnie łączy z odwykiem w Skoczowie, tam dostałem szansę na
    wolność. Ja mogę pić, ja mogę się zapić ale ja nie chcę. Mam wybór, jestem
    wolnym człowiekiem jak długo – nie wiem, robię wszystko by być nim jak
    najdłużej. Na Korczaka też byłem, tam też się dzieją cuda – nałogi zdrowieją –
    ale dla mnie to trochę za daleko.
    Zastanawia mnie koncentracja postów wokół problemu jak nie pić - ja tępić
    myśli, odganiać chęci – jak walczyć. A może czas na zadanie sobie pytań – nie
    piję i co dalej, jak żyć bez „wspomagaczy”, do czego mi był lub jest potrzebny
    alkohol ??????????. Na te pytania trzeba zacząć „sobie s a m e m u” odpowiadać
    bo inaczej przestanie picia jest bez sensu.
    Przerąbałem już te „kilka słów” więc czym dla mnie jest Pogoda Ducha napiszę
    później , teraz niech tymszasem zostanie ona z Wami. Letek



    Silne pragnienie lub poczucie przymusu picia ("głód alkoholowy").


    subiektywne
    >
    > Upośledzenie zdolności kontrolowania zachowań związanych z piciem
    > (upośledzenie zdolności powstrzymywania się od picia, trudności w zakończeniu
    > picia, trudności w ograniczaniu ilości wypijanego alkoholu).


    ale uposledzenie przy kazdej probie picia czy tylko czasem?
    >
    > Fizjologiczne objawy zespołu abstynencyjnego w sytuacji ograniczenia lub
    > przerywania picia (drżenie, nadciśnienie tętnicze, nudności, wymioty,
    > biegunka, bezsenność, niepokój, w krańcowej postaci majaczenie drżenne) lub
    > używanie alkoholu w celu uwolnienia się od objawów abstynencyjnych.

    subiektywne, poza tym podobne efekty daje sam fakt picia duzej ilosci alkoholu,
    wyplukanie magnezu, soli mineralnych, odwodnienie, rozrost drozdzakow w
    jelitach, niedokrwistosc itp itp
    >
    > Zmieniona (najczęściej zwiększona) tolerancja alkoholu, potrzeba spożywania
    > zwiększonych dawek dla osiągnięcia oczekiwanego efektu.

    w pewnej skali wystepuje u 90% ludzi ( kazdy pierwsze piwo zakonczyl zyganiem a
    potem bylo tylko lepiej)
    >
    > Koncentracja życia wokół picia kosztem zainteresowań i obowiązków.

    pojęcie zględne i subiektywne
    >
    > Uporczywe picie alkoholu mimo oczywistych dowodów występowania szkodliwych
    > następstw picia.


    pojęcie względne
    >
    > Uzależnienie od alkoholu jest chorobą chroniczną, postępującą i potencjalnie
    > śmiertelną. Nie jest możliwe całkowite jej wyleczenie, a jedynie zahamowania
    > narastania jej objawów i szkód zdrowotnych z nią związanych.


    próchnica zebow tez jest postepuhjaca nieuleczalna i potencjalnie smiertelna
    >
    > W świetle nowoczesnej wiedzy uzależnienie od alkoholu jest chorobą
    > wieloczynnikową, bio-psycho-społeczną, uszkadzającą funkcjonowanie człowieka
    > w sferze somatycznej, psychologicznej, społecznej i duchowej. Model leczenia
    > tego schorzenia musi być dostosowany do takiego sposobu postrzegania tej
    > choroby.


    kazde upicie się uszkadza sfere bio-psycho-społeczną, uszkadza funkcjonowanie
    człowieka
    > w sferze somatycznej, psychologicznej, społecznej i duchowej.uszkodzenia

    prowokuje, oczywiscie.
    nie po to, by negowac istnienie problemu zalkoholowego.
    po to, by czarno na bialym pokazac, ze to sam czlowiek decyduje a nie terapeuta
    czy ktos inny.
    i tak zaplanujmy dyskusje wstepnie na okres do konca stycznia 2008.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl