Dużo rzeczy. Pomijając już nawet organy i przeszczepy, to lekarstwa na nieuleczalne dotychczas choroby, nowe materiały, nowe zwierzęta i rośliny, możliwość łatwiejszego i tańszego produkowania żywności. Zastosowań genetyki jest multum. Klonowanie dla organów to tylko wierzchołek góry lodowej.
Byłbym bardzo ostrożny w tak mało precyzyjnym, dyletanckim, powierzchownym traktowaniu taj dziedziny nauki, mogę sądzić iż twoja wiedza jest poparta jedynie informacjami zawartymi w pismach sc-fi i mało ma wspólnego z rzeczywistością, mówiąc o czymś "nowym" stworzonym przez człowieka musisz być świadom następstw jakie to niesie za sobą, Ty nie jesteś w stanie ocenić skutków ani ja, tak samo nie są wstanie tego ocenić na 100% naukowcy, słowem mówiąc nikt, dlatego naukowcy są często bardzo ostrożni w wielu kwestiach nad którymi pracują, dla tych ludzi to pewna idea problem zaczyna się gdy nauka łączy się z możliwościami zarabiania pieniędzy przez ludzi którzy jedynie na taki sukces się nastawiają pomimo wszytko ! dodając do tego ludzką próżność nie wróżę aby przyniosło to coś korzystnego, może na krótką metą, może kilka pokoleń na tym skorzysta po czym trzeba będzie sprzątać ten cały bałagan, wprowadzać zakazy i ograniczenia itp itd
Wypowiadając się na taki temat proponowałbym przynajmniej postarać się jak pewne nieprzemyślane decyzje ludzi mają wpływ na nasze życie i przyrodę, która naruszona przez nasz "geniusz" często sprzeciwia się przeciwko nam i tracimy nad nią kontrolę.
Taka mała historyjka która skłania do myślenia ! łączenia faktów, interpretacji, obecnie wielu ludzi po prostu żyje i nie dostrzega wielu rzeczy bo nie doświadcza, zamykają się w czterech ścianach własnego domu, siadają przy komputerze czy telewizorze i słowem mówiąc życie ich nie dotyczy ! równie mogliby żyć zamknięci w ?kokon y? na podobieństwo Matrixa ? i dla nich wszystko byłoby w porządku ?
Pierwsze takie doświadczenie i pewne przemyślenia to już miałem w wieku hmm 9 lat ?
Jak byłem mały jeździłem nad jezioro z rodziną i wpłynąłem kajakiem w bujnie rosnącą roślinę która jest tak parząca że po dotknięciu na skórze pojawiały się "bąble" wyglądające jakby ktoś mnie oblał wrzątkiem całe szczęście że kolega wyciągnął mnie bo zacząłem panikować, wylądowałem w szpitalu z oparzeniami, męczyłem się z tym kilka tygodni.
Dlaczego o tym wspominam, bo właśnie wtedy będąc małym chłopcem nie dawało mi spokoju co to była za roślina zacząłem czytać i okazało się że jest ona pewną pomyłką Ludzi, to był jakiś "barszcz" czy bluszcz parzący który został przywieziony z terenów Rosji do naszego kraju jako roślina "ozdobna" już nie pamiętam o co tam chodziło, jednak bardzo niekorzystnym efektem było to że roślina nie mając ponad siebie niczego innego co by regulowało jej wzrost rozpleniła się jak chwast na brzegach rzek i jezior, niszcząc całą roślinność, do dzisiaj jest problemem w wielu miejscach !! jeziorach i rzekach !
Już wtedy doszedłem do wniosku że nie można burzyć pewnej harmonii przyrody której jesteśmy przecież częścią, natura wydaje się być pewnym chaosem lecz wierzcie mi że jest dobrze przemyślanym tworem, która wzajemnie na siebie oddziaływuje, próbujemy to poukładać lecz jedynie robimy bałagan.
A co za problem stworzyć klona bez mózgu?
Tak, to idiotyzm
Zło jest pojęciem relatywnym i na dodatek jego definicja jest wyznaczana przez tych, którzy w danej chwili trzymają bat (czyli władzę) w swoim ręku.
Widzę bardzo trudne jest dla ciebie określenie czym jest zło ? dla mnie to pojęcie jest bardzo proste, dam Tobie radę abyś za bardzo nie komplikował tak prostych spraw, bo się pogubisz i w rezultacie wylądujesz w ?psychiatryku? gdzie stan zdrowia określają lekarze którzy normalność określają w oparciu o pewne społeczne ?normy?
Łatwiej może byłoby określić czym jest Dobro.
" />Witam Was, Mario i Zapytajko
Mario,
szkoda, że z tej ostatniej znajomości nic nie wyszło, myślę, że to mógł być twój karmiczny partner. Odnoszę też wrażenie, że jeszcze ktoś w twoim życiu się pojawi ( być może ktoś z twojej przeszłości ), bo moim zdaniem masz spore szanse, aby ponownie wyjść za mąż, ale powinnaś się na to otworzyć i nie wycofywać się z życia, do czego chyba trochę cię ciągnie. Prawdopodobna jest przeprowadzka do miejsca otoczonego przyrodą, podróże - być może sanatoria, szczere przyjaźnie, kontakty z ludźmi mieszkającymi w innych miejscowościach lub nawet za granicą. Życie twoje ma szansę na większą stabilizację, choć ty, mimo problemów zdrowotnych, możesz być osobą jeszcze długo aktywną. To wszystko jest przed tobą, ale warunkiem jest wewnętrzna równowaga i nie zamartwianie się problemami, na które nie masz wpływu. Nadmierny perfekcjonizm, potrzeba panowania nad wszystkim, co dzieje się wokół, mała elastyczność w stosunku do otoczenia i pojawiających się zmian, mogą mieć niekorzystny wpływ i na twoje zdrowie i możliwe dobre wydarzenia. Niekorzystna jest dla ciebie izolacja i wycofywanie się w swój wewnętrzny świat, co nie znaczy, że nie powinnaś interesować się i zgłębiać prawdziwych wartości, czy studiować interesującą cię dziedzinę wiedzy.
Jeśli chodzi o zdrowie, to w twoim przypadku, problemy z sercem, krążeniem, ciśnieniem odczuwasz już od dość dawna. Możliwa też była operacja. Przyczyną tego stanu mogła być niemożność realizacji samej siebie i swoich wewnętrznych potrzeb, kumulacja w sobie negatywnych emocji i nieumiejętność wyemanowania ich na zewnątrz przy ciągłych napięciach i wewnętrznym rozwibrowaniu i rozedrganiu, wrażliwość, nadwrażliwość, emocjonalność i wszelkiego rodzaju przeżycia. Przy takich energiach zaleca się, oczywiście przy dostosowaniu do obecnego twojego stanu zdrowia - ruch, spacery, taniec, kąpiele i częste przebywanie wśród przyrody, także zwierząt i nad wodą, masaże relaksacyjne i lecznicze, słuchanie muzyki relaksacyjnej i równoważącej wnętrze, czytanie motywacyjnej literatury â z dziedziny, którą się interesujesz, ćwiczenie z lustrem â docenianie siebie poprzez wymienianie swoich dobrych cech fizycznych i osobowościowych. Ponieważ dzień urodzenia â 5 wibruje do końca życia, a teraz jesteś również w przeciwstawnej energii 4/22 przy 7 â to powyższe wskazówki są jeszcze bardziej zasadne, bo 4 będzie skłaniać do blokowania i gromadzenia, a to dla ciebie bardzo niekorzystne. Jak najwięcej korzystaj więc z energii 3 â swoboda w zachowaniu i kontaktach z ludźmi, obdarzanie siebie i otoczenia radością, sprawianie sobie nawet drobnych przyjemności. Zamartwienie się i tak zapewne nie rozwiąże większości problemów, więc nabierz trochę dystansu do zewnętrznych okoliczności.
Jeśli chodzi o inne aspekty zdrowia, to możliwe są problemy z odkładaniem się toksyn i np. torbieli, czy kamieni w organizmie, zaburzenia hormonalne, zwyrodnienia stawów, kruchość naczyń, urazowość i skłonność do upadków lub złamań, problemy o charakterze przeciążeniowo â stresowym, zaburzenia poziomu cukru we krwi i cholesterolu, skłonność do niestrawności, słabszy układ neurologiczny, choroby przyzębia, zaburzenie gospodarki wapniowej w organizmie, złe samopoczucie spowodowane zmianami pogody, tendencje do żylakowatości. To oczywiście tylko niektóre możliwe wpływy.
Mario,
Jesteś osobą pełną wdzięku i czaru. Masz bardzo bogatą wyobraźnię, entuzjazm i fantazję. Jesteś romantyczna, skłonna do życia marzeniami i chyba zawsze poszukiwałaś ideału miłości i partnera i dlatego też trudno jest ci zaakceptować człowieka z jego wadami i ułomnościami. Jesteś nadmiernie aktywna, zagoniona, wiecznie niespokojna i nerwowa. Masz w sobie pogodę ducha i jesteś osobą bardzo lubianą przez otoczenie. Kochasz zmiany, nie lubisz monotonii i musisz czuć się wolna. Na zewnątrz wydajesz się osobą silną i wiedzącą, czego chce, ale tak naprawdę jest w tobie pełno wątpliwości, rozterek i nadwrażliwość. Twoje poczucie własnej wartości nie jest stabilne, co możesz przykrywać niecierpliwością, huśtawką nastrojów, a nawet bardzo gwałtownymi reakcjami. Łatwo dostosowujesz się do różnych warunków, ale nie tolerujesz ograniczeń i przeszkód. W sytuacjach takich masz skłonność raczej do zrywania więzów i izolacji, a nie szukania konstruktywnego rozwiązania. Często towarzyszy ci rozkojarzenie i dekoncentracja, ponieważ szukasz oparcia w świecie zewnętrznym i otaczających cię osobach, a nie potrafisz go odnaleźć w samej sobie, choć masz ogrom wspaniałych cech i zdolności. Pracuj więc Mario nad tym i odnajdź samą siebie, swoje wewnętrzne piękno i mądrość. Nie uzależniaj poczucia szczęścia od zewnętrznych okoliczności i zachowania innych ludzi - nawet najbliższych, bo na to najczęściej nie będziesz mieć wpływu.
Serdeczności
Medycyna chińska liczy sobie ponad 5000 lat i sięga wieków starożytnych. Już w czasach dynastii SHANG (ok. 1000 lat p.n.e.) stała na dość wysokim poziomie. Właśnie z tego okresu pochodzą znalezione podczas wykopalisk pierwsze igły do akupunktury, oraz wyryte na kościach opisy różnych chorób.
Chińczycy skrupulatnie opisywali wpływ stosowanego masażu i akupunktury na poszczególne narządy i różne dolegliwości człowieka. Stale też doskonalili techniki ich wykonywania.
Dostrzegali głęboki związek człowieka z naturą. Człowiek był cząstką Wszechświata i żył w rytmie jego drgań, dźwięków i barw. Był jednak - według ich wierzeń - bezbronną, słabą istotą, która pozostawała pod przemożnym wpływem sił przyrody: Nieba i Ziemi. Obserwowali więc i skrupulatnie notowali wpływ, jaki na niego wywierała.
Pierwszy wydany tekst dotyczący kanonów chińskiej medycyny i akupunktury ukazał się w pierwszym wieku naszej ery. Był napisany w formie dialogu między Żółtym Cesarzem, a jego nadwornym lekarzem (ministrem) Qi Bo (KHI PA). Trzeba stwierdzić, że do dziś książka ta nic nie straciła na wartości.
W następnych wiekach ukazywały się nowe dzieła będące owocem prac kolejnej grupy uczonych. Co ciekawe prace te uwzględniały wszystkie osiągnięcia poprzedników.
Należy nadmienić, że wszystkie prace były dostępne dla zainteresowanych w rozlicznych bibliotekach.
Chińczycy szczycą się również swoją Księgą Ziół, która jest podstawą dla wszystkich znaczących medycznych dzieł o ziołolecznictwie. Tysiące ziół, części roślin, zwierząt, minerały wraz z dokładnymi ich opisami znajdują się do dziś w jednym, centralnym instytucie w Pekinie. Od stuleci Chińczycy obserwowali nie tylko oddziaływanie tych ziół na człowieka, ale dobierali odpowiednie dawkowanie oraz doskonalili technikę sporządzania leków roślinnych. Obserwowali również zachodzące między roślinami oddziaływanie korzystne lub nie (interakcje), opracowywali metody ich hodowli i zbiorów, metody suszenia, fermentacji, prażenia i in. oraz formy, w jakich miały być przepisane dla człowieka: jako zioła świeże, suszone, mielone, prasowane, mieszanki ziołowe i inne.
Leki roślinne były zawsze tanie, a przez to dostępne dla ludzi.
W żadnym innym kraju świata terapeutyczne stosowanie ziół nie osiągnęło tak wysokiego i skutecznego poziomu. Ze względu zaś na niezmienność sposobów przygotowywania leków roślinnych stosowanych w leczeniu człowieka od przeszło 2000 lat, leki chińskie uznaje się w świecie za bezpieczne.
Dobór leku roślinnego do leczenia konkretnych schorzeń opiera się na ogólnie przyjętych założeniach o przyporządkowaniu jego koloru, smaku, zapachu do któregoś z narządów wewnętrznych.
Chińczycy doprowadzili do perfekcji diagnozowanie, interpretację chorób i naturalne sposoby leczenia, poczynając od diety, poprzez leczenie ziołami, masaż (tuina), akupresurę, akupunkturę, medytację oddechową i energetyczną Qi gong, a na poradach dotyczących harmonijnej aranżacji otoczenia Feng shui i studiowaniu Wyroczni I Cing kończąc.
Diagnozowanie odbywało się i odbywa nadal poprzez skrupulatny wywiad, badanie palpacyjne, badanie tętna, oglądanie języka, wąchanie. Ostateczną diagnozę opracowywało się i opracowuje do dziś po uwzględnieniu rodzaju energii Qi, jej biegunów Yin i Yang, dopasowaniu choroby do Ośmiu Kryteriów Przewodnich oraz teorii Pięciu Elementów. Postawienie diagnozy umożliwia lekarzowi wdrożenie odpowiedniego leczenia, również z zastosowaniem podanych wyżej kanonów.
Medycyna chińska jest przepojona logiką, jest też kopalnią wiedzy o przyczynach chorób i metodach przywracania zdrowia. Nacechowana jest głębokim zrozumieniem człowieka jako istoty czującej i myślącej. Język jakim posługuje się jest symboliczny, ale każdy symbol - przez swoją prostotę - jest przez każdego człowieka zrozumiały. A przecież zrozumieć, to znaczy wyleczyć.
Autor:
Wanda Karpińska mgr farm., naturoterapeuta
......................................................................
Źródło: http://natura-medica.pl/Chinska/med_chinska_wstep.htm