logo
 Pokrewne renessmekorzystne Kredyty konsolidacyjne pod hipotekękorzyści z odrębnej własności lokalikorzystając z szeregu aktywności metalikorzystny wpływ tworzyw sztucznychkorzyści Polski w uni Europejskiejkorzystny wpływ człowieka na przyrodękorzystanie z praw publicznych wzórkorzyści i wady położenia Polskikorzyści członkostwa Polski w UEkorzyści wejścia Polski do Unii
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • videojahu.xlx.pl
  • renessme


    Dolnoślązacy coraz chętniej leczą się prywatnie

    Patryk W. Młynek 2008-01-06, ostatnia aktualizacja 2008-01-06 16:58

    Z Diagnozy Społecznej 2007 wynika, że 36 proc. mieszkańców Dolnego Śląska i aż 65 proc. wrocławian korzysta z prywatnej opieki zdrowotnej. To najwyższy odsetek w Polsce. Najwięcej wydajemy też na różnorakie opłaty w szpitalach publicznych

    Dominika Kowalska musiała zapłacić 50 zł za wizytę w Zakładzie Zaburzeń Czynności Narządu Żucia. - W zeszłym roku wizyty były za darmo - mówi oburzona. - Uważam, że w zakładzie publicznym takie praktyki są niedopuszczalne.

    Prof. Halina Panek, kierowniczka Katedry Protetyki Stomatologicznej Akademii Medycznej we Wrocławiu, do której zakład należy, tłumaczy, że NFZ nie refunduje niektórych świadczeń, a one kosztują. - Byłabym szczęśliwa, gdybym mogła leczyć ludzi za darmo. Niestety, w obecnych warunkach to niemożliwe.

    Na Dolnym Śląsku zdrowie słono kosztuje

    Według Diagnozy dolnośląskie gospodarstwa domowe zostawiają średnio po 200 zł w szpitalach publicznych za trzymiesięczny okres hospitalizacji. Są to najczęściej koszty dyżurów pielęgniarskich przy pacjencie, a także zakupy środków medycznych, których szpital nie zapewnia. Zdarzają się też płatne wizyty u specjalistów.

    - Wiem, że w niektórych placówkach w naszym województwie taka współpłatność występuje, ale u nas żadnych form odpłatności, które pacjenci musieliby ponosić dodatkowo, nie ma - zapewnia Roman Szełemej, zastępca dyrektora połączonych wałbrzyskich szpitali.

    Obok częściowego współpłacenia oficjalnego istnieje także to nieoficjalne. Diagnoza unaoczniła, że wartość wręczanych prezentów wzrosła w latach 2005-2007 o 32 proc., a dowodów wdzięczności o 85 proc.

    Pacjenci, którzy płacą składki i dopłacają niektórym szpitalom, wolą dołożyć więcej i skorzystać z prywatnej placówki. Dwa lata temu podczas tego samego badania 31 proc. Dolnoślązaków deklarowało, że korzystało z niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej. W tym roku było ich około 36 proc. Wzrósł też odsetek osób mających pakiety zdrowotne wykupywane im przez pracodawcę. Wynosi on na Dolnym Śląsku około 6 proc. i za Mazowieckiem (prawie 12 proc.) i Pomorskiem (7 proc.) nasz region zajmuje trzecie miejsce w kraju.

    Wrocław prywatnymi lecznicami stoi

    Inne badania jeszcze bardziej podkreślają to, że coraz częściej płacimy za leczenie. Według sondażu SMG/KRC "Opieka Medyczna Polaków 2007", przeprowadzonego na zlecenie PZU Życie, większość wrocławian, bo aż 65 proc., korzysta z prywatnej opieki zdrowotnej. Według badań jest znaczny popyt na tego rodzaju usługi, a ten napędza rozwój prywatnych firm medycznych.

    EMC Instytut Medyczny, który na Dolnym Śląsku ma już trzy szpitale, m.in. szpital ze specjalistyczną przychodnią EMC we Wrocławiu (pierwszy prywatny szpital w mieście), dysponuje jednoosobowymi pokojami z łazienkami, telewizją satelitarną i dostępem do internetu. - Rzesza naszych klientów z roku na rok się powiększa - mówi dr Igor Łebski z EMC Instytutu Medycznego SA - Cały czas będziemy przejmować i tworzyć nowe placówki tak, aby docelowo do 2015 roku leczyć 5 proc. populacji całej Polski.

    Z badań wynika, że z prywatnej opieki zdrowotnej nie korzystają już tylko osoby zamożne z dużych miast. Coraz częściej robią to np. rolnicy.

    Prywatnie, ale nie do końca

    - Dolny Śląsk w wielu różnych analizach dotyczących służby zdrowia, np. ze względu na zadłużenie czy dezintegrację, nie zajmuje chlubnych miejsc - ocenia Szełemej. - Skoro sektor publiczny nie spełnia ich oczekiwań, pacjenci szukają pomocy w sektorze niepublicznym.

    Niepubliczne zakłady korzystają jednak pośrednio ze środków publicznych, np. pracujący w nich lekarze mają prawo do wystawiania recept refundowanych przez NFZ. Wiele z prywatnych placówek uczestniczy też w publicznym systemie, przyjmując funkcję poddostawców świadczeń, na które zakłady publiczne podpisały umowy z Funduszem. Inne firmy walczą o kontrakty z NFZ o przejmowanie niektórych funkcji od zakładów publicznych na zasadach outsourcingu.

    Lekarze są zgodni: dwa systemy muszą koegzystować, ale nie jeden kosztem drugiego. - Największą bolączką współczesnej publicznej służby zdrowia w Polsce jest złe zarządzanie i niedofinansowanie. O ile w przypadku kiepskiego zarządzania nie można mówić o wszystkich szpitalach, to absolutnie każda placówka w kraju ma niedobory na poziomie 30 proc. środków - kwituje Szełemej.

    Imię bohaterki zostało zmienione


    Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław



    Czy ratunkiem dla żyrardowskiego szpitala może być jego całkowita prywatyzacja? Myślę, że na postawione w ten sposób pytanie odpowiedzi należy szukać wyłącznie w placówkach podobnych do naszej, czyli takich, które zdecydowały się na radykalny i ostateczny krok, jakim była prywatyzacja.



    Od niepamiętnych lat żyrardowski szpital tonie w olbrzymich długach. Ale ostatnio coś się zmieniło. Co zatem oznaczają słowa Starosty, że szpital zaczyna wychodzić na prostą? Zapytam inaczej, czyim kosztem? Odpowiedź brzmi: wyłącznie kosztem pacjenta, bo

    kogoż by innego. I dlatego uważam, że problem ten na tyle dojrzał i stał się poważny, byśmy i my mieszkańcy zabrali głos w tej publicznej debacie.



    Wiadomo od dawna i nie jest to żadną tajemnicą, że szpital balansuje na granicy bankructwa. W dużej mierze zawdzięcza to świetnie przemyślanym posunięciom i decyzjom jego byłych kierownictw i urzędowych zwierzchników w latach minionych. Dlatego warto już teraz zastanowić się, czy lepiej mieć porządnie sprywatyzowaną i co ważne, sprawnie działającą medyczną placówkę lub nie mieć jej wcale. Uważam, że im szybciej zaczniemy szukać (Powiat plus Miasto) inwestora strategicznego, tym lepiej dla nas wszystkich.

    Moja rada, im mniej władzy urzędniczej nad tego typu placówkami, tym dla nich bezpieczniej.



    Myślę także, że warto wzorować się już na tych szpitalach, w których zmiany własnościowe zostały dobrze i skutecznie przeprowadzone. Innej alternatywy nie widzę. Choć jest jedno wyjście. Jakie? Po ogłoszeniu upadłości będzie można zamienić go na.hospicjum, bo taką rolę już zaczął jakiś czas temu pełnić. Dotychczasowe dalsze utrzymywanie szpitala w stanie agonalnym, jest nie do przyjęcia! Powtórzę raz jeszcze; tylko i wyłącznie całkowita prywatyzacja może uratować nasz szpital. Nic innego!



    Poniżej zamieściłem wywiad z dyrektorem szpitala w Ozimku, placówki podobnej do naszej, gdzie dzięki jego sprywatyzowaniu utrzymano go - "przy życiu".



    ****

    Kilka miesięcy temu pisząc na łamach papierowej Gazety Olkuskiej o sytuacji naszego olkuskiego powiatowego szpitala wspomnieliśmy jak problem rozwiązano w Ozimku w małej miejscowości w okolicy Opola. Tamtejszy szpital też był zadłużony. Też kilkakrotnie go restrukturyzowano, aż wreszcie zdecydowano się na prywatyzację. O szczegółach opowiada dyrektor szpitala dr Józef Tomasz Juros.



    Jakiś czas temu dotarła do nas informacja że władze Ozimka sprywatyzowały miejscowy szpital. Przejęła go firma mająca doświadczenie z branży - właściciel innych tego typu obiektów. Czy moglibyśmy uzyskać więcej informacji na ten temat.



    Marek Tomsia: Kiedy szpital sprywatyzowano?

    Dr Józef Tomasz Juros: - Uchwała Rady Powiatu Opolskiego o likwidacji Szpitala Powiatowego w Ozimku została podjęta w styczniu 2004. EMC Instytut Medyczny SA rozpoczął działalność w Ozimku od 1 maja 2004.

    Jaki miał dług w momencie sprzedaży?

    - Wynosił ponad 10mln zł przy rocznym przychodzie z tytułu kontraktu z NFZ na poziomie 5 mln.

    Czemu sprzedaż, a nie na przykład modna u nas w Olkuszu restrukturyzacja ?

    - Skuteczna restrukturyzacja zaniedbanych, upadających szpitali jest możliwa pod warunkiem głębokich zmian w funkcjonowaniu i organizacji placów, ale przede wszystkim wymaga dokapitalizowania. O wiele skuteczniej przeprowadzi to prywatny podmiot posiadający środki i doświadczenie w tym zakresie.

    Jak długo w radzie toczyły się boje zanim podjeto decyzje?

    - Pierwsze rozstrzygnięcia w Zarządzie Powiatu zapadły pod koniec listopada 2003. Sprawie poświęcono dwie kolejne sesje Rady Powiatu. Jak napisałem wyżej rozstrzygnięcia zapadły pod koniec stycznia 2004.

    Jak odebrał pomysł personel ?

    - Cały personel otrzymał wypowiedzenia od poprzedniego pracodawcy. Po rozmowach kwalifikacyjnych zdecydowana większość personelu medycznego została zatrudniona prze nowy podmiot w oparciu o artykuł 23' Kodeksu Pracy. Niewielka liczba pracowników medycznych nie przystąpiła do naboru, korzystając z możliwości przejścia na wcześniejsze emerytury. Wszyscy pracownicy oczywiście z obawami podchodzili do zmian. Nawet najbardziej przekonani tak naprawdę nie wiedzieli co ich czeka. Kilka miesięcy upłynęło zanim przekonanie o korzyściach pokonało uprzedzenia i obawy.

    Czy były redukcje zatrudnienia ?

    - Tak. Ze 178 pracowników SPZOZ zatrudnienie w nowej firmie znalazło w początkowym okresie 94. Trzeba jednak podkreślić, że najmniejsze redukcje miały miejsce wśród personelu medycznego. Właściwie graniczyły się do naturalnych ubytków. Głębokie zmiany dotyczyły administracji i personelu pomocniczego.

    Co teraz lekarze myślą o tym co stało sie ze szpitalem?

    - Jestem przekonany, że obecnie wśród personelu Szpitala trudno byłoby znaleźć pracownika niezadowolonego ze zmiany.

    Czy mieszkańcy oponowali w myśl zasady : szpital jest nasz i nie oddamy w obce ręce i jakie opinie przeważają teraz o jakości usług ?

    - Pierwsze reakcje na wieść o prywatyzacji były prawie zawsze negatywne. Jeżeli ktoś rozumiał potrzebę przeprowadzenia zmian ograniczał się do wyrażania obaw. Były rakcje skrajnie przeciwne. Burmistrz i większość radnych R. Miejskiej byli przeciwni prywatyzacji. Dziś najbardziej zdeklarowani oponenci przyznają się do błędnej oceny tamtych wydarzeń. Szpital cieszy się doskonałą opinią nie tylko mieszkańców okolicznych gmin.



    Pozyskał nowych pacjentów, rozwinął działalność, poszerzył ofertę, zwiększył kontrakty z NFZ. Ale przede wszystkim podniesiony został standard usług: szpital wyremontowano, uzupełniono i zakupiono nowe wyposażenie, zatrudniono nowych specjalistów, wprowadzono nowe metody leczenia i organizacji pracy. Szpital cieszy się doskonałą opinią o czym świadczy liczba pacjentów.




  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zabaxxx26.xlx.pl