Informacje potrzebne dla wsyztskich którzy korzystaja z CB...nie tylko w Polsce.
Przede wszystkim każde radio które dopuszczone jest do użytku powinno posiadać tzw Zgodność CE. Jest to znak umieszcozny najczęściej na etykiecie produktu - jest stosowany zgodnie z wymogami Dyrektywy Europejskiej 1999/5/CE. Co to oznacza:
wskazuje, iż sprzęt działa w paśmie częstotliwości niezharmonizowanych. W niektórych krajach wymagana jest licencja na użytkowanie oraz opłata. Poniżej zamieszczam listę krajów UE, w których możemy korzystać z CB bez jakichkolwiek licencji i opłat:
AUSTRIA, BELGIA, DANIA, FINLANDIA, FRANCJA, NIEMCY, WIELKA BRYTANIA, GRECJA, WŁOCHY, LUXEMBURG, HOLANDIA, PORTUGALIA, POLSKA, HISZPANIA, SZEWCJA, SZWAJCARIA
Każde CB powinno posiadać DEKLARACJE ZGODNOŚCI - oznacza to iz powinno spełniac następujące normy oraz ich okre obowiązywania:
EN 60950-1:2001 - podstawowa norma która przeszła nowelizacje w 2001 roku
EN 301 489-01 V1.4.1 (2002-2008)
EN 301 489-13 V1.2.1 (2002-2008)
EN 300 135-01 V1.1.2 (2000-2008)
EN 300 135-02 V1.1.1 (2000-2008)
EN 300 433-01 V1.1.3 (2000-2012)
EN 300 433-02 V1.1.2 (2000-2012)
Musi widnieć również oświadczenie producenta o spełnieniu norm powyższych oraz dyrektywy R&TTE 1999/5/EC z 9 marca 1999 roku.
czy ktos ma doswiadczenie na temat korzystania z CB radia za granicami naszego kraju ? Mam radio ktore obsluguje wiele standardow europejsckich,wiec co do legalnosci nie mam problemu,ale pytanie moje jest, czy znajde tam polakow korzystajacych z CB i na jakim kanale i ewentualnie na jakim ustawieniu radia (chodzi mi o ten przelacznik miedzy krajami),bede przejezdzal przez czechy, austrie i aby ostatecznie dojechac do włoch.
Radio CB w drodze na narty do Włoch ???
Już w najbliższą sobotę jedziemy na narty do Włoch, czy ktoś ostatnio jechał przez Niemcy ,Austrię do Italii i korzystał z radia CB (czy policja się nie czepiała).
Pozdrawiam Maciek
21–letni mieszkaniec Pabianic został oszukany przez internetowego sprzedawcę, który oferował w sieci fiata sprowadzonego z Włoch po wyjątkowo atrakcyjnej cenie. Na życzenie sprzedawcy, klient wysłał 3 tys. zł zaliczki. Na tym kontakt się urwał... Policja ostrzega: mamy do czynienia z epidemią internetowych naciągaczy.
W województwie łódzkim policjanci przyjmują miesięcznie co najmniej 50 zgłoszeń o wyłudzeniach w sieci. – Klienci albo nie otrzymali towaru, albo dostali paczki z... cegłami lub zwitkami gazet – mówi Mirosława Kraszewska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Mieszkaniec Opoczna wylicytował na internetowej aukcji laptopa. Wpłacił na konto sprzedawcy 1,1 tys. zł, ale notebooka nie ma do tej pory. Pabianiczanka zamiast telefonu komórkowego, za który zapłaciła 172 zł, dostała pocztą proszek do czyszczenia. Sieradzanin za 811 zł kupił monitor do komputera, piotrkowianka CB-radio za 233 zł, a bełchatowianin buty za 177 zł. Nie doczekali się przesyłek...
Bartek Szambelan, rzecznik „Allegro”, największego w Polsce portalu aukcji internetowych, twierdzi, że im więcej osób korzysta z takich zakupów, tym częściej przestępcy szukają w sieci swoich ofiar. – W Internecie można zrobić zakupy taniej niż w sklepie, ale gdy coś kosztuje 1500 złotych, a na internetowej aukcji 500 zł, to oferta jest podejrzana – uważa Szambelan.
Łódzki biznesmen Maciej J. (nazwisko do wiadomości redakcji) radzi, by każdą ofertę w Internecie dokładnie sprawdzić. Dzięki temu sam nie padł ofiarą oszusta, który na stronie internetowej oferował sprzedaż auta. Oferta wyglądała wiarygodnie, bo z jeleniogórskiego serwisu Volkswagena i Audi Maciej J. dostał „pilny faks” z informacją, na jakie konto przelać pieniądze i dokąd przesłać potwierdzenie. Sprzedawca zażyczył sobie za rezerwację auta 10 procent wartości, czyli 2,6 tys. zł.
Niedoszły klient skontaktował się jednak z serwisem. Okazało się, że nie zajmuje się on sprzedażą używanych samochodów.
Mirosława Kraszewska dodaje, by internetowe oszustwa zgłaszać policji, bo każdy komputer ma swoje IP, na podstawie którego można dotrzeć do naciągacza. Łódzcy policjanci zakończyli niedawno śledztwo w sprawie oszusta, który przez podstawione osoby oferował m.in. sprzęt rtv i agd. Pieniądze wpływały na jego konto, ale klienci nie otrzymywali towaru. Poszkodowanych jest około 300 osób, a oszust zarobił ponad 400 tys. zł.
Źródło: Dziennik Łódzki
Już w najbliższą sobotę jedziemy na narty do Włoch, czy ktoś ostatnio jechał przez Niemcy ,Austrię do Italii i korzystał z radia CB (czy policja się nie czepiała).
Pozdrawiam Maciek
W mysl powiedzenia gdzie dwoch sie bije tam trzeci korzysta FRA skorzystala na wzajemnych perturbacjach miedzy graczami. Gdybym gral VEN lub CAS moim pierwszym ruchem bylaby budowa armii i atak w przypadku CAS na Aragonie a VEN na Sabudabie i wziecie takich prowow aby odciac FRA od reszty. To samo tyczy sie HABA ktorym wzialbym Szwajcarie i czesc prowow na granicy z Lorraine i pomogl krajowi w pln Niemczech nad zajeciem prow od Kolonii do Munsteru. Na miejscu ENG sprzedalbym prowy na kontynencie gdyz w przyszlosci bedzie z tego wiecej klopotu niz pozytku. Poki ma okazje zarobic niech korzysta, potem juz tylko bedzie krwawa wojna ktora bedzie wyniszczac oba kraje.
Veritas nie jesteś jedynym przeciwnikiem w tej grze i nie oczekuj że wszyscy zajmą się jedynie skupianiem uwagi na Tobie.
A co do Mac'a to jeśli chcesz znać mój powód ataku na Włochy to jest on prosty: na 5 minut przed sesją posypał się plan rywalizacji na starcie z FRA bo BUR straciła gracza, bez BUR nie widziałem szans walki z FRA - stąd szybka decyzja o uszczknięciu kawałka Włoch - planowałem zagarnąć Neapol a później Sycylię żeby sobie ładnie domknąć tereny którymi jestem zainteresowany.
Nie rozumiem czemu wmawiasz głupoty ludziom o tym że to niby moja wina że OE i FRA zajęły Ci jakieś prowy. Fakty są takie że:
- startujesz małym państwem i masz dużo rozdrobnionych państewek do podbicia, wokół silniejsi sąsiedzi obsadzeni przez graczy - szansa na to że weźmiesz wszystkie prowy na które masz ochotę zanim którykolwiek z sąsiadów coś Ci podbierze jest bliska zeru i chyba zdawałeś sobie z tego sprawę wybierając WEN
- moja obecność we Włoszech nie miała wpływu na Twoje zaangażowanie w wojny z Neapolem i Milanem:
- Neapol zaatakowałeś przede mną i zanim dopłynąłem do Włoch zająłeś 3 z 5 jego prowów
- Milan ostrzegłeś i dostając CB na niego zaatakowałbyś go bez względu na moją obecność we Włoszech
- nie mieliśmy wojny między sobą
tak czy siak miałbyś te 2 wojny z AI i one odciągnęłyby Cię od reakcji na działania OE
- dodatkowo po tym jak uprzedziłeś mnie z Neapolem zmieniłem plany - wiedziałem że już nie zadomowie się we Włoszech więc postanowiłem podebrać coś bogatego z Milanu na kilka lat tak żeby zrekompensować nieudaną akcję, wziąłem Sienę, którą ostatecznie oddałem Ci po tym jak Twoje wylewne żale poruszyły do głębi moje serce - gdzie tu Twoja strata?
- a co do podebrania Sabaudii przez FRA - szukanie tu mojej winy to kpina. FRA może na starcie podebrać provy komu chce - może BRB, może HAB, może nawet SKA, a podebrała mi i Tobie. Dlaczego podebrała Tobie to dobrze wiesz - umówiłeś się z FRA na ustalenie granicy. Wiedząc że zgodził się na to żebyś wziął sobie prowy włoskie zostawiłeś atak na Sabaudie na później-każdy by tak zrobił. A to że Cię FRA oszukał to inna bajka. Mnie za to nie wiń.
Ja zostałem ukarany nieudaną akcją przez stratę Russilion. Przyjmuje to jako nauczkę. Czy jest to strata której mogłem uniknąć? pewnie tak ale myślę że gdybym zaatakował na starcie ARA, Francja równie dobrze mogłaby taki Russilion podebrać. czy jest to strata do odrobienia? bez problemów.