INICJATYWA POS.SOBECKIEJ
NAUKA. Posłowie LPR i PSL w sprawie fuzji UMK i bydgoskiej AM
Posłanie do rządu
Toruńska posłanka Anna Sobecka zwróciła się do rządu o jak najszybsze
skierowanie do Sejmu i doprowadzenie do przyjęcia ustawy o połączeniu UMK i
bydgoskiej Akademii Medycznej.
"My niżej podpisani posłowie zwracamy się do pana prezesa Rady Ministrów o
podjęcie działań w celu przyspieszenia fuzji (..) aby mógł powstać nowoczesny
uniwersytet liczący się w Europie" - czytamy w piśmie, który Sobecka skierowała
do premiera Belki oraz ministra edukacji, znanego fizyka prof. Mirosława
Sawickiego. Toruńska parlamentarzystka zebrała pod listem podpisy kilkunastu
posłów i senatorów w swojej partii oraz PSL. Jest wśród nich podpis innego
wybranego w okręgu toruńskim posła - ludowca Zbigniewa Sosnowskiego, członka
sejmowej Komisji Nauki.
Przy zachowaniu procedur
Pismo odnosi się też do powstałej w środowisku bydgoskich polityków
inicjatywy na rzecz powołania uniwersytetu w Bydgoszczy, w który miałaby się
przekształcić Akademia Bydgoska (żadna inna bydgoska uczelnia nie zadeklarowała
woli przyłączenia się do niej). "Stanowczo domagamy się, aby przy powoływaniu
uniwersytetu bydgoskiego zostały zachowane dotychczasowe, tradycyjnie
istniejące procedury - czyli akceptacja środowiska akademickiego, pozytywna
ocena ministerstwa, Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego, Państwowej Komisji
Akredytacyjnej, Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich oraz także
przynajmniej trzech korzystnych recenzji senatów innych uniwersytetów - a nie
polityczne decyzje i animozje toruńsko-bydgoskie" - czytamy w dokumencie.
Casus rzeszowski?
Powstały w opisany sposób przyszły uniwersytet w Bydgoszczy prawdopodobnie
obecnie nie miałby szans na przejście tych procedur. W środowisku akademickim
panuje przekonanie, że podniesiona do rangi uniwersytetu na zasadzie "woli
politycznej" AB powieliłaby "casus rzeszowski" - powstały wyłącznie z
politycznych ambicji i inicjatywy polityków słabiutki, najgorszy w kraju
Uniwersytecki Rzeszowski faktycznie istnieje tylko na papierze. "Bydgoscy
politycy chcą sobie załatwić uniwersytet w stylu Rzeszów-bis! A czy
doświadczenia Rzeszowa niczego ich nie nauczyły?" - napisał w ostatnim "Głosie
Uczelni" prof. Marian Filar.
> MYLISZ CHYBA WYOBRAZNIE z wiara w bajki :)
w bajki wierza tez dorosli, a wyobraznia jest mimo wszystko inna u dzieci i
doroslych. Wyimaginowani przyjaciele u dzieci to norma, doroslych z takimi
znajomosciami sie leczy. Zupelnie inaczej "czyta sie" chmury w przypadku dziecka
czy doroslego. Oczywiscie argument nieco naciagany, ale chyba faktem jest, ze
mozg dziecka i doroslego roznia sie.
> A ja nie wierze :)
Nikt Cie nie zmusza.
> Nie wiem jak to badali. "Nadprzyrodzone" zdolnosci niektorych osobnikow
> swiadczyly by raczej, ze nie wszystko wykorzystujemy.
Wybacz, ale czy jest ktos, kto mogl udowodnic swoje nadprzyrodzone wlasciwosci?
Z tego co wiem, wszystkie "zdolnosci" to tylko sztuczki, ktore jakos (pewnie z
powodow nadprzyrodzonych) nie udaja sie w kontrolowonym srodowisku i pod
krytycznym okiem obserwatorow. Zreszta skutecznosc takich sztuczek potwierdza
raczej ulomnosc mozgu odbiorcow, niz zdolnosci nadprzyrodzonych u "cudotworcow".
> No napewno umieja, a nam sie "zapomnialo" bo przestalo byc to przydatne. ;)
Takie stwierdzenia sugeruje, ze osiagnelismy wyzszy (juz piszac w ten sposob
popelniam bohomaz) poziom ewolucji. Rownie dobrze mozesz napisac, ze zapomniales
jak sie bylo motylem, dlatego nie masz skrzydelek. To ze delfin ma jakas cecha
nie znaczy, ze kiedykolwiek takowa byla dostepna czlowiekowi czy jego praszczurom.
> Symulacja czy "bezwladnosc" ?
Bezwladnosc? W sensie zatrzymania "obrazu"? Co za roznica? Tak czy siak mozg
informuje Cie o czyms czego de facto nie widzisz.
> ale czy wymaga skomplikowanych obliczen ?
Zalezy co rozumiesz za skomplikowane obliczenie. Czy musi rozwiazywac jakies
abstrakcyjne wzory? - pewnie nie. Ale kontrola wielu czynnikow naraz przerasta
wszystkie "obliczenia w pamieci", ktorymi moga sie popisac jacyc geniusze. Tylko
dlatego, ze takie zdolnosci nie sa dostepne dla wszystkich, nie znaczy, ze leza
poza mozliwosciami mozgu. Jednym beda imponowac "skomplikowane obliczenia w
glowie", innym tworzenie calych symfonii, kolejnym taka zdolnosc manipulacji, ze
ludzie zrobia dla takiej osoby wszystko i potem beda sie dziwic jak to mozliwe -
to wszystko mozg.
> No a ewolucja jak dzialala ?
Tja... Najpierw piszesz, ze to rozwoj osobniczy jest prosty, bo zapisany w
genach a potem zadajesz takie pytania? Przyjecie, ze zycie tworzy sie miedzy
innymi z zapisu genetycznego nie zamyka rozdzialu, wg mnie to poczatek serii
pytan - Tobie ogolniki najwyrazniej wystarczaja. Na to konkretne pytanie
odpowiedz, przynajmniej czesciowa, znajduje sie gdzies wczesniej w tym watku.
> Bo az tak wielu "wariatow" nie mamy.
Albo norma jest bardzo pojemna.
> Moze badania byly kiepskie...
Moze sa w lesie. Jak sie ma wyrobione poglady na pewne zagadnienia, to po co
pytac dookola czy ma sie racje? Sczegolnie w sytuacji, gdy w zanadrzu ma sie
takie sformuowania :-).
> I czemu by to niby mialo sluzyc ?
Czemu sam nie pokombinujesz? Masz przyklad dzialania mozgu (wniosek o
dopisywaniu genezy budzika w snie tez byl wynikiem jakiegos eksperymentu o ile
dobrze kojarze), ktory najwyrazniej odbiega od Twojego wlasnego odczucia,
sprobuj to wyjasnic. Byc moze jest to forma dostosowania sie do warunkow
zewnetrznych? Proba zminimalizowania szoku? Swiadomosc jest tylko tworem mozgu,
a nie odwrotnie - pewnie mozna powiedziec, ze jest w sumie mala aplikacja
uruchomiona na poteznej maszynie. To co widzisz, czujesz, myslisz to skutek
informacji, ktora ta maszyna podala swiadomosci, i mozna byc pewnym, ze pelna
informacja to nie jest. Stad chocby trywialne przyklady zbrodni w afekcie,
widzenia tunelowego itp. czy bardziej skomplikowane istnienie dwoch swiadomosci
w jednym mozgu, kazda kontrolujaca inna strone ciala.
Oczywiscie mozna tez przyjac, ze ewolucja to mutacje na kodzie genetycznym,
ktore moga powodowoc dramatyczne i zarazem korzystne zmiany w wygladzie; ze
wszystko jest w tym kodzie zapisane; ze rozwoj to po prostu czytanie DNA, jak w
formie kodu C++; ze czlowiek jest na szczycie ewolucyjnej drabiny, jest
wyjatkowy, pewnie moze w mozgu lamac prawa fizyki i ze jego cech nie da sie
wytlumaczyc prosta ewolucja (bo zapewne nie da sie widzac ewolucje jak ciag
skokowych i duzych zmian).
Generalna zasada: wywracasz kota ogonem i zbyt czeesto pytasz o szczegoly,
ktore znaja tylko specjalisci albo nie zna ich nikt. Przyklad takiego
pytania (na ktore, jako specjalista od UFO (??) powinienes teoretycznie
odpowiedziec) :
Podaj prawdopodobienstwo tego, ze wychodzac dzis wieczorem z domu UFO mnie
porwie, albo podczas mojej nieobecnosci porwie kogos z mojej rodziny.
| Ale sposob roztrzaskania sie przedmiotu o ziemie bedzie dosc
przypadkowy, no
| nie?
Nie. Tylko nasza wiedza jest zbyt plytka, aby uwzglednic wszystkie
aspekty.
Wiem-teoria chaosu, ale chaos jest przypadkiem w naszym subiektywnym
pojmowaniu i moze miec na niego wplyw nasze zachowanie. Wiec rzucisz te
szklanke za okno czy nie? I czy rezultat (lezace na ziemii szczatki szklanki
i ich ulozenie) beda przypadkowe czy tez nie?
| Pytanie jest bez sensu, bo nie dotyczy organizmow zywych.
Dlaczego tak jest, ze scep z reguly nie rozumie pytania, albo kieruje je
na temat nie zwiazany?
Pytalem wlasnie o organizmy zywe.
W komentowanym zdaniu pytales o przystosowanie wody, a ta jak nam wiadomo
zywa nie jest.
A co do wody: to
| albo wyparuje i zmieni stan na gazowy gazowe, albo zamarznie i zmieni
sie w
| cialo stale.
A co o tym zadecyduje?
Prawa fizyki i chemii.
| W jaki sposob sie dopasuje??
| Rzucam np. tak: temperatura srodowiska wzrosnie o 12 stopni.
| Masz do wyboru:
| - gatunek straci futro na rzecz skory.
| - gatunek zmieni przyswajanie wody
| - gatunek wymrze, bo nie zdola sie przystosowac
| - gatunek stanie sie nowym gatunkiem
| - nic sie nie zmieni, tylko gatunkowi bedzie "trudniej zyc"
| Zaleznie od gatunku i innych cech srodowiska.
Konkrety poprosze. KONKRETY.
Podac konkretne prawdopodobienstwo.
Konkrety BYLY nizej. Moga wystapic wszytkie rzeczy ktore wymieniles oprocz
utraty futra (bo futro jest izolatorem) i wiele wiele innych. Ewolucja moze
spowodowac wiele innych rozwiazan, o ktorych nam sie nie snilo.
| Popatrz na katusy- jak sie przystosowaly do wsokich temperatur?
A jak przystosowaly sie do niskich?
W wielu domach na calym swiecie nie wystepuja temperatury 25 i wiecej
stopni, a kaktusy rosna.
Dlaczego nie wyginely?
A w niskiej temperaturze wyrosnie Ci kaktus wysokosci 2 metrow?
Do niskich temperatur przystosowaly sie w ten sam sposob: kosztem
zmniejszonej powierzchni- mniejszej powierzchni utraty ciepla w nocy, ale
zarazem mniejszej powierzchni przyjmowania go w dzien.
A dlaczego nie wyginely?
Bo sie w ten sposob przystosowaly?
A dlaczego chomiki nie zmniejszyly powierzchni parowania
Bo nie sa roslinami. Tylko nie pytaj dlaczego chomiki nie sa roslinami.
, chomiki nie
zmienily wydalania kwasu moczowego
Bo nie maja kloaki a ich metabolizm nie wymaga takiej ilosci energii co
ptaki.
, a ptaki wykorzystujac jak najwieksza
ilosc wody z pozywienia?
A wykorzystuja.
A dlaczego teoretyczne UFO nie dalo nam skrzydel?
Nie potwierdza, poniewaz jest to eksperyment potwierdzajacy
interwencjonizm:
- "poddano" dzialaniu antybiotykow - kto poddal? skad sie wziely
antybiotyki, kto je wytworzyl????
Jednak wedlug ewolucjonistow jest to eksperyment potwierdzajacy
ewolucjonizm.
Tak sie sklada, ze potwierdza, bo z takim samym mechizmem wystepujacym poza
laboratorium mamy do czynienia w naturze. Dlaczego ludzie co roku choruja na
grype, mimo iz teoretycznie powinni byc na nia uodpornieni, a w leczeniu
choroby antybiotyki przestaja dzialac?
| Jesli szansa wygrania w loterii (jest kilka glownych nagrod) jest jak
1:10
| 000 000, w losow sprzeda sie 100 000 000, to czy przypadkowo kilka osob
| wygra czy nie?
Och, jak ja lubie to krecenie :)))
Znow z totolotkiem wyskoczono:))).
To juz ktorys tam raz z kolei. No to ja wyskocze z czyms takim:
Czy jesli jest szansa, ze nagle cale powietrze w pomieszczeniu znajdzie
sie w jednej jego czesci, to czy przypadkowo tak sie kiedys nie stanie????
Jest to mozliwe, choc wielce nieprawdopodobne, bo przeczy temu zasada
entropii. Wszystko jest mozliwe, nawet jesli nie ma prawie zadnych szans sie
zdarzyc.
Ile procentowo jest mutacji, ktore wymieraja, a ile takich, ktore
"przezywaja"???
I jak to sie dzieje, ze przetrwaja???
Procentowo nie podam- spytaj sie na pl.sci.biologia, ja nie jestem
genetykiem.
A dlatego niektore mutacje przezywaja, bo cechy za ktore odpowiadaja okazuja
sie korzystne albo chociaz nie szkodzace organizmowi na tyle, by znacznie
utrudnic mu zycie.